Jedno i drugie to nieporozumienie, zarówno polski boks, jak i freak fighty, które słusznie ktoś określił mianem disco polo sportów walki. Ludzie chcą emocji bazujących na najniższych instynktach i w sumie nie ma się co dziwić, głupich i prostych ludzi jest więcej, niż mądrych i inteligentnych.
Panie Wasilewski jakby freak były pana pomysłem to by było wszystko ok. Hipokryta który mówi o sporcie na najwyższym poziomie krytykuje innych promotorów itd. A jego gale wyglądają tak że przeciwnik nie musi wychodzić do ringu bo wynik znany już wcześniej.
Polski boks - temat rzeka, ale w jakim miejscu jest polski boks pokazuje wyjazd do Kinszasy. Poza tym emocji nie będzie w walkach organizowanych dla budowania rankingu zawodnika. Takie walki, nudne jak flaki z olejem można sobie organizować w hotelikach.
A skąd maja być zawodnicy ? Skoro młodzi chłopacy nie zdążą jeszcze niczego osiągnąć w boksie olimpijskim a już Pan Wasilewski obiecuje im krocie na zawodowstwie , a jak to się kończy każdy potem widzi , obijanie etatowych przegrywow , 20-0 i smary od pierwszego lepszego zawodnika z dodatnim bilansem .
Polski boks zawodowy jest w głębokiej zapaści o walki Głowackiego z Briedisem, ale wcześniej nie było wiele lepiej. Wprawdzie jeszcze jakiś czas Ewa Piątkowska i Ewa Brodnicka przez jakiś czas miały pasy, ale też ich walki nie były porywające, a od takich pięściarek, jak Shields, Mayer, czy Katie Taylor dzieliły je lata świetlne i z czasem pasy straciły, a teraz nawet nie wiemy, czy jeszcze będą walczyły w boksie. Polskiego pięściarstwa Panie jednak nie ratowały. Wręcz przeciwnie, zwłaszcza Ewa Brodnicka, słynąca z kiczu, tandety na ważeniach i jeszcze klinczu i pojedynczych ciosów w walkach. Rywalki Piątkowskiej czy Brodnickiej w walkach o pas mistrza świata także nie powalały. Zwłaszcza Brodnickiej. A co do walki Głowackiego z Briedisem, warto dostrzec, że mniej więcej właśnie od tamtej pory polscy pięściarze zawalają wszystkie najważniejsze pojedynki, albo nawet ich nie dostają, jak w ostatnich miesiącach Sulęcki i Różański. A Szpilce nie ma się co dziwić, czy mieć pretensji do Wasilewskiego, gdyż Szpilka w poważnym boksie jest skończony. Wszystkie najważniejsze walki, z wyjątkiem walki z Adamkiem Szpila przegrał przed czasem. Nawet w wygranych walkach, jak z Mollo, Saulsberry czy Wach, Szpilka też lądował na deskach. Łącznie Szpilka na deskach był w swej nie tak długiej karierze 16 razy, więc nie widzę sensu, aby facet dalej boksował, bo będzie inwalidą. W mma też wielkiej kariery raczej nie będzie miał i pewnie skończy w mma tak, jak Izu Ugonoh. Izu fajnie się zapowiadał, ale walki z Brazeale i Różański, a następnie 3-4 walki w KSW pokazały, że chłopak nie ma przede wszystkim zdrowia i kondycji do sportów walki. Szpilka wg nie też już ich nie ma. Gdyby nie wygrana walka z nieprzygotowanym Adamkiem, Szpilka nigdy nie dostałby walki z Wilderem o pas wbc. Gdyby z kolei walkę z Adamkiem przegrał, zakończyłby karierę w boksie znacznie szybciej Niestety, ale w polskim mma nie dzieje się wiele lepiej, niż w boksie, stąd taki boom w ostatnich latach na federacje freakowe. Najlepszą naszą federację, KSW od UFC zawsze dzieliła przepaść, a na tę chwilę żaden Polak nie jest nawet bliski walki o pas ufc :(
Boomerski ból dupy gościa, który nigdy nie potrafił zrobić w Polsce dobrego show jeśli chodzi o boks. Gala 8 walk, gdzie 7 walk to kurs 1.01 na faworyta, jedna 1.03. Emocje jak na grzybach, a ten Pan zawsze potrafił wyjaśnić, że "inaczej się nie da".
@@TheKamillosdanny pamiętam gale Wasyla walka wieczoru o 1 lub 1:30 Kostecki lub Janik. Bycie fanem polskiego boksu to był naprawdę trudny kawałek chleba, więc komentarze tego Pana jak robić rozrywkę nie powinny mieć miejsca, bo on nie ma o tym pojęcia.
Polski boks nie ma nic ciekawego do zaoferowania kibicom. Pompowani prospekci pokroju Szeremety boleśnie weryfikowani w walkach mistrzowskich? Poza czołówką cruiser(już wiekową) absolutnie nie ma nikogo.
Friki to kupuję głównie małolaty co mają 17 do 19 lat z blokowisk , co nie interesuję ich boks tylko tandetnę mordobicie, prymitywne bójka np na ziemi , jakiś wynalazków już nawet niechce wymienić nazwisk i co tu więcej mówić , a że obok Masternaka i Cieślaka nie mamy nikogo nawet solidnego to co zrobić, takie życie.
Bardzo dobrze Pan Andrzej mówi o freak fightach i polskich mistrzach. Super by było jakby Masternak wygrał walkę i może udałoby się walkę o pas w Polsce zorganizować.
Artur udzielił kiedyś wywiadu i mówił jak dymał go promotor na kasę. W Fame Mma kasę głowinie bedlrze zawodnik a nie pośrednik. Myślę że promotor bierze większą część % niż zawodnik za walke. Złodziejstwo i tyle.