Jak Pan tak kosi, Panie Darku, w tym pełnym słońcu, to mi się dowcip przypomniał. Może komuś się spodoba... Facet w polu kosi kosą, w potwornym upale. Żona rano dała mu do roboty kanapki, pomidora, kawał słoniny i flaszkę bimbru, które facet odłożył sobie na czas pracy na wielki głaz na skraju pola przy drodze. W międzyczasie dwóch podpitych cwaniaków postanowiło zadrwić z faceta i mu zwinęli te wiktuały. Zjedli co mieli zjeść, wypili co było do wypicia. W drodze powrotnej jeszcze bardziej odważni, po tej flaszce, podchodzą pod głaz i wołają chłopa. Facet podszedł i zaczyna się dyskusja: - Panie, a co byś pan zrobił, jakby panu kanapki ukradli? - Ano co miałbym zrobić? Może bezdomny jaki, może głodny? Niech zje! Niech mu na zdrowie wyjdzie! - ...a gdyby do tego pomidora zjadł?.. - No wiadomo, kanapka z pomidorkiem to jeszcze lepiej smakuje, nie mu na zdrowie wyjdzie! - A jakby do tego flaszkę bimbru wypił, to co? - No nic, może go nie stać. Mnie się krzywda nie stanie a on niech moje zdrowie wypije! - odpowiada wesoło chłop. - A jakby jeszcze do tego wszystkiego sloninę zeżarł?! I tu chłopu mina rzednie, i zmartwionym głosem odpowiada: - Uuuuu, panie.... To ja bym już nie porobił w polu.... -Dlaczego??? - Bo jak się ten żar leje z nieba, i tyłek mi się zaciera, to jak tą słoniną przejadę między pośladkami, to od razu robota lepiej idzie! W tym momencie drugi z watażków, że łzami w oczach krzyczy do kolegi: - Widzisz, k...a! Mówiłem ci, że to g....o! A ty, że musztarda, musztarda! ;)
....powiem tak ....kto tego nie robil ...nie zrozumie .... w 2019 w sierpniu kosilem kosa swoje zyto i wiazalem w takie wlasnie snopki ....:) mialem dokladnie te same przemyslenia o pracy moich przodkow ... pot zalewa oczy slonce wypala a konskie muchy gryza i wlaza do uszu ... mimo calego piekna i zapachu zniw ...to jest przedpokoj piekla ... myslaem wtedy ...robie to bo chce miec slome i ziarno nie pryskane ,,... ale gdyby od tego zalezalo zycie mojej rodziny i moje ... a jeszcze robil bym to pod zaborami naszych cudownych sasiadow aby mi prawie wszystko zabrali .... niech Bog blogoslawi wszystkich ludzi w dziejach ,ktorzy mysieli tak pracowac .... a wspolczesni ludzie w miastwch ...nie sie nawet nie odzywaja na temat wsi .... dziekuje i pozdrawiam Panie Darku piekny film DoBraNoc :)
Bardzo dziękujemy za te wspomnienia. I tylko dodam, że jak się tak stanie podostrzyć kosę po godzinie koszenia i się spojrzy na to co zrobione, a potem na olbrzymie pole, które jeszcze przed nami do skoszenia... Pozdrawiamy!
Zarowno pan i panska zona tworzycie bardzo sympatyczna i mila pare jestescie z pewnoscia dobrymi ludzmi zycze wam duzo sukcesow i bardzo was lubie.pozdrowienia.
Przeczyalam wszystkie komentarze.Jaki cudny klimat piekne i trudne wspomnienia, duzo cennej wiedzy, i człowiecza przychylność bardzo cenne doswiadczenie
Kreciłam pasy jako dziecko, jeździlam na żniwiarce z dziadkiem. Czasem nawet moglam potrzymac lejce😊 U nas w mendelku bylo 12 snopkow - wedlug nazwy. Nie cierpiałam ukladania snopkow w sasieku i młocki, goraco i masa kurzu. Zabawne, ze moje dzieci nie rozumiaja o czym mówię. Daj Boże na pogodę dla żniwiarzy! Pozdrawiam z pogranicza mazowiecko-podlaskiego.
Jeszcze mi w głowie rozebrzmiała taka piosenka, którą nam babcia śpiewała - we żniwa i nie tylko: Jedziemy, jedziemy, ale co wieziemy Nie, nie snopki z pola, lecz dzieci z przedszkola. Odważna, nieziemsko pracowita, potrafiła wszystko... Żyła wiarą, nadzieją i miłością - absolutnie Boży człowiek. Wszystko dla innych, nic dla siebie....
