Tortoise + Hallack = co z tego wyniknie? - World of Tanks 

to było automatyczne celowanie słychać po dźwięku zniszczenia

TooMasz 1985 email

Kompletnie się nie zgadzam. Przeczytaj jeszcze raz swoje 1 zdanie - ostatnia część zdania zaprzecza początkowej. Jak ktoś musi szukać schronienia przed artą to tym bardziej będzie siedział w miejscu, które jest przed artą w miarę osłonięte a tych miejsc nie jest dużo. Gra bez arty sprawia, że można jechać w dużo większą ilość miejsc. Bardzo często bitwy są przez to właśnie krótsze. Jakbyś też nie zauważył to na wielu mapach rządzą medy, zwłaszcza z dużą penetracją. Taki med wjedzie wszędzie a ciężki nie może się do niego dostać, zwłaszcza w sytuacji,gdy jeszcze arta w niego nawala. To też spowalnia walkę. Trochę inna jest sytuacja jest w relacji - arta-tdki. Taki Badger schowa dół na przepychaczu albo na dystans,ale za jakąś skałą i co mu zrobisz? Wtedy faktycznie wsparcie arty może zmienić sprawę. Oczywiście - zero szacunków dla osób,które artą grają:D

Możesz się nie zgadzać, jednak tak to wygląda z moich doświadczeń. Doświadczenia te opieram o bitwy średnio-tierowe. Siedząc w miejscu - nic się nie zrobi, to nie jest dobra metoda na granie i arta nie wymusza takiego grania, bo po spocie jesteś i tak martwy - nie ma to sensu. Pamiętaj jednak, że nie da się stać w miejscu i jednocześnie szukać osłon przed artą jednocześnie posuwając linię frontu do przodu. Z mojego doświadczenia wynika, że gdy arty nie ma, owszem otwierają się nowe pozycje dla walki, ale jest ona bardziej statyczna, ponieważ, często właśnie są to pozycje, gdzie można schować dolną płytę, wystawić wieżę z za górki (nawet w czołgach, w których się z reguły takich pozycji nie szuka, bo ma się lipną depresję) bo wiesz, że z góry cię nic nie dopadnie, nie musisz być szybki, aby uciec przed ostrzałem od arty, więc nie trzeba jechać za budynki. Kolejną sprawą jest to, że gdy grasz z i przeciwko arcie - nie stoisz w miejscu, aby oddać jeszcze jeden albo 2 strzały. Wiesz czym to grozi, ruszasz się bardziej niż tylko po to, aby utrudnić celowanie w weak-spoty. Bardziej tzn z 20 metrów, robisz zwody do przodu i do tyłu, skręcasz w nieoczekiwanym momencie, wszystko aby zmylić przeciwnika w artylerii, o którym myślisz całą bitwę. Hej, nie piszę tu o chaotycznych ruchach. Piszę o przemyślanych ruchach, dostosowanych do pozycji artylerii, odstępu po wystrzale, uwzględniając czas skupienia arty na daną odległość. W skrócie: robisz wszystko, aby zniechęcić go do celowania w cel, w który ma kłopot trafić. Tzn mam nadzieję, że tak robisz, bo jak tego nie robisz, to po prostu nie umiesz grać przeciwko arcie i brak szacunku tu nic ci nie pomoże. Dlaczego piszę o czołgach ciężkich właśnie - z uwagi, na to, że są najmniej mobilne, medy lub light jak stoją w miejscu spotyka ten sam los. W WoT jest to zrobione podobnie do gry papier-kamień-nożyce i o ile dla art najniebezpieczniejsze są lighty, to dla ciężarów, arty właśnie i to właśnie czołgi ciężkie są najbardziej poszkodowane i gracze w czołgach ciężkich (lub po prostu tacy, co się mało ruszają) najbardziej na artę narzekają. Jakbyś pograł artą to z pewnością zobaczyłbyś kiedy arta nie może w ciebie strzelić, nauczyłbyś się przewidywania sytuacji na mapie, no i przede wszystkim cały czas myślenia o arcie jako dodatkowym przeciwniku z którym walczy się całą bitwę. Jeśli będziesz go lekceważył - to sam prosisz się o wpierdol i nic tu nie pomoże. No chyba, że petycje z płaczem do War Gamingu ;p o usunięcie i tak znerfionych art, kto wie. Jednak jeśli dowiesz się, jak z nim walczyć - niewiele ci będzie mógł ten groźny przeciwnik zrobić. Jak z nim walczyć? zdradzę ci sekret - poznaj swojego wroga! Grając artą zdobywa się cenne informacje: co te pojazdy potrafią a czego nie potrafią. Każdy pojazd ma inne parametry. Są to informacje takie jak: jak często ładują, jaka jest balistyka - w tym tor lotu oraz prędkość lotu pocisku, jaki mają zasięg (tak, nie wszystkie strzelają na całą mapę), jaka jest ich celność, czas skupiania po ruchu działem, jakie mają ograniczenia wychyłu działa na boki i wiele innych ważnych elementów, które trzeba pamiętać i znać w nocy o północy, mniej więcej tak dokładnie jak to ile pancerza ma czołg przeciwnika, którego widzisz i gdzie ma weak-spoty. Zdobywając te informacje, oraz ucząc się gry artą dowiedziałbyś się jak się przed nią skutecznie bronić, oraz jak pomóc swoim artyleriom w zespole. Ogarnąłbyś gdzie jesteś dla arty nie do wyjęcia (i nie mówię to o oczywistych pozycjach za ścianą wysokiego budynku). Nie chcę się przechwalać, ale dzięki temu, że grałem sporo artą, w momencie gdy wyjadę nawet TOG II* (14 km/h) to arty przeciwnika mnie prawie nie trafiają.

