@@jagusjaguszewski Co ty człowieku Gadasz jak bys przeczytal kto byl na miejscu to bylo 1/2 Helikoptery z TOPR,4 Helikoptery LPR i Karetki pomyśl co piszesz
Wchodziłem na Kasprowy Wierch. To obok mnie po śliskich kamieniach wchodziła para z dwójką dzieci. Dzieci nie miały butów. Wchodziły po kamieniach w samych skarpetkach. Nie ważne, że kilka metrów wyżej były dwie przepaście z sypkim podłożem. Gratulacje dla Rodziców
2:10 burze było słychać wcześniej a ludzie dalej szli na górę....- oto mądrość ludzka. Sam to kiedyś przeżyłem, burza się zbierała od godziny, niebo ciemniało, schodziliśmy do schroniska a ludzie pchali się na grań, mimo moich ostrzeżeń i sugestii, że należy raczej schodzić a nie pchać się w burzę na grań - nikt mnie nie słuchał, każdy szedł na Zawrat...., nikt nie zawrócił, wtedy nikt nie zginął ani nie był ranny, pytanie czy tacy którzy "wtedy przechytrzyli" pogodę zaczynają czuć się nadludźmi? Jak się okazuje, natury się nie przechytrzy, natura eliminuje za niewiedzę i bezmyślność. Niestety dwoje dzieci nie żyje i zostało 4 rodziców, którzy do końca życia będą za to pokutować :(
@@CzandziAot ściągają ale nie wtedy kiedy wyżej jest stalowy krzyż i nie mówie że to on ściąga tylko piorun szuka jak najwyższego punktu dlatego pioruny uderzają w anteny, wieże radiowe itp ale nie zawsze...
Na Giewoncie działa tak zwany owczy pęd. Problem polega na tym, że to jest góra łatwo dostępna z Zakopanego, w dodatku symbol tego miasta i z niego widoczna. To nie są Rysy, na które wycieczka jest długa i męcząca. Turysta w formie obleci trasę Kuźnice - Giewont - Kuźnice poniżej 1,5 godziny. Ta góra jest po prostu za blisko!!! Ludzie widzą kolejkę uformowaną przez podchodzących, jak do mięsnego za PTL-u i się w niej ustawiają. Nie wiedzą jakie trudności skalne i jakie przepaście ich czekają. Dla wprawionego turysty ten szlak jest łatwy, bez ekspozycji. Ale dla matki w klapkach z sześcioletnim dzieckiem, to jest ekstremalne wyzwanie. W dodatku charakterystyka szlaku powoduje, że się z niego szybko nie zejdzie. Gadka o tym, że pół godziny wcześniej słychać było grzmoty jest dobra w przypadku sprawnego piechura i tylko w przypadku, gdy wierzchołek nie jest oblegany. Jak Giewont szturmuje 1000 osób, z czego 90 % nie ma żadnego obycia turystycznego, nie mówiąc o obyciu ze skałą, to góra ta staje się pułapką bez wyjścia także dla tych 10% wprawionych!!!! Dziwne, że żaden mędrzec z TOPR-u tego nie wie! Przed wejściem w skałę powinna stać olbrzymia tablica z napisem: "Ta góra może Cię ZABIĆ!!! Szlak NIEBEZPIECZNY!" Poniżej powinien znajdować się opis zagrożeń i wtedy może niektórzy niedzielni piechurzy zrezygnowaliby z wychodzenia na szczyt... Zresztą takie tablice powinny stać przy wszystkich szlakach prowadzonych w terenie skalnym, bo coraz więcej głupków chodzi w góry. IDIOKRACJA RZĄDZI!!! I jeszcze jedno - jak ktoś twierdzi wzorem tego półgłówka z tytułem profesorskim Hartmana, że winny jest krzyż, to nie wie co mówi. Struktura skał na Giewoncie jest taka, że pioruny w niego nie tylko walą, ale w dodatku ładunki nie spływają szybko "do ziemi", tylko się rozpływają po szczycie, przez co jeden piorun może "upiec" wiele osób! W 1937 roku, też w sierpniu, był bardzo podobny przypadek - 4 trupy, w tym trzy na miejscu, a jedna w szpitalu od pioruna. Ponadto 13 osób poszkodowanych. Nie 150, bo wtedy nie wychodziły tam matki z dziećmi, które dopiero co przyjechały z Gdańska
Wielki szacun dla ratowników! Ja mieszkam w Zakopanem i miałem iść. Na Giewont ale zobaczyłem pogodę i goprowcy mówili że buża idzie ale turyści nie słuchali
Ale co w tym złego? Jak wychodzę to też później okazuje się, że burzy nie było, mimo prognoz. Ba czasami w kilku prognozach nie ma, a tu konwekcyjna się zjawia - szczególnie na początku lata. I nawet nie jest to szczególnie zaskakujące.
