Właśnie wróciłam z kilkudniowego pobytu w Brukseli i absolutnie mnie oczarowała. Pierwsze co, jak zaczęłam szukać materiałów o życiu w tym mieście natknęłam się na Twój film. Pewnie po tylu latach nie przeczytasz ale nie mam nic do stracenia. W jakim stopniu znałaś francuski przy przeprowadzce? :)
Nie znałam francuskiego :) teraz mam za sobą ponad trzy lata nauki i dogadam się na podstawowym poziomie. Z reszta są na kanale o tym filmy. Płynnie mówię jedynie po angielsku.
Ciekawy filmik i trafiam na niego akurat przed ponownym wyjazdem na parę lat do Brukseli (wcześniej 5 lat). Od siebie dorzucę, że doświadczenia w szukaniu mogą się baaaardzo różnić, wszystko zależy od właściciela. Np. NIGDY ani ja ani żaden z moich licznych wynajmujących znajomych nie uczestniczył w jakimś "castingu" czy zwiedzaniu grupowym, nie słyszałem też o płatnej "inwentaryzacji" przez zewnętrzną firmę. Rzadko też wymagano kaucji 2-miesięcznych, najczęściej 1, a ode mnie wcale (choć zdarzają się i 3-mce). Moi landlordzi również wymieniali wszystko, cokolwiek z AGD się w mieszkaniu zepsuło (mimo, że nie było tego w kontrakcie). Również wbrew obiegowym opiniom większość akceptowała drobne, zadbane zwierzęta. Tak więc z właścicielami jest jak z samymi mieszkaniami w Brukseli: nie znajdziesz dwóch takich samych a każde trochę dziwne, choć większość uczciwych, a zabezpieczenia są rozsądne i uzasadnione.
@@Adorosa Jak najbardziej. Choć ja miałem/mam znajomych w większości dzielnic, od "slumsów" Sint Joost do "wypasionych" Woluwe i Ukkel i raczej nie było prostej zasady, że im lepsza dzielnica/mieszkanie, tym więcej obostrzeń, po prostu było baaardzo różnie i co człowiek to historia - a jednak "castingów" nikt nie przerabiał. W jednym przypadku była "inwetaryzacja" (wynajem domu z ogrodem), ale "ręczna" przez właściciela i w obecności najemców. Cóż - życzmy każdemu porządnemu najemcy jak najprostszego wynajmu:)
Ciekawe, bo my słyszeliśmy o wielu castingach :) pomijając nasze własne doświadczenia. A akurat inwentaryzacje z firmą zewnętrzną uważam za świetne rozwiązanie.
@@Adorosa Ja oczywiście nie mówię, że zmyślasz, tylko że ja mam zupełnie inne doświadczenia i tez warto, żeby ludzie to usłyszeli. I pamiętam, że przed przyjazdem różne wpisy na forach i wypowiedzi mnie karmiły najczarniejszymi scenariuszami ("Polakom nikt nie wynajmie!") a nic z tego się nie potwierdziło ani u mnie ani u znajomych.
Materiał nagrałam głównie dlatego, że takiego wcześniej nie znalazłam :) nic nie stoi na przeszkodzie żeby stworzyć swoją wersję! Jakkolwiek nie uważam żebym powiedziała cokolwiek zniechęcającego ;)
A jak myślicie, ile czasu trzeba poświęcić na szukanie mieszkania. Zastanawiam się kiedy wczesniej przyjechac do Brukseli na poszukiwania, a potrzebuję zamieszkać od września
Samo znalezienie zajęło nam tydzień. Ale potem musieliśmy miesiąc czekać aż mieszkanie się zwolni. W tym czasie Airbnb. I z tego co widzę, dużo ludzi tak ma, że na mieszkanie czasem trzeba zaczekać kilka tygodni.