Panie Darku znam to z pobytu na wsi. Ojciec kosił żyto a ja robiłam powrosla.Wiazalam snopki i układałam sztygi ,tak się mówiło na mojej wsi.Dzis śmiało mogłabym Panu pomóc. Pozdrawiam serdecznie
kiedyś do koszenia zboża na ten kij od kosy montowali kij z jałowca wygięty w półokrąg i obity płótnem o średnicy ok 60 cm zamontowany był pionowo od kosy, dzięki temu źdźbła nie leżały na ściernisku tylko razem zebrane były, a kosiło się kosą do łanu zboża dzięki temu pokos był równy i łatwo było zbierać zboże na snopki, a do wiązania to brało się garść najdłuższego zboża, zakręcało kłosy, rozdzielało na pól, kłosy można było jeszcze okręcić kilkoma źdźbłami żeby nie odkręciły się, kładło się zebrane i obstukane garście zboża i zakręcało tak jak to robiłeś i snopek był gotowy przejść cały proces, ustawianie w dziesiątki, zwózkę, układanie w sąsieku, podawanie do maszyny do młócenia, pozdrawiam
Też to pamiętam. Pewnie jakbym miał skosić całe to pole to bym założył pałąk. Ale dla takiego kawałka i to jeszcze położonego zboża to uznałem, że szkoda czasu :). Dziękuję za sporą dawkę ciekawych informacji. Pozdrawiamy!
Robienie snopków to dziś chyba rzadka umiejętność, z dzieciństwa pamiętam jak pomagaliśmy wujowi w wakacje przy żniwach, na trzy kosy ścinali, a ja donosiłem wodę bo takie miałem zadanie. Jak dorastałem próbowałem swoich sił w koszeniu i wiązaniu snopków poległem z kretesem i więcej nie miałem okazji do ponownego podejścia. Darku, widzę że jesteś jak człowiek orkiestra, musisz być dobrym i wartościowym człowiekiem! Pozdrawiam!
Bardzo, bardzo dziękuję. Na pewno nie jest to łatwa praca, a już szczególnie jak jest taki upał, gzy latają i tną, a końca pola nie widać :) Pozdrawiamy!
"...najlepiej z rosą, z rosą ciąć żytko kooosą..." 😉 Proszę pana łezka się w oku kręci🥲 Dawne , piękne czasy! Pracowite , ale normalne i dobre. Człowiek stworzony jest do pracy, do tego by tworzyć, siać i zbierać. W przeciwnym wypadku dopadają go różne patologie, zarówno fizyczne jak i te psychiczne. Piękny odcinek 🤩🤩🥰🥰Też robiłam takie powrósła i podbierałam żyto spod kosy, ehhhhh.... Pozdrawiam serdecznie 💚💚💚💚
Dużo jest w tym prawdy. Ale prawda jest tez taka, że ciężkie to były czasy, a dla nas piękne głównie z perspektywy czasu naszego dzieciństwa :). Pozdrawiamy!
Darku dziękuję Ci za piękne wspomnienia z dzieciństwa . Najlepsze wakacje były u dziadków. Zapach skoszonej trawy, pomidorów w szklarni dziadka ich smak 😋😋😋 po prostu z mojej perspektywy to była sielanka aczkolwiek wiem że dla moich dziadków codzienna ciężka praca. Kocham wiejskie klimaty. Pozdrawiam was serdecznie
Oj narobiłam kiedyś powruseł i nawiązałam się snopków ,mogłabym uczyć .ale lekko nie było .pozdrawiam wszystkich i podziwiam p Darka za pracowitość i używanie mózgu 💪
Panie Darku miło patrzeć na te obrazy. Jesteśmy stworzeni do takiego życia, bo kiedy coś robimy wartościowego nasze serce się raduje np. na widok snopków czy ogrodowych plonów. Ta cisza, ale taka sielska z jej odgłosami jest uspakająca i jest jak terapia. Żęcie zboża jest napewno wyczerpującą pracą, ale po wszystkim ma się satysfakcję. Życzę zdrowia,sił i radości!!!🌞🌦️🌻🌾👍
Piękny odcinek! Dobrze, że jestes zadowolony z tych "żniw", bo jakby do tego trudu doszło jeszcze niezadowolenie, to by była wielka szkoda. Mam wrażenie, że tej słomy nie wystarczy na cały dom. Ogrodek cudny! Psy przenajukochańsze! Uwielbiam ten stan po burzy! Dobrego materiału na setny odcinek. Dajcie znać jak sie przygotować. Aha, piekne komentarze! Wzruszalismy sie razem, czytając. Odcinek obejrzany wczoraj dwukrotnie. Piękny!
