Тёмный
No video :(

Tatry Zachodnie - Siwy Wierch, Brestova, Salatyn oraz 3 dzikie doliny: Hlboka, Parichvost, Jalovecka 

TomAndMountains
Подписаться 3,2 тыс.
Просмотров 1,7 тыс.
50% 1

Wreszcie to się stało. Udało mi się tak zorganizować wyjazd aby móc przejść ten szlak w takiej formie w jakiej od zawsze mi się marzył - aby odwiedzić te miejsca które znam i lubię oraz te które zawsze były dla mnie odległe a zarazem tajemnicze.
W realizacji tego planu pomógł mi mój tata który ten dzień potraktował sobie jako wolny ale za to był tak miły że z rana podwiózł mnie do punktu A a następnie był ze mną w stalym kontakcie i czekal na informacje z którego punktu B ma mnie odebrać.
Wracając do wyjazdu i tego szlaku. Tego dnia stwierdził że pora zrobić sobie jeden wolny dzień od Gór Choczanskich. Ponadto cały czas nabierałem takiego zdania, iż moim obowiązkiem jest by jeden dzień poświęcić i wyskoczyć Słowackie Tatry Zachodnie, które są tak odległe od naszych polskich noclegowni. Plan był prosty. Miałem wdrapać się na główną grań Tatr i iść nią przed siebie tak daleko jak będę miał ochotę :) Początkowo miałem skończyć swój szlak w Zveróvce i taki komunikat przekazałem do taty lecz później wyszło całkowicie inaczej. W Hutach melduję się o 6.00. Wypijam kawkę, rozmawiam sobie z tatą korzystając z wybudowanej tam wiaty. Żegnamy się i ruszam w górę. Szybko pokonuje pierwsze 300 m przewyższenia. Po godzinie jestem już na grani i widzę Białą Skałę. Na razie widoki są głównie na Góry Choczańskie i na Fatry. Widać z tego miejsca doskonale przebieg Doliny Kwaczańskiej i Prosieckiej. Potem trasa zaczyna robić się interwalowa. Jak dobrze policzyłem to do Siwego Wierchu aż 11 razy podchodziłem na poszczególne wierzchołki aby potem z nich schodzić. Osiągając Siwy Wierch moim oczom po raz pierwszy pokazuje się Salatyn, Pachoł oraz Banówka (daleko jeszcze widoczny Baraniec który był mylony na szczycie przez Turystów z Bystrą). Odpoczywam na Siwym Wierchu około 1h. Zjadłem śniadanie, wypiłem herbatkę. Następnie ruszam w dół w stronę Zuberca oraz Brestowej. Na tym drugim wierzchołku w ogóle nie czułem zmęczenia. Zatem nie bylo na co czekać i dalej poszedłem w stronę Salatyna. Na Salatynie czekała mnie trudna decyzja. Czy mam zmierzać dalej w kierunku Banikowa by zejść w stronę Zveróvki? Czy może wybrać nieznany mi do tej pory szlak przez Hlboką Dolinę czy juz bardzo mroczny Parichvost? W tej sprawie pomógł mi tata, zdzwonilismy się i wyniknęło z tej rozmowy to że nie warto się dobić kolejnymi kilometrami i za wszelką cenę minąć Pachoł aby potem zejść do Doliny Rochackiej. Tata stwierdził bez problemu przyjedzie po mnie od Liptovskiego Mikulasza czy od południa do którejś z wybranych przeze mnie miejscowości. Ostatecznie padło że mam zejść do Jałowca a to oznaczało że moje ciało ponownie jak niegdyś ogarnęły ciarki gdyż mogłem od dawien dawna przejść w Tatrach którąś z Dolin którą nigdy nie szedłem. Co lepsze dostałem od razu dwie. Na początek padło na bardzo ale to bardzo rzadko uczęszczaną Dolinę Hlboka (głęboka). Schodzi ona zboczem Salatyńskim aż do dna tej doliny gdzie po drugiej stronie potoku jest już zbocze Pachoła. Następnie w ogóle nie tracę wysokości gdzie ma to potwierdzenie w tym że całę zejśćie z Salatyna do Jałowca ma zająć ponad 4h... po 1,5 h marszu wreszcie schodzę poniżej granicy lasu. Teraz następuję ostrzejsze zejście. Po 2h dochodzę do kolejnej doliny w której debiutuje moje ciało - Dolina Parzychwost (Parichvost) która swój początek bierze u stóp Banikova (Banówki). Te dwie doliny łączy to że są bardzo dzikie - zarośnięte. Czuć, że zbyt wielu turystów tam nie chodzi. Nie ma takich dolin w naszych rodzimych Tatrach w których są utworzone szlaki piesze.
Dolinę Parzychvost zapamiętam głównie z tego, że nasza trasa wiedzie przy samym potoku. Jak to w Tatrach jest na nim mnóstwo kaskad i małych wodospadów. Ciekawe były przeprawy w tej dolinie - głównie przez jakieś belki ułożone w kształt kładek.
Po dojściu do Doliny Jałowieckiej emocje opadają - co ważne spotykam w niej nawet kilku turystów. Ostatni odcinek pokonuję w 1,5h. Robię to sprawnie. Następnie dochodzę do Magistrali Tatrzańskiej (czerwony szlak wzdłuż Tatr Słowackich). Tam robię krótki odpoczynek i zdzwaniam się z tatą. Dostałem informację że już na mnie czeka. Pokonuję ostatni kilometr i spotykamy się w aucie. Na koniec zajeżdżamy do apteki... Trochę spaliłem sobie nos (mimo to że korzystałem z filtrów)..
Pozdrowienia!
Trasa:
mapa-turystycz...
Długość trasy: 22 km
Czas przejścia: 10 godzin
Skład:
Tomek
Playlista z Tatr Słowackich:
studio.youtube...
Wszystkie filmy na kanale:
• Główna grań Małych Pie...
Link do kanału:
/ @tomandmountains
Wpisy/aktualności:
/ @tomandmountains
Instagram:
/ tomandmountains
Instagram priv:
/ tomaszeq1g
Kontakt:
tomandmountains@gmail.com

