Autorowi szacunek i serdeczności ślemy za świetne materiały edukacyjne oraz pracę bezwarunkowo rozdawaną świadomej uwadze polecam pojąć treści i rozpropagować temat świetny materiał edukacyjny. Polecam podaj dalej.
Oglądam przypadkiem, ale nieźle mnie wciągnęło. Zajefajny pomysł. W każdym gospodarstwie jest sporo przepracowanego oleju, a ja już mam pomysł, jak tym olejem podgrzać szklarnię w zimne dni. Dzięki za inspirację, biorę się do roboty. Pozdrawiam.
Kilka pomysłów tak na szybko bo tez sprobuje takie cos sklecic u siebie z czystej ciekawosci : - rurka gazyfikujaca miedziana, szybciej przewodzi cieplo wiec powinno szybciej dojsc do gazyfikacji - siatka stalowa ( ze zmywaka kuchennego ) w rurce zamiast preta, wieksza powierzchnia wymiany ciepla i powinna dzialac jako dodatkowy filtr wylapujac zanieczyszczenie przed dysza - dysza w gornej czesci rurki ( najwyższy punkt ) - na wlocie paliwa ( dolna \ srodkowa czesc rurki system dozowania paliwa, np zbiorniczek z plywakiem od gaznika ( po malych zmianach otwarte polozenie pownno podawac paliwo grawitacyjnie i plywak powinien zamykac doplyw zanim olej w rurce osiagnie poziom dyszy wylotowej ) - jakis maly nadmuch regulowany do dawkowania powietrza do kontrolowania skladu mieszanki A sam patent i wykonani bardzo fajne :)
Można też w celu zwiększenia powierzchni parowania owinąć pręt siateczką mosiężna lub tu bardziej ordynarną stalową. Stosuje się to w lampach naftowych ciśnieniowych. I zamiast nacięć zrobić nawiercenia małym wiertłem. Powinno działać bardziej jak palnik,a nie ognisko
Rewelka. Ja z racji pewnych lokalowych ograniczeń również kombinuję coś z ogrzewanie etażowowym, choć źródło ciepła... który ma za zadanie podgrzać" 10-15 l oleju lub wody w dwóch grzejnikach płaskich grzejnikach. Zbiornik wyrównawczy u góry i Płomień gazowy podgrzewający nieustannie na najmniejszym płomieniu zbiornik 15, 20. Doskonale nadaje się do tego turystyczna maszynka z wkładem gazowym. Na najniższym płomieniu w ciągłym w płomieniu zawartości starczy na 8 h.. W okresie doby potrzebuje dwa wkłady. I dwa pokoje są solidnie ogrzewane. Źródłem ciepła może być również zwykła naftowa maszynka turystyczna. Jeszcze raz dzięki za super filmik, jak raz moje tematy. Wszystkiego dobrego życzę.
Problemem będzie nagar tworzący się z zanieczyszczeń zawartych w oleju,które osadzą się odgazowywaczu. Ale film dobry,pomysł dobry. Metodą prób i błędów powstanie perfekcyjny palnik. Wierzę,że się uda.👍👍👍
Dzisiaj tego dokonałem.Podłączyłem całość do centralnego w domu ,w garażu miałem kiedyś grzejnik i do tych końcówek się podłączyłem.3 godziny pracy zużył około 1 litra oleju, zagrzał cały dom do 21 stopni .Mam wiesmana 2 funkcyjnego ,więc wystarczyło tylko włączyć piec żeby pompa się włączyła i przekręcić pokrętło na minimum żeby gaz nie odpalał i tyle .Oczywiście za elektronikę musiałem robić ja .Czyli stały nadzór czy nie zagotuje wody czy pompa w piecu działa,czy odpowiednia ilość oleju spływa itd. Podsumowanie,działa, tylko trzeba by szczegóły dopracować.Mam film z tego eksperymentu, udostępnię jakby ktoś chciał
