Ja nie rozumiem fenomenu Armani Si, Chanel Coco Mademoiselle, Elie Saab edp, Dior Poison Girl, Mugler Angel i jeszcze paru innych a Chanel No 5 edp i edt kocham. Tak to już jest w świecie perfumowym i dobrze, że mamy różne odczucia. Film jak dla mnie bardzo pouczający. Dziękuje i pozdrawiam:)
Chanel N°5 kocham miłością dozgonną 💓 czuję się w nich elegancko, czysto i taka wypielęgnowana 😜 ale rozumiem, że co nos to inna opinia ☺️ mnie zawsze dziwiło jak można kochać Womanity Muglera, a jednak od wielu lat jest na rynku, więc o czymś to świadczy. Pozdrawiam ☺️
Ewidentnie wyrabiasz moją normę noszenia Piątki! 😊 U mnie Womanity też niestety nie przechodzi: i to nie tylko na mnie ale też na innych. Ale jednak cieszą się popularnością (nawet dziś) więc tylko chylę czoła i już milknę na ich temat. Serdeczności! 🌞
Mamy dokładnie na odwrót 😅 Womanity wielbię i mam 3 butelkę. Natomiast Chanel n5 to dla mnie okropny zapach(przepraszam), dostałam kiedyś w prezencie i sprzedałam od razu😅😅. To niesamowite, jak gusta zapachowe mogą się różnić.
Stop! Myślę, że fenomen BR540 wziął się z promocji przez yotuberki perfumowe, które wychwalały go pod niebiosa. Marketing szeptany to przecież jedna ze skutecznych metod sprzedaży. Jesteśmy skłonni ulec również sile sugestii tzw. społecznemu dowodowi słuszności (Cialdini o tym pisał w swojej kultowej książce o sztuce wywierania wpływu). Polega to na tym, że jeśli ktoś nie jest zdecydowany na pewien zakup, zostaje do niego skłoniony dzięki opiniom innych klientów, którzy ten produkt również kupili. To dlatego tak chętnie czytamy komentarze innych ludzi dotyczące produktu, którym się interesujemy pod kątem jego nabycia. Tę regułę wykorzystuje się w reklamach, gdzie z pasty do zębów zadowolone są miliony Polaków, itp, itd. Ps. Nie, nie pracuję w marketingu ani w sprzedaży, po prostu interesuje mnie duzo rzeczy w tym psychologia. OK, oglądam dalej. Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wytypujesz.
Podsumowanie: bardzo ciekawy odcinek. Obejrzałam z dziką przyjemnością. Ja uwielbiam ludzi, którzy nie boją się wyrażać swojego zdania, nawet jeśli spotyka się to z częściową dezaprobatą. Mam w swojej biblioteczce taką książkę "Odwaga bycia nielubianym" i od razu skojarzyłam ją po Twoim wyznaniu o łapkach w dół i odsubskrybowaniu kanału tylko dlatego, że skrytykowałaś czyjeś ukochane perfumy. Ps. myślałam, że wytypujesz Idole Lancome. Zawiodłam się 😉😜
Zgadzam sie... Baccarat... Moda. Pozniej wszystkie babki pachna jednakowo, niewazne, ze szpitalem i opatrunkami. Za to chwala sie, ze to nisza. Juz byly takie gwiazdy na Yutobie..,, wiesz co jest tam w tej glowie, sercu? Nie, nie mam pojecia ale nisza... Wole zapachy niszowe"... To zdanie mnostwo mi powiedzialo...
Na ten moment przychodzą mi do głowy dwa takie zapachy. Jeden to Crystal Noir. Wącham go za każdym razem gdy jestem w jakiejś perfumerii i staram się dowąchać o co chodzi. I nie czuję niemal nic, a jeśli już to coś dziwnie cierpkiego i zjełczałego. Postanowiłam nawet zakupić sobie próbki żeby na spokojnie spróbować je obwąchać, bo aż mi się wierzyć nie chce w moje własne odczucia. Drugi zapach to Good Girl. Ten nie jest dla mnie nieprzyjemny, ale jest taką nieokreśloną męczącą pulpą. A co do twoich typów, to ja bardzo lubię no5 :) Chociaż moja perfumowa garderoba jest dość pokaźna, piątka zawsz w top10. Jest taka spokojna, niezobowiązująca, a jednocześnie dla mnie tak zwyczajnie piękna, że często wącham sobie dla przyjemności z atomizera :) A co do BR540- w pełni rozumiem fenomen bo zapach jest na swój sposób wyjątkowy, jednak wciąż nie mam pewności czy to wystarczająco tłumaczy cenę.
