Przed przystąpieniem do "zgadywania" nie trzeba NICZEGO zapamiętywać. Dlatego ten pan rzucił tylko od niechcenia okiem, bo prawdę mówiąc, mógł w ogóle przyjść do studia już po zaklejeniu tych kwadracików. Każdy może to spróbować, kiedy w jakimś czasopiśmie trafi na zabawę "znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się te obrazki". Należy zrobić takiego zbieżnego zeza, żeby oba obrazki nałożyły się na siebie. Kiedy już się pokryją, to te szczegóły, którymi obrazki się różnią jakby znajdowały się nieco przed płaszczyzną obrazka i wyraźnie pulsują. (Mówię o moich własnych wrażeniach, nie wiem jak to widzi pan Tomasz). "Wyzezowanie" tak dużych tablic jest na pewno o wiele trudniejsze, ale jest to sprawa solidnych ćwiczeń mięśni gałki ocznej. Tak, czy owak, robi to piorunujące wrażenie przy 4225 kwadracikach.
Dokładnie, ja tak samo znalazłem te 3 zaklejone kwadraty ( z ciekawości sprawdziłem czy się zgadza i się zgadzało :D). Tak robię gdy chce szybko znaleźć różnice w obrazkach. To co inne miga / mruga bo jest różnica w tym miejscu dla oka lewego i prawego. Dzięki temu praktycznie w kilka sekund można znaleźć różnicę:D Znalazłem osobę która też tak potrafi;) a tak myślałem że to norma, co pytałem znajomych to nikt nie widział :o co dla mnie było dziwne że nie widzą :D Wychodzi że część ludzi tak potrafi - widzi to , a część nie. Ciekawe od czego to zależne? Tu ten Pan raczej używał pamięci, ja tak już nie dam rady :D Szukam w inny sposób;) PS. Gdyby plansze były w pionie jedna pod drugą, to nasz sposób już nie zadziała (ciężko zrobić zeza i "sterować obrazem" w pionie:D) trzeba by głowę, obrócić o 90 stopni. To mógłby być sposób - sprawdzenie czy ktoś używa pamięci czy tego sposobu z zezem:D
Wy w tych komentarzach naprawdę tak to podziwiacie i uważacie go za geniusza (oczywiście nie obrażam go i nie krytykuję, bo ten pan jest spoko)? Tłumaczył to na czacie na żywo na Facebooku i jest zapis, więc można to zobaczyć. On prostu umie zbliżyć punkt skrzyżowania oczu tak żeby prawe oko było skierowane na lewą tablicę, a lewe na prawą (czyli taki zez można powiedzieć), a do tego (TERAZ NAJWAŻNIEJSZE) umie zmienić niezależnie od punktu skrzyżowania oczu - uwypuklenie soczewki oczu (zmniejszyć je, czyli ustawić punkt ostrego widzenia na dalszą odległość). Dzięki temu można bez okularów oglądać zdjęcia i filmy 3D w trybie odwróconej stereopary. Wyćwiczenie tego okazuje się dosyć proste i gdy już się załapie o co chodzi to po jednym dniu ćwiczeń można już bez większych problemów oglądać jakiekolwiek zdjęcia 3D oraz przechodzić gry "znajdź różnice" błyskawicznie. Tak samo można błyskawicznie znaleźć różnice w tablicach z kolorowymi kwadracikami.
To nie jest trudne. Ja też tak umiem. Są takie ćwiczenia na to. Poszukajcie sobie tablic ze stereogramami. Jednym szybciej, innym trochę wolniej przyjdzie nauczenie się takiego zezowania.
"Głupi ryj" - bo koleś powiedział jak to działa? :P Chyba ten kto zna prawdę, to raczej głupi nie jest? Oczywiście, że da się nauczyć tego zezowania, to nawet proste. Dzięki temu można samemu robić zdjęcia w 3d, a potem oglądać je bez żadnego sprzętu :D Wystarczy lekko przesunąć obiektyw, a potem ustawić dwa zdjęcia obok siebie i sprawić, aby pomiędzy nimi powstał trzeci - trójwymiarowy obraz.
Chyba jedyny człowiek w tej polskiej telewizji, który mimo tak piekielne ciężkiego zadania jest nad wyraz pozytywny i optymistyczny ! Naprawdę Wielki Szacunek !
zły tytuł. każdy kto ma zdrowa parę oczu widzi stereoskopowo. to jest warunek widzenia przestrzennego. on za to tym obrazem manipuluje, że wychwyca te różnice.
@@zuziamozdzonek984 tu nie trzeba nic "ogarniać" - wystarczy stanąć w odpowiedniej odległości i skupić wzrok nie na płaszczyźnie tablic tylko poza nią. To wszystko.
@@zuziamozdzonek984 To jest tak jak z szukaniem różnic na dwóch obrazkach, Zezujesz, aby nałożyły się na siebie i wtedy różnice "migają". Spróbuj z jakimś obrazkiem na necie "Znajdź 3 różnice".
Dokladnie trzeba tak zestroic obrazy zezem zeby sie rowno nalozyly i wychwytujesz roznice. W ten sposob mozna tez ogladac filmy 3d bez okularow jesli wyswietlane sa na podwujnym ekranie.
Natalia Banaszkiewicz Jezu czemu Wy nie umiecie uszanować czyjegoś zdania, może po prostu ten Pan ma taki talent i się zapisał do tego programu i to jest po prostu normalne, tak jakby na przykład był piosenkarz który ma z 4 suby i on by był w ogóle nie popularny i później się by on zgłosił do np. Mam Talent i później każdy by wiedział kto to jest bo np. go wygooglujecie Boże może taka osoba ma talent i po prostu chce być piosenkarzem albo aktorem i po prostu taka osoba chce iść do takiego programu bo choć pokazać swoje umiejętności A później wszyscy taką osobę biorą za gwiazdę i nie wierzom nikomu że właśnie taka osoba jest jego np.sąsiadem . Ja wierzę Rymysi
A i Nata Tokarczyk jesteś naiwna dajesz się wkręcisz we wszystko , ja napisałam ten komentarz dla żartu jakby co i co kto tu jest naiwny? po co mi odpisujesz jeśli nawet nie wiesz co ja piszę? ^.^
Czy autor zdaje sobie sprawę z tego, co oznacza wyrażenie "widzenie stereoskopowe" oraz z tego, że prawidłowo w centrum naszego widzenia widzimy właśnie stereoskopowo. Dlatego tytuł mówi prawdę, ale nie ma żadnego związku z wyzwaniem jakiego się podjął uczestnik programu.
Jest związek! Osoba jednooczna by tego nie zrobiła. Facet robi zeza, żeby oba duże kwadraty poddać fuzji obrazu (widzenie stereoskopowe) i widzi różnice jak na dłoni. Oczywiście to kwestia wyuczenia ruchu gałek ocznych. Ale to nie ma nic wspólnego z pamięcią. Oglądanie kwadratów przed tylko dla publiki, było zbędne.