Moja ulubiona seria parowozów. Ten egzemplarz pamiętam najbardziej z obchodów 150-lecia kolei w Polsce na Warszawie Głównej. Innych przedstawicieli tej serii, z MD Dęblin, wielokrotnie obserwowałem jako dzieciak na linii nr 7. Dziś już pewnie żaden kamień na tej linii nie pamięta parowozów. Modernizacja zrobiła swoje.
Parowozownia Wolsztyn niestety, zagubiła się w swojej idei. Po to zebrano tam przedstawicieli rozmaitych serii, aby można było obejrzeć je w pełnej krasie pod parą. Jeśli nie wszystkie naraz, to choć wymiennie, a nie tylko wciąż te same maszyny. Komercja zabiła wszelkie ludzkie uczucia.