Nie zawsze się z Tobą zgadzam ale dzisiejszy film - przybijam piątkę ! Mam identyczne odczucia co do wymienionych zapachów. Mi zabrakło w tym rankingu jeszcze LVEB no ale to moja opinia. Pozdrawiam
Wspaniała recenzja!jestem zachwycona!Bardzo dokładną,dogłębna analiza,inteligentna!rozbawiłaś mnie opisem Chanel 5-nigdy mi się nie podobała, wspaniałe emocje okazujesz mimika twarzy,fantastyczne!ładnie wykonany makijaż!pozdrawiam🤩
Super odcinek. Dlatego słusznie przekonałam się, że muszę własnym nosem obwachac zapach choć zdarzyło mi się kupić dwa zapachy z Twojego polecenia i nie żałuję. Ja nie rozumiem fenomenu zapachów Toma Forda są syntetyczne i mocno przeszacowane cenowo. Serdecznie pozdrawiam:)
Też uważam niektóre zapachy Toma Forda za syntetyczne ale niekoniecznie widzę w tym wadę. Natomiast zapachy od Forda tylko u nas są drogie - na przykład różnice w cenie między polską a niemiecką Sephorą na tych perfumach to i 200 zł, w zależności od kursu euro (nie mówiąc już o różnicy w sile nabywczej między Polską a Niemcami...).
Tez tak uwazam piekne byly tylko shanghai lily , plum japonaise I champaka Projekcja byla super Teraz to jakies popluczyny sa Chyba tylko jazda na opinii i dobry marketing I oud tez chemiczny
Dla mnie Baccarat Extrakt to odkrycie i zapach do końca życia-mogłabym uzywać tylko jego, mój nr 1❤ jakość,trwałość i projekcja 10/10, nawet cena mnie nie boli bo uważam ze warto. Chanel n5 nie lubie ale rozumiem ich fenomem Jo malone- nuda i cienkie perfumy Jeśli o mnie chodzi to nie rozumiem fenomenu wszystkich szpilek od herrery 🤷🏻♀️ Dzieki za film i pozdrawiam :)
BR540 poznałam 2,5 roku temu. To było olśnienie. Nie lubię słodkich zapachów, ale ten oszołomił mnie. Kupiłam szybko (to były początki pandemii). Do dziś uważam za genialny (wyczuwam i bandaże i szpital i watę cukrową, ale i tak, a może dlatego sądzę, że jest znakomity). Dla mnie to dzieło sztuki współczesnej. Wtedy też kupiłam Delinę (znałam ją wcześniej, ale zdecydowałam się na zakup właśnie wtedy). Delina ma sporo klonów i pewnie teraz zdecydowałabym się np. na Very good girl. Mam słabość do kwiatuszkowatych. Za Delinę przepłaciłam, ale to był specyficzny czas. Co do popularności Jo Malone to zgadzam się z Tobą. Co do Chanel to popularniejsze są już teraz inne zapachy tej firmy.
Co do Baccarata - nie wąchałam oryginału, jedynie odpowiedniki, natomiast jeśli są one w jakiś sposób do niego podobne, to zgadzam się z twoją opinią. Zapach specyficzny i potwornie drogi, więc dziwię się, że u wielu osób, nawet tych mniej "zajaranych" perfumami osób pojawia się tak często wśród ulubieńców obok takich zapachów jak Good Girl czy Black Opium. Terra mia - mam baaaardzo podobny gust oraz profil perfumowy do ciebie, a ten zapach pachnie na mnie bardzo dobrze i lubię go nosić :-) Bardzo ładna kawa z kwiatem pomarańczy w tle
To sporo niezrozumienia nam się zgadza Choć ja bym jeszcze dodała i dodała:) Apropos Baccarat, to ja dziś testuje zapach, po którym nawet się nie spodziewałam cienia Baccaratu 😅😅 A jest :D Ale bardzo skontrastowano - tylko, że akurat i tak czyms, czego nie lubię:)
Stop nr 2! Chanel n* 5 to LEGENDA. Perfumy kultowe, których używały najsławniejsze divy popkultury. To nastraja do bardziej przychylnego przyjrzenia się im pod kątem wyjątkowości. No i historia ich powstania tez tworzy otoczkę magii. Niestety kojarzymy je z mydłem, bo zostały w ten sposób podrabiane i zapach spowszedniał, nie kojarzy się już z luksusem, tylko właśnie z tanim mydłem niestety. W Twoim przypadku dodatkowo przeterminowanym 😂😜
Też mam takie emocje w sobie - ten zapach mi tak spowszedniał bo czułam wokół siebie mnóstwo (zwłaszcza tanich) podróbek i dziś kojarzy mi się z brzydkimi podróbkami. Jestem ciekawa, czy inaczej odbierałabym Piątkę dziś nie wąchając wcześniej przedtem żadnego zapachu okołopiątkowego...
