TAK SIĘ ZARZYNA STAR WARS 🤦 Acolyte ZMASAKROWANY przez fanów / Gwiezdne Wojny Akolita 

🌏 SUPER PROMO WRÓCIŁO! 4 miesiące EXTRA w NordVPN ➼ nordvpn.com/drwal

Jestem ogromnym fanem tej marki od 4 roku życia, czyli jakieś 24 lata. Książki, animacje, filmy seriale, gry wszystko co w rączki wpadło. Od momenty gdy dowiedziałem się, że za ten serial bierze się aktywiszcze, które nigdy nie widziało żadnego filmu z serii i ma za cel zrobienie z mojego ukochanego uniwersum narzędzia politycznego obiecałem sobie, że to będzie pierwsza produkcja jakiej nie tknę. Nie obejrzałem nawet zwiastuna, żeby im nie nabijać wyświetleń, gdyż to jedyna forma protestu na jaką mogę sobie pozwolić. Pisanie komentarzy w necie tylko ich nakręci i nagłośni. Jeśli jednak Drwal się za to weźmie - zobaczę jak źle jest tu na kanale. Przynajmniej temat wyśmieje, bo narazie to jestem wściekły. Dzięki za poświęcenie! Czuję, że będzie bolało

To jest przerażające że dzisiaj dla wielkich korporacji liczy się orientacja seksualna i płeć a nie dobra fabuła, dobra gra aktorska oraz dobry klimat. Z każdym kolejnym dniem staje się coraz większym boomerem. W sumie to się cieszę że nie oglądam amazona, Netfixa i Disneya o całym Hollywoodzie nie wspomnę. Masakra

27:35 to podsumowanie przypomniało mi pewien kawał. Przyjeżdża po kilkudniowej nieobecności panicz na rodzinną posiadłość. Wita go służący. Panicz zagaduje. - Janie, masz jakieś wieści dla mnie? - Wszystko po staremu. - A to dobrze. To dobrze. -...no może oprócz tego, że pies zdechł. - Jak to? Co mu się stało? - A nażarł się mięsa ze spalonej krowy. - Co?! Skąd spalona krowa na posesji? - Obora się spaliła. - Obora się spaliła?! Jak?! - Ano zajęła się ogniem od dworku. - Jezus Maria! To dworek też się spalił?! - Hrabia osuwając się na podłogę strącił świece. - Co?! A jemu co się stało? - Nie żyje. - Mój ojciec nie żyje?! Dlaczego? - Dostał zawału jak się dowiedział, że hrabianka romansuje z koniuszym. - Przecież oni romansują ze sobą już z 5 lat... - No to przecież mówiłem, że wszystko po staremu.

Jak to kiedyś, ktoś mądry powiedział (i co obecnie nabiera coraz większej siły) - "Zło nie może stworzyć niczego nowego, może jedynie zniekształcić i zniszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra" Bardzo to smutne, tak czysto po ludzku

Ciekawostka.... W serialu Clone wars w jednym z odcinków Ahsoka, Obi wan i Anakin trafiają na magiczną planetę gdzie już wtedy była ucieleśnioniona moc w trzech Postaciach : Ojciec - Równowaga Syn-Ciemna strona Córka-Jasna strona A w legendach była jescze Matka która z tego co rozumiem była Haosem

jeżeli w tych star warsach dalej są laserowe bronie to powinny przy wystrzale ten dźwięk krowy wydawać

W ostatnich latach obejrzałem więcej filmów i seriali z lat 80' i 90', niż filmów wydanych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Korporacje słuchają tych, którzy krzyczą, a najgłośniej krzyczą zakompleksieni fanatycy. Normalni ludzie po prostu sobie żyją, więc ich ma się w nosie. Tylko że to właśnie ci zwykli ludzie są największą grupa odbiorców, co widać po ocenach.

Taka myśl mnie naszła że jeśli naprawę ktoś chciałby robić coś z reprezentacją i reprezentatywnością to w swoim dziele powinien mieć co najmniej połowe chińczyków i hindusów, 1/4 białych europejczyków i amerykanów, 1/5 czarni, reszta pozostałe kolory i nacje, a na dodatek połowa postaci to muszą być mężczyźni. W innym wypadku nie jest to reprezentacja tylko przywłaszczenie sobie sceny przez konkretne grupy które przyssały się do niej jak grube prosięta do maciory

Najśmieszniejsze jest, że cała filozofia Jedi kreuje postawę aseksualną.

