W moim małym mieście przybył do naszej malej orkiestry dętej chłopak z Ukrainy, uczył się w Kijowie w Liceum Muzycznym na tubie. Gra pięknie, jest profesjonalny, bardzo zdolny i zdyscyplinowany, wzór ucznia, ma też osobowość. Jest tu z niewidomą mamą. Tata i dorośli bracia zostali tam. Każdy kolega jest w innym kraju. Zasypcie go złotem, nie będzie szczęśliwy.
To już któryś materiał w necie, w którym szkoła mówi, że przyjęła pięcioro/dziesięcioro Ukraińców. A u nas jest ich osiemdziesięcioro, z czego ponad połowa przybyła w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Ale wszystko mamy dobrze zorganizowane i dajemy sobie świetnie radę, ja już mam pięcioletnie doświadczenie w nauczaniu dzieci obcojęzycznych. Bardzo przeżywam tę wojnę. Patrzę na uczniów biegających po boisku i po prostu staram się cieszyć, że już nikt do nich nie strzela.
O ile przedszkole i klasy 1-3 w podstawówce jakoś ujdą i będzie można te wszystkie dzieciaki z Ukrainy (uchodźców) nauczyć polskiego, to schody zaczynają się dalej, kiedy coraz więcej jest materiału i coraz bardziej trudniejszy język. Szczególnie, najgorsza sytuacja jest w przypadku osób, które miałyby podchodzić do egzaminu ósmoklasisty jeszcze w tym roku, czy też nawet do polskiej matury. W ogóle trafienie do polskiej szkoły średniej i próba zaliczenia roku szkolnego będzie niezwykle trudne nie tylko w tym, ale i w następnym roku. Można tylko przypuszczać, że będzie wiele dramatów pojedynczych dzieci, które będą musiały powtarzać klasę - co w tym wieku jest ogromnym przeżyciem i sprawą, z którą trudno się pogodzić i przejść do porządku dziennego. Niewątpliwie po ponad miesiącu działań wojennych na Ukrainie, nie widać, żeby ministerstwo edukacji miało jakikolwiek pomysł, aby można było bardzo dobrze wkomponować ukraińskie dzieci do polskiego systemu szkolnictwa i pomóc w intensywnej nauce języka polskiego. Minister Czarnek jest chyba najgorszym ministrem edukacji w III RP i w momencie próby nie sprawdza się - na tę chwilę - zupełnie.
@@kubchpoland6680 A gdzie jest ministerstwo edukacji z Ukrainy. Jeśli mogą dzieci z Ukrainy uczyć się zdalnie to niech uchodźcy też tak się uczą u nas. Będzie ciągłość nauki, realizacja programu przewidzianego na Ukrainie, komfort dzieci i młodzieży. Niech się dogadają. Laptopów albo projektorów po pandemii w Polsce wystarczy...
U mnie w szkole jest taka dziewczyna. Nie rozumie polskiego, rozmawiamy po angielsku. Jest przemiła, sympatyczna, pięknie tańczy także życzę wszystkim dzieciom powodzenia
Cześć! Najlepiej będzie jak będziecie rozmawiały trochę po polsku trochę po ukraińsku. W ten sposób będzie to dla Was obie bardzo korzystne. Zanim się obejrzycie, to ty będziesz mówiła w jej języku, a ona w twoim. Będzie super😊
Jak na dzieci z Ukrainy to ci dwaj chłopcy z początku filmu całkiem dobrze mówią już po polsku choć to ledwo 3 miesiące.. widać mają łatwość językową 👍🙃
Jeśli chodzi o małe dzieci to dobry pomysł włączania ich do szkół. Jednak od kl 4 wzwyż to porażka Te dzieci tracą rok nauki. Dlaczego nie można zorganizować dla nich nauczania zdalnego z Ukrainy. Przecież to najlepsze wyjście. A u nas niech korzystają z zajęć sportowych, artystycznych, nauki języka, itp.
Bo jestesmy dobrymi ludzmi i to powinno napawac nas duma a innych wiara, ze sa jeszcze prawdziwi ludzie na tym swiecie, ktorzy sa empatyczni wrazliwi i pokorni wobec tragedii zyciowych.
Joanna Anna ... Bo tak należy ! Możemy się tylko z tego cieszyć ! Niemcy , Włochy i inne kraje - słabiutko pod tym względem wypadają ! Polska to dobry Naród dla innych krajów , jeszcze żebyśmy wzajemnie dla siebie byli lepsi - to byłoby b. dobrze !!!
Dzieciaki wspaniałe ze jesteście w Polsce, wojna już niedługo się skończy.Szybko nauczycie się polskiego ,a gadanie też będzie, trochę rękami, może nogami,i dogadacie się z kolegami.Zycze wam dużo zabaw, kolegów i abyście byli zawsze szczęśliwi.
Dbajmy najpierw o siebie a nadwyżkami energii dzielmy się z innymi. Jeżeli słyszę komentarze budowane na zazdrości, bo może im jest lepiej, to może porozmawiajmy z tymiankiem ludźmi i zastanówmy się czy oni cieszą się, że znaleźli się w obcym kraju a ich domy bombardują lub okradają, że nie wiedzą kiedy wrócą do swoich i czy w ogóle wrócą.
@@roksapols5977 a nasze dzieci nie mają szczęśliwego dzieciństwa, jeśli tylko są zdrowe? Ja mam troje i każde teraz zaangażowane w pomoc i wolontariat, może córka maturzystka najmniej, bo najbardziej zajęta, ale po maturze odrobi.
A naszymi dziećmi niech się zajmą ich rodzice, matki które nie muszą uciekać przed wojna i ojcowie którzy nie muszą walczyć na wojnie. Podejdź do Ukrainki z dzieckiem i się zapytaj czy się nie che zamienić.
U mnie w klasie jest trzech Ukraińców jeden jest długo drugi też a trzecia to dziewczyna jest super i bardzo miła ale mało rozumie Polskiego więc wyjście to tłumacz lub inni Ukraińcy bo tych dwóch potrafi mówić po polsku
U mnie w klasie są aktualnie dwie osoby jeden chłopak który uciekł praktycznie od razu po wybuchnięciu wojny i jedna dziewczyna która uciekła później. Chłopak jest otwarty i lubi żartować, a dziewczyna ledwo co się uśmiecha, żal mi ich #standforUkraine
