@@PawelBraun-w9k Ja ukończyłem prawo, ale nie dostałem się na te studia za pierwszym razem, więc zrobiłem rok fizyki. Doskonale rozumiem co pani tłumaczy :)
Uczyłem się tego 5 lat w szkole i na kursach i wszystko jak krew w piach. Kobieta z RU-vid mi to wyjaśniła w 45 minut. Ze świecą szukać takich wykładowców!
Trafiłem przypadkiem. Oglądam te wykłady, ta Pani to jest po prostu ewenement. Jestem pełen podziwu ile można mówić o czymś co w moim wyobrażeniu nie jest w stanie zaistnieć, liczyć coś....i jeszcze tej Pani coś wychodzi. No kosmos.
Ja człowiek po politechnice z wielką przyjemnością oglądam tą Panią. Cieszę się, że tak fajnie przypomina mi zagadnienia związane z całkowaniem. Robi to wspaniale. Ten wykład pokazuje dzisiaj mojemu synowi, który jest w 4 klasie by uzmysłowić mu, że można policzyć pole powierzchni dowolnej figury. Tutaj są mega fajne przykłady dla niego ;-). Dobra robota ;-)
Nie wiem czemu miałam to na głównej, ale miło powspominać przyjemne zagadnienia. Fajnie by było wrócić na studia z nabraną z doświadczeniem postawą, człowiek by się chętniej uczył..
Jak ja Pania potrzebowalem 20 lat temu... Niestety wtedy nie bylo jutuba i darmowych filmikow.... Dzisiaj wszytko podane na tacy, a kiedys trzeba bylo kombinowac...
@@pandzikja znałam matematyczkę - okropnie ciętą . Ludzie się modlili przed matmą i wielu złamała psychikę. Ponoć jednak była wybitna. Skończyła z alzheimerem w miarę młodym wieku ( po pięćdziesiątce).
Mózg wymaga regularnych ćwiczeń. Szkoda, że nie wszyscy politycy, zwłaszcza ci z tytułami doktorów, stosują się do tej banalnej prawdy. Dzięki temu mamy cud gospodarczo-polituczno-spoleczno-moralny... 😪
@@saturndirect8085 Służy to do obliczania pól powierzchni ograniczonych dowolną krzywą matematyczną. Całki potrójne z kolei służą do obliczania objętości dowolnych brył.
Pytacie o przydatność całek? Bez nich nie byłoby radia, tv, telefonów komórkowych, nie radzilibyśmy sobie z falami (akustycznymi, innymi). Nie byłoby satelitów i całej masy innych współczesnych urządzeń. Rachunek całkowy ma ogromne znaczenie praktyczne.
Dokładnie. Jest taka książką Potęga Nieskończoności. Wbrew pozorom nie jest o Cantorze ale właśnie o rachunkach. Ciekawie historycznie pokazuje powstawanie i znaczenie tych narzędzi.
Zgadzam się, że bez poznania całek nie byłoby wielu odkryć, ale skoro już je znamy, to po kiego grzyba ładować to studentom, którzy tego nie wykorzystają nigdy w życiu?
ważne- podaj dalej ,,,,, drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
szkoda że kamera nie była ustawiona wprost na tablicę. Obraz z prawej strony jest bardzo niewyraźny, rozmazany, nie widać co pisze. Jedynie wiadomo z opisu i z domysłu. Pani doktor świetnie tłumaczy, więc mimo że nie widać co pisze, to są to proste rzeczy do zrozumienia
Nie wiem, czy doznałem oczopląsu od tych cyferek i znaków specjalnych, ale widzę, że przy 42:40 panią profesor informuje o popełnionym błędzie druga, taka sama osoba...😂 Jak to możliwe?!
Takie cuda tylko w SGGW :-) a tak naprawdę: Pani doktor Kazieko ma siostrę bliźniaczkę, która również jest matematyczką ;-) pozdrowienia i moc serdeczności!
W tytule jest magiczne słowo "zastosowanie". Ani w szkole ani na wykładach nie było o tym mowy. Tylko tępe mazanie po tablicy i bla bla. Mimo, że to temat już po za granicami mojego życia to muszę to całe obejrzeć.
Matematyka...w życiu należy umieć odjac dodać pomnożyć podzielić i wiedzieć ile to 25%na promocji;)w życiu codziennym to się raczej nie przydaje ale szacunek dla ludzi o tak pojętnym umyśle którzy kumają o co tu chodzi;)
No wiesz… jednemu pasuje chleb ze smalcem a inny lubi krewetki. Akurat to jest na 1 roku studiów technicznych. W swojej pracy używam jeszcze gorszych obliczeń 😅
Kobieta wiedzę posiada ogromną. Ale jednak się cieszę że zostałem blacharzem samochodowym. Mniej gadania więcej robienia używania wyobraźni a kasa ....się baaaardzo dobrze zgadza. Ale luzik podziwiam i szacun
to jest trochę jak z pracą → jak nie ma motywacji to staje się ona nielubianą 'robotą' i lepiej iść na piwo; tak i w tym wypadku → jeśli pojawi się potrzeba zastosowania tej czy innej metody i będzie z tego jakaś dostatecznie silnie motywująca nas korzyść (choćby kasa), wówczas wszystko staje się poezją -- więcej wiary!!!
To potworne poświęcić życie matematyce... I żeby nie było, że pisze to jakiś sfrustrowany nieuk - w podstawówce byłem z matmy najlepszy w szkole. Teraz stwierdzam, że matematyka jest po prostu piekielnie nudna i monotonna. Wszystko podporządkowane schematom. Zero kreatywności, zero elementu zaskoczenia. Jest nam potrzebna, ale jedynie na poziomie podstawowym.
@@franekkimonowy9412 Cała ta akcja to mnie akurat rozjebała, bo jakiś pan Robert jej powiedział źle, ona uwierzyła, i dodała, żeby nie ufać autorytetom... No to jakiemuś panu Robertowi tym bardziej chyba. Zmęczenie pewnie. A z sali milczenie owiec. Tajemniczy pan Robert zmienił cosinusa w sinusa i wszyscy siedzą cichutko. Btw tak patrzę, ile serduszek autor tego kanału narozdawał w międzyczasie, ale ja nie dostałem, nie? Wow, ten to miał więcej czasu do namysłu, a i tak nie ogarnął ile to cos(pi/3).
@@kuniak9979 w zawodzie inżynierskim od 10 lat nie ;) ale jak widać coś mnie tu przyciągnęło, żałuję, że nie mogłem być studentem na wykładach u tej Pani.
uczą sie tego liczyć, całki srałki, i inne jakieś wspolzedne.. parabole.. A potem juz w pracujac jjakos nie widzialem zeby ktoś wyjal kartkę, ołówek i zaczął liczyć w mc'donaldzie..