Nie no Akolita ma swoje plusy: - znowu poczułem vibe trylogii prequeli (równie, a nawet bardziej drewniane aktorstwo) - genialne uwiarygodnienie upadku republiki i zakonu Jedi (tak drastyczny spadek IQ musiał się skończyć tak jak się skończył). - zobrazowanie modelu podróży między gwiezdnych przy użyciu zaginania czasoprzestrzeni (grupa Jedi prowadzona na spotkanie z jednym z nich przez lokalsa znającego układ pomieszczeń, zostaje bez trudu wyprzedzona okrężnymi drogami przez idącą nieśpiesznym krokiem główną bohaterkę). Po 2 odcinkach spokojnie mogę wystawić ocenę "Kutas/10".

Walt w grobie sie nawet nie przewraca. On robi za dynamo.

Dawaj serie, lepiej obejrzeć materiał u ciebie, niż marnować czas na to arcydzieło.

Chcemy recenzji! Cierp Drwalu za nas!!!

Łysi nie mają wystarczającej reprezentacji w nowoczesnych Star Warsach! Panie Drwal, proszę iść i zrobić z tym porządek!

Dobrze że Disney nie wykupił praw do tej bajki "Sąsiedzi" XD

Drwalu chcemy i wybacz że ci to robimy🤣

Gdyby byli kreatywni, zrobiliby serię o codziennych problemach robotów, np. o sporach w związku R2D2 i 3CPO. Kto wynosi śmieci ... Ale to są ludzie bez wyobraźni, wyszkoleni w kiepskim systemie. To oznacza, że ​​nadal będą nam wciskać banalne bzdury

Nie oszukując nikogo, czekam aż Disney upadnie, a np. Star Wars przejmie Dreamworks i zrobi z tego majstersztyk

Jak widzę sposób w jaki traktowane są wspaniałe uniwersa typu właśnie "Star Wars" to jest mi tak zwyczajnie przykro. Szkoda Pana G. Lucas'a, który stworzył ten wspaniały świat i teraz widzi, jak jest on niszczony. Mam nadzieję, że doczekamy się momentu, gdy oddzielimy te wątpliwej jakości produkcje grubą kreską i wrócimy do kanonu uniwersum

Gdyby nie opis to myślałbym że to serial etnograficzny o obyczajach ludów czarnej Afryki.

3:14 Jeszcze pytasz? Do pracy Brodaty😂🎉

Tak. Prosimy o recenzje. I tak masz już zapędy masohistyczne co udowodniłeś oglądając, i recenzując "Pierścienie władzy".

Teraz jakiś dziennikarz ze środowiska LGBT powinien rzucić coś w stylu "A czemu moc ma być kobietą, a nie na przykład osobą niebinarną? Przecież to jest brak reprezentacji naszej grupy". Mogłoby to być ciekawe widowisko xD

6:41 coś w moim przesiąkniętym Tolkienem serduszku zadrżało i uciekło do Mrocznej Puszczy

troche teraz zmienie temat ale mocno widać w jakim kierunku zmierzają studia hoolywood gdy porówna się ostatnią część godzilli z ameryki i ostatnią część godzilli z japonii gdy w japońskim filmie nie chodziło o same nawalanie się potworów tylko o fabułę i mimo że mieli bardzo mały budżet to spełnili swoje zadanie znacznie lepiej niż ludzie z ameryki robiący ostatnią godzille

Wychowałem się na Star Wars. Teraz zostały mi tylko stare dobre filmy, gry, wspomnienia, stara republika i wyobraźnia. Mam tylko nadzieję że kiedyś SW wrócą na normalne tory 😢

patrząc na to co dziś wypuszcza disney to special świąteczny gwiezdnych wojen nie był zły a to źle świadczy

Dlaczego dożyliśmy takich czasów w których porno parodie są lepsze niż to gówno co teraz

