Panie to lepsze niż docovery. Prawdziwe i nasze polskie. Bez cenzury. I ten zajebisty dystans do siebie . Marne dziennikarzyny uczcie się . Aż dziw że nikt wam jeszcze nie proponował dedykowanego programu. Wiadomo komercha na całego . Wielkie pozdro dla ciebie rodzinki i nieobecnego Maćka .
Sztolnia jest mocno wilgotna. Kiedy pracowali tam ludzie temperatura z pewnością była wyższa, co powodowało parowanie i skraplanie się jej na ścianach sztolni. Do tego prace strzałowe powodujące ogromne zapylenie i szlam na ścianach gotowy. Nie widzę tam solidnych mocowań pod lutnie, więc przewietrzanie chodników było słabe. Moim zdaniem praca górników w takich warunkach nie była łatwa i przyjemna.
Witam. Oglądam każdy film z wielkim zaciekawieniem, gdyż pokazuje Pan miejsca w których podczas wojny mógł pracować jako więzień obozu Gross Rosen mój dziadek i z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek. Może zaciekawił by się Pan sztolnią, która znajduje się w Stolcu koło Ząbkowic Śląskich. Byłem w niej w środku kilkanaście lat temu. Chyba nikt jej jeszcze w całości nie nagrał to jest szansa być pierwszym ;). Pozdrawiam.
... ta skrzyneczka z 23 minuty zarejestrowana na film to może być tz. "bania" służyła do transportu materiału wybuchowego (w patronach) na przodek przez górnika strzałowego. Widoczna przegroda służyła do oddzielenia zapalników od materiału wybuchowego, często była wyściełana ebonitem. Na klapie zamykającej widoczny dyszel do zamykania na kłódkę bo do momentu robót strzałowych materiał był zamknięty na kłódkę, a dostęp miał tylko strzałowy.
Znalazłem na mapce plan tej sztolni ale znacznie bardzo uproszczony i bez niektórych korytarzy. Sporządziłem sam plan wg twojego filmu. Jednak musiałbym się odpowiednio wyposażyć na te sztolnię i upewnić, że woda nie przybierze w krótkim czasie.
Świetna sztolnia i świetny film! Jak to oglądam to ci zazdroszczę, ponieważ w miejscu w którym mieszkam nie ma takich kopalń. Chętnie przeszedłbym się z Tobą za którymś razem do tego podziemnego świata.
Schodziłem kiedyś do Budnik ze Skalnego Stołu. To była już dość późna jesień, byłem oczywiście sam, wilgoć w powietrzu powoli mgliła zbocza gór. Te połamane drzewa na stokach, szelesty potoków i świadomość że chodzisz po terenie gdzie kiedyś tętniło życie a teraz hula wiatr, sprawiają, że jest tam niepowtarzalny klimat - taki trochę jeżący włosy na plecach. Z resztą nie tylko tam, w całych Karkonoszach są "naładowane" jakby niepokojem miejsca. Osobiście bardzo to lubię, jednakże sam w takiej sztolni prawdopodobnie ubrudziłbym zbroję.
Na tym styropianie jak jest większy poziom wody pływa zapewne ten wymieniony w filmie "zmutowany górnik" :D, teraz poziom niższy to biega gdzieś po sztolni...
daje łape w górę fajnie że nam to pokazujesz,masz jaja żeby tam wchodzić zwłaszcza samemu ,miło sie ogłąda , osobiście bym tam nie wlazł a dzięki tobie wiem jak to wygląda pozdrawiam
Mówi się że ktoś ma jaja ze stali ale Pan to ma chyba je z adamantium :D Za nic sam bym nie wlazł do takie sztolni samemu. Pozdrawiam i czekam na dalsze filmy!
Jest takie powiedzenie, że jeżeli coś jest głupie ale działa, to znaczy że nie jest głupie:).To tak w nawiązaniu do tego co powiedziałeś,że jesteś głupi. Nie zazdroszczę Ci pasji, ponieważ też mam swojego bzika, ale zazdroszczę Ci żony, która Cię wspomaga. Moja mnie właśnie uważa za głupka za moje "zbieractwo":)
