Dzięki za zachęcenie do odwiedzenia kina. Byłem w weekend i bardzo mi się podobało, chyba jeden z lepiej zrealizowanych filmów sc-fi w ostatnim czasie, głównie w kontekście "wtopienia" CGI w film - tak to się powinno robić. Faktycznie w fabule było kilka głupotek, ale na seans za 18zł (promka Cinema na pokazy w niedziele do południa) nie można narzekać. Pozdro.
Również się cieszę na spoiler talk, bo film siedzi mi na psychice, tak bardzo polaryzuje zarówno widzów, jak i każdego ludka w mojej głowie, który miota się między tym co było świetne, a co rozczarowujące i denne 🤔😅. 💜
Co do tego dziecka nie wiem czy to przez polski dubbing ale oni co chwilę mieszkaj jej płeć. Nawet jedna scena i raz nazywają to dziecko synu a potem ona coś tam zrobiła 🤯
Jak dla mnie jeden z lepszych film science - fiction ostatnich lat. Jedyne co mi się nie podobało to pierwszy wypad grupy komandosów do Nowej Azji celem poszukiwania laboratorium i nowej tajnej broni. Ekipa komandosów zakrada nocą się na terytorium wroga, a każdy ma na sobie zestaw mocnych lamp i nocą widoczni są z kilometra. Wyglądają jak chodzące choinki bożonarodzeniowe. Po za tym - niesamowite przeżycie. Ja jestem dosyć specyficznym człowiekiem. Ja pracowałem w psychiatryku. Robiłem przy trupach. Po mnie "znajomi" dzwonią jak trzeba zrobić coś czego inni zrobić nie chcą. A tutaj na koniec filmu miałem szkliste oczy. Jakbym kilo cebuli przemielił.
Obejrzałem na razie 1 raz. Koncepcyjnie bardzo mi się podobał, tym bardziej, że temat AI jest teraz na topie i za chwilę to co jest w tym filmie stanie się naszą rzeczywistością (tutaj odniosę się do prof. Dragana). Oglądając go miałem w głowie ostatni wielki film scifi czyli Interstellar. Ale… podobnie jak Ciebie raziła mnie ta historia. Zwróciłem uwagę na brak logiki w poruszaniu się Nomada. To w końcu jest na orbicie czy w atmosferze? A rakiety to wchodziły w atmosferę bez tarcia??? Helloł? Druga kwestia jeśli AI w tym filmie to jest chyba głupsza od człowieka! Na cholerę być robotem jeśli dalej potrzebujesz lornetki i nie widzisz przez mgłę😂. Do tego musisz się komunikować z ziomkami przez krótkofalówki? Jako zaawansowana technologia nie możesz przewidzieć że zbliżają się obce wojska a Nomada zauważasz dopiero jak ci wisi nad głową? To jaką przewagę ma to AI nad człowiekiem skoro zachowują się jak ludzie? Do tego nie potrafią strzelać 😂 nie wspominając o tym, że stworzenie takiego fizycznego robota o zdolnościach fizycznych człowieka wymaga z pewnością sporo kasy i wysiłku. Ojej, mógłbym tak długo jeszcze. Np po co jedzą lody i piją herbatę? Do kibla też chodzą? I na koniec strasznie śmieszyła mnie scena w której nasi bohaterowie potajemnie chcą się gdzieś dostać pod osłoną nocy, ale na swoich uniformach mają lampki jak na choince😂 Natomiast niezależnie od powyższego świat wspaniały i zamierzam obejrzeć film ponownie.
Zdjęcia były doskonałe. Wgrywanie mózgu człowieka do robota też dobry pomysł. Niby przyszłość a w Azji żyją jak w średniowieczu. Trudno go polecić, trudno go nie polecić.
Jeśli chodzi o płeć dzieciaka to w wersji z lektorem raz był chłopcem, a raz dziewczynką, nie wiem czy to było celowe czy niedopatrzenie, ale za którymś razem można było dostać mindfucka i zamiast na fabule to się rozkminiało na ten temat
A propo muzyki czy ktoś miał mindfaka na to kto jest kompozytorem? Ja przed obejrzeniem nie sprawdzałem kto jest od czego jedynie wiedziałem o obsadzie, reżyserze i scenarzyście i tyle. Z początku myślałem że Giachinno będzie no bo wiecie Rouge One on i Edwards może wziął go ponownie jak ja się myliłem he. W paru momentach szczególnie pod koniec myślałem sobie ,,To może być Hans Zimmer" lecą napisy końcowe i Hans Zimmer. Po prostu byłem mega zaskoczony tym ale muzyka super moim zdaniem.