Oglądałem recenzję critical drinkera jeśli chodzi o pierwszy odcinek. Pomijając ideologię - scenariusz tego serialu leży i kwiczy - scenarzyści nie mają bladego pojęcia jak działa SF i jak można wykorzystywać świat przedstawiony do tworzenia historii - w pierwszym odcinku statek więzienny rozbija się na jakiejś planecie na zadupiu - co robią Jedi: - Lecą na miejsce - Łapią jednego więźnia który orbituje sobie w kapsule ratunkowej - WRACAJĄ na Coruscant żeby dostać rozkazy - WRACAJĄ na zadupie żeby zbadać strefę katastrofy Pomijając fakt że nikt ze scenarzystów nie wpadł na pomysł tego żeby chociaż posłać tam jakieś sondy, to przecież jedi wyemitowali straszny ślad węglowy - GDZIE SĄ EKOAKTYWIŚCI?

w drugiej części nakazują wracać tym Jedi i przerwać pościg za Mei żeby rada mogła postanowić co mają dalej robić z tą wiedzą którą zdobyli i myślę że nie dość że dojdą do wniosku żeby tą Mei ścigać (mimo że właśnie kazali im przerwać pościg ) to jeszcze okaże się że w radzie nie zasiada Yoda bo ludzie tworzący ten serial nie wiedzą nawet jak wiekowy Yoda jest albo uznali że ktoś tak potężny przyćmiewał by tą zieloną mistrzynię a tak nie może być bo Yoda choć mały i zielony to jednak facet a ta zielona to babka i w dodatku to żona pani Leslye Headland czyli wywalą jedną z najbardziej ikonicznych postaci żeby zrobić miejsce dla żonki pani showrunnerki

Z ciekawości sprawdziłem co oznacza słowo queer i znalazłem że oznaczało między innymi „dziwny”, „osobliwy”, „ekscentryczny”, „komiczny”, „nadzwyczajny”, niepospolity”, także „podejrzany”, „kontrowersyjny” oraz „nieswój”, „o słabym zdrowiu” jako przymiotnik. Używane było wtedy również jako czasownik w znaczeniu „zepsuć”, „zniszczyć”, „zmarnować”, „złamać” (umowę, zdarzenie lub sytuację). Wyrażenie „in queer street” odnosiło się również do osoby posiadającej znaczne dług. natomiast teraz queer jest używane jako określenie lqbt. Wogóle jeśli chodzi o Star Wars to lepiej oglądać seriale animowane i filmy animowane które nadal stoją na wysokim miejscu(są jakieś wyjątki od tej reguły które są zbyt słabe by oglądać) niż psuć sobie miłość do tej serii oglądając słaby serial typu Star Wars Akolita.

Naprawdę kocham Gwiezdne Wojny. Może i ze mnie dorosła baba ale dosłownie płakać mi się chcę i pęka mi serce kiedy widzę co zrobili z tą marką. W SW od początku były silne kobiety, (Leia, Mara czy nawet Amidala, nawet siostry nocy, kurde Ahsoka w Clone Wars też była ok, Darth Talon, Bastila..tam kurde więcej fajnych bab niż chłopków ) Od początku byli tam czarni, biali, zieloni, fioletowi, płciowi i bez płciowi bohaterowie! Świadome roboty, duchy, żywe drzewa i wykurzające gadające zające X.x Bardziej różnorodnie już się nie da! Nie kojarzę akurat nikogo typowo homo, ale myślę że kilku by się znalazło... (nawet w kontekście zakazanej miłości o której dobrze się pisze) po prostu nie zwracałam na to uwagi. Co do płci mocy..to mnie kupił clone warsowy motyw z dziadkiem, oraz bratem i siostrą.. No i kurde, wybraniec miał być czymś w stylu personifikacji mocy...a Vader jakoś dwa dzieciaki zmajstrował więc chyba miał czym XD Chyba ze on był laską a Amidala facetem i to dla tego umarła przy porodzie...takiego plot twista nie przewidziałam XD Ta i teraz siedze i myślę o tych wszystkich zaje8stych postaciach żeńskich z "Legend" których przygody chciała bym zobatrzyć. Ehhh i w SWTOR miałam babkę Outlandera..wiec wyszło że imperatora pokonał jeden łysy i 3 kobitki :3 (Jakaż to byłą epicka walka, stacja się wali, za oknem wojna w przestrzeni, "my" siedzimy w bezruchu a wszystko odbywa się we... śnie, w mocy..w jakimś "Mocowym" wymiarze. Ja po tym dwie noce spać nie mogłam pisząc fanfiki XD) plus Jak ktoś pisze o epickich walkach jak w oryginale..to ja zawsze mam w głowie walkę ObiWana z Vaderem na Gwieździe XD