Bardzo dziękujemy! Jestem zadowolony, bo słoma jest chyba taka jak być powinna i jak mi mszenie nie będzie wychodziło, to trudno będzie na słomę zwalić 😂. Trzeba będzie szukać innych wymówek... Powinno wystarczyć, bo nie wymieniam w całym domu, a tylko uzupełnię ubytki i pomiędzy nowymi balami. Zobaczymy. Pozdrawiamy! Ps. stresujecie mnie tym 100 odcinkiem :).
Sielsko i nostalgicznie się zrobiło. Przypomniał mi pan żniwa u dziadków. Pracowali wszyscy, dorośli i dzieci (nastoletnie). Myślę, że i dzisiaj potrafiłabym zrobić zgrabne powrósło :). Ale gdybym tak nosiła snopki, jak pan, dostałabym burę, bo przecież nie można ciągnąć kłosów po ziemi ;) Pozdrawiam serdecznie wskrzesicieli dawnych klimatów
Czy jest coś czego Pan nie potrafi ? Fajny odcinek wakacyjny a dla mnie wspomnienia z dzieciństwa. Walka z jeżynami to trudna sprawa przerabiałam to na swojej działce . Serdecznie pozdrawiam i czekam na następny odcinek😊😅
Oj, pełno jest takich rzeczy - np. elektryka jest dla mnie czarną magią :). Kable potrafię rozprowadzić, żarówkę wymienić, gniazdka założyć, ale skąd ten prąd się bierze to pojąć nie mogę :) Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!
Witam, piękna praca, podziwiam i zazdroszczę sił, chęci i wytrwałości, nie ma to jak natura w pełnej krasie...Bosko, pozdrawiam serdecznie i proszę o jeszcze ❤❤❤
Wspaniale to wygląda tylko zza monitora ,ciężka praca. Ja to tak myślę, że od tego odbierania za kosą to uczulenia na gluten dostałam :D Kocham kombajny
Witam Was, przypomniałes mi jak się robiło żniwa. Też kosiłem i robiłem snopki. Pomagałem sąsiadowi z naprzeciwka, który mnie dużo nauczył. Pamiętam, że jak kosił trawę to spytałem, czy mogę spróbować i pozwolił to moje pierwsze koszenie go zaskoczyło, że tak dobrze mi idzie. Później wołał mnie do żniw. Piękne to były czasy. A przy młóceniu jak było wesoło tak że nawet nie odczuwało się zmęczenia. To se nie wrati. Pozdrawiam.
Ja pamiętam z wygiętej gałęzi, ale nie wiem z jakiego to było drzewa. Tu dla tych kilku snopków to szkoda mi było zachodu, bo musiałbym zrobić taki pałąk i go obstalować w kosie :).
Kabłąk robiło się z leszczyny albo z wierzby, co było pod ręką. Dawne dobre, ciężkie czasy, ale było wesoło, pomagali koledzy, rodzina i żyło się zdrowo, bez chemii, konserwantów i innych temu podobnych świństw, a dzisiaj mamy łunie. Boże żeby to się rozleciało, lepiej sucha kromka u siebie jak ze sztucznym masłem u wroga. Pozdrawiam serdecznie!!!
