Myślę, że Wojtek ma to coś co sprawia, że powinien więcej śpiewać w zespole. Prześledziłem jego wykonania i stwierdzam, że rewelacja - takie nowe tchnienie w utwory. Oczywiście Heniek też daje radę, jednak Wojtek daje ten czar.
Mirek powinien śpiewać na największych scenach a nie na festynach itp. Przykra rzeczywistość i nie doceniony artysta, czemu? Czy dlatego, że ze Śląska, czy dla tego, że zabrakło menedżera? W innym kraju zrobiłby ogromną karierę!
On byl juz na tamtym swiecie . Wielki smutek wielki zal i ogromna tesknota za wspanialym wrazliwym artysta ,ktory byl tak zamkniety w sobie , ze tego nie wytrzymal .
Widać z jakim trudem Mirek tutaj śpiewa.....ale gra rewelacyjnie...całym sobą ...jakby chciał nadrobić niedostatki śpiewu ,bo przeważnie jego głos unosił się ponad gra...był mocny i silny a jednocześnie delikatny,ciepły i aksamitny...po prostu zjawiskowy....no cóż ..choroba dosiega i tych Najlepszych ...nie wybiera...
Ale poziom koncertu? Naprawdę wyskoki, światowy poziom! Wojtek Wesołek tą solówką na koniec, w Blues na wpół do piątej rano wymiótł scenę! Brawo dla Wszystkich!