Kiedy jesteś szczęśliwy - słyszysz muzykę, kiedy jesteś pogrążony w smutku - rozumiesz słowa. Prawdziwy sens tej piosenki naprawdę rozumie ktoś, kto cierpi. Jest wyjątkowa.
thx . . . kocham te piosenke, slowa, mialam kilka lat jak ruskie tanki przemiezaly ulicami jednego ze slaskich miast . . . w drodze . . . i tez mam ledwie blizne, bo aniol przy mnie stal . . .
"przed poeziou czeskou pozwol schylit glowe" Dzienkujemy Panie Tadeusz. Pozdrawiam z Czech :-) Przepraszam za gramatyke języka polskiego, jestem Czech :-)) Nawet piosenka sie mi bardzo podoba..
Prosze pana Tadeusza zawsze pan pieknie spiewala az dreszcz wzruszenia cialo przeszywa ....zycze panu wszelkiej pomyslnosc i niech dobry aniol pana strzeze!
W czeskim oryginale Nohavica śpiewa, że z powodu spotkania z aniołem została mu blizna na wardze (jizvu na rtu). Wygląda mi to na nawiązanie do Księgi Izajasza. Jemu też została po spotkaniu z aniołem blizna, gdyż anioł dotknął mu warg rozżarzonym węglem, pragnąc je oczyścić nim Izajasz będzie mógł prorokować.
Z tym i innym Aniołem to jest podobnie jak z Prezydentem Dudą, co pojechał na Jasną Górę, by się poradzić i zawetował dwie znane ustawy. Dziś to już historia ale może maiła by jakieś konluzje, by AnniołSt.-ego SI nie przepracował, bo tęż wymaga zasilania, a to że spoza fizyki niewiele zmienia w dzisiejszym zamęcie z przerwą między Świętami a NOWYM Nowym rokiem.
chymabyłbym-bylibylibyśmy - troche za nowy by nie uwierzy-Ći, że odmłodniał na tyle, coby rozmówić się z kim wola i iiiiiii chciałbym usłyszeć naświeższą wersję tgo wspomnienia ale Niemena tam niebyło, może któraś Natailii-z -swiat tego. Poczytaj o WIelorakiej WADZE COBYŚMY się z Grechuta Marek nie pomieszali. No prawie Howk a po jechniemuUS . Powidziałem, - dopóki nie trafim ma KurpŚ-A.
Zegarmistrz światła i wszelkiego czasu cichutko usiadł. Chce słuchać. Może pozwolić, aby światło nie było tylko na końcu... Sprawić, żeby mogło opadać na nas, przechodzić i płynąć w nas łagodnie... Światło może trzymać ciało w innym rodzaju wtulonej ciszy, zwłaszcza po występie, a nie po popisie... Zobaczyłam, że tu na nie mogę patrzeć, bo nie jest rażące i nie ma nic wspólnego z purpurą. Świeci sobie melancholijnie, a anioł sam sobie sprawnie opatruje jedną jedyną bliznę po spotkaniu z człowiekiem i chyba mruczy o tym, że ludzkie sprawy dziwnie bardziej bolą. Tyle się musi zmienić, żeby się nie zmieniło nic. Tego się już dowiedział i cieszy się, że jest aniołem, a nie musi być człowiekiem. Bardzo piękny tekst znalazłaś, Asiu. Dlaczego mnie to nie dziwi?