jestem osobą starszą mam nokię 7300 ,czyli nie mam fejzbukow i innych.Filmik ma 165 mb ,nie bardzo wiem jak go skompresować ,nie wiem czy można na takim portalu podać maila ,czy adres, czy coś takiego,masz jakiś pomysł ,to daj znać.Teraz mam inny pomysł ,znajomy wymienia taki piec wyglądający jak stojący kominek taka kaczka .Wymienia taki sam na taki sam, tylko że z nowszą tabliczką bo ekologia nie puszcza.Ja do tego pieca od niego stworze na nowo jako wkład, tam gdzie palenisko taki piecyk na olej ze zbiornikiem na zewnątrz, bo jednak najwięcej temperatury ucieka górą, a moja wężownica oplatała ten garnek z boku ,i myślę że wydajność nie była taka wysoka jak bym chciał. Już wiem że szmata do rozpałki jest lepsza niż papier ,ilość oleju do rozpałki na dnie zbiornika to około 100-150 mililitrów ,nie więcej bo jak się rozpali to nie opanujecie hajcu ,ja se tak zrobiłem i musiałem położyć jedną fajerkę żeby przydusić ,a dmuchawę na zero .Jak kończycie spalanie to wystarczy olej zamknąć ,będzie jeszcze się paliło ze 20 minut ,a potem zacznie buchać lekko i zdechnie .Na dnie paleniska zostanie taka skórka, jak z kota na ulicy po którym auta jeździły przez miesiąc i nic więcej żadnego nagaru tłuszczu czy zgorzeliny.Już na to wpadłem,na szybko to mogę ci zrobić zrzut ekranu jak idzie filmik ,ale nie wiem jak przesłać
a jak tam z zapachem w warsztacie ? nie capi paloną ropą ? super pomysł, a wykonanie sposób podawania oleju można zawsze dostosować do własnych potrzeb
Pomysł okej tylko wiadomo że zaraz się zaklei . Na ON by pracowało pewnie. Ja u siebie mam "koze " w warsztacie . Jeśli chodzi o przepracowany olej to zbiornik na górze i zaworek do regulacji. Olej skapuje na pienieķ i daje radę. Na podtrzymaniu litr to starcza na kilka godzin bez problemu .
Pierwsze co to subskrypcja potem like. A teraz do sedna,bardzo podoba mi się ten pomysł. Ale czy jest jakiś sposób aby to wysterować? Siemandero jesteś mistrzem ❤
Pomysł fajny, dzięki za filmik. Mam jednak uwagę. Ten pręt wewnątrz "nagrzewnicy" nic nie daje albo prawie nic. Dlaczego? Ponieważ nie ma on połączenia termicznego z rurką, która miałaby go nagrzewać. Raz, że powierzchnia kontaktu rurki i pręta wewnątrz jest marginalna, a dwa, że taki "styk" na "dotyk" ma olbrzymie opory w przewodzeniu ciepła, w efekcie czego ten pręt nigdy nie nagrzeje się do temperatury w której olej będzie zgazowany. Jakbyś tę rurkę na całej długości naciął na szerokość ok 3mm i przez tę szczelinę przyspawał pręt będący w środku, albo przylutował na miedź, to miało by to sens. Sam palnik można obudować blachą tak, by skoncentrować płomień na nagrzewnicy. Lepszą sprawność zapewniła by dodatkowo nagrzewnica wykonana z cienkościennej rury nierdzewnej, albo nawet miedzianej. Całość aż prosi się o wiatraczek, który tłoczyłby powietrze do palnika z lewej strony - to widać po kolorze płomienia, że ma deficyt tlenu. Pomysł ma olbrzymi potencjał i można tam wiele poprawić by podnieść sprawność i moc palnika. Pozdro i z fartem!
@@jeszczeBEZnazwy od ograniczSnia ilości jest zawór, i moim zdaniem powinien to być zawór precyzyny aby dobrać ilosc oleju tak aby spalal się on jak najlepiej i bezdymnie
znagaruje się po kilku minutach pracy i będzie kuniec grzania :) Dyza będzie drożna max minutę :) Zobacz jak zbudowany jest filtr przed dyszą palnika na olej opałowy który i tak jest filtrowany wcześniej , nie posiada osadów i pyłu metalowego zwłaszcza aluminium
@@danieldaniel8314 ćwiczyłem to kilka sezonów grzewczych kilkanaście lat temu gdy nie było takiej ekologicznej nagonki bo teraz za takie publikacje to można mieć do czynienia z Wiosiem :)
może należało by zmienić konstrukcję zgazowywacza, na taki który dawał by się łatwo czyścić. ciekawe jaką to może mieć moc grzewczą z jednego litra oleju?
Mam takie spostrzeżenie że grawitacyjnie ten olej po zgaszeniu nie powinien się wylewać ta dyszą. Czy trzeba to zamknąć i musi się wypalić ? Ale jak piszesz małe zużycie to trochę potrwa ?
