Z wizytą u Wikinga, oraz - Jak to było, gdy nie było S3. 

Pani miała bezwzględny obowiązek zatrzymać się. To było przejście dla rowerów a ja byłem w trakcie jego przejezdzania już. Ja nie zatrzymałem się na Stop bo rozbujanie ważącego 35kg roweru z sakwami jest dość uciążliwe a na skrzyżowaniu nie było żadnego innego pojazdu. Nikomu nie zajechałem drogi. Pozdrawiam rowerowo 😉

@@mariosz.2754 Niestety w 10:36 Pani była już na linii zatrzymania jak i Pan na przejazd jeszcze nie wjechał. Więc wg art 27. pkt 1 PoRD nie musiała się zatrzymywać bo nie musiała ustępować rowerzyście wjeżdżającemu na przejazd, a jedynie takiemu który by na tym przejeździe się znajdował. Poza tym jest to przejście dla pieszych/przejazd dla rowerów rozdzielony wysepką, co wg art 13 pkt 8 stanowi że każde przejście traktowane powinno być w takim przypadku osobno, i mimo że nie ma w prawie odniesienia do przejazdu rowerowego w takim wypadku, to traktowałbym to równorzędnie z przejściem dla pieszych (więc jeżeli by to traktować jako dwa osobne przejazdy, to tu już zupełnie nie ma żadnej dyskusji i Pani miała pierwszeństwo). Żeby były jasne moje intencje, publikuje Pan filmy, które ogląda ileś tam osób i nie wszyscy znają Prawo o Ruchu Drogowym w stopniu wystarczającym na bezpieczne poruszanie się po drogach rowerem ,więc warto ich edukować, a nie wmawiać, że mają pierwszeństwo w momencie kiedy go nie mają. Szpitale pełne są tych co uważali że mieli pierwszeństwo. A co do znaku STOP, to on nie podlega zatrzymaniu warunkowemu, a bo mi się ciężko było by potem rozpędzić obładowany rower, a bo nic nie jechało, itp. STOP to STOP (rozumiem Pana argumentację, ale nie trzeba się tym łamaniem przepisów wtedy chwalić w internecie 🙂 ). Pozdrawiam, i wielu bezwypadkowych kilometrów w siodełku życzę.🙂

Film super, ale mi też uderzyło po oczach że nie zatzymał się Pan przed znakiem STOP.