Super odcinek i jaki urozmaicony, wszystkiego po trochu🙂. Dokładnie oddawał lato na wsi. Piękna burza, poranne mgły, prace polowe i ogrodowe, klimatyczny spacer z psiakami i cudowne widoki i ten wszechobecny spokój. Bardzo dziękuję, do zobaczenia👋
Oj Darku, żebyś udaru nie dostał. W taki upał trzeba uważać. A okolica przepiękna, nieustannie się zachwycam. 🥰🥰 Malutki jest taki śmieszny i kochany, taki mały psi zswadiaka. A Guliwer też szczęśliwy. Tylko kociska nie widać. Ogródek Marty piękny, taki naturalny, wszystkiego po troszeczku. Tylko malw i dalii brakuje pod płotami😂😂 Podziwiam Darku Twoją pracowitość i pomysłowość w remoncie chaty. Niejedna odoba już by się poddała a Wy dalej, powoli, "tymi ręcami" 🤣🤣😂😂😁😁😁Chciałabym zobaczyć już jak ten dom będzie wygladał wykończony. Na pewno będzie pięknie i klimatycznie. Ale pracy jeszcze przed Wami multum. Daję Dyla jak zwykle 🥰🥰i pozdrawiam serdecznie naszych Damdylków😘😘😘😘
Bardzo dziękujemy. Tez się przestraszyłem tego słońca i dlatego uciekłem z pola. Kota trudno uchwycić, bo pojawia się tylko jak zgłodnieje, a generalnie to jest zajęty swoimi sprawami. Albo schowa się w cień i śpi :). A ogródek wyszedł Marcie taki trochę inny niż wszystkie :), taki trochę "nieuporządkowany", ale dalej funkcjonalny i co bardzo ważne, ładny :). Dziękujemy i pozdrawiamy!
@@Damdyla Kochani Damdylowie, ja jestem ogrodniczką, roślinolubem,, od lat szaleję w swoim ogrodzie i nie tylko kocham "ogrody nieuczesane".Uwielbiam ogrody trochę dzikie, gdzie spod jednych roślin wychylają łebki, kwiaty i pąki innych. Gdzie drzewa, krzewy, byliny i jednoroczne mieszają się ze soba. Poza tym Wasz ogród jest ogrodem leśnym a taki jest dość trudny, bo i gleba jest tam inna, więcej cienia, dookoła duże drzewa. Ale te leśne też są przepiękne. Pozdrawiam i dalszych sukcesów w "udomowianiu" Damdylowa. 😍🥰😘😘😘😘😘😘
@@olaolenka8916 Bardzo dziękujemy. Staramy się udomawiać z umiarem, żeby zachować elementy dzikości tego miejsca. Dziękujemy za życzenia i wzajemnie, samych sukcesów w tym co robisz :)
@@Damdyla No…jak tak powiedzieć nie mogę,ze mnie znudziły odcinki o balach. Nadal Darku czekam jak ta ciezką praca bedzie wyglądała. To jest fascynujące. Zastanawiam sie jak ta chata bedzie docelowo funkcjonowała? Co zamierzacie/Ty/ zrobic z nią? Jak będą wyglądały następne etapy? Tylko czasem mam problem z tym jak duzo sił poświęcasz aby dokończyć dzieła. Dlatego tez z przyjemnością ogladam takie odcinki jak ten ostatni. Zawsze jestem i zawsze będę. Pozdrawiam Ciebie i Marteczkę. Oczywiscie zwierzyniec tez.
Hej Damdylki! 🤗 U mojej ciotki na wsi snopki ustawiało się w tzw. mendle. Mendel składał się z trzech snopów tzw. duszy, która była obstawiana dookoła dwunastoma snopkami. Mendel to 15 snopków. Powrósła robiono z żyta, bo były najdłuższe i najbardziej giętkie. Żniwa odbywały się w strasznym upale. Pamiętam emaliowane kanki z kompotem na polu, albo ze zbożową kawą, czasem był kwas chlebowy. Tyle pamiętam z mojego dzieciństwa i wyjazdów na wieś 😊 Całkiem fachowo przebiegały Twoje żniwa Darku 😁 Już jestem ciekawa optykania szpar między belkami. Zazwyczaj to widzę, że robią to gotowymi kupionymi sznurami, albo skręcaną słomą. A Ty tu sam będzie wszystko robił. Ogóreczki dobrze sprawdzają się na podporach. Mają przewiew i łatwiej zbierać. Ładny ten Wasz ogródek, taki obfity w zieleń. Serdecznie Was pozdrawiam/Iwa 🍀
Dzień dobry :). Mi rodzice podpowiedzieli, że ustawiali na dziesięć. Ale że to też zależało od tego jak mokra jest słoma. Że jak mocno to czasami i w mniej, żeby szybciej wysychała. Bardzo dziękuję - tak do końca to mi to dobrze nie wyszło, ale za rok będzie już lepiej :D A optykania tez jestem ciekawy - na tyle, że już spróbowałem i zupełnie mi nie wyszło. Nic to, zacznę od najmniej widocznego miejsca i z czasem nabiorę wprawy. Marta dziękuję za miłe słowa o ogródku. Nam też się on bardzo podoba, a jak jeszcze wyrósł ten słonecznik, to już jest taki plener, że chyba zaczniemy zapraszać na wiejskie sesje zdjęciowe :D Pozdrawiamy serdecznie! 😊❤️
