"...kilka milionów inwalidów umysłowych w tym kraju ma zamiar zostać wicepremierem..." - dobre, ale i mocne słowa jednocześnie :-). Ten duet na scenie kabaretowej nie cacka się i nie owija w bawełnę :-).
Onegdaj, gdy Jeremi Przybora jadąc samochodem uderzył na skrzyżowaniu w samochód pani Zofii Merle, ta wysiadając powiedziała do Jeremiego - A ja tak pana lubiłam...! Pomimo dość mocnych zniszczeń oboje podeszli do sprawy na takim poziomie, którego dziś trudno uwidzieć.
Okazuje się, że czasem warto być uderzonym przez kogoś przyzwoitego. A ostatnio jeden głupi cieszy się że znalazł z drugim głupim. Przyszłość rysuje się nieciekawa.