Bardzo ciekawe uwagi. Jest tylko mały problem. Nie dotyczą tej gry. A jeśli to miało być o WoT to napisałeś w 90% bzdury. Jeszcze raz - arta nie przyśpiesza walk a wręcz odwrotnie - je spowalnia. Ekipa szykuje się do natarcia, ale czołgi dostają salwę od art i co - atakują? Nie, chowają się w bezpieczniejsze miejsca, leczą załogi,naprawiają moduły i zamiast radośnie się naparzać z rywalem to kampią i czekają na błąd rywala. Tyle,że przeciwnik też oberwał od arty i też ma tak samo. Niezbitym dowodem na to są małe otwarte mapy, na których arta może strzelać niemal do wszystkiego. Takie bitwy trwają nie raz po 15 min. Mało tego, często natarcia zaczynają się właśnie wtedy,gdy ktoś wyspotował artę i ta została zniszczona. Jeśli chodzi o grę bez art i obawę statyczności walki. Przecież właśnie wtedy się okazuje czy zespół jest dobry jak i jego poszczególni gracze. Liczy się wtedy znajomość mapy, dobra taktyka itd. Arta zaś wprowadza tylko losowość a wręcz chaos trafiając często w najmniej odpowiednim momencie. Bez niej gracz może w pełni wykorzystywać atuty czołgu. Pokampić w jednym miejscu, załatwić rywala i jechać dalej. A jak ktoś ostro siedzi w jednym miejscu to od czego są medy czy lighty - oskrzydla się jegomościa i tyle. Większość ht zresztą ma też weakspot na górze wieży i spokojnie można je przebić. Kolejna bzdura. Piszesz,że ciężki ma się ruszać i to w sposób nieprzewidywalny. Przecież to jest ciężki! Med czy light może kręcić się jak chce, ale nie powolny ht, który zwykle jeździ co najwyżej do przodu i w tył. Są ht z mocnymi silnikami i niesamowitą mobilnością jak Amx 50b czy Obj 277,ale to są wyjątki. W ogóle ta nauka o unikaniu arty. Myślisz,że przez 7 lat grania nie nauczyłem się jak unikać jej ognia i to bez potrzeby grania nią? Kolejny bzdet. Messi nie potrzebuje grania w Realu,żeby mu bramki strzelać. Tak samo ja nie muszę grać artą by rozumieć to i owo. Robi się swoje i tyle. Zresztą, nie mam ani jednej bitwy na arcie (podobnie jak na td) i nie zamierzam mieć. To jest World of Tanks i dla czołgów tu jestem. Widzę,że jesteś artą zafascynowany. Ja takich osób nie szanuję, nie rozumiem a nawet takimi gardzę. Jestem zwolennikiem gry na 1 czy góra 2 linii (zależy od mapy) i często ostrej i radosnej wymiany ognia i sytuacji, gdy czoło się poci a serce bije jak szalone. Mam np. 8 medali Kołobanowa i zwłaszcza w takich bitwach było gorąco. A jakiego podejścia Ty jesteś reprezentantem? Unikanie walki i bawienie się kropeczkami. Siedzenie na końcu mapy podczas gdy inni dwoją się i troją by wcelować w weakspot,zadawać obrażenia i samemu ich unikać. Biadolicie, że nie ma spota jak med czy light ginie to jeszcze każecie, żeby ht spotował. Nieważne,że mój ciężki jest duży i wolny a obok w którymś krzaku siedzi light rywala. Krzyczycie o spot i tyle. Nie raz nawet strzała od własnej arty dostałem jak nie jechałem na taki samobójczy spot...Bitwa przegrana, gość na arcie pobiadoli,że noob team i wjeżdża w wodę, zamiast dać satysfakcję wrogom i dać się zniszczyć. Ale tak to jest jak pewnie z 80% graczy na artach to kompletne ameby, którym gra normalnymi czołgami nie idzie i jest za trudna. Zamiast odinstalować grę to wolicie przeszkadzać jak natrętny komar. Arta psuje grę i tyle, zwłaszcza jak kiedyś było jej 6 szt a teraz i po 3 potrafią napsuć nerwów. Jako niebieski gracz i na top tierze często tak mam,że cała trójka takich debili we mnie naparza, nie dając w ogóle pograć. Jakbyś mógł to podaj swój nick w grze a z radością będę widział Cię na celowniku, podobnie jak innych miłośników strzelania z kosmosu.