@@Damdyla myślę, że co region, to były/są inne metody ustawiania snopków. Nazewnictwo to często się różni. Bardzo lubię poznawać regionalizmy. Jak gdzieś jestem w obcym miejscu, to wsłuchuję się w mowę i wyłapuję takie smaczki 😍 Darku, wprawa czyni mistrza. Twoje wiejskie życie jest od niedawna. Ja i tak jestem pod wrażeniem jak sobie świetnie ze wszystkim radzisz, jak byś był od urodzenia budowlańcem, rolnikiem itd. Dobry pomysł z nauką optykania w mniej eksponowanych miejscach, wtedy przód będzie już zrobiony perfekcyjnie 😁 Powiem Ci, że nie sądziłam, że już w tym roku ogródek i otoczenie zielone domu będzie tak ładne i obfite. Starania Marty od samego początku bycia na siedlisku gdy nasadzała przywożone roślinki, a później siała dały zadziwiający efekt. Ogród kipi bujnością, zielenią. Robi piękne tło i dopełnienie dla siedliska. Co do plenerów fotograficznych, to macie ogromny potencjał, bo piękne kadry zarówno na siedlisku jak i w okolicy 😊😍
Bardzo dziękuję :). Ogródek nas również zaskoczył. Tam jest naprawdę dobra ziemia, bo przez wiele lat wyrzucano tam obornik ze stajenki, żeby go później rozwieźć na pola. A plenery pewnie tak, choć chyba bardziej cenimy spokój na siedlisku :) Pozdrawiamy!
Witam witam.bezustannie ciebie podziwiam.chyba niema takiej pracy ktorej nie potrafilbys wykonac😮bardzo ciekawy odcinek.milo bylo znowu u was goscic i podziwiac piekno i okolice waszego krolestwa😅pozdrawiam ,podziwiam i kibicuje wam kochani.pozdrawiam i do nastepnego❤😊
U nas, w kuj.- pom., ze snopków stawiało się sztygi 😊- tak to się nazywało. I rzeczywiście w sztygach było wspaniałe miejsce do chowania 😊. Eh wakacje u cioci ... Pozdrawiam serdecznie
Podziwiam pana za ten wysiłek, koszenie kosą bądź sierpem nie jest prostą rzeczą,teraz takie uproszczenie kombajn i po żniwach,a nasi dziadkowie tyle pracy mieli ,a życiem się cieszyli, pozdrawiam z Podkarpacia
Pamiętam te czasy, mając 12 lat kosilem jak stary, no i o piątej było się na polu, zazwyczaj z 5cio litrową kanką kwasnego mleka i tak do 11stej się kosiło no i pod wieczór dalej, 🤠 ✊🤝✊🍀
Jeśli chodzi o jeżyny to walka,,,,nieustająca nie zgnije jeżyna jak perz no niestety ja też mam ten problem pozdrawiam serdecznie Agata z Duszniki-Zdrój 😊
Ja to zboże potrzebuję głównie dla słomy, żeby uszczelnić dom pomiędzy balami. A co do kłosów to jeszcze nie mam pomysłu. W najgorszym razie wylądują zimą w karmiku dla ptaków. Pozdrawiamy!
Powrósło skręcało się kłosami z ziarnem ze sobą ,a końcówki słomy na zewnątrz ,kłosy trzymały całość . Snopy żyta robiło się na obwód długości słomy ,a powrósła na obwiązanie kopek . Owies jest krótszy. Zaś grubszy snopek trzeba było wiązać skręconym powrósłem. Już jestem ciekawa uszczelniana bali w ścianach słomą. Nie mam pojęcia, jak to się robi. Pozdrawiam
Jakbym wiedział wcześniej :). Dziękuję za tyle ciekawych informacji. A jak mszyć słomą? Nie wiem. Będę próbował, a jak zrobię, tak będzie dobrze! Pozdrawiamy!
U mnie na wsi na ustawiane w ten sposób snopki mówiło się mendle,a kopki to były z siana. Mam jeszcze pytanie, przyjeżdżacie państwo z woj.lodzkiego? Bo na tablicy rejestracyjnej jest EPJ?
Jestem z miasta. Jako dzieciaki pomagalismy rodzinie przy żniwach. Skręcaliśmy słomę zaraz pod ziarnami i ziarna przekręcaliśmy w dół łodyg dzieląc te łodygi na pół- rozdzielając je w wzdłuż po obu bokach. Tak to zapamiętałam. Ale są różne techniki.
