po około 10h oglądania muszę stwierdzić, że ten serial to dla mnie 10/10. Serial sprostał moim oczekiwaniom, a nawet wyebał poza skale. Nie bd się rozpisywał. Sztos jak jasny ch*j
Sceny walk wiedźmina perfekcyjne, bitwy między armiami po prostu parodie, potwory jak ze starego Herkulesa, fajnie się ogląda ale gdyby nie Henry to nie ma nic ciekawego
Właśnie skończyłem cały sezon i muszę stwierdzić, że serial dał naprawdę radę. Po raz kolejny krytycy swoje, a społeczność swoje. :) Czekam na drugi sezon :)
Moje SUBIEKTYWNE wrażenia na szybko po 2 odcinkach są następujace: Na plus 1. Anya Chalotra w roli Yennefer znakomita. 2 Relacja Calanthe - Eist świetna. Szkoda ,że tak krótka. 3 Freya też bardzo dobra ale wg mnie nie tak dobra jak Anya. 4. Walka z Renfri kosmiczna. jedna z lepszych scen walki jakie widziałem. Szkoda, że aktorka grajaca Renfri nie ma jakiejś dłuższej roli. 5. Tissaia surowa z kijem w d..ie ,ale w sumie lubie tę postać. 6. Efekty specjalne, potwory czary, portale wszystko fajnie. Na minus: 1. Nie moge znieść tonu głosu Geralta. jest denerwujący brzmi jakby Cavill grał z zapaleniem gardła lub jak program Ivona w najnizszym możliwym tonie głosu. Wiem, że anglojezyczni widzowie się jarają bo przypomina grę, ale mi krwawią uszy i utrudnia to oglądanie. 2. Wątki strasznie poskracane. Dla kogoś kto nie zna w ogóle marki Wiedzmin serial może być chaotyczny i niezrozumiały. 3. W pierwszym odcinku wiele scen przegadanych, nudnych, nic nie wnoszących. W drugim już lepiej 4 Ten kto wymyślił wizerunek diabła Torque i Toruviel powinien zmienić dilera albo brać pół..beznadziejny. 5 Czarnoskóry elf- no comments ( tak tak wiem rasizm, kseno, antysemi i w ogle) 6. Scenografia momentami zbyt teatralna. Tyle na szybko. Zobaczymy co dalej
Nie czytałem żadnej z książek, ani żadnego opowiadania, ba grałem tylko w pierwszą grę o wiedźminie, a problemów ze zrozumieniem chronologii zdarzeń nie mam wgl. Są 3 linie czasowe, w których czas płynie z różną prędkością i wszystko ładnie łączy się w trakcie sezonu. Sceny takie jak pokazanie młodego Foltesta w wątku Yennefer i jednocześnie dorosłego w wątku Geralta dobitnie pokazują jaka różnica czasowa jest pomiędzy tymi wydarzeniami, ponadto w dialogach słyszymy zdania typu "od dwóch dekad jedynie jeżdżę po zamkach i pomagam królom" (coś w tym stylu Yennefer mówiła tej kobiecie, którą gonił zabójca). Co więcej bardzo podoba mi się to jak powoli odkrywamy tą rozbieżność czasową bo rzeczywiście w pierwszych odcinkach nie możemy być tego świadomi, a to że końcówka wątku Geralta jest jednocześnie początkiem wątku Ciri jest naprawdę fajnym rozwiązaniem.
Największe zaskoczenie to Yennefer, aktorka mi nie pasowała, dodatkowy wątek, który miała mieć, średnio się zapowiadał. Ale od trzeciego odcinka totalnie mnie przekonała. Charakter zupełnie taki jaki powinien być, a dodatkowa historia lepiej tłumaczy, czemu jest taka wyniosła, jadowita i cyniczna :)
Uważam, że z perspektywy tego jak ten serial fajnie się bawi narracją i chronologią zdarzeń, najlepiej jest wiedzieć jak najmniej na temat marki Wiedźmin. Chętnie bym o tym poczytał w komentarzach i podyskutował ale widzę, że większość osób zwraca uwagę na absurdalne, nic nie znaczące głupoty nie mające żadnego wpływu na przebieg historii...
Powiem tak, jestem po pierwszym odcinku (całkiem niedawno czytałem opowiadania i sagę, w gry nie grałem bo kompa za słaby a i rozgrywka tego typu nie przemawia do mnie ) i jestem całkiem zadowolony. To co zauważalne jest od razu to to że serial jest o wiele przystępniejszy i mniej chaotyczny, gdy cokolwiek się przeczytało z twórczości Sapkowskiego. Jedna z rzeczy, która mi się podobała to polski dubbing :-). Część pierwszego odcinka oglądałem z napisami resztę z dubbingiem i powiem szczerze że amerykańskie fucki nijak mają się do klasycznej polskiej k...y. Prawdą jest że w oryginale teksty brzmią trochę inaczej, ale może przemawia przez mnie nostalgia za polskim serialem "wieśmin" i przyzwyczajenie że Geralt mówi głosem Żebrowskiego :-) Do tego sceny walki są spoko i co fajne Geralt nie bawi się w widowiskową szermierkę tylko wykonuje precyzyjne ciosy, jak na zabójcę potworów przystało. Resztę serialu zamierzam sobie dawkować po jeden, dwa odcinki dziennie, bo czuję że mógłbym zgubić coś fajnego, oglądając całość za jednym zamachem.
jak dla mnie był bardziej chaotyczny, widzimy zdarzenia z różnych perspektyw, które powinny dziać się w różnych odstępach czasu. Wszystko wydaje się jak by działo się zaraz po sobie. Po za tym spierdolili najlepszą część z dżinem.
