Ewidentnie wina przelatującego. Zasada efektu motyla. Wibracje z pierdzimotorka spowodowały drgania konstrukcji turbiny wiatrowej co doprowadziło do zawalenia konstrukcji.
paweł Olejniczak nie trzeba miec papierow :p a co do nauki to w tydzien ofarniesz, znajmomy mojego taty sie z nim zalozyl, moj tata mu wszystko wytlumaczyl i w 1 dzien zalozyl sprzet i polecial xD wiec sa i wyjatki ktore w kilka h nauki ogarna temat.
wiatrak się rozsypał bo na serwis w Polsce nie stać było zapewne, kupiony od Niemców, wyeksploatowany z dużym przebiegiem motogodzin, Niemiec czy Holender zużył maszynę i sprzedał nam puki jeszcze obracał się :) A u nas jak to u nas, tak samo jest z samochodami i innymi maszynami.
#Elektronix_ turbiny na filmie są turbinami marki vestas, model v112, owe turbiny są turbinami nowymi, wiec wątpie by niemiec, czy tez holender wyslal do zyda prawie nową turbine 😂😂
To jest transport wielogabarytowy. Dla takich są specjalnie oddzielne drogi wyznaczane. Do większości paliw rakietowych, turbin czy silników rakuetowych tak jest
Wiecie co jest najlepsze? Że te wiatraki to lipa jest. Są one w stanie pokryć zużycie prądu jedynie w 5-8 %. Dodatkowo zdarzają się okresy kiedy śmigła nie kręcą się nawet kilkanaście dni. Normalne elektrownie za każdym razem muszą wytwarzać te 5-8 % energii więcej w "W razie W". Oznacza to, że elektrownie nie są odciazane, bo prądu nie może zabraknąć. Dodatkowo ilość energii włożona w wyprodukowanie tego czegoś nie zwróci się, choćby stale one i 100 lat. Nie wspomnę o awariach do których nikt nie przyjeżdża, a w przypadku uszkodzonego łożyska hałas jest niewyobrażalny. Istotą tego wynalazku są jedynie dopłaty do odnawialnych źródeł energii. Wiatraki te mają negatywny wpływ na owady i zwierzęta, a jeśli owad nie zapyla to i plon mizerny.
Ciekawe ile ten stał? Najlepsze to chyba są elektrownie wodne. Chodzą non stop, turbiny mają po 100 lat i tak naprawdę za dużo przy tym nie trzeba robić.
Obawiam się, że latanie tak blisko wiatraków jest zakazane- gdybyś stracił kontrolę w kilka sekund uderzyłbyś w wiatrak który miałeś. Nawet najlepsi piloci nie dają rady uniknąć wszystkich katastrof, tutaj wystarczyłby odłamek który uszkodziłby silnik lub przedziurawił spadochron.
Jak sobie tak latasz to musisz mieć zezwolenie do korzystania z korytarzy powietrznych i zgłaszać swój lot czy po prostu nie przekraczasz dozwolonych wysokości i robisz to bez zgłaszania ?