W takim tempie to zabraknie koparek w okolicy😂 a tak poważnie to nie ma jakiś gąsienic poszerzanych na torf czy coś podobnego? Takie zabawy w błotku to fajnie się ogląda i tyle bo dla firmy to straty kosmos.
@@dariuszk005 dobrze sprawdzają się materace z 3 warstw desek. Można używać desek odpadowych nieciętych na bokach i "obladry" co mocno ogranicza koszty. I daje radę na prawdziwym torfowisku na takim gdzie kamień wypadający z łyżki powoduje falę gruntu 200m dalej. Ciekawe uczucie patrzeć jak tak grunt jak woda się zachowuje. Gdzie tylko 10cm z góry zrośnięte trawami ma jakąkolwiek nośność.
są klepki 900mm, 1200mm ale lepiej utopić koparkę niż zainwestować i robić robotę. images.app.goo.gl/DzFSgaK5i3sA4Cq4A images.app.goo.gl/b6m8tdVFoCSpdUmD8
@@dawidg.9270 na ich miejscu też bym nie inwestował w gąsienice jak sprzęt z wypożyczalni. Raz się wygra przetarg na to innym razem trzeba coś innego robić. Materace czy płyty betonowe można do różnych prac wykorzystać i jest się niezależnym od wypożyczalni. Raz można tu pożyczyć innym razem tam a zawsze do każdej maszyny pasuje.
Akcja fajna jest co obejrzeć, tylko trochę szkoda sprzętu. Od kilku lat pracuje przy drogach i zazwyczaj w takich miejscach spotykałem się z wycinką zabraniem grubego, a korzenie zabierane są podczas wymiany gruntu, dlatego trochę mnie dziwi to topienie koparek.
ten z tego niebieskiego belarusa to też jakiś dziwak, zamiast ruszyć szybkimi biegami do przodu i wyskoczyć z błota to pałuje na jakiś niskich polowych, a ten z koparki to on chyba nie wie co on do końca tam robi, trochę szkoda sprzętów na takich pacanów, no ale wiem, lepszych ludzi do roboty nie znajdzie..
Aha Specjalista. Weż daj jakieś źródło w jaki inny sposób magicznie usuwa się drzewa i korzenie z terenów bagiennych a następnie wymienia cały ten torf na jakiś kruszec/podsypkę. Ale tak serio bo ciekawy jestem :)
Witam . To tylko mała wtopa . Nie chciało mi się jechać na około 5 kilometrów i na dodatek o zmierzchu po asfalcie 2 kilometry słabo oświetloną koparką kołową CAT 316 to sobie skróciłem drogę przez rów i bagno . Przez torf częściowo były położone gałęzie a mimo koła topiły się w torfie . Kolega kontrolował jak mam przednie koła ustawione bo z dwóch stron było bagno i powoli łychą wypychałem się przez 50 metrów . Już kierownik wydzwaniał po gąsienicówkę żeby mnie wyciągnąć . Myślałem że zaoszczędzę czas . Na około pół godziny jazdy a tak straciłem ponad godzinę . Później kierownik mówił że w tym miejscu gąsienicówki miały problem z przejazdem pomimo wyłożenia tego odcinka faszyną .
Nie prędko w wymiana idą ale koparka nie jest aż tak po drodze, byłem ostatnio to minęli i idą dalej swoją robota wymiana jakieś 30m od koparki utopionej
Napisałem komentarz, że pewnie to pisał jakiś mądrala co nigdy w sprzęcie nie siedział, a potem przeczytałem,, Janusz Krzyś" no i musiałem usunąć komentarz hehe
@@gator1074 no właściwie po co topić te koparki i przewalać tyle bagien. zasypcie to i na tym będziemy jeździć. Po co nam prosta droga jak możemy mieć pofałdowaną, z dziurami, z zapadliskami jak taki korzeń zmieni się w pruchno, a po nim zostanie pustka pod drogą.... hehe
nie jestem jakims super doswiadczonym operatorem ale na sama logike juz po co pchac sie w taki grunt maszyna jak z gory wiadomo ze polegnie no chyba ze tutaj chodzi o ambicje czyli ze ja nie dam rady ? i co z tego wyszlo ? jedno wielkie G maszyna nie wiadomo czy do uzytku robota nie zrobiona czas stracony pieniadze oczywiscie tez