Miałem wielkie oczekiwania !!! udało sie jest fajnie .Dalej mam zastrzeżenia ( Tris o tris! ) irytują mie popowy charakter ballad Jaskra ale uśmieszek wywolują nie powiem .Było wiele strachu , wiele wybaczylem w obsade uwierzyłem ale gościa i panie kture zadecdowały o projekcie zbroi Dla Nilfgardu sory do zwolninia !!!! czarne dresy z paskami i czapka bejsbolowa NYR byly by o niebo lepesze !!!!
Witaj Oskarze, dziękuję za Twoją subiektywną ocenę, w moim odbiorze pozbawioną niepotrzebnych emocji (tych, które polscy fanatycy chorobliwie uskuteczniają w internecie). To bardzo dobry materiał dla tych, którzy mają otwartą głowę i nie są na wstępie ukierunkowani ani na plus, ani na minus. Serial planuję oglądać ciągiem dzisiaj w nocy, więc wszystko przede mną. Pozdro 500!
Po ośmiu odcinkach mieszane odczucia ale potencjał na następne sezony jest. Z dobrych rzeczy to: Jaskier wprowadzający lekkość i humor, mruczący Cavill, świetne sceny walk, ciekawe przedstawiony wątek Yen (jak dla mnie powinno być więcej wątków których nie ma w prozie), złe rzeczy przemilczę ...czekam na drugi sezon
Napisałem pod filmem z napisów końcowych, napisze i tutaj. Po zobaczeniu całości: Na + Geralt, Jaskier, scenografie, muzyka. Na - Chaos w historii, sporo castingów i parodia krasnoludów. Teraz z perspektywy czasu widać, że serial z Żebrowskim miał lepszą chronologie, większą spójność w opowiedzeniu tej historii. Tutaj mamy chaos. Wilki w Akademii Pana Kleksa miały lepsze kostiumy niż Nilgard(co widać dopiero w 8 epizodzie). Natomiast Złoty Smok z 2001 nie wypada już tak źle, w porównaniu do krasnoludów i tego stwora z rogami jak na rok 2019. Max 6/10. Change my mind
Ja jestem generalnie bardzo na plus. Naprawdę czekam na kolejny sezon i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. To co mi się podobała: KLIMAT! Aktorstwo, widać jak dużo serducha włożono w produkcję i że twórcom naprawdę chciało się; choreografia, kostiumy, efekty, muzyka (chociaż na początku przy balladach Jaskra miałam delikatnie problem, bo nie tego się spodziewałam ale bardzo szybko zaakceptowałam i "Toss a coin" to po prostu złoto!). Co na minus: bardzo słabo zaakcentowane linie czasowe. Ja już dawno temu czytałam sagę i miałam wiele momentów wtf?! Największy w drugim odcinku, bo chwila minęłam zanim zorientowałam się, że akcja dzieje się w przeszłości i generalnie poszczególne wątki nie dzieją się +/- równocześnie. Nie jestem przeciwna zmianom w porównaniu z oryginałem, ale pewne rozwiązania nie działają zbyt dobrze (Yennefer świadomie zgodziła się na wycięcie jajników - swoją drogą to na minus - a potem płakała, że jej odebrano możliwość rodzenia dzieci i jej wątek opiera się (jak w ksiażce) na próbach odzyskania eliksirami płodności. Ale kurde, jajniki jej nie odrosną jak zje sproszkowanego smoka!). Bitwa o wzgórze Sodden niestety była lepsza, gdy pozostawała jedynie w naszej wyobraźni i nigdy Sapkowski jej nie opisał. W serialu niestety mocno widać budżet i wolałabym aby zostawili to niedopowiedzenie i tajemnicę, co tak naprawdę zaszło pod samo koniec oblężenia. W ostatnim odcinku miałam też lekki facepalm przy tej zabawie w kotka i myszkę Geralta i Ciri. Cały czas spodziewałam się, że wreszcie się spotkają (bo to pamiętałam z książki i naszego polskiego serialu) a tu takiego wała - Ciri wybiega do lasu w momencie jak Geralt przyjeżdża.... chociaż nie powiem, sprytne było "aaaaa no tak, Geralt przecież odmówił prawa niespodzianki i poprosił o piwo, więc dlatego "nie zadziałało" ale i tak było to frustrujące. Dobrze, że jednak pozwolili im się spotkać chociaż też jak Ciri go rozpoznała chociaż w zasadzie nigdy go nie widziała? Ale generalnie ja gorąco polecam ten serial, jeśli ktoś lubi klimaty fantasy, ale myślę, że chyba bardziej mu podejdzie jeśli w ogóle nie czytał książek lub już słabo je pamięta.
