@neskuk zmieniam zdanie to co zobaczyłem to po prostu niemożliwe to takie stare że jeszcze wtedy nie było RU-vid oczywiście puszczane w telewizji a nie wrzucone na YT
Ja właśnie za większością tekstów z dwóch pierwszych serii nie przepadam. Wolę teksty z dwóch ostatnich. Np. - Nie zostawiłeś mi nawet pół kanapki! - Bo ta kanapka była taka mała, że nie miała drugiej połowy!
Ta bajka dała mi pierwsze w życiu existentional crisis, kiedy Master zdał sobie sprawę że umrze sam w kosmicznej otchłani w jedynym towarzystwie wirtualnych gruszek 3d.
Do kreskówki miałam i nadal mam ogromną sympatię, zwłaszcza przypadł mi do gustu Ogryzek i szkielet ryby, którego imię już mi wyleciało z głowy. Ale odcinek bardzo smaczny, pożywna dawka nostalgii i śmiechu. :)
Wirtulandia pamiętam była znacznie bardziej rozbudowana Nie oglądałem tych odc ale musiałem widzieć nowsze Nie chodziłem wtedy do zerówki jeszcze xD Ale pamiętam że był jakiś smok w koszulce co w zamku mieszkał Było drzewo co gadało jak starzec Było jeszcze chyba 2 typków co wyglądali podobnie jak ci dwaj i jeden to jakiś dziadek a drugi to młokos
O! Ja ten program pamiętam! Będąc dzieckiem była całkiem spoko, a teraz... prezentuje się już dosyć lipnie. Ze względu na animację rodem z "Foodfight" oraz fatalnym polskim dubbingiem!
@@belaja6403 Z czego dwie ostatnie serie Wirtulandii uważam za lepsze od pierwszych. Dubbing bardziej mi przypadł do gustu, fabuła, ścieżka dźwiękowa, dialogi itp., itd.
Super film . A tak wogóle to może w następnym odcinku omówisz pokrótce starego inspektora gadżeta a w większości omówisz nowego inspektora gadżeta z ( chyba ) 2015 ? Jeśli jesteście za zostawcie like.
Jako osoba urodzona w 1992 roku pamiętam jak to oglądałam i prawdopodobnie nie wszystkie odcinki, a gdzieś 2/3 ze dwóch (?) sezonów. Lubiłam to oglądać ze względu na to, że chciałam zobaczyć, jakie rysunki zostają przeniesione do świata w następnym odcinku. I pamiętam jak zdziwiłam się, że nagle Wirtul@ndia zresetowała się. Dopiero po dwóch dekadach od ciebie się dowiedziałam. (Panie Master... ale pan to wszystko spierdolił.) Miałam taką fazę, że chciałam stworzyć alternatywną historię ( jeszcze nie znałam słowa "fanfik") , żeby te oba światy razem połączyć. Prawdopodobnie tylko w mojej głowie, bo nie przypominam sobie czy gdzieś to zapisałam jako opowieść czy narysowalam jako komiks. Jedna z nielicznych fajnych polskich seriali edukacyjnych. A najfajniejsze było "Pociąg Wiedzy" (nie jestem pewna na 100% czy taki był tytuł). W skrócie: serial edukacyjny z aktorami, który przedstawia dwóch mężczyzn - jeden młody z laptopem, a drugi sporo starszy ze książką - podróżuje zaszkicowanym (?) pociągiem do stacji Wiedza, po drodze zatrzymując się po stacjach ze nazwą wynalazków związane z tematem odcinka (zapamiętałam tylko dwie - Koło i Żarówka). Rozwalił mnie ten pociąg, który sobie jedzie po torach i po jakimś czasie sobie przejeżdża pod wodą czy w kosmosie. Kurde czemu takich seriali edukacyjnych nie robią, tylko jakieś spartolone barachło w pokroju "Szkoła z TVP"? Czy mogę poprosić o zrobienie odcinka o Pociągu Wiedzy? Chociaż nie jestem pewna czy nada się na tę serię.
Pierwszy raz słydsdszę o tym programie - w 2001 r. byłem w połowie studiów. I smutno mi teraz, że ominęło mnie coś tak popierdzielonego. Ten Master jest kultowy!
1:31 wiem że film ma trochę lat ale chciałem powiedzieć że brat kolegi córki szwagra znajomego brata cioci od strony ojca mojej siostry też nie słyszał o nikim takim XD
Nigdy nie wysyłałem tych obrazków, pewnie dlatego, że byłem wtedy za mały, by załapać, o co biega. Nie przyszło mi do głowy, że jeżeli mój projekt wygra, to zostanie wdrożony do serialu. Myślałem, że widzowie wysyłają temu programowi fanarty (nawet nie znając słowa "fanart"), na temat tego, co w Wirtul@ndii już było, a nie propozycje tego, co ma się w serialu pojawić. Zostałem oświecony jakieś OSIEM LAT po zawieszeniu emisji.
Pamiętam odcinki dwa: 1. Był jakiś konkurs (?) malowania i chłop z tęczy spuścił kolory, ale nie zakręcił kurka i cała spłynęła i świat się zrobił cały szary 2. Chłop się dokopał orzez ziemię na drugi koniec (tak jakbyśmy zrobili z ameryki do Australii) i tam chodzili na głowach, uwięzili tego chłopa i miał jakieś zadanie, chyba wykopanie czegoś, ale zrobił to dynamitem i królowa tego świata była tak zadziwniona że udało mu się to zrobić "do góry nogami" (raczej głową heh) że go uwolnili
Ja mogę pierwszy rzucić kamieniem bo nigdy nie wysłałem żadnego rysunku do wirtulandii. Głównie dlatego, że nie umiem rysować. Gdybym im wysłał jedno z moich "dzieł", nawet nie chcieliby się tym podetrzeć
Ale późniejsze odcinki wirtulandii były nawet fajne te po skasowaniu krainy i odbudowaniu na nowo jak się pojawia smok, czeng, ość i ogryzek czy ta ich koleżanka.
Nie wiem czy ktoś to już odnotował ale współtwórcą tego programu był twórcą Władcuf Much. W sumie fajny pomysłowy program dla dzieci, zdecydowanie jedna z lepszych rzeczy stworzona przez TVP.
Jak się cieszę, że tego nigdy nie widziałem. Kiedy pojawi się jakaś normalna kreskówka, którą uwielbiamy a nie jakieś bałamuty zagubione w odmętach przeszłości? Może by tak coś o królu lwie, bo teraz ten remake robi swoje w kinach. Ocenić któryś z 3 filmów animowanych, serial Timon i Pumba albo ten nowy "Lwia Straż"?
Pierwsza seria może i nie pociągała jakoś bardzo, ale od drugiej już było super. Jak pojawił się ten dmuchany dom, ucho, śmieci na czele z Rybią Ością i Ogryzkiem, las lizaków i co tam jeszcze
