pełen szacunek dla Moniki Kuszyńskiej w wykonaniu tej piosenki, ale nikt tego nie zaśpiewa jak Anita Lipnicka, która śpiewała tą piosenkę jako pierwsza wokalistka Varius Manx
Susan Musicandcold nie będę się kłócił, bo jeśli twierdzisz, że Lipnicka była słaba bez żadnego uzasadnienia czy argumentacji to potraktuję Twój komentarz jako jeden wielki żart osoby bez słuchu muzycznego. // tu nie chodzi o ożywienie zespołu, bo to Kuszyńskiej trzeba przyznać, że dostosowała się do rynku - śpiewa dynamicznie pod publikę gestykulując, biegając po scenie i robiąc show - muzycznie natomiast jest do dupy (śpiewa nieczysto i na siłę). Lipnicka kosztem mało bogatej dynamiki scenerii (stanie w jednym miejscu, ograniczenie się do samego śpiewania), której moim zdaniem takiej klasy zespół nie potrzebuje by być dobrym na scenie - postawiła na emocje, autentyczność i czysty wokal - trzy rzeczy, których Pani Kuszyńskiej brakuje.
Bilans Billy Każdy ma inne zdanie. A mój słuch muzyczny jest w świetnej formie, bo tym kierunku się kształciłam. W żadnym wypadku nie obrażam Pani Anity, ale nie dawała tej muzyce się ponieść tak jak to robi Kuszyńska. Obie z pań mają niesamowity talent, jednak uważam, że Monika robiła to z sercem i pasją, a każdy ma swój sposób poruszania się po scenie. Niestety... Teraz pani Monika radzi sobie bez poruszania się.. Ale śpiewa z miłości do muzyki i nawet wypadek jej z nią nie rozpaczy. I nie śpiewa do dumy czy nieczysto, tylko ma mocny głos. Przejrzyj Lipnicka na żywo, bo falszy tam jest od groma.