Jest to taki rzyg, że ledwo dotrwałem do końca pierwszego epizodu. Czy naprawdę nikt nie może odspawać tej Kennedy od stołka?

czekam na recenzje oraz kompilację jak to było w przypadku rings of pała, oraz błąd origin

Małe Podsumowanie Disneyowskich Gwiezdnych Wojen: Era Filmów: The Force Awakens - Dobry Start i Podbudówka. Szkoda że nie wykorszystany. Rebelianci - Ok serial który ma swoje momenty Rogue One - świetny Film The Last Jedi - Film który zniszczył prawie cały hype po The Force Awakens (I mówię to jako osoba która tego filmu nie nienawidzi) Solo - Nie było źle ale mogło być lepiej The Rise of Shitwalker - Zmasakrowanie ostatnich złudzeń fanów że Disney robi coś dobrze. Jak widzimy Era Filmowa disneya + rebelianci nie wypada najlepiej mimo dobrego startu. Ale po niej zdarzył się cud. Bo nadeszła era dobrych Seriali, która niestety trwała dość krótko: Era Dobrych Seriali: Mando Sezon 1 i 2 - Świetne, uratowały markę Clone Wars Sezon 7 - Danie Fanom to czego chcieli Fallen Order - Bardzo Dobra Gra. No ale niestety era zawsze dobrego contentu nie trwała za długo bo dochodzimy do współczesnych czasów: - The Book of Boba Fett - Nudne Badziewie - Obi Wan - Bardzo źle - Andor - Arcydzieło, na które Disney nie zasługuje ale którego potrzebuje - Bad Batch - Jest ok... - Mando Sezon 3 - kompletne spartolenie Roboty - Ahsoka - To nie był dobry serial - The Acolyte - Obejrzyj film Drwala Teraz przechodzimy do przyszłości: - Film filoniego podsumowujący Mandoverse - Po Ahsoce nie mam dużych nadziei Film o Rey - Jak wkurzyć fanów Podobno ma wyjść remake KOTORA Andor sezon 2 - ostatnia rzecz na którą warto czekać (miejmy nadzieję) I Skeleton Crew, które miało wyjść już w każdej z tych er i z którym Bóg wie co się stało. EDIT: Nie wspomniałem o star wars resistance, bo kto wie że takie coś istnieje i O Jedi Survivor, o którym zapomniałem, ale jakby co jest dobre.

Dobry wieczór

To jest dramat co Disney wyrabia z star wars eh

18:50 Mnie się podobalo to jak przedstawili te personifikacje Mocy w Wojnach Klonów, na Mortis

Jaki to był piękny rant, popłakałam się

To ja doleje oliwy do ognia i powiem że ten pomysł z personifikacją Mocy nie jest nowy. Coś takiego pojawiło się w Wojnach klonów. Były to trzy postacie o bardzo enigmatycznych imionach: Córka (personifikacja jasnej strony), Syn (personifikacja ciemnej strony), oraz Ojciec (personifikacja równowagi). Pojawili się oni, by przekonać się że Anakin Skywalker jest Wybrańcem Mocy, oraz by poddać go próbie. Disney jak nie ma własnych pomysłów, zrzyna od innych, a jak ma własne pomysły, to ich wartość nie jest już zerowa, tylko ujemna.

Może zabrzmię jak totalny boomer, ale muszę przyznać, że współczesna twórczość całkowicie mnie rozczarowuje. Nie mam ochoty oglądać tych postępowych produkcji, nawet dla beki. Na szczęście świat kultury zafundował nam już tak wiele wybitnych dzieł, że nie sposób nadrobić ich wszystkich w ciągu jednego życia. Niech zatem wszyscy zainteresowani raczą się tą propagandą (skoro czerpią z niej ‘satysfakcję’), ja natomiast pozostanę wierny klasyce.

