Super rodzynek, bardzo zgrabny z filmiku obstawiam że jest to królik z lutego-marca. Wiesiek ma cały czas materiał na bieżąco ode mnie. Super odcinek i hodowla pozdrawiam.
Dzięki bardzo Robercie, tak myślałem że jest to młody samczyk i bardzo się nie pomylłem co do wieku. Wiesiek pokazywał wtedy minimum 2 sztuki z Twojej hodowli, także pokrywa się to z tym co napisałeś. Dzięki za swoją opinię i również pozdrawiam 👍😁
Ale ,,jaja"" Jakub oszalał🙈 Oczywiście taki mały żarcik. Masz rację-czego się nie robi dla pociech,jak miałem mniejsze dzieci to robiłem dokladnie tak samo -bo Belga nie miały siły wyciągnąć z klatki. Trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam serdecznie 🥰
A co myślisz o karmieniu lucerna, na zielono??? Wprowadziłem do diety ale chyba dostały trochę za duzo- 3 sztuki dostały brzuszków- nie udało się odratować boveyalginem... Dzięki za odpowiedź
@@mana6090 lucerna jako zielonka jest świetną paszą i mnóstwo osób ją daję, ale trzeba to robić w małych ilościach i bardzo ostrożnie do niej króliki przyzwyczaić bo właśnie można załatwić je wzdęciami jeśli damy jej za dużo
Witam serdecznie, co tydzień śledzę Pana filmy które są naprawdę mega pouczające i można z nich wiele dla siebie wyciągnąć, jednak chciałbym zadać pytanie. Jakiś tydzień temu u mojej dorosłej samicy szynszylowej pojawiła sie myksomatoza. Oddzieliłem ją od reszty stada jednak dziś zauważyłem u dorosłej samicy szarej również objawy myksomatozy. Dodam że króliki były szczepione pestorin mormyx na przełomie kwietnia i maja. Czy jest szansa że te samice poradzą sobie z chorobą czy pozostaje już tylko doktor pałka? Bardzo bym prosił o poradę, pozdrawiam.
Szansa zawsze jest ale naprawdę minimalna, książkowo myksomatoza zbiera żniwo w 99% przypadków chorych sztuk, w tej sytuacji ciężko powiedzieć jak to będzie , ale przypuszczam że będą długo się męczyć a i tak będzie niezbędny doktor pałka. Niestety nie zawsze szczepienie jest skuteczne. Pozdrawiam
@@Jakub.Marcyjanski dziękuję za odpowiedź, a czy jest różnica czy chorą samicę oddziele z dala od pozostałych królików czy raczej na tym etapie już to nie ma sensu bo jak się miały zarazić to już to zrobiły?
@@bartoszkrukar5920 dokładnie tak jak Pan napisał, jeśli miały się zarazić to już się to stało. Objawy zewnętrzne to już jest ostatni etap choroby, który my widzimy, a dużo wcześniej infekcja już była i przenosiła się bez naszej obserwacji.
Siemka🖐 wyglada jak pluszak 😂 jesli nie brac pod uwage wielkosci tylko wizualnae odczucia ,to wyglada potezniej niz belg. U mnie niestety przypetaly sie kokcydia w ostatnim czerwcowym miocie😐 czlowiek chodzi chucha , dmucha zeby mialy jak najlepiej a i tak jakies gowno sie przypeta. I tak sie zastanawiam czy mialy upaly wplyw na to bo te akurat kroliki rosly w najgorsze temperatury czy to wada genetyczna bo wiekszosc z nich niestety idzie na mieso bo dodatkowo maja wade zgryzu🤔 milego weekendu, pozdrawiam 🖐
No bardzo przyjemny i w wyglądzie i dotyku jest to fakt😁 Co do kokcydii to teoretycznie upał mógł mieć pośredni wpływ ale bardzo mały, gdyż kokcydioza uwielbia wilgoć i jak jest taka zgniła pogoda, a podczas upałów mamy totalne przeciwieństwo. Natomiast sam upał powoduje u królików stres i obciążenie organizm a to mogło mieć wpływ na rozwój kokcydiozy, aczkolwiek jak nigdy nie zaobserwowałem takiego powiązania u siebie. Pozdrawiam 👍
Dobrze pan mówi ja też nie mam problemu z kryciem samic na ewelince i dobrze wychowójom młode króliki tylko ja choduję Barany Francuskie i jest umnie bardzo dobrze 😊 POZDRAWIAM 😅😅😅