@@Thereal_prettyinblack Tragedia ogromna dotknęła ludzi i nawet trudno to sobie uzmysłowić, chyba wszyscy się z tym zgadzamy. Jednak końcówka reportażu to wstawka, która absolutnie ma kontrastować z pozostałą całością (tragedia - bloga sielanka), właśnie po to, aby wywołać u widza efekt (zmieszania, oburzenia) emocjonalny. To twórcy reportażu tak ustawili klocki domina. Mi jakoś trudno mieć pretensję do, ot zwykłej rodziny w błogich nastrojach, roześmianej, bo są przecież na wakacjach, nie mówiącej nic złego. I nie wiem na jakiej podstawie ludzie dokonują analizy umiejętności spaceru na Kasprowy Wierch po krótkiej migawce.
@Kryst Jan a kto tu dorabia filozofię? Po roku patrzy się na to z innej perspektywy ale drugi dzień po tragedii to po prostu brak jakiegokolwiek wyczucia i współczucia.
"wczoraj była burza może dzis nie bedzie" ... oby nie zaszczepiła takiej odpowiedzialności wśród swoich dzieci ... wróc ten Pan obok to jej syn najpewniej wieć nie nie zaszczepiła. dramat.
Prawda 30 minut jak na góry to bardzo dużo czasu na reakcje. Ludzie myślcie góry to nie wasz dom hdzie wiecie już 4 godziny wcześniej że będzie burza i z jakimi skutkami czy deszcz czy grad itp
Nie typowi Polacy, tylko typowi ludzie. Ludzie na całym świecie mają tendencję do bagatelizowania niebezpieczeństwa i myślenia "Mnie to nie dotyczy", "Ja nie umrę". Pozdrawiam
Haha, usuncie krzyż xD Janusze Tatr. Nie pchać się tam jak bydło. Jedyny krzyż do usunięcia to ten z przed pałacu prezydenckiego. Giewont zostawić w spokoju pindolki małe :D
Może dokładnie takie słowa nie padły ale padły podobne czyli może dziś nie będzie . Niestety ale była burza i wystarczyło spojrzeć w prognozy. Typowe olewacie podejście „jakoś to będzie” najwyżej nas uratują . Tylko ich lekkomyślność odbija się na tym ze zajmują potencjalne ekipy ratowniczy na ratowanie ich głupoty. W czwartek burza była mocy 4/10 jak co roku każdego sierpnia a mimo to zginęli ludzie i wielu zostało rannych. Prognozy były znane 2-3 h przed zdarzeniem a mimo to ludzie szli w górę i nie robili sobie nic z tego. Najgorsze ze zginiely małe dzieci które nieswiadome, braku odpowiedzialności osób sprawujących nad nimi opiekę, przypłaciły za to życiem
@@bonesbreakerSTEP Zatem jeśli burza była i wierzyć słowom jegomościa to zwyczajnie zawrócili w odpowiednim momencie - żadnej wzmianki o ratowaniu rodziny spod Kasprowego nie było, prawda? To za co tą konkretną rodzinę chcesz "krzyżować"? Co do prognoz atmosferycznych z feralnego czwartku to różne źródła różnie podają, wręcz wykluczające się fakty. Prawdopodobnie już nie dowiemy się prawdy, być może każdy odebrał sygnały atmosferyczne inaczej. Nawet prognozy na portalach były różne, co w zasadzie nie jest ewenementem, tym bardziej dla Tatr. Cóż gratuję odwagi w wypowiadaniu sądów nad rodzicami, którzy waśnie stracili dwójkę wspaniałych dzieci (rodzeństwo - brat i siostra) w tragedii. Ja tak nie umiem - jednak inaczej mnie wychowali. Po pierwsze z powodu sumienia, szacunku i próby zrozumienia dla ich tragedii, po wtóre z powodu nieznajomości szczegółów sprawy. Oby prokuratura badając sprawę dala im spokój.
Jest rozwiązanie mogące pogodzić jednych i drugich. Krzyż można by porządnie uziemić, odwiercić pionowe otwory w głąb góry i osadzić porządne pilony. Dzięki temu mielibyśmy uziemionego Giewonta.
Rozumiem jak jest burza nie zapowiadana...ale byłem wtedy w Tatrach i ze względu na zapowiadaną burzę w okolicach godz. 12 nie poszliśmy w góry. Pojechaliśmy do Zatoru. Wszyscy mieli dostęp do prognozy internetowej...czemu poszli???