Nie czytałem żadnej z książek, ani żadnego opowiadania, ba grałem tylko w pierwszą grę o wiedźminie, a problemów ze zrozumieniem chronologii zdarzeń nie mam wgl. Są 3 linie czasowe, w których czas płynie z różną prędkością i wszystko ładnie łączy się w trakcie sezonu. Sceny takie jak pokazanie młodego Foltesta w wątku Yennefer i jednocześnie dorosłego w wątku Geralta dobitnie pokazują jaka różnica czasowa jest pomiędzy tymi wydarzeniami, ponadto w dialogach słyszymy zdania typu "od dwóch dekad jedynie jeżdżę po zamkach i pomagam królom" (coś w tym stylu Yennefer mówiła tej kobiecie, którą gonił zabójca). Co więcej bardzo podoba mi się to jak powoli odkrywamy tą rozbieżność czasową bo rzeczywiście w pierwszych odcinkach nie możemy być tego świadomi, a to że końcówka wątku Geralta jest jednocześnie początkiem wątku Ciri jest naprawdę fajnym rozwiązaniem.
Zgadzam się zrecenzją, pierwszy odcinek trochę skompresowany w wątku Ciri i upadku królestwa, ale potem to już naprawdę się dzieje. Scena walki z pierwszej części wymiata, dawno nie widziałem czegoś tak dobrego, bez zbędnych fajerwerków, jest tempo. Naprawdę cool. Potem już tylko lepiej. Może tylko te charakteryzacje elfów takie trochę trącają polskim wiedźminem. Porównywanie tego do Gry o Tron jak to robią w zagranicznych mediach to jakiś bezsens. To są zupełnie inne światy.
Ja jestem po wszystkich odcinkach . Serial porwał mnie na cały dzień . NIe jest idealnie ale dla mnie - fana twórczosci Sapkowskiego (łacznie z trylogią husycką) jest naprawde dobrze a nawet BARDZO dobrze - ciesze sie że sie Tobie podoba . Pewne wątki są inne niż w opowiadaniach ( nie mylić z ksiązkami - sagą - bo tą nawet jeszcze nie zaczelismy) , czasami rozwiązali to lepiej czasami gorzej (bitwa pod Sodden jest moim zdaniem nieudana ) . Jestem pod wrażeniem muzyki , castingu no i uwaga polskiego dubbingu ! Nie jestem tylko pewien apropo tego jak zrobili smoka ....
Może i zaskoczę tutaj niektórych, lecz dla mnie pierwszy odcinek jest najlepszy. Już tłumaczę czemu tak jest. Wiem że pod względem realizacyjnym nie jest to arcydzieło i reszta odcinków była budowana dużo lepiej, lecz dla mnie to że początek był lekką kupą i po 30min miałem ochotę wyłączyć to po tym wszystkim jak zobaczyłem końcówkę odcinka to wynagrodziło mi to wszystko. Walkę w Blaviken cofałem chyba ze 20 razy bo nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Jestem zdania że ten odcinek musiał być przegadany i nudnawy że względu na ekspozycję postaci i świata, tak też jest przez 3/4 odcinka, ale później wynagradzają nas końcówką. Rozumiem że innym mogło się to nie podobać i szanuję, ja mówię o moich odczuciach. Ogólnie serial jak dla mnie przerewelacyjny. 9/10 bo jednak ma swoje bolączki ale ja bawiłem się świetnie. Pozdrawiam.
Serial jest strasznie poszatkowany niepotrzebnymi wątkami. Po co dali wątek Yen czy Ciri? Skoro dali na warsztat opowiadania mogli to jakoś poprzeplatać historią wiedźminów z Kaer Morhen. Przecież było coś wcześniej... Nie wiem kto tu był odpowiedzialny za dizajn potworów ale jak zobaczyłem strzygę to parskłam na ekran. Ze złotym smokiem było gorzej bo poczułem ogromny niesmak...
Na ten materiał Oskar czekałem. Niespoilerowa recenzja 5-ciu pierwszych odcinków "Wiedźmina" od Netflixa, dla mnie jest niezmiernie przydatna. Za beletrystykę Sapkowskiego, w której główną rolę odgrywa Geralt z Rivii, nie wiem kiedy, i czy w ogóle się zabiorę. Tego podgatunku fantastyka w literaturze nie spełnia moich wymagań dla tej prawdziwej ,,fantastyki" z mojego punktu widzenia, którą czytam bardzo rzadko, ale jednak to robię(dla każdego i tak będzie to odmienny wybór). Trylogia "Władca Pierścieni" i "Hobbit", "Narrenturm" Sapkowskiego oraz "Ja, Inkwizytor" Jacka Piekary, to będące symbolem fantastyki, z mitycznymi, baśniowymi krainami itp. - stanowiące jej kanon tytuły. A wracając do netflixowskiego "Wiedźmina", czy jest logicznym, aby w ogóle oglądać serial, gdy nie ma się ochoty czytać "Wiedźmina", ani w niego grać, a ma się za sobą doświadczenie z literaturą, którą wyżej wymieniłem?