@@pannazgor3167 u mnie Ganymede nie przeszły ale to samo co Ty mam z Encelade tej samej marki: zaintrygowały mnie, nie wiem jeszcze, co o nich myśleć ale na pewno teraz nie jestem na nie gotowa 🙃
BR540 jest super ale w bardzo, bardzo małej dawce. Gdyby BR540 miał ten sam rozpylacz co w starych Diorach - wystarczyłoby 1/4 psiknięcia. Wtedy jest ok. Mam sąsiadkę która perfumuję się niemiłosiernie tym pachnidłem i jest drama. To cholerstwo zostaje na korytarzach godzinami. Ban forever :)
Bois Imperial na mnie pachnie jak tanie męskie pachnidło 😆. Fenomenu Chanel 5 także nie jestem w stanie zrozumieć , choć wiele razy próbowałam sobie wmówić, że są wyjątkowe (próby przekonania się do Coco także sobie odpuściłam). Natomiast gdy użyłam Baccarata, mój mąż spytał, co tak pachnie pleśnią ,czym skutecznie zniechęcił mnie do dalszych prób noszenia tego zapachu😁. Bardzo ciekawie mówisz o zapachach!
Ototo, miałam tę samą myśl o Bois Imperial i nawet myślałam, czy by nie podrzucić próbki partnerowi i tym sposobem uratować honor tych perfum w moich oczach 😂
@@nataliaodperfum Na męskiej skórze Bois pachną świetnie, choć jest to zapach bardzo delikatny, subtelny. Zdarza się, że wącham, wącham i nie mogę przestać :)
Zaciekawiona pochlebnymi opiniami na temat między innymi BR 540 oraz Terra Mia zakupiłam oba.(próbeczki oczywiście 🙈) Zgadzam się w 100 % pierwszy to szpital a drugi kwaśność i kto wie co jeszcze. Natomiast jeśli chodzi o Ch 5 zakupiłam bo skoro wszyscy powtarzają że należy poznać a najlepiej posiadać zamówiłam 35ml. Jakież było moje zdziwienie gdy moi najwrażliwsi recenzenci (mąż, synowie, córka)stwierdzili że to piękny zapach. Testowałam kilka razy werdykt zawsze taki sam🙈🙈🙈 Tak się składa że lubię zapachy Chanel zwłaszcza Ch 19. Sławetna 5 zostanie w mojej kolekcji tylko dlatego że jest 5🤗🤗. Pozostałych zapachów nie znam, ale na temat Jo Malone na jednym ze znanych kanałów też słyszałam podobne opinie. Tak czy siak reklama,internet marketing ogólnie rzecz biorąc jest dźwignią handlu nie da się zaprzeczyć. Pozdrawiam serdecznie 🥰
Rękę dałabym uciąć ze Ganymede pachnie świetnie na Twojej skórze, gdybym miała szanse niuchnąć :D , problem polega na tym że prawdopodobnie źle Ci się go nosi i nie lubisz się w tym zapachu, dlatego odbierasz go jako zły. Jest to jeden z najbardziej komplementowanych zapachów w mojej kolekcji. Daj mu jeszcze jedną szansę :) Co do piątki to rozumiem , moi bracia nie cierpią tych mydlin, za to ja i moja mama bardzo lubimy, mnie się kojarzą z czymś ciepłym i bezpiecznym, może dzieciństwem ( w tamtych czasach popularne były ruskie odpowiedniki Chanel- czasy PRL ;) Świetny film , obejrzałam z zapartym tchem :)) Pozdrowionka i miłego weekendu :)
Ale jajca! Już po nagraniu odcinka poszłam w Ganymede na kolację ze znajomymi, podstawiałam wszystkim nadgaratek pod nos i wszyscy stwierdzili, że śmierdzą (choć jedna osoba musiała powąchać dwa razy żeby przemyśleć jeszcze swoją opinię) 🤣🤣🤣 Ale za jedno Ganymede bardzo szanuję: za to, że zapach z nadgarstka trzymał mi się cały wieczór, mimo tego, że myłam ręce, brałam prysznic i jeszcze czułam go w nocy na poduszce!