Mistrzu zrób test ile pali, ciekawe czy po dłuższym czasie użytkowania ta cieńsza rurka nie zapieprz się osadami/sadzą z oleju jak ma to miejsce przy innych palnikach do przepracowanego oleju
Olej przy pirolizie zostawia po sobie sporo nagaru, koksiku. Zgazowywacz warto zrobic rozbieralny, jak sie zapcha to rozebrac, w imadlo i wiertlem ten koksik usunac.
Fajny i pomysł tylko szkoda ze to nie będzie działać na przepracowanym olejem silnikowy , dlaczego odpowiedź jest prosta , olej przepracowany ma zanieczyszczenia i te zanieczyszczenia będą się odkładać i w końcu zatykają dysze i po palniku bo nie ma możliwości czyszczenia to będzie działać tylko na czystym oleju ale życzę powodzenia
Kapitalny pomysł, zwłaszcza jak się ma ogródek warzywny w pobliżu domu. W dymie po spaleniu oleju są takie super fajne substancje, nazywają się dioksyny (polichlorowane dibenzo-p-dioksyn (PCDDs) i polichlorowane dibenzofurany) - bardzo skutecznie wywołują nowotwory i druga super cecha - zajebiście się kumulują w tkankach zwierzęcych (w tym ludzkich). Dioksyny rozpadają się w temp. ok 700*C, niestety po ochłodzeniu się odradzają (rekombinacja produktów rozpadu). Aby uniknąć zasyfiania siebie (to mnie guzik obchodzi, jak ktoś chce umierać na raka to jego sprawa) i innych, należy spalać olej w temperaturze co najmniej 1050*C - to zapewnia dopalenie produktów spalania i blokuje możliwość rekombinacji. Da się to zrobić stosunkowo prosto, stosując schemat pieca rakietowego. Powodzenia lub szczęścia do dobrego onkologa.
Proponuję jeszcze na zużyte opony piec zrobić, na plastik stary i najlepiej te opary potem wdychać. Potem na onkologii będzie co opowiadać kolegom z oddziału.
Super patent, wrócę z wczasów to zrobię, bo jako piecyk dający światło płomienia i ciepło na ryby będzie idealny. Do oleju kilka kropli olejku eterycznego i komary odgonić, za grosze będzie się z boku palić. Pytanie czy zawór kulowy reguluje wielkość płomienia? Ile czasu od zakręcenia palnik wygasa? Bo w rurce tego oleju trochę jest to może chwilę potrwać. Pozdrawiam no i Siemandero 👍
Stary super działa bez wentylatorka ,może jakiś konektorek ,lub nagrzewnica na górze aby nie było strat? Nie nie fajnie wydłużyć górną rurkę ,panie i do pieca panie na trzy zdrowaśki -ogólnie rewelacja. Dzięki za odkopanie starego pomysłu .Po wydłużeniu wlewu półcalowej rurki może by dać z nierdzewki perforowanej do paneli słoneczych .Jutro panie wstaje rano o 8 i działam .pozdrawiam.To jeden z najlepszych pomysłów i tani szybki .Ps .może zastosować wszystko z nierdzewki i mały wentylatorek z komputerka ,regulowany ?
Nie jest dobrze za szerokie szczeliny palnika , za duża średnica dyszy wtryskowej i brak regulacji mieszanki gaz powietrze (dysza wtryskowa ruchoma ,bądź na stałe ale precyzyjnie dobrana odległość do temperatury i przepływu) reszta super. ps .zrób duże kolanko na oleju dla poprawy ciśnienia gazu w dyszy wtryskowej.
Witam a takowy patent dało by się jakoś zastosować np w kozie ? mam zwykłą koze na warsztacie z rury 380 mm i płaszcz z boilera wyspawane z rurką wiadome na olej przepracowany ale jakoś to tak zrobić żeby zwiekszyć wydajność a zmniejszyć zurzycie materiału do palenia ?? Dało by się taki patent jakoś zastoswać ? Palę generalnie wszystkim co wpadnie w ręce :D pozdro
Ciekawa konstrukcja... Ale: wdychanie tych spalin znacząco skraca życie. Można sobie doczytać, co wchodzi w skład oleju i dodać zanieczyszczenia mechaniczne metalami z silnika. To wszystko znajduje się w spalinach z tego palnika. Nie chodzi mi o pustą krytkę, tylko o podniesienie bezpieczeństwa pracy tego rozwiązania. Potrzebna jest wyższa temperatura spalania, wieksza podaż powietrza - widać po płomieniu, że to jest półspalanie w niskiej temperaturze a taki proces daje bardzo toksyczne spaliny. Spaliny powinny być w całości odprowadzone poza pomieszczenie.
tak działają kuchenki wielo paliwowe. Z tą róznica, przewód do podgrzewania jest cienki i dużo mocniej podrzewany. Samo paliwo jest podawane pod ciśnieniem. Wada tych palnikow jest to że raczej nie ma regulacji mocy. albo palnik na ful albo wcale. Ale mają też zalety. Dostępność róznego i taniego paliwa. Tak regulować plomieniem jak w palniku gazowym można tylko pomarzyć. Sam palnik musi być łatwy do konserwacji, im gorszej jakosci paliwo tym częsciej trza czyscic.