Po co usprawiedliwiać słabe efekty i styropianowe makiety Wiedźmina tym, że pierwszy sezon Gry o Tron też tak wyglądał? HBO sprawdzało grunt, Netflix puszy się jaki to nie jest bogaty, wydaje fortuny na Irlandczyki i swoje marne filmy i sprawdza reakcje na Wiedźmina? Ludzie, przecież oni wiedzieli, że biorą się za święty gral, którego nie mogą zepsuć i nie powinni byli aż tak skąpić. Oczywiście, że efekty specjalne i inne elementy audiowizualne nie powinny przyćmić scenariusza ale też nie powinny być tak ignorowane jak w przypadku tej produkcji.
Netflix akurat ma troche problemów finansowych. I wywalanie dużej kasy na serial którym jara się cała Polska plus część reszty świata nie jest w ich stylu. Irlandczyka tu nie porownujmy. Reżyser i aktorzy to zupełnie inna liga. Tutaj nie licząc głównego bohatera to same świeżaki i średniaki. Od reżyserii po zdjęcia i aktorów.
@@ireneuszczerniejewski9320 problemy mają ale mimo to inwestują bardzo dużo pieniędzy w słabe filmy, dlaczego więc nie mieliby zrobić tego przy Wiedźminie, który raczej z założenia miał być mocną pozycją w ich ofercie? Wydaje mi się, że dzięki CD Projekt Red Wiedźmin zyskał na tyle duży rozgłos , że wcale nie tak mało ludzi czekało na te produkcję, dlatego porównałam to do Irlandczyka. Wiem to inna liga pod wieloma względami ale możliwe, że ta sama pod względem hype i promocji. Odniosłam wrażenie, że to te dwie produkcje są największymi "gigantami" jakie zaoferowała stacja na koniec roku i im było bliżej premiery tym bardziej wyskakiwały z przysłowiowej lodówki.
@@OskarRogowski dla kogoś na pewno jest to ważna saga :) Chodziło mi o to, że nie jest to produkcja no name, o której nikt nic nie słyszał i nie kojarzyłby chociażby wyglądu postaci z gier. Miała to być mocna pozycja na koniec roku,a w moich oczach takowa nie jest. Uważam, że HBO wygrało ten rok nie tylko fenomenalnymi Watchmen ale i Czarnobylem. Ten drugi tytuł to dobry przykład na to jak powinno się kręcić seriale. Nie był hucznie promowany, nie miał za dużo efektów, dysponował jedynie garstką znanych aktorów i historią wałkowaną już na tysiąc sposobów, a mimo to potrafił przyciągnąć przed ekran tysiące widzów. Osobiście liczyłam, że Wiedźmin mnie zaciekawi, że mimo iż nie czytałam książek, "chwilę" grałam w pierwszą grę i nie widziałam polskich produkcji to chętnie obejrzę cały sezon i wciągnie mnie ten świat. Tak się nie stało, aktualnie przerwałam na piątym odcinku, planuję go dokończyć do końca roku.
Po pierwszym odcinku powiem, że... tak średnio. Tak bardzo średnio. Było chaotycznie. Za bardzo skakał między Geraltem i Ciri. Oglądało się całkiem przyjemnie chociaż na przykład Myszowór nie wyglądał jak druid czy pewna śmierć nie była tak pompatyczna jak powinna. Oraz zmienione rzeczy z opowiadania według mnie nie wyszły za dobrze. I nie zgodzę się, że pilot był wolny według mnie pędził mocno.
Książek nie czytałam, w gry grałam więc: Geralt jest świetny Jasjier epicki Yen super i reszta Potwory bleee kikimora wypadła najlepiej. Jak dioboł wyskoczył parskłam smiechem, na strzydze się zawiodłam strasznie widać ze to człowiek w kostiumie. Jak dla mnie serial do trzeciego odcinka wypada średnio. To jak Geralt wywija mieczem jest epickie więcej walk na miecze poprosze.