I musimy odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie: Czy Joda był żydem?🤨😉🤣

Ciekawi mnie jak to rozwiązą z tą mocą, bo w kanonie faktycznie pojawiały się swoiste personifikacje mocy, w postaci Ojca syna i córki których możemy zobaczyć w serialu Clone Wars i zostali również wspomniani w Rebeliantach, ale jeśli mnie pamięć nie myli to nie była to moc per se a bodajże rasa istot silnie związanych z mocą które były ich czymś w rodzaju avatarami bardziej

Jako osoba która żyje uniwersum gwiezdnych wojen od małego dziecka muszę się wypowiedzieć w tym temacie. Pierwsze dwa odcinki Akolity stoją na naprawdę wysokim poziomie, bardzo dobra intryga, wiele świetnych bohaterów, których można polubić i miodne choreografię walk, pokazujące potęgę Jedi z Wielkiej Republiki. Sam nie jestem fanem wciskania przekazu wszędzie, bo nie lubię sprzedawania rzeczy samą reprezentacją, jednak sprawa wygląda inaczej, gdy jest to tylko tło, nie wpływające na dobrze napisaną fabułę. Zwłaszcza, że jest to uniwersum star wars, gdzie reprezentacja wszelkich grup jest jego rdzenną częścią od początku. Dlatego wszystkim radzę zapoznać się z tym serialem ze świeżą głową zamiast nastawiać się na najgorsze. PS: Drwalu znasz takie pojęcie jak review bombing? XDD

Nie moge sie doczekać aż jakaś wielka korporacja kupi johna wicka i zrobi nam kobiecą wersje która morduje 3x silniejszych-wyszkolonych chłopów bo źli biali mężczyźni zabili jej żonke 🥰🥰🥰

Fajnie by było jakby za pare lat Stars Wars trafiły w dobre dłonie, innej nadziei dla tej serii nie ma i oby ogólnie skończyło się zarzynanie wszystkiego co lubiliśmy w imie przekazu, jak można być tak ślepym i nie widzieć że to do niczego dobrego nie prowadzi

No cóż, na tym kanale już pojawiła się wzmianka o pewnych dwóch udziałowcach w korporacjach, którzy narzucają nową wizje społeczeństwa. Tak się fajnie składa, że w Disneyu też mają swoje udziały. A teraz widać tego efekty

Jak to jest że poznałem w życiu setki jak nie Tysiące ludzi i zaledwie kilku gejów( mówię o tych którzy się nie ukrywają). A kiedy tylko włączę każdy film bądź serial to jest tam co najmniej dwóch trzech gejów w małym środowisku. Włączam dwa seriale oba mówią o małych zamkniętych społecznościach Już poznaję więcej gejów niż przez 46 lat życia. Niech ktoś mi powie że to jest normalne. I na wszelkie zarzuty z góry odpowiadam że nie mam nic przeciw gejom i lesbijkom. Trans i reszta wybryków to inna bajka....

Najbardziej smutne jest to że to sama prawda 😅 Żegnaj stary dobry Disney... Dzisiaj wszystko musi mieć przekaz i poprawność polityczna 😅 Najlepsz są seriale o średniowieczej Europie i żeby być poprawnym umieszczają różnokolorową arystokrację w fabule. Nie jestem rasistą ale wiem jak wyglądała historia...

Mam nadzieję, że twórcy serialu nie zapomnieli o żadnej z 169 "płci".

Że tak sie powtórzę: *Na Disney'u trzeba wykonać rozkaz 66* Łączcie nas z Komandorem Codym!