Zgadzam sie z BR540, generalnie nie trafiają do mnie zapachy z tego domu. Jo Malone ma wywindowane ceny, ale bardzo lubię koncept skupienia się na kilku komplementujacych się składnikach, uważam, że w szczególności w momencie wejścia na rynek mainstreamowy, stanowiło to jakąś odmianę. Moje typy to: praktycznie wszystko od Initio i Parfums de Marly, próbowałam całkiem sporo i nie podchodzi mi ich DNA. Oprócz tego Armani Rouge Malachite, xerjoff erba pura i ivory route, guerlain l'homme ideal.
Napisałaś o Xerjoffie to ja tylko dodam, że nie jest mi po drodze z ich hmm...linią?... Casamorati. Przy Lirzę się uprzejmie zainteresowałam ale reszta jakoś nie dla mnie 😕
Baccarat Rouge 540 ( tylko jego odpowiednik)to jedyne perfumy które po zakupieniu wyrzuciłam w całości do kosza ich zapach mnie odrzucił i nie byłam w stanie ich nawet wąchać
Podpisuję się pod Baccaratem i Jo Malone, ale wydaje mi się, że fenomen wychodzi właśnie nie z zapachów, co z ceny. Ludzie lubią mieć/nosić drogie rzeczy, nawet jeśli są jakości niewspółmiernej do wydanych pieniędzy. Taka ludzka cecha. Można się chwalić, udawać znawcę, tak mi się wydaje. To bardziej do Baccarata, a co do Jo Malone to chyba marketing typu „Instagram” minimalistyczne konta influenserek, insta fotki, tam te flakony pasowały i tak poszło. Co do 5, rozumiem ze można ich nie lubić ;) chociaż ja je niezwykle cenię, ale w odróżnieniu do dwóch poprzednich wydaje mi się, że jednak za tymi perfumami stoi ogromna historia, wykorzystanie w filmach, może i książkach ale tu nie wiem bo sama nie trafiłam w literaturze na te perfumy ;) No i to naprawdę było coś wow w tamtych czasach, Baccarat i Jo Malone są popularne ale nie były aż takim odkryciem. I owszem, obecnie dla fanów aldehydow jest sporo ciekawych wypustów, nagrywałam nawet film o takich, np. Juliette has a gun albo Mancera czy Montale już nie wiem którzy maja ciekawe, bardziej współczesne kompozycje, ale wracam do początku - nie mają takiej historii i nie są to marki tak rozpoznawane ;) Ja sam zapach bardzo cenię, mimo ze wiem ze jest dużo może bardziej ciekawych zapachów, ale wydaje mi się ze trzymają poziom nawet teraz, no i wiele od nich się zaczęło. A co do samej marki Chanel, to nie podoba mi się u nich to ze tracą na mocy i trwałości zapachów a ceny rosną… u nich to jest chyba najbardziej zauważalne przez co oprócz 5 nie wchodzę jakos w markę. Ale moja mama uwielbia Chanel Tendre ta rozowa i sama mówi ze moc inna, kupując któryś flakon z kolei.
Może i nie rozumiem fenomenu Piątki dziś ale absolutnie szanuję zapach i całą związaną z nim historię bo to przecież kawał historii, bez której nie byłoby wielu dzisiejszych premier! To trochę jak z filmem 'Obywatel Kane' - dziś mnie już nie zachwyca ale wartość, jaką wniósł do historii kina, jest absolutnie nieoceniona 😉
Kiedyś spotkałam taką starszą Panią (Prawdziwą damę w kapeluszu) w Sephora. Zapytała mnie czy na mojej toaletce stoi Chanel 5 ? Powiedziała mi , że to powinny być perfumy obowiązkowe Eleganckiej kobiety. Ja dopiero teraz pokochałam te perfumy 🤗 a moja córka (22) ❤️ nie wyobraża sobie swojej toaletki bez tych perfum. One są ponadczasowe i to jest ich fenomen 🤗. BR 540 również bardzo lubię. National Jadore, Opium, L'interdit, Libre,Idol i tego typu wonie 🙃 no niestety, ale nie dam rady nosić na sobie...migrena murowana 🤕 W sumie to dobrze, że mamy różne gusta, bo byłoby nudno 😁 na tym "ofkaktorycznym" świecie 😆😘
Natalio... za Tobą, z tego co widzę, jest nowa Lempicka. Czy mogłabyś nagrać jakiś film w którym opowiesz o serii jabłuszka i o tym, czym dla tej serii jest nowe jabłuszko?
