Dokumentalna impresja o starej dzielnicy Olsztyna. Narratorami są cztery osoby w różnym wieku uosabiające dzielnicę o różnych porach roku. Realizacja filmu: Maciej Janicki
Zatorze.... Dzielnica jakiej nie spotkasz nigdzie indziej. Mieszkam w tej chwili parę lat za granicą i jak zobaczyłem ten film, to aż mi serce do gardła podeszło. Odezwała się tęsknota. Mieszkałem na Zatorzu kilka ładnych lat. Ulica Okrzei 24 to był mój adres. Na Żeromskiego 34 mieszkała moja babcia (stoi obok budynków pokazanych na filmie). Co tu dużo mówić: mój drugi nick to zatorzak :) A Zatorze to takie małe miasteczko w środku miasta, gdzie wszyscy się znają choćby z widzenia...
Bardzo dobrze zrobiony film. Przypomnialam sobie lata mojej mlodosci. Poczulam sie jakbym tam chodzila po tych ulicach. Bardzo sie wzroszylam. Zapragnelam byc wlasnie tam na tym konkretnym skrawku ziemii. Niesamowite przezycie. Mieszkalam na Zatorzu 20 lat, zatesknilam za tym miejscem za atmosfera tego miejca i za tymi latami ktore przeminely bezowrotnie. Dziekuje wszyskim ktrorzy stworzyli ten film.
Zatorze ma niepowtarzalny klimat ktoś kto nigdy tu nie mieszkał nigdy tego nie zrozumie jestem stąd całe życie dzielnica wielu kontrastów i wspaniałych ludzi czasem trudnych ale to jak wszędzie oby było coraz więcej inwestycji bo brakuje nowej infrastruktury pozdrowienia dla wszystkich od zawsze na zawsze Zatorze
Urodzilem sie i wychowalem na Zatorzu, na rogu Limanowskiego i Paderewskiego. I choć od 20 lat mieszkam juz gdzie indziej, to juz na zawsze będę Zatorzakiem❤
Gratulacje dla ekipy, która przyczyniła się do powstania tego dokumentu. Nie mieszkam w Olsztynie, a dokument zrobił na mnie wrażenie! W szczególności ta przenośnia dziecko-wiosna; młodzież-lato; dorosły- jesnień; starzec- zima; koncept bardzo ładny. Każdy z nas ma wspomnienia i one są złotem...
Z przyjemnoscia obejrzalam film o Zatorzu. Na Okrzei 24 A mieszkalam przez 30 lat, chodzilam do szkoly jedenastki. Pamietam Wiosenke, chleb z piekarni Pokojskiego byl najsmaczniejszy,, Mam mnostwo wspomnien z ukochanego Zatorza- we wtorki i piatki raniutko chodzilam ze s/p mamusia na rynek konski po owoce i warzywa., a w peweksach kolejowych oprucz najmodniejszych ciuchow mozna bylo tez kupic i ostatnie przeboje nagrane plytach pocztowkowych. Nie bylo bezpiecznie chodzic wieczorem po ulicy. Pozdrawiam wszystkich Zatorzakow. Obecnie od ponad dwudziestu lat mieszkam w Stanach, ale zawsze jak jestem w Olsztynie zawsze zajrze na Zatorze.
W tej chwili to juz ponad 30 lat mieszkasz w stanach, tez chodzilem do jedenastki Koldko byla moja wychowawczynia. Pozdrawiam z Nowojorskiej Republiki Ludowej.
Świetny materiał,wspomnienia wracają.Mieszkałem 20 lat na Jag.20,teraz Mama mieszka na Jag.12(czyli w tym wieżowcu z którego większość ujęć była kręcona).Zawsze miło jest wrócić na stare śmieci.Pozdrawiam wszystkich z podwórka :-)) od Adamka po Stańcia :-))(wielu już odeszło).
Swietny film, I lezka w oku. Moi dziadkowie mieszkali na zatorzu I swietnie pamietam wszystkie miejsca z filmu. Pania wiosenke pamietam jak dzis... Najczesciej stala pod sklepem przy rondzie w okolicach kosciola... Ubrana zawsze na kolorowo, czasem w kwiaty ale wiekszosc czasu w kolorowa suknie z tasiemek czy innych "farfocli". Zawsze cos pod nosem mowila do wszystkich przechodzacych kolo niej. Gratuluje film, pomyslu I wykonania. (36 letni Olsztyniak ktory kiedys wroci do swoich korzeni.)
Dodam tylko parę słów do mojego komentarza poniżej: Szczerze żałuję, że wyprowadzilem się z Zatorza, może kiedyś jak wrócę z tułaczki naprawię ten błąd. Panią wiosenkę pamiętam... kobieta o dziwnych strojach, była chodzącą legandą wśród olsztynian. Jeśli nie mieszkałeś nigdy na Zatorzu to jeżeli się tam przeprowadzisz to klimat tej dzielnicy odczujesz po około roku... Zobaczysz, że ludzie się Tobie drogi internauto zaczną sami kłaniać, bo będziesz już 'jak swój".