@@PonarzekajmyoFilmach No nie typowo. Bo ekipa Edwards, Fraser i Giachinno mówi mi Rouge one świetne trio i spodziewałem się że w tym filmie wróci to trio a ostatecznie no zaskoczenie zamiast Giachinno Zimmer łał.
@@LenkasStars Ja przez cały film od początku nie wiedziałem dopiero w paru momentach szczególnie już pod koniec usłyszałem te nutki dobrze mi znane ale ogólnie Zimmer dla mnie zrobił jeden z lepszych swoich soundtracków nie powiem że najlepszy ale przynajmniej jeden z tych który zapamiętam po wyjściu z kina.
Poszłam z Twojego polecenia i nie żałuję, bo piękny wizualnie film. Szkoda że kręcony na zasadzie - ta scena będzie pięknie wyglądać, nie ma znaczenia czy będzie miała sens. Ale dla klimatu nadal warto.
To temat przenoszenia czyjejś świadomości do innego ciała czy zachowanie jej w inny sposób przewijało się w serialu "Altered Carbon" i w filmach "Klucz do wieczności" i "Kod nieśmiertelności". Bardzo ciekawy koncept.
Ja na finałem byłem wbity w fotel i takie finały uwielbiam żeby było ,,YES! Udało się" ale też trochę smutek bo Alphie został sam jego rodzice nie żyją no i co dalej. Dla mnie film bardzo dobry nie jest idealny mam z nim swoje problemy że leci trochę łeb na szyje i niektóre wydarzenia dzieją się za szybko i zbyt blisko siebie np: te Ataki na Wioski z Robotami ale ogólnie podobało mi się dla mnie gdzie jestem zły że Diune 2 przenieśli na 2024 to ten film był miłym zastępstwem.
Ja przed samym pójściem do kina obejrzałam twój pierwszy film i byłam giga zainteresowana, bo totalnie nie słyszałam o tej produkcji. Finalnie poszłam na pokaz 4dx i przyznam, że z wizualizacją robiło to mega wrażenie✨. Ogólnie scenariusz cieniutko, aż byłam na siebie zła, że jak to mamy climax a ty pożerasz niewzruszona garść popcornu i popijasz colką 😂. Jak wyszłam z seansu to były we mnie dwa wilki, podobnie jak w tobie. Nie jestem jeszcze pewna, czy ten film mi się podobał, ale może zmieni to funkcjonowanie kina i będzie jakimś kamieniem milowym w kierunku tworzenia kreatywnych produkcji przez artystów. W zasadzie pierwsza myśl, jaka kotłowała mi się w głowie po wyjściu to „Jak to nie da się zrobić oszałamiającej sfery wizualnej za pół darmo?! Bitch, potrzymaj mi piwo”. Tak jak mówisz, nawet ze względu na to (a przy 4dx można nawet dobrze się „zabawić” trochę olewając historię) warto to obejrzeć.
Według mnie film wizualnie piękny jak na budżet (ekhem secret invasion i 215 milionow dolcow ktorych nie widac) Co do fabuły, po prostu ok. W trakcie ogladania mialem skojarzenie z grą horizon zero dawn, gdzie jest podobny motyw buntu maszyn/AI
12:10 halo TLOU to było pierwsze w 2013 gra nie serial! A jeszcze wcześniej Walking Dead od Telltale 2012 a jeszcze potem God of war 2018 i Ragnarok relacja ojciec syn.
Przyznam, że to jeden z filmów, gdzie się mocno ze sobą zgadzamy. Szkoda, że tak świetna warstwa wizualna nie dostała równie świetnej treści. Ale tak jak Ty, absolutnie wybieram takie kino, niż kolejne badziewie z MCDCU :> Ogromnie polecam zobaczenie "Twórcy" w 4DX, wszystkie możliwe do wykorzystania w tej sali efekty sprawdziły się rewelacyjnie (podmuchy przy wybuchach, odczucie pracujących śmigieł, lasery itp). A teraz czekam na recenzję "Chłopów", z których właśnie wróciłam totalnie zauroczona :)
Czy ktos mi napisze, dlaczego dziecko-broń bylo trzymane z dala od matki, choć Drew, który je "badał" powiedzial, że tylko matka może aktywować jego max zdolności? I po co komu roboty, jesli nadal biedny Azjata musi tyrać ręcznie w polu?