Witam,z tej strony Alicja,jestem dzisiaj na 50 pozycji,ładnie zaokrągliłam....bo sama jestem okrągła...Natalko,jak Ty nie rozumiesz tych zapachów, to co ja mam powiedzieć.Dlatego tak miło się Ciebie słucha i ogląda,jak opowiadasz o duszy perfum zrozumiałych.Och jak dobrze,że nam przyblizacie jakość,nutki,perfum,i co one z nami robią.Z podziękowaniem perfumolubna Alicja😍🥰😘
Tak jak napisałam pod komentarzem Miss Potocki do filmu o podobnej tematyce, powtarzam te same słowa tutaj. Nie spotkałam zapachu, którego bym nie znosiła. Myślę, że perfumy fekalne, o zapachu krwi lub spermy by mnie odrzucały. Nie wąchałam i zupełnie nie jestem ciekawa jak pachną/śmierdzą. Uważam, że trudno by je nawet nazwać perfumami...
Pełna zgoda co do Jo Malone (te ceny to jakiś żart) oraz Chanel n5. Baccarata nie znam, za to znam i posiadam odpowiednik marki Dossier i jest w tym zapachu coś niesamowicie uzależniającego. Po prostu nie mogę przestać wąchać nadgarstka gdy je aplikuję. Często też wącham korek mojego flakonu. I tak, czuję nutę szpitala, gabinetu zabiegowego, dentysty itp., , ale takie wonie niesamowicie mi się zawsze podobały.😅 Ten zapach to moja obsesja.❤ Ale ja też kocham Womanity TM, więc dziwne wonie to mój konik😅
Ile ludzi,tyle opinii.Każdy ma inny węch, inną skórę. Te same perfumy dla jednej osoby są przepiękne,a dla innej śmierdzą jak sto skunksow. No takie życie. C'est la vie.😁
Nie jestem generalnie fanka zapachów ZARA ani Jo M ALE ...z pierwszej lini z Jo M dobry jest tylko EBONY WOODS , najlepsza linia ZARY to seria Chapter, a z najnowszej lini ZARA Cities wybitny jest Elegantly Tokyo , kilka innych tez jest spoko i nawet trwaja
Zgadzam się z Tobą co do Chanel N°5. Z Chanel w miarę lubię Chance Eau Fraiche i Eau Tendre. Co do Jo Malone również uważam, że są srednio warte swojej ceny i wiele kompozycji jest bardzo prostych i plaskich. Natomiast uważam, że dobrymi kompozycjami są Wood Sage & Sea Salt, Mirrh & Tonka i Lime Basil & Mandarin. Z czego te ostatnie są jeszcze perfumami skomponowanymi przez Jo Malone.
Baccarat Rouge przypomina mi zapach zakładów chemicznych Rokita w Brzegu Dolnym kiedy spadało ciśnienie i zapach roznosił się na kilka sąsiednich miejscowości 😃 Co do Malone - mam jeden ulubiony :)
Mysle ze mowienie o perfumach ktore maja ponad 100 lat jako niezrozumiale jet jak najbardziej na miejscu. Powstaly one w czasach kiedy kunszt perfumiarstwa byl zupelnie na innym poziomie i na te czasy byly rewolucyjne. Wprowadzenie aldehydow dalo wrazenie zimna ale rowniez czystosci. Perfumiarz ktory je stworzyl doskonale ujal zimno platkow sniegu z czystoscia skory kobiecej. Te perfumy pachna najlepiej zima, nie bez przyczyny Chanel reklamuje je na Boze Narodzenie. Mysle ze jedynie EDT mozna uzywac w cieplejsze dni natomiast perfumy tylko zima. EDP natomiast powstalo pozniej i mysle ze testowanie N5 nie powinno sie od nich zaczynac. Dla osob ktore sa mlodsze i nie udzwigna bogactwa N5 flanker L'eau bedzie jakas alternatywa.