Oczywiste, że Pan Moc to odpowiedzialna za całe zło, ciemna strona mocy dostępna tylko dla Sithów

Teoretycznie w kanonie są personifikacje mocy jak Abeloth. Córka, Ojciec, Syn. I jeszcze te postaci które spotkał Joda w serialu "Wojny Klonów"

Ale akurat Moc była spersozinowa w jakimś niewielkim stopniu pod postacią 3 bytów: Ojca (ten który próbował zachować równowagę),Syna (ciemna strona mocy) i Córki (jasna strona mocy)

Drwalu mega cię szanuję za materiały i grillowanie głupoty, ale ten materiał totalnie do mnie nie trafił. Gwiezdne Wojny: Akolita już na dzień dobry stał się ofiarą nagonki ze strony fanów - zarówno ze słusznych, jak i niesłusznych powodów. Znowu brakuje nam suchej głowy, aby na spokojnie ocenić ten serial. Przede wszystkim należy go ocenić po tym, jak zobaczymy wszystkie odcinki. Na ten moment mamy średni serial, który ładnie wygląda, ale średnio ciekawe postacie. Takie tam 5/10, może nieco wyżej bądź niżej. Obecnie wpadamy w "bańkę" antydisneyowską, a przypominam, że ten sam "Zły Disney" wyprodukował takie perełki jak Andor czy Łotr Jeden. Polaryzacja jest zbyt duża i brakuje nam odpowiedniego podejścia do tematu, przez co mamy przeciąganie liny.

I te śmiechy na początku... ja pie*dole☹. Co tu się wyrabia😟

Cześć Ogólnie piszę tylko by zaznaczyć że mi osobiście serial nawet się podoba. Byłem po zwiastunie mocno anty do tego serialu, ale po recenzji Wściekłych Wąsów dałem temu serialowi szanse i po prostu "nawet spoko". Żeby nie było nie jest to serial wybitny czy jakieś arcydzieło, ale po prostu jest dla mnie "ok". Zaznaczę też że piszę to dopiero po 2 odcinkach i nie wiem jak cały serial wygląda, oraz co dalej będzie się działo. Też odcinam się od wypowiedzi aktorów i twórców bo mam dojść tego bełkotu. Po prostu włączam serial i sobie oglądam analizuje, potem sprawdzam na wściekłych wąsach ile smaczków udało mi się wyłapać. Serialu nie zamierzam bronić, ale po prostu z zwykłej przyzwoitości napisałem moje odczucia. Raczej nie będzie to serial do którego będę chętnie wracał (jak rebelianci, ashoka, Clone Wars) Star Warsami interesuje się od 6 roku życia, a wychowałem się na wojnach klonów (serialu 3d).

Pewnie, że chcemy! Cierp za dziesiątki a i już blisko dwie setki tysięcy.

To nie jest walka o równouprawnienie tylko rewanżyzm gdyby oni walczyli o równouprawnienie to moglibyśmy wybierać kolor skóry w nowym Assassin's Creed wedle uznania a nie narzucano nam ich własnego wyboru

"Zaczną używać zaimków" czyli co do tej pory wypowiedzi był poziomu "Kali jeść, Kali pić"? Dla tych co nie ogarniają to zaimki są wyrazami typu "ja" czy "ty" (plus zaimki dzierżawcze "moje" czy "twoje") o ile w Polski łatwiej jest pominą niektóre zaimki ponieważ wyrazy odmieniają się tak w języku angielskim jest to w zasadzie nie możliwe

Będąc szczerym jak pierwszy raz parę lat temu wyszły pierwsze przecieki z jedi acolyte to miałem duże nadzieję że pokażą w końcu na dużym ekranie starą republikę i młodego mistrza yode ale po obejrzeniu twojego filmu już mi się odechciało tego oglądać oraz dalej będę ślepo wierzył że jedyne star wars jakie wyszły to orginal trylogii i prequele. Jedyne co jeszcze mogę tolerować to kreskówki typu wojny klonów oraz Rouge one. xD

Gwiezdne Wojny miały od zawsze swój przekaz- walka dobra ze złem. Czy to mało??? Teraz dostały wyższy, donioślejszy. Czego tu nie rozumieć??? Ja jako fan chcę recenzji tego arcydzieła!!!

Wygląda na to, że mogę sobie ten serial spokojnie olać.