No akurat mi się kikimora podobała mniej niż strzyga. W niektórych momentach przy szybkich akcjach zaoszczędzono na cgi. Np jakiś skok strzygi gdzieś tam zrobili taki że parsknalem śmiechem. Kikimora znowu mnie rozbawiła że pod wodą jak byli to co geralta sobie tam z nią zrobił na konkurs na podwodne wstrzymywanie oddechu bez ruchu a jak wyskoczyli z jeziora to jeleń w miejscu stał nie uciekał i później się okazało że oberwał widocznie jak Gerald był pod wodą i dalej nie uciekł? No i jeszcze były inne sceny które się mi nie zgrały np w odcinku z jeżem jak pawtta wybuchła jakieś dziwne cięcia nagle wszyscy leżą po kontach a oni już razem przy sobie w powietrzu jakieś problemy w montażu? Tak samo krzyk ciri w chyba pierwszym odcinku jak uciekała przed Kahirem. Tris i Friingilli nie skomentuje. Za to pozytywnie jestem zaskoczony reszta obsady mi pasuje. Np Gerald lub Yenefer Jaskier czy nawet yarpen. Zobaczymy dalej. A oglądacie w dubingu czy lektor? Mi osobiście dubing sie nie podoba może piosenkę jaskra mamy lepsza ale reszta jakoś tak za bardzo się wybija z tła słychać że w innych warunkach nagrana. Przynajmniej ja mam takie odczucia.
Jak ktoś nie zna książki może się pogubić w chronologi bo niestety nie ma opisów i ktoś może pomyśleć że niektóre sceny dzieją się w tym samym czasie i widz który się w tym nie orientuje może się pogubić dlatego jest sporo krytykujących recenzji (mogli by przed sceną jakiś napis dać co przed czym się dzieje albo że ileś tam lat wcześniej itp.)
Rzuciła mi sie w oczy ogólnie kreacja nieludzi w tym serialu. Elfy wyglądają... Jak downy z doklejomymi uszami. Krasnale są po prostu śmieszni, bo to tylko przebrane, jakoś nie specjalnie ucharakteryzowane karły z lekkimi siekierkami. Nie taki obraz przedstawiał nam Sapkowski, może w kolejnych sezonach dodadzą głębi innym rasom, bo na razie jak dla mnie to jest jedyna rzecz w serialu która kłuła mnie w oczy. Reszta zajebista!
Brokilon... Wakanda z dzidami i kuszami 😑 - WTF?! Czemu nie mogli dać po prostu łuków? Niby szczegół, ale bardzo ten obraz lasu odstaje od książek, wygląda tanio i netflixowo...
@@adamprzylecki6476 Sugeruję więcej dystansu do siebie i świata, ponieważ kompletnie nie rozumiesz, że to moja własna opinia...Po prostu nie tak wyobrażałem sobie driady i tyle :)
Zgadzam sie w 100 % te same wrazenia obejrze jeszcze kilka razy. Wiem ze nie oglądasz z dubbingiem ja tez z reszta ale tutaj sprobowalem i nie wiem czy nie lepszy klimat jest spróbuj
@@OskarRogowski ja mogę powiedzieć, że jeśli ktoś oczekuje bardziej słowiańskiego klimatu rodem z wiedźmina 3 to niech ogląda po polsku tylko ten Cavil z głosem Żebrowskiego to wygląda przekomicznie.
@@sedraczek a nie czujesz dysonansu kiedy czarnoskóra postać jest dubbingowana przez polskiego aktora? mi osobiście to zawsze przeszkadza (ale wcale nie ze względów rasowych) dlatego stronię od polskiej ścieżki dźwiękowej w zagranicznych filmach/serialach. w animacjach i grach to działa trochę inaczej dlatego myślę, że zwyczajnie nie warto.
Po prawie 9 godzinnym maratonie, jestem całkiem zadowolony z pierwszego sezonu. Jest parę nieścisłości w względzie czasu i postaci w poszczególnych rozdziałach, ale to moje odczucia. Natomiast Netflixoska interpretacja bitwy o Sodden bardzo miło mnie zaskoczyła.
Nie ma nieścisłości. To jest achronologicznie opowiadana historia (tzn. wątki 3 postaci dzieją się w 3 różnych czasach - każda idzie swoim tempem, żeby spotkać się w konkretnym punkcie).
Zauważyłem, że ludzie strasznie narzekają na nie spójności w lini czasowej, ala przecież książkę, ktora naszpikowana jest retrospekcjam czytało sie bardzo podobnie do tego jak ogląda sie teraz serial.
@@OskarRogowski chodzi mi bardziej o postacie w nich występujące i ich relacje z danymi postaciami np. dopler myszowór w brokilonie , jaskier w cyntri , jaskier w Dol Blathanna z nają się z Geraltem bardzo dobrze a nie dopiero poznają itp.
@@OskarRogowski Rzeczywiście daje radę, pochłonąłem w 1 dzień. Ogólnie cały serial wypada super, ale nie wydaje Ci się dziwne, że Jaskier wgl się nie starzeje?
Przemęczyłem to coś, Ja wiem że netflix płaci ale kuźwa litości xD powiedziałeś że potworów mało widać żeby budować napięcie... Masz rację że jak ich nie widać jest lepiej bo jak się pokazują to człowieka ze śmiechu skręca xD strzyga była przekomiczna xD fabuła rozumiem że musiała być łatana ale takie zmiany... I ostatnie najgorsze (wstawcie sobie dowolny wulgaryzm) matka Geralda oddała go na wiedźmina xD serio ? Ale naprawdę?