Zgadzam się z Twoimi wyborami,od Channel 5 mnie mdli, a w kolekcji mam głównie zapachy retro, natomiast Ganymede... rozumiem, że może się podobać bo dla mnie jest w nurcie ,,słodkich bandaży", wyczuwam tą nielubianą przeze mnie nutę, choć tu jest mniej słodka
@@malgosial.4057 podróby, różnej jakości ale głównie marnej, to są najbardziej męczące zapachy na ulicy. Do tego zapachy te są używane w ilościach na pewno nie detalicznych, na spocone ciała i wtedy to już jest koniec marny. Nie wiem, czy ktoś jest takim perfumowym francuskim pieskiem jak ja, ale podróby są najgorsze!
Zgadza się! Wszystko się zgadza! Podzielam zdanie. Naprawdę ludzie potrafią się potrafią obrażać o zapachy i odsubskrybować kanał?? Ha ha! To dobre. Jeśli chodzi o piątkę to no cóż... To jest wynik świetnego marketingu i chyba jeszcze długo ta łatka z tych perfum nie spadnie. Nie uważam, że są złe, pachną specyficznie, ale na pewno ich sława jest bardzo rozdmuchana. Terra Mia- no dokładnie, podzielam zdanie również! Zawarłam to w swojej recenzji na Fragrantica. Nie rozumiem jak można tam czuć kawę, w dodatku idealną! Te perfumy pachną dla mnie jak wiele innych, sporo tańszych i przede wszystkim bardzo słodkich i niezbyt ambitnych. " Prawda" przenoszona z ust do ust chyba sprawia, że ludziom się wydaje, że naprawdę to czują. Zwykle swoje wrażenia konfrontuję z otoczeniem. Tu wrażenia były bardzo podobne do moich. Że wszystkim co powiedziałaś się zgadzam. Piątka!
Ganymede pachnie na mnie ok, i dostałam nawet komplement, ale nie czuję się w nim dobrze.. natomiast kupiłam Encelade po tym jak nosiłam go raz i zakochałam się w nim (ciepła, sucha, wietrzna noc) ale wróciłam do wilgotnej Holandii i rzadko mogę go nosić bo bardzo mnie potrafi przytłoczyć.
Zgadzam się z tobą co do każdych z wymienionych perfum (oprócz Coco Mademoiselle :P). Chanel 5 to jakiś żart, a nie perfumy. Baccarat Rouge też moim zdaniem jest mocno przereklamowany i nie ma w nim nic ładnego. Do tej listy dodałabym jeszcze perfumy od Toma Forda, a w szczególności Black i Velvet Orchid (KOSZMAR).
Ja LVEB na pewno nie kupię ale jestem tym zapachem absolutnie ZAFASCYNOWANA pod kątem tego, jaką rewolucję w perfumach wprowadził i ile osób go uwielbia!
Natalio, masz wyjątkowy dar opowiadania o perfumach, co sprawia, że niemal, czuję ich zapach i myślę, że jeśli prowadziła byś blog kulinarny, czuła bym również smak potraw.
Ja co prawda ryby nie czuję , ale też nie robi na mnie jakiegoś wrażenia, chyba figa, to nie jest moja ulubiona nuta zapachowa , inne perfumy z figą też nie za bardzo do mnie trafiają. :)
Ja też nie kumam ceny Baccarata, flaszka jest przepiękna, to prawda ale serio, co oni tam dają, złoto? Chciałabym mieć ten zapach w kolekcji bo mi się podoba, ale z kolei drugim minusem jest to, że go prawie wcale nie czuję, więc dla mnie sens posiadania tak drogich perfum, których sama nie wyczuwam mija się z celem. I bardzo trudno mi uwierzyć, że jak się nim wypsikamy to że pachniemy na korytarzach, klatkach schodowych i że w ogóle czuc nas na kilometr. Nie kupuję tej narracji coś bo nawet jak pytałam ludzi nosząc Baccarata czy coś im pachnie to mówili że ledwo albo wcale 🙈 Co do piątki to wydaje mi się, że tu już wchodzi status kultu i ikony popkultury, każdy chce mieć to dla siebie. A co do zapachu to zależy od skóry, ja właśnie najwięcej komplementów otrzymałam za piątkę. Nie uważam jej obecnie za mega odkrywczy zapach (oczywiście jak na nasze czasy), ale jestem sobie w stanie wyobrazić jak rewolucyjna była. No i nie mogę jej odmówić klasy i elegancji, ma w sobie coś 😊
uwierz ,ze Baccarat roznosi się wszędzie na metry. Wiem bo u mnie dziewczyna w pracy uzywala .Ja czulam ze byla w windzie ,weszlam do duzego pomieszczenia i czulam ,ze tam jest .Potem kupila zapach inspirowany i czar zniknąl. Jesli ktos mial prawdziwy Baccarat to wyczulam w tlumie z daleka idąc ulicą .