Pewnie dlatego, że matka była w śpiączce, więc nie miała jak ich aktywować. No i to podziemne laboratorium było "teoretycznie" lepiej zabezpieczone niż świątynia "luzem" w górach ;)
I już mamy tu więcej pracy intelektualnej w jednym komentarzu, niż Chris Weitz włożył w cały scenariusz... 🤣😂🙃😅 BRAWO. Jedno zdanie przeciw milionowej pensji za idiotyzmy Chrisa Weitza....
Właśnie obejrzałem. Tak średnio bym powiedział! 1.Po co im była ta dziura w potylicy, chłodzenie!🤣 2.Czy te obudowane ludzką twarzą roboty to była AI, czy "zgrywki" umierających ludzi? 3. Jeśli AI to z jakiego powodu tak się upodobniali do ludzi?! 4. Roboty musiały rozmawiać przez walkie-talkie, a "Wi-Fi i Bluetooth" miał tylko jeden - tajna broń w ch.j!🤣😂 5. Ciekawe co musieli zrobić na planie żeby ta dziewczynka tak płakała, (robot płaczący, ok ,ok😉) ale to akurat chwytało za serducho!😢 6. Czy te roboty rosły!?🤔7. Czy na końcu zdążyli "zgrać" cały umysł tej Nimraty!?🤔 Dobra, film na raz, i stanowczo za dużo tych pytań! Siema! *WESOŁEGO i udanego Roku 2024!!!* 🍾🥂🙋♂️
,,Nikogo nie poznasz, bo się fabule za bardzo spieszy żeby zapieprzać z punktu w punkt. Trzeba zapi#$%@lać. Nie ma, że nie pracujesz. Wstawaj do roboty, bierz kilof i kop." - Dem3000
10:11 Hola! Yin i Yang to akurat z definicji przeciwieństwa które się przyciągają w sposób naturalny. I to akurat, jakimś niewyobrażalnym przypadkiem ma sens w kontekście tego filmu. Yin i Yang mogło być podstawą tej historii. Niestety scenariusz pisał Chris Weitz, jeden z najprostszych scenarzystów świata...
Ja mam z tym filmem taki problem, że początek (kronika, kamera z ręki itp)obiecywał coś realnego jak np. w District9, a skończyło się na bajce w realistycznych scenografiach. Mój syn (17) w pewnym momencie szepnął, "ty, patrz, on robota próbuje udusić", po czym po 10 minutach... zasnął. Z ciekawostek - film był nakręcony zwykłym aparatem SONY, z ciut wyższej półki - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-OVgONuJWr4g.html A co do scenariusza - może wejdziesz na terra incognita i zrecenzujesz scenariusz Fantom Liberty - CDP zrobił naprawdę niezłą robotę, a jako wabika obejrzyj clipa Dawida Podsiadło do tego DLC.
Motyw z powracaniem na kilka sekund po śmierci jest bardzo zbliżony do motyu w jednym z odcinków doktora who - silence in the library - zajebisty odcinek swoją drogą. Który to serial serdecznie polecam jego dziwność może odrzucać ale niektóre odcinki zrywają papę z dachu coś jak ten film że ogólnie krinch ale niektóre motywy czyste złoto
Michał, ale ona wiedziała kim on jest. Pierwsza scena jak mu rozwalają tą niby przykrywke. Ona schodzi ze schodów u mowi do niego-miales z tyn skończyć. A on jej mowi, ze musi złapać nimrate
Ja właśnie wracam z kina. Wg mnie film jest świetny! Oczywiście ma minusy i pewne oklepane motywy, ale jest i tak nie samowity. Ogólnie miałem skojarzenia z Blade Runnerem lecz ta produkcja bardzo przypomina mi poprzedni film Edwardsa czyli "Łotr 1" nie tylko fabularnie, lecz wizualnie, mam wrażenie że rozwija on tutaj swoje pomysły z Łotra i dopisuje do nich wątek naszego świata. Niestety dla mnie za mało ten dzieciak przeszedł z tym gościem by byli na końcu rodzinką. Fajne sceny akcji ale ja bym Bardziej doszukiwał się tu wątków religijnych, filozoficznych, w końcu ten dzieciak to mały budda, Neo, Paul z Diuny, Mesjasz, na tym bym się skupił trochę bardziej.