Co do pierwszego akapitu - też mam wrażenie, że my chyba w zupełnie różne 2 gry gramy... Co do drugiego i trzeciego - wszystko na ten temat już napisałem, nie mam zamiaru się powtarzać. Co do czwartego - tu właśnie często objawia się brak umiejętności grania z artą (w swoim teamie). Arty są ślepe. Bez współpracy nic nie zrobią. Jeśli nie chcesz używać ich jako swojego wsparcia właśnie w drodze do zwycięstwa drużyny - to grasz na siebie, a nie w zespole. Nawet jak wszystkie lighty zginą, nadal jeśli chcesz mieć wsparcie arty - graj, tak, aby tylko wyspotować, a nie jechać na rympał i ginąć "bohatersko". Jeśli nie chcesz, wsparcia, bo "gardzisz" takim wsparciem - to przykro mi, ale to świadczy tylko o tobie. Wjeżdżania w wodę nie lubię, nawet jak ma się szansę oddać przynajmniej jeszcze jeden strzał - to warto to zrobić, ale co to za sformułowanie "dać satysfakcję wrogom i dać się zniszczyć" ? Sam się dawaj zniszczyć, jak cię to kręci, ok? Co do umiejętności graczy - są różne w każdym typie pojazdu i pewnie nie raz byś się zdziwił co potrafią zrobić arciarze. Jakbyś chciał się tylko spróbować - masz taką szansę, postaraj się trafiać przeciwników w ruchu, przy uwzględnieniu, że twój pocisk leci dość długo, a właściwie wbij 3 odznaki biegłości na którejkolwiek arcie - taki challenge, wtedy pogadamy. Przekonaj się jakie to łatwe. Na razie znasz to tylko z opowieści, stary... Każdy jest w stanie robić mierne wyniki na arcie, opowiadając, że jadł wtedy obiad.

