Ja pierdziu , 1/4 mojego dzieciństwa. I to były wykopki i wakacje, sianokosy, pokaż jak na furze się jeżdziło 5.m na górze do stodoły z sianem z koniem, oj były wakacje i nikt nie zaganiał do roboty jak teraz, każdemu się chciało, ojciec dawał poprowadzić, wujek dawał poprowadzić czy sprzęt czy konie, miło i fajnie było. pamietam jak starsi wysyłali Mnie do sklepu GS po piwa takie z ceramicznym korkiem tylko w zielonej butelce. Wspaniałe lata 70-80r. nikt nie robił problemów z zakupem bo dostawali od rodziny na zakupy także dla siebie coś kupowałeś, a teraz co mówią młokosy - nie moge wstać; -chory jestem i nic mi się nie chce; - czemu tu nie ma internetu alboi wi-fi, ja pier...lę, nie bede robić za parobka, itd POWTARZAM JESZCZE RAZ: Kto nie przeżył wakacji, ferii zimowych na wsi ten nie zna dzieciństwa
Jak to zobaczy jakiś inspektor bhp to Panie , dziecko w traktórze, samo ? Zaraz ktoś Cię życzliwy zapoda na mylicję że dzieci bez łopieki. Takie teraz ludziska są.