Ja po tym filmie straciłem nadzieję, że jeszcze kiedyś obejrzę dobry film sf (o serialach nie mówię, bo ich nie śledzę i nie orientuję się). Ten film tylko wygląda.
Jaki to jest zły film, aż trudno uwierzyć. Washington robi, co może, ale w pojedynkę nie wygrywa. Montaż woła o pomstę do nieba. Reżyseria katastrofalna... A teraz chętnie wysłucham recenzji.
Ja podtrzymuje swoj komentarz pod recenzja. Odstawiam na bok gowniane niuanse i zachwycam sie tym co widze i tym co moge sobie dopowiedziec i wyobrazic. I nadal jestem na tak :-)
Nie do końca się zgadzam z głównym bohaterem i scenariuszem. Jeśli chodzi o aktora i styl gry to określiłbym to jako nowy styl w kinie. Przekonał mnie. Jeśli chodzi o scenariusz to w całości działa super, ale jeśli wchodzimy w detale to działać przestaję. Ten film jest mega, piękny.
Jak dla mnie - dawno nie widziałem tak oryginalnego sf - świetnie mi się to oglądało i generalnie wszystko mi zagrało. Jakie dobre SF wyszło ostatnimi czasy (lepsze-gorsze) od Twórcy? Poważnie pytam :)
Jeszcze jeden komentarz- tego dzieła nie da się rozkładać na drobne kawałki bo to film do wchłonięcia na raz , w całości. Spoiler talk to wręcz profanacja.
Od czasów Matrixa czekałem na taki film. A propos robota dziecka i jego płci to w angielskim nie ma płci dla Robotów i wtedy się mówi zawsze She na przykład statek też będzie she, czy pies. Jednakże w tym wypadku to ONA, aktorka też jest płci żeńskiej. Jak mam zaszufladkować wszystkich, którym się nie podobał ten film to mają mniejsze poczucie wrażliwości. Gadamy o fabule A najważniejsze w filmie była filozofia. (podpowiedź: Pustka jest formą, a forma jest pustką) Niech wszystkie istoty będą zawsze szczęśliwe!
To masz morze filmów do wzruszania, bo od kilku ładnych lat mam wrażenie że co drugi film traktuje właśnie o męskim rodzicu lub członku najbliższej rodziny i dziecku 🤨, ciągle katują ten wątek, o którym niegdysiejsi twórcy stwierdzili że chcieli zrobić "nowoczesną odwrotna modę". Mnie zawsze rusza po prostu dziecko (nie robot) w złej sytuacji i nie powiem, łezka poleciała 🤔.
Chciałbym napisać coś mądrego, ale jestem świeżo po obejrzeniu Kodu Da Vinci, więc mózg jest przemęczony i pewnie to nie wyjdzie XD Ale powiem tak: technicznie i wizualnie kapitalny, scenariuszowo słaby, jest tu bardzo ciekawe spojrzenie na AI, to jak ludzie do niego podchodzą, wręcz pewien komentarz społeczny i to mi się bardzo spodobało, ale z drugiej jest tu także OGROMNY problem, który pojawia się w dosłownie każdym filmie o walce z AI poza tegorocznym MI. Po jaką cholerę sztuczna inteligencja miałaby przybierać fizyczną formę walcząć z ludzkością? Po co? Żebyśmy mogli do niej strzelać, żebyśmy wiedzieli jak ją pokonać? Przecież ludzie nie mają zielonego pojęcia jak walczyć z niefizycznym przeciwnikiem, to aź się prosi o wykorzystanie, no kurwa. A pojedyczne zadania, do których jest potrzebna fizyczna obecność, mogą wykonywać posłannicy, tak jak w MI kilka miesięcy temu. To jest dla mnie naprawdę niesamowite, że w kinie sci-fi ten schemat przetrwał tak długo...