Naprawdę... Czytam komentarze, bez obawy o spojlery. Netflix i Tomek B. dali dupska że tak zmarnowali potencjał tej historii. A co do oddania przez matkę to coś było takiego w komiksach tworzonych przy współpracy z Sapkowskim ziomeczku więc..naprawdę.
Serial tragedia popełnili ten sam błąd co got w 8 sezonie odeszli od materialu źródłowego ten brak chronologii skoki czasowe splycanie i wycinanie kluczowych opowiadań , jezeli ktoś nie czytal książek może miec wrazenie ze to yennefer jest glowna postacia wkoncu to jej poswiecili odcinek od mlodosci do doroslosci , a geralt tak po prostu pojawia sie znikąd , jezeli odchodzimy od ksiazki to tylko z materialem ktory jest tam ukazany minimalnie ! powinni dodac jak i skad sie wzieli wiedźmini i dlaczego geralt jest wyjatkowym wiedźminem , na plus sceny walki 1v1 , bo te bitwy typu calanthe cintra vs nilfgard to tragedia jak nie ma sie budzetu to ukazuje sie wielkie bitwy z udzialem 10 tys osob tak jak w got sezonie 1-2 walki północy robba starka vs lannisterowie tywina nie pokazali nawet 10 sekund bitwy ale nikt nie narzekal bo byly to rozwiazanie logiczne i spójne
SeeYouInHeLL -> No i tak. Chyba ani nie czytałeś Wiedźmina, a porównujesz (jakby to było potrzebne do „pełnego doświadczenia”), ani nie oglądałeś GoT ostatniego sezonu. Ok boomer
Widziałem pierwszy odcinek, ciężko powiedzieć jak wyglądać będzie całość po pierwszej odsłonie, jednak tą część serii oceniam pozytywnie. Potwory były ok, walka z nimi ok, przedstawienie magii wszystkiego co z nią związane też. Muszę przyzwyczaić się do twarzy aktorów ale Jen już wiem że jest ok, niestety Triss mi jeszcze nie podeszła optycznie zobaczymy jak będzie dalej.
Ciekawe że w sumie Mando i Wieśmin to w teorii podobne seriale. Samotny najemnik musi ratować dzieciaka i zmienić poglądy...ale jak chodzi o wykonanie, na pewno Mando ma większy budżet ale i na pewno jako serial Wiedźmin jest czymś lepszym.
Nie można powiedzieć, że opowiadania zostały wiernie odtworzone w serialu. Przedstawiono je pobieżnie, bez całej masy scen i dialogów definiujących prozę Sapkowskiego.
no nie wiem... ja jak usłyszałem tekst burmistrza do Yenn nt. podatku od czarów to natychmiast mi się skojarzył z Sapkowskim pomimo tego, że nie znam Opowiadań i nawet nie czytałem Sagi.
Fajna recenzja. Mi też się podoba serial, no dopiero po pierwszym odcinku jestem :) Henry Cavil jest znakomity. Co do wniosków takich ogólnych to nie zgodzę się że trzeba od razu wprowadzać wszystkie postacie. Tu twórcy tak postanowili zrobić jak mówisz z Yennefer, ale wcale nie musieli. Jest dużo przykładów z seriali że główne postacie pojawiały się później; że wymienię wszystkim znane Breaking Bad; Mike pojawił się dopiero w 2 sezonie, tak samo Gus Fring; który był tak ważną postacią serii
Czyli na plus. Niech każdy opowiada historie jak mu wygodnie pod medium, a nie "dla zgodności". Dzięki temu ja (osoba znająca książki) też ma wątki których wcześniej nie znałem.
@@OskarRogowski Mnie jedynie martwią dość umiarkowane recenzje w US; martwią w tym kontekście, żeby nie odstraszyły widzów. Najbardziej kuriozalna jest recenzja Entertainment Weekly, której autorzy (dwoje ich było) przyznali, że obejrzeli po jednym/trzy odcinki i wystawili na Metacriticu ocenę 0/10.
@@piotrkubisiak4864 Czytałem. Zobaczymy jak spłynie więcej. Z serialami jest jednak inaczej niż z filmami - cięzko polegać na agregatorach itp. bo każdy widział inną ilość odcinków.
Dla mnie szczerze to lepsza wersja tej polskiej. Wiekszy budzet i tyle. Ba nawet przysnalem miedzy 4-5 odcinkiem. Geralt jest napewno bardziej ponury niz w polskiej wersji i nawet lepiej. Za to ten sztuczny glos Cavila morduje film.
Nie lepiej było dooglądać trzy pozostałe odcinki i zrecenzować całość? Wszyscy na wyścigi recenzują pięć pierwszych epizodów i nigdzie nie można się dowiedzieć jakie recenzent ma wrażenia po obejrzeniu pełnego sezonu.
babcia Ciri- strasznie antypatyczna postać. Yennefer - tez mocno antypatyczna postać ale aktorka jest piękna i miło się patrzy. Geralt/Jaskier super. Smok fatalny, jakiś wypłowiały gad.
