Nie przejmuj sie tymi sekundami po wyjezdzie z tunelu przed Kłodzkiem. Ja tyle tych szlaków ponagrywałem, że musze Ci powiedziec, ze nie bylo szlaku, na ktorym cos by mi nie nawaliło. A to karta pamieci, a to bateria, a to słonce swiecilo w obiektyw i smartfon sie wylaczał z nagrywania bo temperatura byla za wysoka i pisal, ze ulegnie uszkodzeniu od temperatury i ze sie za chwile wylaczy, to sie przyssawka odlepila i kawalek nagrywalo ukosem :-P , a ze bylem zawsze przejety by wykonac dobrze robote, tak wiec i kupe nerwow tracilem. Potem raz jeden czlowiek sie do mnie przyczepil ze jestem moze terrosta i temu nagrywam szlak, notabene Wroclaw - Klodzko , i potem juz zawsze mialem lęk ze ktos moze mnie jeszcze tak odebrac. Ja tez sie zawsze zloscilem jak ktos zagadywal bo nie chcialem by rozmowy byly na nagraniuO:-) , dlatego wczesniej juz Ci pisalem, ze to jest "ciezki kawalek chleba", mimo, ze robi sie to hobbystycznie, za darmo, ponoszac jeszcze samemu koszta;-) no ale pasja nie ma cenyO:-)
5.08/06.08 jechałem Sudetami z Warszawy Wschodniej do Kłodzka . Już w Warszawie wagony do Kudowy miały frekwę w okolicach 60 %. W Poznaniu parę osób dosiadło. Ale wielkie bum nastąpiło we Wrocławiu, gdzie z 60 % zrobiło się prawie 100 %. Sporo jak nie większość przesiadła sie z TLK Sudety z Helu/Gdyni. Aburdem tego składu jest fakt, iż w Łowiczu, Poznaniu, na Mikołajowie wagony z Kudowy nie mieszczą sie w peron, a dwa przed nimi jest kuszetka do Szklarskiej Poręby ;)
Kiedys specjalnie pojechalem tak by nagrać Koszalin - Kołobrzeg, to śniegu napadalo, ze jak moglem nastpengo ranka nagrywac ww odcinek, to ledwo z Koszalina wyjechałem a juz cała szyba byla "zasra*" i mogłem zwinąć interes;-)
