Woda warto mieć filtry do wody wtedy część problemu odpadnie,natomiast co do transportu to idealne rozwiązanie podsówa historia wojska czyli lekkie wózki transportowe jakie miały wojska desantowe
Od razu przypomniał mi się film "13 wojownik" kiedy to Wiking rzucił Arabowi swój ciężki miecz. Arab: Jest za ciężki Wiking wzruszając ramionami: Wyrób sobie krzepę
@@domowysurvival kilka lat temu nie byłem w stanie zrobić nawet jednej pompki. Obecnie z trudem mieszczę się w moje dawne koszulki, które wcześniej smętnie na mnie powiewały. Kiedy zaczynałem ćwiczyć miałem pod opieką dwójkę dzieci. Co zaś się tyczy niepełnosprawnych to przez pewien czas byłem pedagogiem osób niepełnosprawnych. Nie wiem czy wiesz ale są różne rodzaje niepełnosprawności i bardzo wiele osób niepełnosprawnych może sobie wyrobić dużą siłę, sam takie osoby poznałem. Nawet kiedy czasami przeszkody wydają się nie do przejścia. Zapoznaj się z historią np. Pawła Ciastka który osiągnął bardzo wysoki stopień (6 dan) w karate shorin-ryu mimo braku lewego przedramienia. Ponadto podejrzewam że jeśli osoba nie byłaby w stanie np. chodzić to nie pojawiłby się problem z ciężarem plecaka gdyż najzwyczajniej w świecie by go nie niosła. Oczywiście zostaje jeszcze grupa osób które chodzą o kulach jednak w takim wypadku ta rada by przewozić plecak rowerem jest tak samo trafna jak powiedzenie takiej osobie by wyrobiła sobie krzepę. Wszystkie plany trzeba dopasować do własnych możliwości. Niemniej jestem przekonany że w ponad 90% przypadków owo "wyrobienie sobie krzepy" jest możliwe. Btw. nie musisz od razu kogoś atakować. Napisałem tylko że to pytanie przypomniało mi to scenę a nie że zawsze jest to możliwe :)
Ja się z Tobą w stu procentach zgadzam. Warto zadbać o siebie. To, co mi się nie spodobało w Twoim komentarzu, to sprowadzanie pytania widza do odpowiedzi "popraw krzepę", bo uważam, że to zbyt duże uproszczenie. No takie zrobił pierwsze wrażenie. :) [Krzysiek]
@@domowysurvival Ile przemaszeruje dzisiaj pokolenie „Z”z plecakiem 10kg zimom przy -10? Morale upadną szybko, zmęczenie będzie szybko przejdą 5km i zachorują na kowid i tyle będzie z oglądania twoich jutubów - Mało tego - Jeszcze im Jabkofon padnie na mrozie po 5minutach i nie zdążą obejrzeć na yt co mają teraz zrobić. Więc nie uważam że posiadanie krzepy i jaj to jakieś uproszczenie - To podstawa! Wytrenowanie kondycji i wytrzymałości to lata treningów a nie kliknięcie „kup teraz” scyzoryka krzesiwa i plecaczka na allegro i załatwione🤷 Dzisiejsza młodzież tak właśnie myśli.. Że zrobią zakupy i ok. To jest big problem gdy będzie się trzeba sprawdzić na serio… PS Chcesz powiedzieć że żeby pomóc osobie niepełnosprawnej się ewakuować to nie trzeba mieć krzepy?
Tak OT. Chyba większość puszek jest obecnie pokrywanych wewnątrz plastykiem, przez co ni nadają się do podgrzewania bezpośrednio na ogniu. Jak ominąć ten problem, żeby bezpiecznie podgrzać puszkę z wykorzystaniem ogniska? Czy są jakieś oznaczenia puszek żywnościowych, ktore można bezpiecznie podgrzewać, a później samą puszkę wykorzystać jako garnek wielorazowy?