Nie mow o scenach jezeli masz na mysli tylko jedną. Przypomnij sobie bitwe bękartów albo denerys vs lannisterowie .... - były milion razy lepsze od nilfgardzkich "band" biegających po kilkunastu jak pijani nie wiedzący w która stronę na wzgórze sodden. Nie wspomne o ich stylowych asiastych rajtuzach ściągniętych z braci daltonów.
Ja też jestem zadowolona. Udało im się uchwycić fajny, wiedźmiński klimat z książek. Muzyka przepiękna, doskonale współgra z nastrojem scen. Henry Cavill praktycznie od pierwszej sekundy mi podszedł. Nie miałam najmniejszego problemu z uwierzeniem, że jest Wiedźminem. Bardzo dużym plusem dla mnie jest to, że serial jest od 16 lat. Nie spodziewałam się, że odważą się na tak brutalne sceny walk, ale było to, według mnie, mądre posunięcie. Fani Gry O Tron znajdą tu coś dla siebie :) No i świat wiedźmina to nie bajka dla dzieci. Ocenzurowanie go zostałoby raczej kiepsko przyjęte. Jest cały szereg świetnie odegranych postaci. Większość aktorów daje radę. Oczywiście nie wszystko mi pasowało. Ale ponieważ to co dla mnie naprawdę ważne, zostało zachowane, to na resztę mogę przymknąć oko :)
Są dwie wersje tego wiedźmina ? Szukałem na netflix i tylko jednego znalazłem... Zachwycasz się jak nie wiem czym :D do 3odcinka było słabo xD ale scena erotyczna w 3? Śmiałem się 15min xD serio bili im brawo? Narazie średnio :) dosłownie w tym momęcie zmieniam zdanie xD nie dość że śmieciowy potwór to jeszcze plastikowy miecz xD
Mnie również wszystko zdenerwowało. Od poprawności politycznej wszędzie. Po Aktorkę dobraną do mojej kochanej Triss. Nie tylko ta postać. Większość z nich jest dobrana kompletnie nie tak. Do tego ucina ie ważnych wątków w środku. Wiedźmin, chyba tylko z nazwy.
Czy nikt nie widzi jak bardzo jest nam wciskana poprawność polityczna? Aż boli. Serial totalnie skopany. Dla wielbiciela książek - masakra. Jeśli ktoś nie czytał książek to łatwo idzie się pogubić. Rwanie ważnych watków w środku bez wyjaśniania, ciągu przyczynowo - skutkowego. Postacie praktycznie wszystkie dobrane okropnie. Gdzie ta Calanthe? Spójrzcie na Eista.. Myszowora.. Ciri chyba tylko dobrana jest doskonale. Triss, moja kochana postac - totalnie nie ta. Bollywoodzka Yen (do tego płaska emocjonalnie} - gdzie jej chłód? Totalne 2/10 dla serialu. Że wzgledu na dobrze zrobione walki. Ludzie czarne elfy i driady to było Dla mnie za wiele.
Po pierwszym odcinku. 1. Wiedźmin wygląda jak elf na sterydach. 2. Dużo scen typu "gadające głowy". Przegadanych i nudnych. 2. Niektóre sceny i dekoracje wyglądają bardzo teatralnie. W negatywnym tego słowa znaczeniu. 4. Tempo rwane, duże przestoje akcji, nie wciągające. 5.Na razie nie widzę "własnego języka", serial zrobiony w stylu Władcy Pierścieni i tym podobnych.
Jestem po seansie dwóch odcinków i niestety już mi się nie podoba chociażby wątek szkolenia Yennefer. Sorry ale uważam, że powinni zachować większą zgodność z oryginałem książkowym. Fakt, że nigdzie nie było to opisane szczegółowo ale system kształcenia czarodziejek w Aretuzie i Ban Ard jest znany.
@@OskarRogowski dlatego, że według mnie pewne rzeczy powinny być zgodne z oryginałem. I to jest właśnie jedna z tych rzeczy. I tak jak kolega wyżej napisał wychodzi to ch....wo
Ile Ci zapłacili żebyś powiedział że fabuła kurczowo ?trzyma się książki ? :) Wg serial dał dupy. Zmarnowany potencjał. Warto obejrzeć, jednak jak ktoś zna książki to poczuje się jakby mu mięso wyciągnęli z czisburgera,a weganom sosnę z trawy, czy co oni tam jedzą. Moja opinia -2/10
Chcę więcej Wiedźmina w Wiedźminie. Jakoś za mało Geralta w tym wszystkim. Ps mówić że Wiedzmin nigdy nie był słowiański to jak mówić że LOTR czy GOT nie jest angielski. Och tak a polacy to nie słowianie ale mają narodowość świata..... zakompleksione dupki z niektórych z was wychodzą i tyle w temacie.
Panie Oskarze, mówienie że wiedźmin nie jest w ogóle słowiański to jak mówić że avengersi nie są w ogóle amerykańscy. To nie jest zero jedynkowe i czy Pan tego chce czy nie to wiedźmin mniej lub bardziej jest słowiański. Pan chyba dawno książek nie czytał. Nie wiem co ma na celu powtarzanie tego kłamstwa.