"Trafić artą przeciwnika w ruchu - przekonaj się jakie to łatwe". Ty się zastanawiasz co piszesz? Jak można porównywać trudność grania artą do normalnych pojazdów? Przecież artą siedzisz bezpiecznie w krzakach. Nic się nie stanie jak nie trafisz. Nic,bo to nie arty decydują o wygranej bitwie. Czasem mogą odrobinę pomóc, ale jak napisałeś - to tylko wsparcie. Tylko,bo obrażenia od arty to mały procent obrażeń ekipy. Taki ciężki musi jednocześnie unikać ognia art, uważać czy jakiś tdk nie ma nie niego przestrzału, czy medy lub lighty mu nie próbują na tył albo z boku wjechać a cały czas robić przy tym obrażenia. Cały czas trzeba myśleć i uważać i to będąc pod obstrzałem często kilku rywali, tracąc przy tym moduły czy załogę. A Ty porównujesz to do bezpiecznego strzelania z krzaków??? Ręce opadają. Poczytaj też komentarze innych czy posłuchaj Hallacka- absolutna większość pisze o tym,że to przez artę ludzie bardziej kampią. Jesteś absolutnym wyjątkiem. Nic Ci to nie daje do myślenia? Współpraca z artą? Lighty czy medy mają spotować a nie ciężkie. Jak się uda to ok,ale to nie jest zadanie dla ht. Ciężkie czy tdki mają zadawać obrażenia, atakować i bronić pozycji a nie spotować. Próby spotowania przez ht często kończą się jego zniszczeniem a w konsekwencji traceniem flanki czy innej pozycji co z kolei jest krótką drogą do porażki. "Ale co to za sformułowanie "dać satysfakcję wrogom i dać się zniszczyć".". Co w tym dziwnego? Mam ponad 25k bitew i ani razu specjalnie nie zniszczyłem swego pojazdu. Zawsze walczę do końca. A co robi duży procent graczy na artach? Przeszkadza pół bitwy a potem jak gracze chcą się zemścić to tchórz wjeżdża do wody. Czemu mam więc nie gardzić takim graczem? Mam pewnie z 90% bitew na 8-10 tierze. Spróbuj grać właśnie na tych tierach a może się przekonasz jaki jest prawdziwy WoT. To na tych tierach bowiem spotykają się najlepsi gracze, tdki walą po 1,9k a arta tylko przeszkadza. Może wtedy inaczej będziesz patrzył na grę. Na razie masz obserwacje kompletnie z kosmosu. Jakoś nazwy konta nie chcesz podać. Pewnie jakieś 45% wygranych i poniżej 1k WN8, bo tacy najczęściej jarają się artami i wypisują bzdety o grze...

Adam Flakus jak się nie umie nim grać to jest to kupa

Taa... arta strzelająca na ślepo ... w czołgi na przepychaczu chyba, co zniknęły na 3 sekundy. Bo nawet jak się zdarzy sytuacja, że arta nic nie widzi (bo jak widzi to wali w tych najaktywniejszych graczy na 1 linii) to zazwyczaj właśnie już celu na tych graczy z 1 linii żeby w nich strzelić jak tylko się wyświetlą, naprawdę rzadko kiedy arta celuje po krzakach w kamperów, bo to jest zwyczajnie nieopłacalne, bo po co strzelać i być może trafić raz na pięć razy, jak ma się okazje na pewny dmg w wyspotowane cele.

Kacper R ma badgera ale woli grać tortoisem bo porostu go uwielbia :-)

Michal Wawrzyniak spk xd

Badgerem już nie gra się tak fajnie jak AT-15 czy Tortoisem...