Chcemy. To będzie jedyna dobra rzecz w kwestii tego badziewia. Złamałem się na dwa odcinki i dość. "Przecież takiej marki nie można spierdolić.........Disney: Potrzymaj mi piwo"

Jako osoba, która lubi fajne dzieła kultury, lubię to co jest dobre, dobrze wykonane, jest ciekawe i wciagające. Co do poprawności politycznej czy jak to tam nazwać w filmach, grach i kulturze popularnej szczerze jakoś mocno mi to nie przeszkadza, widziałem zwiastun jakiegoś filmu, że rzeczywiście oryginalnie biały bohater ma być czarny, z jednej strony pewne wątpliwości co do jakości tego filmu, ale potem zobaczyłem że aktorem będzie Laurence Fishburne i mówię sobie, kurde jeden z moich ulubionych aktorów. W skrócie, mam to gdzieś czy aktor grający postać jest biały czy czarny(chyba że to film dokumentalny/historyczny), bardziej przeszkadza mi to że do takich filmów biorą ludzi, których umiejętności aktorskie są na poziomie polskich "podrywaczy", bo szczerze gdyby ktoś mi powiedział że powstanie film, ale główny aktor, który do tej pory był biały, a teraz będzie czarny, ale grał go będzie np. Denzel Washington, albo Samuel L. Jackson, to bym się nawet ucieszył. Poza tym jeden z moich ulubionych seriali czyli "Przygody Merlina", w 2008 roku już dodał "ciemną" Ginewrę, która nie była najgorszą aktorką jaką widziałem, poza tym Anthony Head, John Hurt, robili taką robotę, nie twierdze że to jakieś arcydzieło, ale pomimo "wybielania" postaci, serial naprawdę sprawiał frajdę przy oglądaniu i to moim zdaniem się liczy najbardziej

Jedyna premiera na którą czekam, to twoje streszczenia odcinków xD urzekły mnie. Doceniam też twoją postawę.

Gwiezdne Wojny: Alkoholita

Jeśli pani reżyserka zbudowała swój obraz w oparciu o jej kolegę Weinsteina to się nie dziwię że w głowie się pokręciło

Tak. Jestem pewna, że wybieranie ludzi do tworzenia produkcji filmowych, czyli po prostu do pracy, ze względu na płeć, kolor skóry czy orientację seksualną jest definicją równości. Może nawet produkcje tego typu miałyby sens i dałoby się je oglądać, gdyby ktoś najpierw pomyślał nad samym serialem i przemyślał jego promocje. Gdyby to był jeden wyjątek spośród obecnych disneyowych czy netflixowych produkcji, a nie dalsze "tworzenie" tego samego tylko po to żeby pasowało do nowych standardów, to może (ale podkreślam MOŻE) ten serial byłby lepszy.

tak, chcemy recenzji odcinek po odcinku. Lubie obserwować twoje cierpienia ;))

Disney mógłby zrobic remake DJANGO😂

Nie zdziwiłbym się gdyby "męski" aspekt mocy został przypisany Sithom.

Nie wierzę 😂😂😂. Tak doskonałego ideolo nie słyszałem od lat 80-tych.

Jeśli chodzi o personifikacje mocy to coś kojarzę z dzieciństwa w serialu wojny klonów moc miała już personifikację w osobie trzech postaci takich jak ojciec który symbolizował równowagę córka która uosabiała jasną stronę mocy i syn który przedstawiał ciemną stronę mocy ale zaznaczę że nie jestem znawcą uniwersum

W końcu obejrzałem film ze stajni Spider-verse... inkuzywnością zachaczyli nawet o minifigurki z Lego ale ten misz-masz naprawdę robił robotę. Od slapsticku i wygłupów po poważne sprawy (problemy z dorastaniem, trudne relacje rodzinne itd).