Słowiańskość Wiedźmina zaczyna się i kończy na kwiecistym języku. To raczej Pan nie czytał dawno sagi, ponieważ więcej tam z mitologii germanśkiej i legend arturiańskich niż "słowiańskości", której w książkach jest tyle co kot napłakał, a turbosłowiańskość wykreowały gry i taka adaptacja jest świetna, nadaje to trylogii świetny klimat, ale nie znaczy to że książka również stają się automatycznie "słowiańskie". Sapkowski odwołuje się również do mitologia arabskiej, greckiej, celtyckiej, oraz zagranicznych tekstów.
@@TvixAt Właśnie czytam 3 raz, i dla mnie słowiańskość bije z tych książek aż miło :) Opis miejsc, przyrody, obyczajów, klimat. Duzo czytałem książek, od starej baśni, po władce, ogólnie dużo czytam i wiedźmin tak jak pisałem mniej lub bardziej jest słowianski.
@@ukaszk8428 Słowiańskość Wiedźmina to taka wieczna kość niezgody wśród fanów. Jedni widzą ją w każdym aspekcie, inni wcale. Spotkałem i takich, co stwierdzili, że to "musiało być zrobione z podręcznikiem do (nazwa jakiegoś papierowego RPG)". Kiedyś na Pyrkonie poszła plotka, że Sapkowskiego to wkurza, bo słowiańskość to skansen do wyśmiania. Dlatego sama słowiańskość powinna być chyba całkowicie pomijana przy ocenie jakiejkolwiek wersji Wiedźmina.
@@ukaszk8428 Raczej bardziej niz mniej ;) Nie da sie oderwac Wiedzmina od "Slawianskosci"i wciaz nazywac to Wiedzminem i to najbardziej,mnie osobiscie razi,negatywnie w tej...hmm...produkcji.Nie pomine bardzo slabej rezyserki,ujec kamery wykonanych przez jakiegos amatora,ogolnej "taniosci" bijacej z ekranu,mialem wrazenie (po 2 odcinkach) ze ogladam produkcje SYFY a nie netflixa.Oczywiscie nalezy tez wspomniec o wszechobecnych "Zerikanach" wygrzebanych chyba z koziej dupy.Nie no twierdzic ze wiedzmin nigdy nie byl Slawianski to jak twierdzic ze slonce nie swieci.
jak dla mnie to nie ma w ogóle znaczenia. myślę że grubym nietaktem jest oczekiwać jakieś turbo-słowiańskości po tym serialu. gdyby tak się stało to podniosłoby się wiele głosów, że to jedyne co serial ma do zaoferowania...
Dla mnie ten serial jest tak 4/10 (aczkolwiek dwa pierwsze odcinki 1/10), czyli dużo gorzej niż się spodziewałem czytając te wszystkie zapewnienia o miłości do materiału źródłowego. Jako adaptacja ssie równo, opowiadania są tutaj strasznie spłycone, brak tez tego, co urzekało u Sapkowskiego, czyli humoru (śmiechłem może dwa razy w całym serialu) i filozofowania. Obsada jest ok, ale jakby spojrzeć całościowo, to lepsza była w naszym polskim Wiedźminie, wyłączając Yennefer. Lepszy był też u nas - o zgrozo - smok. Strona wizualna i efekty także ok, ale ten ciemny filtr wywołuje u mnie myśli samobójcze. Tendencja zwyżkowa jednak była, więc drugi sezon obejrzę.
Recka OK, ale zbyt wiele podniety, zbyt mało obiektywizmu. Jest OK, ale tylko OK. Netflix powinien zapłacić $$$ RED i kupić przede wszystkim stroje i miecze. Miecze w filmie są wyjątkowo słabe a powinny być punktem ciężkości Wieśka, stroje.... zobaczcie ubranka Nilfgardczyków. Ehhhh..... OK, ale tylko i wyłącznie z winy Netflixa. Dlaczego nie związać się z mistrzami z RED? Rozumiem, ale i nie.... Pozdrawiam
Komentarz OK, ale za dużo obiektywizmu. Psioczyłem na zbroje Nilfgardu w trailerach, ale po kilku chwilach w serialu przekonałem się do nich. No i tak na przyszłość - obiektywna recenzja to określenie równie sensowne jak sucha woda.
od samego początku było powiedziane, że to adaptacja Opowiadań, i że pragną jak to tylko możliwe odciąć się od gier więc nie rozumiem skąd u Ciebie to zdziwienie.
@@OskarRogowski niestety Xneutrone ma rację, słabo, zero słowiańskości i klimatu ; tala hack and slash im wyszedł w wersji filmowej. Dobrze że jednak z odcinkami im później tym lepiej. No nie ukrywam że amatorski Wiedźmin z takimi funduszami jakie miał jest lepszy.... tak brakowało im kasy na efekty