Panie Darku ,pan mi przypomnial dziecinstwo i wakacje u babci na wsi. Nastepnym razem prosze zalozyc slomiany kapelusz bo nie jest tak goraco.pozdrawiam serdecznie
Ale pachną snopki, przed południem wspominaliśmy żniwa kilka dekad wstecz .To były świetne czasy, ludzie żyli biedniej ale wieś żyła w sąsiedzkiej życzliwości.
Dzien dobry,witam ogladam wszystkie pana filmiki ale nie wszystkie komentuje bo musialabym za kazdym razem wychwalac pana pod niebiosy , a w pewnym momecie zrobilo by sie to nudne .Robi pan wspaniala robote i zna sie pan na tym co robi .Z przyjemnoscia wiec ogladam jak w kazdym odcinku jest cos nowego .Czuje sie tak jakbym tam u was byla i uczestniczyla w tym co sie tam wyrabia za kazdym razem. Jest super ,czekam co sie wydarzy dalej .pozdrawiam .
O widzę ,że pan Darek wie , jak wiąże się zboże w snopki i układa w babki i jeszcze powrósłem skręconym ze słomy wiąże taką babkę/kopkę , aby snopki się nie wywracały i był sobie taki zgrabny ul słomiany. I burza się jednak pojawiła. Ładnie wyszło to rusztowanie dla ogórków. Pozdrawiam
Wszyscy z sentymentem o tych dawnych zniwach,a ja do tej pory wspominam wakacje jako wielki koszmar w kurzu,upale z pokaleczony mi nogami na rzyskach.Zazdroscilam tym, którzy planowali wyjazdy,a ja wiedziałam, że wyjeżdżam z internatu na dwa miesiące ciężkiej pracy.😢
No właśnie to jest trochę mylne, bo teren nie jest równy. Na oko, też tak myślałem, ale poziomica pokazuje, że to lewa osiadła. Trochę podniosę, ale bez szaleństw.
Widzę że człowiek który miał styczność że starymi żniwami .Umie robić powròsla że zboża i stawiać mendle .Ja całe wakacje tak spędzałem na polach żeby zarobić na swoje wydatki ,dziś to nie żniwa tylko zabawa co do tamtych czasów tak samo wykopki i kampania buraczana .Jak wiązaliśmy snopki to 3 podebrania sierpem i nie trzeba długiego powròsla przy życie ,długie robiliśmy do pszenicy i owsa .Co niektórzy myślą po co koszone było kosa ,nazywało się to pokosem żeby ciągnik z snopowiązałka wjechał na pole .
Trochę pamiętam :). Tez pracowałem w wakacje, żeby zarobić pieniądze. Do dziś pamiętam, że za pracę w wakacje kupiłem rower, pojechałem na nim do sklepu i mi go z pod sklepu ukradli.
Wieś jak z obrazka! Potęgą waszego Damdyla są właśnie prawdziwie wiejskie klimaty. Serdecznie pozdrawiając dziękuję za bardzo fajny filmik 🍀☀️ PS. A jak się nauczyłeś "obsługiwać" kosę? Że to niełatwo, wiem jeszcze ze studeckich czasów, jak próbowaliśmy na Mazurach udowodnić gospodarzowi, że koszenie to pikuś :))
Bardzo dziękujemy z miły komentarz. Z tą kosą to kiedyś uczył mnie tata, a teraz jakoś do tego wróciłem i powoli się uczę. Ale cały czas musze się jeszcze skupiać na koszeniu i na prowadzeniu kosy, bo jak się rozkojarzę, to moment i kosa chodzi jak chce - mało praktyki :)
Sielskie klimaty w dzisiejszym odcinku, chwila przerwy od wymiany bali w domu, ale praca bardzo ciężka , niezmiennie podziwiam za wytrwałość, a przy tym przypomnienie jak wyglądała kiedyś praca w polu. Pozdrawiam 😊😊😊
Jestem pełna podziwu dla umiejętności jeżeli mogę spytać to skąd taka fachowość bo według mnie to jest Pan za młody aby w twn sposób pracować na roli. POzdrawiam
Miałem wtedy z 10-12 lat. I jak to na wsi, pomagałem w takich pracach :). Coś w głowie zostało i fajnie, choć to tylko ułamek dawnych umiejętności. Pozdrawiamy!