Naprawdę ktoś przestaje obserwować twój kanał po takich materiałach ?🤔 Nie rozumiem 😉🤷♀️ Nie znam dwóch ostatnich zapachów więc się nie wypowiem. Ale pierwsze trzy typy całkowicie się zgodzę. Francis przereklamowany, baaardzo drogi, może nie jest ciężki w odbiorze ale mi nie przypasował. Jo Malone dla Zary - cała linia jest dla mnie trudna w odbiorze i nie jestem w stanie wybrać nawet jednego. Słynna Chanel 5.. no cóż. Dla mnie retro aldehydy. I również uważam, że w latach wydania to mogło być coś wow..ale jestem zaskoczona, że nadal się sprzedaje 😉
Zgadzam się w każdym punkcie! Moim zdaniem o wiele fajniejszym zakupem od Chanel no 5 jest Maroussia od SV, które kosztują 50 zyla, a też mają taki klimat starej szafy u babci xd I też się musiałam wyleczyć z Jo Malone - teraz już wiem, że prawie padłam ofiarą marketingu, niejedna mgiełka drogeryjna oferuje podobną jakość.
@@nataliaodperfum Przez całe studia to był mój ukochany zapach, nadal uważam, że jest bardzo dobrze skomponowany i wielowymiarowy, ale miłość z czasem wygasła, pozostała sympatia i szacunek :)
Do 5 tki chyba trzeba dorosnąć... Jo Malone bardzo mi się podobają, wybrzmiewają niezwykle naturalnie, można je ze sobą łączyć, nie rozumiem zaś fenomenu perfum Zary, dla mnie pachną tandetnie. Nie lubię też wszystkich popularnych gourmondowców typu LVEB, Black Opium itp
A dlaczego dorosnąć? Dla mnie to typowy frazes i wpychanie na siłę w konwenanse. 😀 Nie lubisz to znaczy, że nie dorosłaś. A do Poeme, Bacarrat Rouge, Womanity czy Jungle też trzeba dorosnąć? A z Light Blue czy Imperatrice się z kolei wyrasta lub nie? Jak to mówili Rzymianie ,, de gustibus non est disputandum".
@@doristopyla3114 Zgodzę się z Wami obiema: bo zwykle mam tak, że zapach mi się podoba lub nie, nie ma tam żadnej filozofii. Ale trafiłam na jeden zapach w swojej historii niuchania pachnideł - Nahemę - do której chciałabym dorosnąć i będę ją chętnie nosić za X lat 😉
@@doristopyla3114 Bo u mnie tak było, pierwsze spotkanie z Chanel no 5 było takie, co to za straszny zapach i dlaczego kultowy, po wielu latach go akceptuję, zużyłam nawet 50 ml, czy wrócę nie wiem, ale teraz mi się podoba.
Ja nie rozumiem fenomenu perfum slabych takich jak L'Imperatrice. Nie moglabym zachwycic sie nimi albo uwazac ich jako signature scent bo dla mnie sa praktycznie nie zauwazalne. Co do reszty perfum nic nie mam .Kazdy ma inny gust.
Ja też nie rozumiem. Ale że L'Imperatrice wyskakiwały zewsząd opiewane jako kobiece i seksowne, to zamówiłam sobie w prezencie. I to był najgorszy wybór ever.
Stetyniestety jest to zwłaszcza prawdziwe przy perfumach... Z drugiej strony: perfumy to nie operacja na otwartym sercu: można się mylić, próbować od nowa i zmieniać zdanie o perfumach 🥰
mysle ze Chanel 5 jest bardziej symbolem ale jest to zlozony zapach który trwa i wciasz podoba sie starszym mezczyznom :) Chanel nie ma juzwiele wspólnego z Coco ktos wykupil ta firme a ich ciagle skandaliczne podwyzki cen to tylko maszyna do robienia kasy i marka dla snobów...Co wiecej NIETYCZNA bo wysylali drogie produkty OSZUSTOWI Z TINDERA zeby je promowal jak mial swoje 5 minut! Dla mnie ta marka jest SPALONA !