Опубликовано:

 

28 авг 2024

Поделиться:

Ссылка:

Скачать:

Готовим ссылку...

Добавить в:

Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 15   
@petr-podrouzek
@petr-podrouzek Год назад
Nádhera 🙂 Mnohokrát jsem tudy šel 🙂
@tomaszeq1g
@tomaszeq1g Год назад
😀😃🙂🙃
@czarnaperla415a
@czarnaperla415a Год назад
Byliśmy tam juz jakis czas temu, piękne widoczki jak to w Tatrusiach bywa.🤗👍
@ewa65ws66
@ewa65ws66 Год назад
Jak zwykle interesujący film,piękne krajobrazy i informacje odnośnie otaczających szczytów 😙
@tomandmountains
@tomandmountains Год назад
dziękuję za miły komentarz :) zdzwonimy się jeszcze dzisiaj
@aiw128pl2
@aiw128pl2 Год назад
Fantastyczne te doliny!
@tomandmountains
@tomandmountains Год назад
Wrócę tam szczególnie do Doliny Parzychwost. 😀
@tomaszberlinski8683
@tomaszberlinski8683 Год назад
Ciekawa trasa z pięknymi widokami. Fajnie spełniać swoje marzenia. 👍 Do zobaczenia na szlaku
@tomandmountains
@tomandmountains Год назад
Nie ma innej możliwości. Jak nastaną letnie warunki to na przełomie lipca/sierpnia zdobywam Banikov od strony Doliny Parzychwost. Miejsce zdecydowanie abstrakcyjne dla przeciętnego turysty. Polecam je bardzo. Do zobaczenia na szlaku!
@aleksandrawiacek14
@aleksandrawiacek14 Год назад
Ekstra film jak zawsze! Dobry loooook.
@tomandmountains
@tomandmountains Год назад
Wreszcie to się stało. Udało mi się tak zorganizować wyjazd aby móc przejść ten szlak w takiej formie w jakiej od zawsze mi się marzył - aby odwiedzić te miejsca które znam i lubię oraz te które zawsze były dla mnie odległe a zarazem tajemnicze. W realizacji tego planu pomógł mi mój tata który ten dzień potraktował sobie jako wolny ale za to był tak miły że z rana podwiózł mnie do punktu A a następnie był ze mną w stalym kontakcie i czekal na informacje z którego punktu B ma mnie odebrać. Wracając do wyjazdu i tego szlaku. Tego dnia stwierdził że pora zrobić sobie jeden wolny dzień od Gór Choczanskich. Ponadto cały czas nabierałem takiego zdania, iż moim obowiązkiem jest by jeden dzień poświęcić i wyskoczyć Słowackie Tatry Zachodnie, które są tak odległe od naszych polskich noclegowni. Plan był prosty. Miałem wdrapać się na główną grań Tatr i iść nią przed siebie tak daleko jak będę miał ochotę :) Początkowo miałem skończyć swój szlak w Zveróvce i taki komunikat przekazałem do taty lecz później wyszło całkowicie inaczej. W Hutach melduję się o 6.00. Wypijam kawkę, rozmawiam sobie z tatą korzystając z wybudowanej tam wiaty. Żegnamy się i ruszam w górę. Szybko pokonuje pierwsze 300 m przewyższenia. Po godzinie jestem już na grani i widzę Białą Skałę. Na razie widoki są głównie na Góry Choczańskie i na Fatry. Widać z tego miejsca doskonale przebieg Doliny Kwaczańskiej i Prosieckiej. Potem trasa zaczyna robić się interwalowa. Jak dobrze policzyłem to do Siwego Wierchu aż 11 razy podchodziłem na poszczególne wierzchołki aby potem z nich schodzić. Osiągając Siwy Wierch moim oczom po raz pierwszy pokazuje się Salatyn, Pachoł oraz Banówka (daleko jeszcze widoczny Baraniec który był mylony na szczycie przez Turystów z Bystrą). Odpoczywam na Siwym Wierchu około 1h. Zjadłem