Czy w perspektywie wielu napraw - rzeczywiście 20 letnie gaźnikowce - to większa loteria niż wtryskowe? Jestem na etapie dumania - w sierpniu będę kupował coś podobnego z 4 Kawasaki/Suzuki/Yamaha/Honda 1500+ (podobają mi się wszystkie więc wygra najlepszy stosunek cena /jakość). Będę wdzięczny za wskazówkę czy w ogóle brać pod uwagę gaźnikowce?
Gaźniki się zużywają i zaczyna brakowac czesci do nich, zwłaszcza dobrej jakości . Z wtryskami ogólnie nie ma problemu, a jak coś się dzieje to kupujesz za grosze używki i latasz ….
Moim zdaniem też lepiej dopłacić do wtrysku i mieć święty spokój...Przy gaźniku jest więcej dłubania-regulacji- co dla niektórych jest zaletą bo można ustawić pod siebie, np. takie patataj...patataj...jak ktoś jest melomanem( --->ze szkodą dla silnika oczywiscie. Wtrysk jest bezobsługowy pracuje i dawkuję pb dla silnika tak jak trzeba, obroty silnika są tez takie jak trzeba...