Ja też nie rozumiem fenomenu Chanel. Wydaje mi się, że wynika on z takiego przeświadczenia że Chanel równa się luksus. Raz w życiu wąchałam piątkę i nigdy nie dałabym za ten zapach tyle pieniędzy ile on kosztuje. Uważam, że jest mnóstwo pięknych i tańszych zapachów. Piątka nie robi na mnie kompletnie żadnego wrażenia.
Z Chanel 5 i Terra Mia zgadzam się w pełni! Nie trawię tych zapachów wręcz. Chanel pachnie brzydko i staro (nie vintage, bo vintage kompozycje lubię), a Terra Mia to dla mnie tania kawa z plastikowego, topiącego się ekspresu z masą cukru. Ganymede natomiast uwielbiam! 🥰 Nie rozumiem absolutnie fenomenu Erba Pury Xerjoffa. Upiorna sałatka owocowa na paskudnym, tanio wybrzmiewającym piżmie. Nie lubię też Mancery Red Tobbacco. Dla mnie to okrutnie syntetyczny tytoń z masą ulepnego, sztucznego cynamonu.
@@nataliaodperfum To zgadzamy się jedynie co do Erba Pury i Ganymede :)) Chanel 5 bardzo lubię, ale w wersji L'Eau. Te perfumy działają na mnie jak środek uspokajający, biorę głęboki oddech, gdy ich użyję. Wiele zapachów Jo Malone to dla mnie świetny wybór do pracy, w której raczej nie powinnam intensywnie pachnieć. Dodatkowo perfumy tej marki wybrzmiewają na mnie bardzo naturalnie, nieskomplikowanie i może dlatego również mi się podobają. Jo Malone ma też zapachy w ciemnych flakonikach, które są intensywniejsze, np. bardzo udane Myrrh&Tonka. Terra Mię lubię, szczególnie zimą, choć na mojej skórze czasem wybrzmiewa dość ostro. Baccarat mam w wersji Hair Mist (duuuużo tańszy od edp) i używanie go jest dla mnie trochę jak wychodzenie poza strefę komfortu. Może to, co nas obrzydza, wywołuje niepokojące emocje, staje się jednocześnie bardzo pociągające i dlatego po to sięgamy?
@@pannazgor3167 absolutnie możliwe! Choć ja mam raczej tak, że te perfumy świetnie pamiętam, zapisują się w mojej pamięci na wieczne czasy ale jednak po nie nie sięgam a nawet omijam, kiedy tylko się da (raz zmieniłam siedzenie w autobusie bo pani obok ewidentnie pachniała Womanity 🤣)
Terra Mia to jeden z najprzyjemniej noszących się zapachów w moim przypadku. Najwyraźniej dogadujemy się ze sobą 😀 Absolutnie nie rozumiem fenomenu J'adore (niejakie, pospolite i tandetne), Si (zwyczajne i brzydko waniliowe) oraz LVEB (ulep).
Piąteczka za J'Adore, też uważam za rozczarowująco zwykły ALE za to otoczka wizualna - od kampanii po opakowanie to jest to chyba najwspanialsza warstwa wizualna, jaką widziałam przy okazji perfum. Tak sobie mówię, że wiem, na co w J'Adore poszła kasa 😂
@@nataliaodperfum Ilekroć widzę tą pełną przepychu, bombastyczną kampanię, przypominają mi się dwie postacie: niezapomniana Alexis z Dynastii 😀 oraz mało rezolutny król Midas... Skojarzenia na miarę zapachu 😀
Ciekawy film. Też nie wiem o co chodzi z piątką. Na mnie szare mydło . W dodatku złej jakości. Na innych też go nie lubię, więc to nie kwestia mojej skóry. Spokojnego weekendu.
Też nie jestem w stanie zrozumieć WHY CHANEL N°5??? Mnie wręcz obrzydzało noszenie ich na sobie🤢 kilka razy miałam, próbowałam ale.... NIEEEEEEEEE! Tak jak mówisz - tandetne mydło... Sorry wielbicielki🤐