Tak wszystko pięknie wygląda tylko mocy nie ma 😂 testowałem już kilka takich palników i słabo z mocą. Co do wydajności to aby ogrzać warsztat ok 50m2 wys ok 3m potrzeba minimum 1l zużytego oleju. Pozdrawiam wszystkich.
@@arekd6353 wszystko zależy jakiego oleju używasz ja używałem 2 typów na hydraulicznym przepracowanym niebyło problemów palił się ładnie tylko tak jak pisałem słabo z mocą. Na silnikowym przepracowanym trzeba było czyścić co 2-3 dni bo inaczej nie palił palnik. W rozwiązaniu Siemandero jest jeszcze wada że nie ma możliwości rozkręcenia palnika i wyczyszczenia od srodka.
Wszystko pięknie wygląda, jest jedno ale ,w tym projekcie zostaną zgazowane części lotne a co z cząstkami stałymi , trzeba by zautomatyzować czyszczenie komory w której następuje zgazowanie.
Jarek ale czy uszczelnienie gwintu taśmą teflonową w przypadku tak mocno nagrzewającego się elementu jest dobrym pomysłem??Przecież ta taśma się zapali na tym gwincie?
PRZY ROZPALANIU NALEZY NAJPIERW PODGRZAĆ PALNIK NAWET TAK AZ BĘSZIE CZERWONY A DOPIERO POTEM PUŚCIĆ OLEJ I WTEDY PALNIK OD RAZU ZAPALI I NIC NIE BĘDZIE KAPAĆ, DODATKOWO POJEMNIK Z OLEJEM MUSI BYĆ JAK NAJWYŻEJ A OTWÓR JAK NAJMNIEJSZY . TO POWODUJE WYTWORZENIE CIŚNIENIA NA WYLOCIE Z DYSZY I WYSOKĄ PRĘDKOŚĆ GAZU KTÓRY WYLATUJĄC ZACIĄGA POWIETRZE KTÓRE SIĘ MIESZA Z OPARAMI I PALNIK LEPIEJ PRACUJE
Tak, każdy olej pali się, ja nawet teraz mam beczkę zmieszanego oleju z płynem chłodniczym (glikol), olej rozpuścił się z glikolem i poszedł na górę, na dno spadł roztwór woda + ileś procent glikolu, świetna mieszanka, nawet przy -10 nie jest gęste jak olej😅
Pomysł super tylko jakoś okiełznać wielkość tego płomyka może jakiś potencjometr typu wsadzić to do kozy tylko czy to nie bomba z tego wyjdzie 🤔pozdro 👍
patent fajny ale zauwazyłem 2 problemy, ten pręt nie jest polaczony z rurka wiec jego skutecznosc nagrzewania jest mało, jedyne jego zatosowanie to ograniczenie oleju przeplywu oleju. Drugi problem to przeplyw omiedzy rurka a pretem jest ograniczony przez co po jakims czasie a w przypadku oleju przepracowanego bardzo szybko sie zapcha nagarem i piecyk przestanie dzialac
Kurewski patent... 😅 a mysmy tego roku zacieplali dom 16 cm wata ceramiczna. Na polu 12°C, deszcz pada... a ja jeszcze niepuszczalem kaloryfery (4 mamy w mieszkaniu). 😊
I za 10 lat unboxing leków od onkologa, z rurek można zbudować wężownicę i grzać wodę ze słońca, to mundry poljak będzie szukał opcji jak się zatruć i 300m okolicy
@jacekbalcerzak2 kogo to wina polaków, wybierają ciągle tych samych najemników do zarządzania to mają co mają, a sami widocznie nie chcą wkładać w nic nawet małego wysiłku. Jest multum rozwiązań do grzania się bez sypania trutką z komina i to jeszcze na własny dom, a tłumaczenia typu ''a oni to to i tamto'' bo pseudoekologia to nie jest wytłumaczenie, chyba że chce się sobie coś jakoś zracjonalizować, ale nie jest to cecha wartościowych ludzi
Pomysł dobry ale musisz zrobić z tego palnik, a nie takie palenisko. Tlenu mu trzeba, toż widać. Żeby płomień był niebieski, a nie żółty. Wtedy będzie grzało. Żółty płomień to jak w świeczce, nie ma mocy. Ma być niebieski, jak w palniku.
