Mam dwadzieścia lat. Często odwiedzam jedną z kawiarni mieszczącej się w jednej z uliczek Starego Rynku w Poznaniu; rozmawiam z ludźmi przy akompaniamencie starych, często przedwojennych melodii. Rozmawiamy o historii, o swoich obserwacjach, o psychologii, modzie, o nas samych, o książkach, które udało nam się "złowić" w antykwariatach. Z tych rozmów wynika, że jednak nie cała współczesna Polska skazana jest na papkę, którą próbują nas żywić. Wystarczy porozmawiać.
Ale oni są na luzie, radośni, zabawni, szarmancki. Kochani jeszcze są takie osoby. One urodziły się przed wojną, starsze panie i panowie. Mają oni w sobie ten czar lat przedwojennych. Elegancja w ubiorze, w mowie i wyborach życiowych.
@nana1lala2papa3gugu4 O kindersztubie rzuciłem tak ogólnie, ale również na studiach była (i jest, bo nic z tego, co ma miejsce w LO i gimnazjum nie ma racji bytu na studiach). W latach 1989 - 1994 byłem uczniem technikum kolejowego i jeśli ktoś na fizykę przyszedł w modnym wtedy skórkowym krawacie do munduru kolejowego, albo nie był ogolony, albo nie miał zapiętych wszystkich guzików, to wylatywał z klasy. Pewnie dlatego sposród między innymi dwu klas elektryków po 25 osób wszyscy ukończyli.
@joe74anna W dodatku prawie wszyscy zdali maturę, z dwu klas elektryków po 25 osób, jednej klasy dróg i mostów około 30 osób, jednej klasy mechaników około 30 osób i jednej klasy ruchowej około 40 osób. I nie słysząłem, żeby którykolwiek mój kolega z klasy wziął przez 5 lat korepetycje. A mieliśmy z matematyki i elektrotechniki materiał mocno zahaczający o studia (1 i 2 semestr): liczby zespolone, układy równań metodą Cramera, pochodne, całki, stany nieustalone i obwody trójfazowe.
@krisgdan oto co zrobila z nami wojna, a raczej rosja i niemcy... a to samo stalo sie w katastrofie smoleńskiej z najwartościowymi osobami, jakie pozostały w naszym państwie.
@GildyGury Myślę, że trochę szacunku młodej generacji się należy. "Gleboko w dupie" oraz "gnojki zdemoralizowane" - świadczą o Pańskiej kulturze osobistej. Może gdyby "starsza generacja" mniej narzekała, a więcej dzieliła się swoim bogatym doświadczeniem, to teraz nie byłoby tej dyskusji? Któż to wie? Dużą rolę odgrywają również media. "Demoralizacja"; pojęcie moralności jest dalece względne, Drogi Użytkowniku. Sądzę, że o bezwzględności moralnej nie było również mowy przed wojną. Pozdrawiam.
Pand dodek film trzeba odnowic co sobie zrobilem. Najwazniejsz komiczno opisujacy polski film,wogole najlepszy, przedwojenne czasy mojej babci. Zobaczcie jej video jak tanczy! tez odnowic sercie bataria szczepcio i tonco. Swinstwo ze to nie zrobili po wojnie. Kazimierz wajda, i inni jeszcze najmniej ten years zyli, skrypt byl uratowany, wstyd polskiej cynematografii, no excuses. To sa, filmy aktozy,sceny na wieki!
@nana1lala2papa3gugu4 To prawda, tylko proporcje zostały odwrócone a połowa młodzieży kończy 'studia", a nie 10 %, czy 5 %, jak kiedyś. I i tak wiekszość nic nie umie ze swojego zawodu, bo wymagania śmieszne a kindersztuba żadna.
Z całym szacunkiem do @krisgdan; proszę poobserwować młodzież, posłuchać współczesnej muzyki, która nie jest muzyką pop, przespacerować się wąskimi uliczkami dużych miast, porozmawiać z dwudziestolatkiem i na koniec wysnuć wnioski. Proszę Państwa, rozumiem, że zewsząd uderza w nas komercja dla tzw. mas. Jednak przy odrobinie wysiłku, można zobaczyć, że kultura niszowa, ambitna przeżywa odrodzenie. "Patologia" - to zdecydowanie zbyt mocne określenie.