Dlaczego?? Szybszy, prawie nieprzebijalny od przodu - nie mam, więc nie znam słabych stron, ale na papierze i jako przeciwnik w polu wydaje się super.

Eryk Lande ta nieprzebijalny od przodu.. W dolną płytę wszystko wchodzi trzeba sie ustawiać na pozycje na których mozna ją schować. Wtedy nie możemy sie ruszac i jesteśmy genialnym celem dla arty. Kolejną przykrą rzeczą jest to ze TD typu e4 przebijają nas w górną płytę :v

@@itakpowiem żartujesz? at 15 to najgorsze gówno z tej lini. wynagrodzeniem za tą męczarnie jest tortoise

no wiem - tragedia :)

to znaczy rzygać Ci się chce

to po chuj ogladasz cymbale

Wszystko się zgadza kolego, ale to było jeszcze niedawno, obecnie już w Wocie nie ma golda, jak by ktoś nie zauważył, to wszystkie pociski są za srebro, są tylko tańsze i droższe, taka moja uwaga, więc nie rozumiem biadolenia o jakimś goldzie :)

no utarło się już, że to "gold" :). Stać mnie to strzelam, taki Turok zawału dostaje, niektórzy by banowali za to.

"Mam i stać mnie to strzelam". Cóż za poprawny politycznie tekst! Przypomnę,że oryginalnie brzmi on:"Wszyscy mnie biją a ja jestem zbyt pierdołowatym i leniwym graczem by poznać słabe i mocne strony każdego czołgu. Wówczas użyć mózgu, wykorzystać zarówno atuty czołgu jak i choćby mapę i wygrać starcie. Wolę kupić gold , bo przecież muszę medem czy lightem przebić przód ht czy tdka z 2 tierów wyżej, czy przyładować z FV4005 jakiemuś 8 tierowi. Nooby z WG dały czołgom pancerze,ale ja jestem gość, bo dzięki amunicji premium pokonam każdego a innych graczy mam gdzieś"... Aha! Może też aimbot na koncie, bo przecież nie zbanują a Cię stać? W sumie jak Cię stać to innym graczom też kup. Wtedy będzie walka fair. A nie czekaj. Ty nie chcesz grać fair. Ty chcesz niszczyć jednego po drugim (nie oglądając się na pancerz), zwłaszcza tych,którzy nie są frajerami by pakować prawdziwą kasę a wygrywają, bo myślą... Tylko jak się to ma do stwierdzenia,że to tylko gra? Dla mnie np.to faktycznie tylko gra i mimo,że mnie stać to ani złotówki w nią nie wpakowałem. Mimo to mam w miarę przyzwoite 2200 WN8. Zrobić za darmo coś niezłego,czyli np. stoczyć epicką bitwę w WoT bez chodzenia na łatwiznę jak granie premium ammo - to jest podejście dla ludzi z jajami i tylko taka gra daje mi satysfakcję... "Mam jaja i stać mnie być grać fair wobec innych to strzelam bez golda".

Vorlok Kolrov, a potem się obudziłeś i rozpłakałeś, bo był to tylko sen, hehehehe, po Twojej wypowiedzi można odrazu się zorientować, że jesteś kolejnym płaczkiem i masz ból dupy o to, że innych było stać na strzelanie z golda, a Ciebie nie, ale to były inne czasy, bo obecnie nie wiem czy zauważyłeś, ale już nie ma pocisków za golda, wszystkie są za zwykłe kredyty, są tylko tańsze i trochę droższe, tyle w temacie.

to jest dobre "Może też aimbot na koncie, bo przecież nie zbanują a Cię stać? W sumie jak Cię stać to innym graczom też kup" - boli go, że wydaje kase na ammo które jest za srebro, a potem mi mówi "innym kup". A co mnie inni interesują?