@j4n0s1k Zwróć uwagę na to, że ta starsza Pani zmarła przed ukończeniem filmu, o czym świadczy jej imie i nazwisko w ramce. Starsi ludzi nie mają już siły na zwracanie uwagi chuliganom. Ale przyznam, że w porównaniu do tego, co było 10 czy 15 lat temu teraz na Zatorzu jest dużo spokojniej.
Urodzilam i wychowalam sie na Zatorzu,aktualnie na emigracji w Niemczech od lat prawie 10 i tesknie!! tesknie za WAMI i TYM klimatem!!! Pani Wiosenka pamietam ja :-) Lato czy zima ona zawsze miala zwiewna pelna kolorow teczy suknie i kokardy we wlosach mocny makijaz i usmiech na twarzy, czesto mowila? krzyczala, spiewala idac po ulicy.Wiekszosc ludzi uwazala ja za "stuknieta" ale gdy ona szla ulicami Zatorza to, mozna napisac, ulica smiala sie z razem z nia :-) Pozdrawiam WSZYSTKICH Zatorzakow
genialny film,jestem z Kormorana ale Zatorzu trzeba przyznac ma to cos,ma dusze.kiedys jak bylem dzieckiem jak jechalem na Zatorze czulem jak bym jechal do innego miasta:)Magiczne.
mieszkałem 17 lat na Zatorzu , teraz miekszam na Jarotach iż zmusiła mnie do tego sytuacja życiowa , gdybym tylko mógł wrócił bym na ukochane Zatorze .. ale choć mieszkam na Jarotach nigdy nie będzie to mój dom , zawsze bede ZATORZANINEM !!!
Kiedyś tam mieszkałam moi rodzice się przeprowadzili jak miałam 4 lata, a teraz mieszkam w śródmieściu ale często tam zachdzę na jakis spacer. Śródmieście i Zotorze to są spokojne dzielnice graniczą ze sobą i są ogólnie podobne.
ponownie wracam do reportażu...żeby łezkę uronić z tęsknoty...myślę o tych co im się powiodło w życiu oraz o tych,którzy nie mieli tego szczęścia oraz podwalin do normalnego życia,eh...Pozdrawiam wszystkich mieszkancow Zatorza.
Jest piękny reportaż o dzielnicy która nie ma nic nadzwyczajnego wielu alkoholików te same chodniki od 50 lat życie ubóstwo gnój nic więcej syf i chlew
Babka na końcu dobrze mówi ....a ta dziewczyna co jako druga sie wypowiadała to chyba z innej planety jest albo nigdy nie chodziła po Ztrz w nocy >>>>> Ps.na trójkącie gruszy już nie ma wycieli ją...Za to jest orzech i ma sie dobrze ZTRZ PANY...Pozdro for all ^^ więcej takich dokumentów
pod względem techniczny super. mam zastrzeżenia do pierwszej narratorki, strasznie mnie irytował jej sposób wypowiedzi.... I postarałabym się bardziej o jakieś ciekawe fakty z życia zatorza bo trochę ich tu mało. Ale nastrojowo i ogólnie powinno być więcej takich filmików opisujących osiedla olsztyna, bo olsztyn to świetne miasto![; pozdrawiam
Starsza kobieta pod koniec wspomina, tylko o sąsiadce, pewnie tylko do niej ma zaufanie, myślicie, że w ramach bezpieczeństwa nie chodzą obie na zakupy... Wspominając - żeby to ludzie do ludzi podchodzili inaczej. Mam nadzieje że za czasów moich wnuków już nie będę miał takich obaw jak starsza Pani. Ustąpią mi miejsca w autobusie, a moje wnuki nadal będą szczerzy dla trzech patriotycznych zasad. *22 lata, do czasu Jarotach.
@krugerius1 ja chodziłam po zatorzu o każdej porze dnia i nocy i raz tylko uciekałam przed jakims chorym psychicznie starym dziadem... ale chyba nie to miales na myśli? :P ogolnie to nie uważam, zeby było się czego obawiać, kosy pod żebra chyba nie dostane... hmm
Znałem wszystkich "wariatów" z Zatorza. Jeśli gonił Cię staruch w kolejarskim płaszczu i czapce to był "Piwek". On chodził z laską i mamrotał pod nosem przekleństwa.Często tą lachą obił komuś grzbiet.(:
Zajebiscie bylo na zatorzu w latach 90-tych (poczatek) wspaniali gici, samogony z dykty, mordobicie, na alei Wojska Polskiego Psychjatryk + detoks (stali bywalcy)HEHE ...Gdzie jest zatorze z tamtych lat ??