Sensowniej byloby drwalowi obejrzeć Friren: Beyound journeys end niż to barachło, to najlepszy przyklad jak zrobic silna kobiecą bohaterkę po ktorej nie krwawia oczy z ostatnich paru lat który znam

Z taką "tolerancją" to disney niedługo wrzuci tureckie gwiezdne wojny do kanonu XD

Nawet moja kobita już rzyga tym wpychaniem wszędzie damskich bohaterek

Szczerze jak dla mnie sam wygląd 1 odcinka (bo tyle widziałem) sam wygląd nie jest zły i mogą sobie nawet wywiesić tęczową flagę, ale scenariusz był bylejak zrobiony. Ja nigdy nie mam przeciwko postaciom z mniejszości ale co z tego jeśli to jest robione bylejak

Generalnie w kanonie są postaci rodzeństwa gdzie dobra siostra przedstawiała dobrą stronę mocy, brat złą, a ojciec równowagę ... W Asoce było widać posąg jednej z tych postaci. Mam wrażenie że Disney uważa że fani obejrzą z ciekawości swoją markę nawet słabą...a dzięki girl power i homo zdobędą nowych fanów

Niestety to w złą stronę idzie

cholera, ciekawe czy kiedys ten trend sie odwroci. Bo ten trend mamy juz kilka lat, kilkadziesiat marek zepsutych. a widocznie nadal sie to sprzedaje na tyle dobrze ze exel mowi ze warto w to brnąć;/ czy serio musi byc jakich krach na rynku, jakis moloch musi upasc aby sie opamietali?

18:35 A czy czasami w serialu animowanym "Wojny klonów" był koncept personifikacji mocy jako osób? Jeżeli dobrze pamiętam to był ojciec który chce zachować równowagę między córką z jasną stroną i synem pragnącym wepchnąć moc w ciemną stronę.

"Zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, może jedynie zniekształcić i zniszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra" J.R.R.Tolkien

zabili mi Marvela queerem i silnymi feminami, które oprócz swojej preferencji seksualnej i posiadania jajników, nie posiadają nic innego... teraz zabijają mi Star Wars chce ciekawe postacie z zarąbistą fabułą, sram na to czy są queer czy nie, mogą być nawet galaretką jak z bajki "potwory kontra obcy" byle by coś sobą prezentowały, a przynajmniej coś więcej niż płeć czy lgbt+

Tak, chcę serialową parodię.

Co do ocen krytyków: 1. Krytycy, którzy się oceniali Lotra, raczej nie oceniają Star Gów... znaczy Star Wars 2. Idę o zakład, że niejeden z tych "krytyków" najpewniej nie widział tego serialu, tylko dał 100% czy dla zachowania pozorów 90% 3. Są to osoby, które chcą się przypodobać firmom w jakich pracują, aby mieć CV ładniejsze w 2024 roku

TEORETYCZNIE, w Clone Warsach było odzwierciedlenie mocy w postaci córki i syna. Ale bądźmy szczerzy, córka była biała aż do bólu, syn był ciemnej karnacji, ojciec był białym starcem... Ni mo opcji coby to przeszło panie!

Podczas ostatnich wakacji w Egipcie miałem podobne Gwiezdne Wojny w jelitach...

„Akolita" to inaczej „Alkoholita" (tak mówił Czip17 w swoim najnowszym materiale na temat 3 odcinka serialu)

Sekretarka Weinsteina - to mówi dużo 🤡

czekam na recenzję 😉

Dawno już sobie darowałem gwiezdne wojny, wolę pamiętać te dobre. a Disney jak nie chce kasy - a proszę bardzo nie ma sprawy.

Nie zamierzam tego serialu oglądać, ale z przyjemnością obejrzę twoje jak najbardziej "poważne" recenzje😂 Nie mogę się doczekać

Powiem tak Bardzo chętnie obejrzę twoje omówienie odcinków tego serialu Gwiezdnowojno-podobnego, ale tylko pod warunkiem że zrobisz również omówienie odcinków Arcane jak tylko wyjdą 😊

Z chęcią zobaczyłbym recenzję u ciebie akolity

27% to i tak dość wysoko jak na taki kicz.

Hazbin Hotel - przykład jak zrobić serial, w którym ciężko znaleźć kogoś hetero, ale nie widziałem żeby ktoś się o to spinał, bo sam serial ani raz nie zwraca na to uwagi.

Jak dobrze pamiętam, w wojnach klonów było kilka odcinków na temat awatarów mocy: 3 osób nieznanej rasy- ojciec, córka(jasna strona) i syn(ciemna strona). Szkoda, że Disney to robi tak ciekawemu uniwersum i całej ludzkiej populacji.