@@domowysurvival Dzięki za odpowiedź i w sumie ostrzeżenie. Czyli np. porady, że wetknąć knot w puszkę rybek w oleju i wykorzystać jako podgrzewacz, a później popijać ugotowaną herbatą podgrzane rybki z puszki, stwarzają dla nas ryzyko zatrucia pochodnymi z tego plastiku.
@krzysztofsf w sumie część konserw jest sterylizowana już w puszce, więc i tak co się może uwolnić z tego lakieru, już się uwalnia w tym procesie... [Krzysiek]
@@domowysurvival Mógłbyś zapamiętać pytanie i przy okazji znaleźć prostą metodę na przeobrażenie takiej puszki w garnek do gotowania? Może papierem ściernym zedrzeć plastik? Można znaleźć się bez zapasów i możliwości uzupełnienia i wtedy tylko puszki mogą umożliwić zagotowanie wody.
Ja tam ograniczyłem w plecaku wodę do 0,5l Seven Oceans. Do tego 1litrowy pusty pojemnik na wodę i filtr do wody z butelką miękką BeFree 1l Tactical Katadyn plus tabletki do odkażania ;) A jedzenie tylko parę dań liofilizowanych plus jedno spaghetti i podgrzewacz z racji krajowych na dobry początek. Tzn plus różne batony energetyczne itp bajery ;) W samochodzie jedynie w torbie dodatkowej z 5l wody itp choć pewnie i tak się nim nie wydostanę z miasta w razie czego ;)
Ja uważam inaczej nie potrzebny jest sprzęt a narzędzia którymi się posługujemy. Żywność tej żywność było mało za czasów PRL-u ale ludzie sobie radzili a tym czy tych czasach tej żywności jest dość dużo patrząc ogromną liczbę wyrzucanych śmieci większości osób nie ma sprecyzowanej diety żyjąc normalnie tej diety nie mam po każdy owoc bądź warzywo daje potrzebne składników dla naszych narządów. Myślę sobie najpierw dieta ale najpierw muszę uzgodnić to z dietetykiem a dlatego, że tej diety nie będę miał w czasach kryzysu bądź upadku wszystkiego bo jeśli produkcja spadnie do 0 tej żywności będziemy mieli ograniczoną.
Odnosnie zakopywania racji 7 ocean, to w innym materiale mowiłeś, że odradzacie takie praktyki ze wzgledu na legalność :P ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-zr_SDFD66Ik.htmlsi=8_P5eMzTjzlHRbDF&t=350 @edit: Jeszcze z rozwiązań tego typu problemu, że coś jest za ciężkie, to ja bym dołożył zadbanie o dobrą kondycję fizyczną. Kondycja fizyczna i tak nam sie przyda w sytuacji kryzysowej, to skoro już się przygotowujemy na trudne czasy to zadbajmy o samych siebie
Zgadza się, nie jest to legalne. Co do kondycji fizycznej, to czasem nie jest kwestia kondycji. Wystarczy mieć problemy z kręgosłupem albo kolanami, żeby trzeba było szukać innych rozwiązań, zwłaszcza, jeśli trzeba nosić rzeczy dla całej rodziny. [Krzysiek]
@@domowysurvival Oczywiście, że to mogą być inne kwestie niz kondycja. Ale można o nie zadbać. Nawet jeśli nie da się w pełni wyleczyć to można zminimalizować skutki schorzenia. Sam wziąłem się na tego typu regeneracje swojego ciała, w ramach przygotowania na wojne. Sporo schudłem, wykonuje ćwiczenia które z czasem minimalizują bóle lub zwiększają zakres ruchu poszczególnych części ciała. I po kilku miesiącach czuję się kilka lat mlodszy :D
Oczywiście! Warto zadbać o siebie, a nawet bym powiedział, że trzeba. Sam też zresztą o tym wspominam. Tym niemniej sprowadzanie tematu tylko do takiej odpowiedzi, nie będzie pomocne, zwłaszcza, że tu na efekt trzeba poczekać. [Krzysiek]
To głupie myślenie i już tłumaczę dlaczego. Pozbawić się życia zdążysz zawsze. A przygotować się na to, by przetrwać, możesz tylko PRZED katastrofą. [Krzysiek]