Recenzje obejrze jutro, nad obejrzeniem filmu się zastanawiam. Dla mnie scenariusz może być słaby, ważne aby postacie dały sie polubić. Jak da sie polubić głównych bohaterów to jestem kupiona. Jak jest w tym filmie?
Jakby to powiedzieć... to jest tyko film... fikcja.... Może zamiast tego warto polubić dobrych, godnych zaufania, realnych ludzi? Bo realne życie właśnie się dzieje... 😉👍
Aktor David Washington jest słaby, jedyna charakterystyczna jego mina to jak patrzy w bok z przymrużonych oczu. Zero charyzmy ojca. Davidek idzie po nazwisku
Ten reżyser jest autentycznie utalentowany i umie się poruszać w środowisku które zapewnia mu fundusze na filmy. Więc zawsze będzie robił filmy ŁADNE i GŁUPIE. Bo za to mu płacą.
Świat, zdjęcia, efekty na duży plus. Niestety scenariusz, fabuła, bohaterowie to dno. Zmarnowany potencjał. Aż byłem zły po obejrzeniu filmu, że mogło to być super kino a wyszła wydmuszka.
No scenariusz słaby i jestem jednym z tych co zaufał Twojemu poleceniu. Film ogólnie opinie ma słabe. Ale że ty polecasz to pomyślałem sobie, że spróbuję. Często bywa tak, że ogólnie słaby odbiór filmu przez mainstream powodowany jest tym, że film jest zbyt ambitny, czy zbyt przewrotny. Coś jak Blade Runner oceniony na 7,5. Arcydzieło puszczone do masowego odbiorcy może być odebrane gorzej. I problemem są właśnie te wysokobudżetowe filmy. Bo jeśli chcesz stworzyć na prawde dobre, wielowątkowe i niejednoznaczne dzieło, które jeszcze da czas na refleksje, będzie spójne i wymowne a tworzone jest w świecie wymagającym dużych nakładów finansowych (jak właśnie Diuna, Blade Runner czy sporo filmów sf.) to zawsze będzie konflikt. Film nie może być zbyt ambitny żeby nie zniechęcił. Bardzo trudno wypośrodkować tą kwestię. Blade Runner był blisko, Diuna jeszcze bliżej. To są piękne dzieła, które jednocześnie porywają dużo osób a przy tym są ambitne i piękne. No więc wracając - pomyślałem sobie, że z Twórcą będzie podobnie. Że ma słaby odbiór, ale skoro polecasz, to moze ten film ma potencjał na bycie dziełem. Niestety, bardziej dziurawego i strereotypowego scenariusza trudno sobie wyobrazić. Już James Bond miewał lepsze odcinki ;) Przykre, bo film miał potencjał, był przepięknie nakręcony. Szkoda tylko że żaden wątek nie był tam przedstawiony wiarygodnie i poruszająco czy choćby wymownie.
@@PonarzekajmyoFilmach Nie no jasne :) Film w zasadzie bardzo ciekawie się zapowiadał i dobrze że wprowadzili nowe podejście do kręcenia wysokobudżetowych filmów taniej. No i w zasadzie w filmie miałem sporo rozrywki, jak się wyłaczy myślenie to można pooglądać i się po prostu zachwycać.
No niestety film nie porywa technologia zostala zepchnieta lub urzyta w debilny sposob . Ten film mogl by trwac 10 minut a nie 5 godzin . Sztuczna inteligencja w tym filmie zostala przedstawiona jako wielkie osiagniecie a madaje sie do segregacji poczty 🤤😥. P.S. po co im na tym statku tyle kopi tej kobiety rzecz niezrozumiana i użyta przez twórcę filmu bardzo glopi sposob tylko po to by glowny bochater z nia zginol 🤯
Jest coraz ciężej tworzyć sensowne historie filmowe. Raz, że za pisanie scenariuszy biorą się coraz głupsi ludzie. Dwa, że zasadniczo każda formuła opowiadania jest wyeksploatowana do maksimum. Plot twisty da się przewidzieć zasadniczo w połowie filmu. Kino superbohaterskie męczy. Thrillery nie zaskakują. Horrory nie budzą powolnej grozy straszą skokowo. Komedie mają coraz bardziej zawężane ramy, w których można obśmiewać zjawiska. Myślę, że jesteśmy świadkami powolnego schyłku kina.