Płomień ładny,pytanie ile ciepła z niego idzie,bo żeby zamontować to do kotła C.O to musi trochę tej energii wytworzyć,pewnie pierwsze rozpalenie i ogrzanie całego układu wraz z bojlerem CWU to jest około 170 litrów które trzeba nagrzać chociażby do 50 stopni może potrwać do kilkunastu godzin,albo i lepiej.
@@siemandero2492 Ooo,dlaczego ? czyżby energia wytwarzana jest zbyt mała ? bo to mnie zastanawia,kilka kropel oleju owszem płomień dadzą,ale czy ciepło wytworzą ? hmm
Czy nie będzie to za bardzo dymiło. Muszę coś zrobić do garażu na zimę. Zacząłem już zbierać materjał na piec rakietowy. Ale to rozwiązanie też mi się podoba, ale jak będze dymiło, to mnie przegoną, garaż mam blisko bloków.
Faktycznie pomysł nie jest nowy. Mam ruską kuchenkę wojskową działającą na tej samej zasadzie i jest zajebiście wydajna. To wygląda podobnie tylko w wiekszej skali. Nie popadał bym jednak w euforię bo ten zagazowywacz podgrzewając w nim olej najzwyczajniej w świecie się zapcha i to szybko.... tak jak egr w nowoczesnych autach. Chciał bym się mylić ! Zrób testy na kotle do ogrzewania domu i wysyłaj filmy bo zima idzie i trzeba czymś się ogrzać !
Powiedz mi proszę , jak udało się Tobie włożyć pręt fi 16 mm. do rurki 1/2 cała która ma wewnątrz 15 mm. Nie licząc szwu, który może i jeden mm. Wynosić
Super pomysł tylko koncepcji tego zaworu nie czaje, jak piec nie przepala to grawitacyjnie nie zejdzie z obiegu zasilania olej przez dysze zalewając komore spalania?
Gdy jest wszystko zimne olej nie przejdzie przez dyszę, jest zbyt mała, gdy zaczynam podgrzewać to po dobrej chwili zaczyna delikatnie kapać olej, ale trwa to krótko i pojawia się dym i zaczyna się palić w komorze,
jeśli mod nie usunie tego komentarza to przekaże wam parę informacji ,a na końcu pytanie które mnie nurtuje.Temat przedn,i wiec poszedłem za ciosem ,więc zrobiłem taki piec fi 28 cm ze starego zbiorniczka wyrównawczego z nadmuchem .Wokół baniaka zrobiłem z 7 metrowego odcinka rury miękkiej miedzianej fi 18 wężownice i zamierzam podłączyć to do grzejnika w garażu ,który nigdy nie był używany.Sam piecyk grzeje wyśmienicie ,wypróbowałem go na polu ( pole i dwór to to samo tak uznał prof. Miodek ) temperatura godna .Ale utknąłem na drobiazgach .Otóż dozowanie kropelkowe to za mało . W jednym litrze płynu czytaj olej ,jest 500 tysięcy kropel.No to se policzcie ile kropel na sekundę musi kapać, jeśli piecyk zużywa 1 litr oleju na 2 godziny pracy, tyle mi zużył.Ja musiałem dolać 2 razy do tej misy w której się spala olej, bo płomień zaczął tracić moc. No i wiatraczek ,zastosowałem taki łazienkowy, ale on ma wydajność za małą ,Dmuchnąłem turbiną do zbierania liści ,ona raz ciągnie raz dmucha ,no to zapaliła się farba proszkowa na baniaku taki był cug.I teraz moje pytanie .Olej przepracowany dostałem od mechanika .3 dni przeciekało 4 litry przez szmatę ,bo nie chciałem żeby jakieś kawałki aluminium zatkały mi zaworek ,taki z wężyka z pod umywalki czy kibelka.Pytanie jaki ma być olej ,syntetyk czy mineralny ? .Bo ja nie wiem co spalałem ,ale działa ,no i utknąłem na odprowadzeniu spalin.Bo jednak kopci ,niewiele, ale kopci .Myślałem o obudowaniu go szamotem i wystawieniu na pole ,ale w wężownicy będę miał wodę z centralnego i jak piecyk nie będzie pracował, to nawet jak odetnę wężownice to mi ją rozmrozi. Na razie tyle.