Jak to jest być Bodo? Stepowanie, śpiewanie, taniec - w czym czuł się najlepiej? Jak grało mu się z 70 kilogramowym dogiem Madness? Rozmowa z Tomaszem Schuchardtem podczas pokazu prasowego serialu "Bodo".
Uratował ten serial. Obejrzałem wszystkie filmy z Eugeniuszem Bodo, niektóre kilka razy. Nie mogłem się wręcz doczekać na serial. Po obejrzeniu pierwszych odcinków czułem się zawiedziony. Aktor który grał tytułową rolę - Królikowski w ogóle mi się z nim nie kojarzył (z całym szacunkiem do Pana Antka jako aktora). Dopiero jak rolę przejął Schuchardt można było przenieść się w czasie i obserwować życie jednego z najlepszych aktorów polskiej kinematografii 20-lecia międzywojennego. Brawo Panie Tomku. Świetnie odegrana rola. Powodzenia w dalszej karierze.
Ja uwazam wrecz przeciwnie. Krolikowski byl wspanialy, odegral swietnie mlodego, wichrowatego zapalenca, a scena jak gral przebrany za kobiete by zarobic na chleb ? jak dobrze odegral cala ohyde ciezkiego zycia.
Zakochałam się :) ten człowiek ma jakiś dziwny magnetyzm w sobie,serial nie powala,spodziewałam się czegoś lepszego,ale rola Bodo zagrana fantastycznie,myślę,że dał z siebie wszystko
Moge tylko powiedziec : Duze Dziekuje za ten serial, tak swietnie zagrany przez wszystkich aktorow. Kazdy z nich nawet w drugim, trzecim planie byl doskonaly. Rezyser i scenarzysta trafili w 10. Klimat tamtych czasow oddany perfekcyjnie. Kazda, nawet najkrotrza rola to perelka. Mam nadzieje, ze bedzie wiecej tego typu seriali.
Co za określenie "Pierwszy artysta RP", co to znaczy? Do czego się odnosi? Jest Pierwszy Amant Drugiej RP, ale chodzi w tym określeniu o Aleksandra Żabczyńskiego, to tytuł książki Olgi Gaertner. Co to za określenie "pierwszy" artysta, aktor okresu międzywojennego. Takich "pierwszych" było WIELU i żaden żadnemu nie ustępował. Należy go określić po prostu wspaniałym, wielkim artystą, ale nie pierwszym. Nie gloryfikujcie, ludzie! On był tak samo szalenie popularny jak wielu, wielu innych.
+Maciej Klociński Witam panie Macieju, bardzo się cieszę, że skojarzył pan moje pytanie właśnie z tytułem książki Olgi Gaertner. Proszę wybaczyć, ale chyba mam prawo do własnego rankingu popularności gwiazd międzywojnia. Mam pełną świadomość, że wtedy istnieli prawdziwi artyści z krwi i kości, ale dla mnie osobiście, tym "najpierwszym" pozostanie właśnie Bodo. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
+Ewa Wojciechowska A to Pani przeprowadza ten wywiad. Nie widać Pani :) Oczywiście, że każdy ma prawo do swojego rankingu, oceny itd. Postawienie tego tytułu- opinii zaraz po nazwisku świadczy o tym, że nie jest to Pani prywatne zdanie tylko opinia społeczna; teraz już wszystko jasne i dziękuję za wyjaśnienie. Chodzi mi tylko o to, że tego typu określeniami należy posługiwać się ostrożnie ze względu na troskę o niezafałszowanie pamięci o artystach tamtych lat. Takie określenie pierwszy jest jednak niewłaściwe, z punktu widzenia historycznego, bo jak wiemy wszyscy tych pierwszych było kilku. Lepiej brzmiałoby "jeden z pierwszych, z czołowych" albo oczywiście "dla mnie pierwszy" i to dla mnie wskazuje na subiektywizm. Z pozdrowieniem, Maciej Klociński
+Maciej Klociński Może nie widać, ale to mój kanał:-) I wychodzę z założenia, że pierwszy:-) i najważniejszy jest artysta, z którym rozmawiam. Dobrze, następnym razem dodam, że według mnie.... Tylko proszę pamiętać, że to jest wywiad zrobiony na konferencji prasowej serialu pt."Bodo", o Eugeniuszu Bodo i o roli Bodo :-)
+Ewa Wojciechowska Szanowna Pani, ja jestem bardzo wdzięczny za Pani wywiady poświęcone tej tematyce. One popularyzują naszych narodowych, wspaniałych artystów i Pani ulubionego- Eugeniusza Bodo. To był symbol tamtych lat...Przeprowadza Pani wywiad z taką pasją, którą słychać w każdym zadanym pytaniu, także w rozmowie z panem Michałem Kwiecińskim. Od razu skojarzyła Pani Ordonkę z piosenką, którą śpiewała w filmie pt. "Szpieg w masce"... To wszystko świadczy o wiedzy Pani na ten temat, która mi imponuje. Ja napisałem monografię, pracę naukową dotyczącą tych lat, Warszawy ,piosenki retro, w której także często wzmiankuję o zdobywszym Pani serce amancie 2. RP. Myślę, że mamy wiele wspólnego na niwie zainteresowań. Serdecznie pozdrawiam. MK
+Maciej Klociński Ogromnie dziękuję! Bardzo miło mi czytać te słowa:-) Może kiedyś będzie nam dane się spotkać i dłużej porozmawiać. Tymczasem polecam mój ukochany dział Retro na moim portalu: ewawojciechowska.pl/retro/ Szczególnie proszę obejrzeć zdjęcia z dawnych wnętrz hotelu Polonia!
A propos scenariusza, uważam wprowadzanie fikcji do prawdziwej historii za poważne nadużycie. To jest coś co przekreśla ciężką pracę wielu ludzi. Dzięki takim pseudoartystycznym zabiegom, cała historia traci na wiarygodności. Z pięknego filmu, z dramatycznej prawdziwej historii tworzy się wydmuszkę. To jest luksusowa mistyfikacja, manipulacja, wielkie oszustwo. Nikt ,żaden twórca nie ma prawa posługiwać się cudzym życiorysem w ten sposób; albo przestawia prawdziwe zdarzenia, albo tworzy własną fabułę. Wierność prawdzie jest tutaj podstawowa. Oglądałam film z zainteresowaniem, często z przyjemnością, do momentu, kiedy zorientowałam się, że autorzy filmu nie szanują prawdy o życiu swojego bohatera. Tyle wysiłku ,zaangażowania ludzi na marne !!!! Jaka szkoda !!!! Cała para poszła w gwizdek! P.s. Słowa uznania dla aktorstwa p. Schuchardta.
To jest serial, a nie film dokumentalny. Prosze obejrzec film Pianista, a potem wywiad ze Szpilmanem, ktory smieje sie z tych kryjowek metr na metr i mowi ze to byla fikcja filmowa.