śniadanie, wypiłem herbatkę. Następnie ruszam w dół w stronę Zuberca oraz Brestowej. Na tym drugim wierzchołku w ogóle nie czułem zmęczenia. Zatem nie bylo na co czekać i dalej poszedłem w stronę Salatyna. Na Salatynie czekała mnie trudna decyzja. Czy mam zmierzać dalej w kierunku Banikowa by zejść w stronę Zveróvki? Czy może wybrać nieznany mi do tej pory szlak przez Hlboką Dolinę czy juz bardzo mroczny Parichvost? W tej sprawie pomógł mi tata, zdzwonilismy się i wyniknęło z tej rozmowy to że nie warto się dobić kolejnymi kilometrami i za wszelką cenę minąć Pachoł aby potem zejść do Doliny Rochackiej. Tata stwierdził bez problemu przyjedzie po mnie od Liptovskiego Mikulasza czy od południa do którejś z wybranych przeze mnie miejscowości. Ostatecznie padło że mam zejść do Jałowca a to oznaczało że moje ciało ponownie jak niegdyś ogarnęły ciarki gdyż mogłem od dawien dawna przejść w Tatrach którąś z Dolin którą nigdy nie szedłem. Co lepsze dostałem od razu dwie. Na początek padło na bardzo ale to bardzo rzadko uczęszczaną Dolinę Hlboka (głęboka). Schodzi ona zboczem Salatyńskim aż do dna tej doliny gdzie po drugiej stronie potoku jest już zbocze Pachoła. Następnie w ogóle nie tracę wysokości gdzie ma to potwierdzenie w tym że całę zejśćie z Salatyna do Jałowca ma zająć ponad 4h... po 1,5 h marszu wreszcie schodzę poniżej granicy lasu. Teraz następuję ostrzejsze zejście. Po 2h dochodzę do kolejnej doliny w której debiutuje moje ciało - Dolina Parzychwost (Parichvost) która swój początek bierze u stóp Banikova (Banówki). Te dwie doliny łączy to że są bardzo dzikie - zarośnięte. Czuć, że zbyt wielu turystów tam nie chodzi. Nie ma takich dolin w naszych rodzimych Tatrach w których są utworzone szlaki piesze. Dolinę Parzychvost zapamiętam głównie z tego, że nasza trasa wiedzie przy samym potoku. Jak to w Tatrach jest na nim mnóstwo kaskad i małych wodospadów. Ciekawe były przeprawy w tej dolinie - głównie przez jakieś belki ułożone w kształt kładek. Po dojściu do Doliny Jałowieckiej emocje opadają - co ważne spotykam w niej nawet kilku turystów. Ostatni odcinek pokonuję w 1,5h. Robię to sprawnie. Następnie dochodzę do Magistrali Tatrzańskiej (czerwony szlak wzdłuż Tatr Słowackich). Tam robię krótki odpoczynek i zdzwaniam się z tatą. Dostałem informację że już na mnie czeka. Pokonuję ostatni kilometr i spotykamy się w aucie. Na koniec zajeżdżamy do apteki... Trochę spaliłem sobie nos (mimo to że korzystałem z filtrów).. Pozdrowienia!
@travelmotorsport
@travelmotorsport Год назад
Przepiękne widoki. Super zrobiony film. Cieszę się, że trafiłam na Twój kanał
@tomandmountains
@tomandmountains Год назад
Dzięki wielkie. Wydaje mi się że u Ciebie na profilowym są wodospady Krka? 😀
@travelmotorsport
@travelmotorsport Год назад
@@tomandmountains Zgadza się
@ewa65ws66
@ewa65ws66 Год назад
No i czekam na ten telefon :)
Далее
娜美这是在浪费食物 #路飞#海贼王
00:20
Siwy Wierch - Słowackie Tatry Zachodnie (Sivý vrch)
22:36
Budowa kolei linowej  na Kasprowy Wierch
26:11
Просмотров 690 тыс.
Zakopane w 2 dni - co zobaczyć, gdzie zjeść + mapa
12:12
TATRY - 10 ŁATWYCH SZLAKÓW DLA POCZĄTKUJĄCYCH
12:17