Nie trzeba interesować się tym samym typem literatury, aby z zaciekawieniem słuchać kogoś kto potrafi w tak ciekawy sposób o nim opowiadać. Warto robić rzeczy, nawet jeśli nie docierają do szerokiej grupy odbiorców, a zamiast tego interesują tylko nielicznych ludzi - w tym mnie, za co bardzo Ci dziekuje (i życzę powodzenia w 2024 :) )
Ja nastolatką czytałam Murakami, bo 1)był wtedy mega popularny u nas (ukraina) 2)opisywał sceny, których nie było w żadnych lekturach,a w filmach-zamykało się oczy😅 Teraz,czasami lubię wrócić do Murakami i zanurzyć sie w „niespiesznosc” japonskiego zycia..zanurzyć sie w inny swiat i zapomniec o obecnym
Zgadzam się. Zmieniamy się. Ale zawsze warto Ciebie słuchać. A Young adult-nie przeszkadza mi bo raz do roku ja np. czytam romans. Albo oglądam horrory typu B a nawet Z😋
Niebezpieczne może być chyba tylko to, że ktoś się zatrzyma na young adult i nie sięgnie po "dojrzalsze" teksty, bo wydadzą się zbyt wymagające, nie zaoferują natychmiastowej nagrody.