Jak widać ten materiał pokazuje, że oprócz kulek firmy A lub B ważna jest jeszcze obserwacja wody, myślenie o strategii, zestawach, miejscówkach, ilości zanęty itp. Nie ma złotej kulki. Jest natomiast cała grupa czynników, które mogą nas przybliżyć lub oddalić od złowienia karpia i Janusz potrafi o tym myśleć globalnie co zasługuje na uwagę.
Cześć. Przypon ten zazwyczaj nazywany jest Fluorocarbon D-Rig, ale znajdziesz go rownież w sieci pod nazwą IQ D-Rig, Mono D-Rig etc. Nie wiem czy Janusz da radę odpowiedzieć odnośnie dociążenia przyponu, bo ma aktualnie sporo pracy na swoim kanale @KarpiowyJanusz , ale z naszego teamowego doświadczenia wynika, że jeżeli stosujemy przynętę krytycznie zbalansowaną taką jak wafters, bałwanek, ewentualnie niewielką sztuczną kukurydzę lub orzeszka tygrysiego i łowimy na czystym dnie to nie ma potrzeby dociążania przyponu. Przynęta zachowuje się wtedy bardzo naturalnie i podczas żerowania karpia, gdy on zasysa i wachluje płetwami, nasza zanęta potrafi się przemieszczać, a drobne frakcje są wręcz podbijane z dna. Jeżeli nasza przynęta zachowuje się jak zanęta to wszystko jest ok. Jeżeli jednak na dnie zalega roślinność lub drobne nieczystości, patyczki, resztki liści, etc. to warto jest dociążyć przypon, aby za bardzo się nie przemieszczał bo istnieje ryzyko iż hak zaczepi się o jakąś przeszkodę i ryba nie będzie w stanie zassać naszej przynęty. Pozdrawiamy i powodzenia nad wodą !