w temacie dyskusji o krzyzu i przyciagania przezen piorunow polecam wypowiedzi madrzejszych glow niz typowego Polaka, co to sie na wszystkim zna najlepiej ;) " Obecność metalowej konstrukcji na górskim szczycie zwiększa narażenie piorunowe - przeto gdyby na wierzchołku Giewontu nie było krzyża, trafiałoby weń mniej piorunów niż obecnie. Jednakże zagrożenie pozostawałoby na tyle duże, iż obowiązywałoby nadal generalne zalecenie nieprzebywania na szczycie i jego sąsiedztwie w porze burzowej - tak jak to jest w przypadku innych ta− trzańskich (a generalnie górskich) wierzchołków i grani. Obecność krzyża na Giewoncie nie zwiększa więc zagrożenia piorunowego turystów zachowujących podsstawowe zasady bezpieczeństwa" - można przeczytać w pracy naukowej Marka Szczerbińskiego z Katedry Elektrotechniki i Elektroenergetyki AGH, zamieszczonej na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego. W krzyż na Giewoncie, jak wynika z obserwacji TPN, trafia maksymalnie kilka piorunów rocznie, a rozkład wyładowań - jak podaje demagog - pokrywa się z równoleżnikowym przebiegiem grani Giewontu, a nie jest „punktowy”; nie ma więc podstaw do twierdzenia, że metalowa konstrukcja „przyciąga” pioruny z okolicy." portaltatrzanski.pl/aktualnosci/czy-krzyz-na-giewoncie-przyciaga-pioruny,2575
Tragedia nie ma co ukrywać !!! Ale codziennie są wypadki np: auta samoloty pociagi itp...!!!! Stało się i jest to smutne 🙁 kondolencje dla rodzin!!! Ale ci co uwielbiają góry i tak będą tam spędzać czas nie ma na to siły🗻
Wchodzenie na górę giewat to Ryzyko i niebezpieczeństwo ja Już nigdy nie pojadę w góry do Zakopanego dziękuję tym Toprowcom którzy pomogli tym Poszkodowanym ludziom tych Łańcuchów metalowych NIE Wolno dotykać bo metal Przewodzi elektryczność wpisowe dodaje Robert taras olkusz skalska in street
Najbardziej szkoda zmarłych dzieci. :( Na tak odosobniony i ściągający pioruny szczyt jak Giewont ludzie powinni wybierać się tylko w pogodę typu żyleta z bezchmurnym niebem w promieniu co najmniej kilkudziesięciu kilometrów.
Każdy ocenia tutaj w sposób krytyczny osoby które wyszły z domu w góry w ten dzień. Na pewno w tej grupie osób były również osoby doświadczone (niekoniecznie na Giewont) Grunt to wiedzieć kiedy zrezygnować i nie pchać się dalej. Nawet najlepszy alpinista może popełnić błąd, ale grunt to zawrócić kiedy trzeba (y)
I wszyscy zaczeli krzyczec hahahhaahahhahaha tylko po co ? Na jakis czas ludzie sie naucza podstawowych praw fizyki a za jakis czas jak umilknie sprawa znowu bedzie to samo i tak bez konca. Selekcja naturalna. 2:16 stado bezmyslnych baranów.
wszystkich co tam szli, a widzieli co się dzieje i do tego setki ludzi ostrzegało po drodze tych baranów ! to bym wszystkich pociągnął do odpowiedzialności za narażanie ratowników.
@@mds0piotr333 możesz próbować, ale bedzie już za późno to nie napiszesz komentarza. Ale fakt zaklady pogrzebowe też musza zarabiać i topr jest za darmo.
@@AliceFartalla A ty idziesz z nastawieniem, że się nie uda? Poza tym TOPR nie jest za darmo - wszyscy płacimy na niego podatki, dodatkowo w bilecie wstępu na teren TPN, 15% jest dla TOPRu.
@@mds0piotr333 przy planowaniu wyprawy myślę przed i w trakcie. Gdy widzę że ekipa się wlecze, że gdzieś były korki, że zbliża się ulewa czy burza, że ktoś ma kontuzje, to modyfikuje. Nie ryzykuje wówczas założonego celu z myślą "że może się uda", schodzę, szukam najlepszego wyjścia, konsultuje z innymi... Może mamy co innego namyśli słysząc "może się uda"?
Poprostu trzeba posadzić jakiegoś człowieka ktory pokieruje ruchem na tym pagurky .Bo Warszawiacy naja wyjebany musi byc Foteczka za wszelkom cenę choćby chmury srały musi.
To nie tylko krzyż zaszkodziło ludzie wszyscy byli pewnie na telefonach nie tylko krzyż zaszkodził ludzie mądrzy wyłączył telefon i zaszli a głupki musieli mieć zdjęć żeby na internet dać uspokujcie sie
@@sylwiawolinska9923 Hm.. Proszę nie denerwuj się, jednak twoje przekonanie w żaden sposób nie pokrywa się z faktami. Jestem inżynierem elektrykiem i miałem sporo zajęć na katedrze wysokich napięć (w tym kilka o burzach i piorunach) wraz z laboratoriami (doświadczeniami). Piorun to zjawisk elektrostatyczne. Między chmurami burzowymi, a ziemią tworzy się różnica potencjałów. Chmury są naładowane np. dodatnio, a ziemia ujemnie - to między tymi ładunkami następuje przeskok iskry, tzw pioruna. Telefon, łańcuszek, bransoleta nie mają nic z tym wspólnego. Prowadzono wiele badań na ten temat. Według naukowców z Stanford University "Szanse, że telefon komórkowy zostanie uderzony piorunem, są bardzo mało prawdopodobne (...) Przekonywanie, że błyskawica może podążać za falami radiowymi jest całkowicie bezpodstawne."
Burze byly i beda .trzeba obserwowac niebo .jak zaczyna slychac w oddali zblizajaca sie burze to nalezy sie ewakuowac a nie wspinac sie w gore.jak slyszalem wypowiedzi niektorych osob