Jesteś mistrzem opowiadania, naprawdę, historia dosyć niesamowita. Ale mnie do teraz ciekawi, jak to wszystko udało się Twojej mamie tak ustawić, załatwić itd. Naprawdę robi ogromne wrażenie
Mam flashback jak z synem uciekałam z Nigerii.nie wyciągałam bateri ale SIM card z telefonu 😅.teraz z uśmiechem to wsopinam ale to był dzień jak z planu filmu akcji były maz jak się połapał że zniknelismy zemdlal na ulicy
Podlasie pierwotnie obejmowało obszar połowy dzisiejszej Białorusi, tylko po zdobyciu na Mazowszu przez Rurykowiczów zrutenizowało się . Ale mówisz czystym dialektem j. polskiego bardziej archaizującym niż literacki , którym mówi autor
Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło i naprawdę gratulacje dla Twojej mamy, że postawiła na swoim, dzięki czemu udało jej się, Ciebie ściągnąć do Polski. Pozdrawiam z Bostonu ☺️
Świetna historia...gratuluje super Mamy🦾😍 Uwielbiam Cie słuchać..masz fajną charyzmę i ekspresję..te Twoje miny :) mistrz opowiesci😁👏❤ Dodam sobie tą historię do listy audiobook'ów😉
Jak się skończyła ta cała afera dla ciebie?? Wróciłeś do starej szkoły i klasy, czy już za późno było? Jak policja w USA potraktowała sprawę? Byłeś przesłuchiwany jak znowu potem wróciłeś? Czy była jakaś sprawa i np. twoja mama nie może tam jechać bo za porwanie jej nie wpuszczą lub aresztują i zrobią proces? Czy władze amerykańskie zwróciły się do naszych o to,żeby cię odesłali, a nasze odmówiły?
@@Rybolyo Akurat nie wiem, czy zauważyłeś, ale on sam mówił o tym,że władze amerykańskie bez względu na to jak postąpił ojciec uznały by to za porwanie i ja tylko zastosowałem jego własną interpretację, bo przecież nie wiem, jak oni by do tego podeszli. Cała reszta to semantyka. Dla ciebie odbicie a dla nich porwanie.
@@angelofthemorning5128 To myślę, jest bardziej skomplikowane. Ojciec go porwał w ten sposób,że nie przywiózł go siłą do USA ani w domu nie więził, tylko uniemożliwił mu powrót poprzez zabranie paszportu. Z kolei matka "porwała" go wywożąc go nielegalnie z USA. Za jego zgodą co prawda, ale był nieletni, a ojciec nie wiadomo czy był pozbawiony praw rodzicielskich. Sąd co prawda przyznał,że on ma być przy matce, ale to nasz sąd, a nie amerykański. Matka pominęła amerykańskie instancje i dlatego porwanie. Chyba,że polskie wyroki byłyby z automatu uznawane jako wiążące w USA. Matka powinna się zwrócić,do amerykańskiej strony z oskarżeniem ojca i tamtejszy sąd by musiał to przyklepać i wtedy po odzyskaniu dokumentów mógłby wrócić. A tak,to wygląda na to,że porwania były dwa. Porywali sobie dziecko wzajemnie. Ojciec uprowadził dziecko matce, a matka ojcu.
"O, to Ty?! Cześć Kuba! Masz tu bilet, może chcesz miejsce przy oknie?" 🎉 No wspaniale. Partyzantka, służby specjalne, znajomości... 😉🤔 Nieważne, dobrze że doleciałes bezpiecznie.
Wychodzi na to, że zarówno mama jak i tato bardzo Cię kochają i chcieli Cię mieć tylko dla siebie. Mama twoja to jednak “ power women”, że udało jej się zorganizować całą akcję.
Genialna historia Kuba 😊💪 mega fajnie się tego słuchało 😊 szacun za akcję dla Ciebie i mamy 👍 wpadłem przez przypadek na kanał i zostanę na długo 💥😁 subik oczywiście poleciał odrazy 😊
Historia niesamowita, ale chyba najciekawsze jest to, ile osób musiało się zaangażować w pomoc twojej mamie ściągnięcia Cię do Polski. Ta akcja prawdopodobnie nie byłaby możliwa gdyby nie ich pomoc.
1:09 patrzac na nazwisko to ten wewnętrzny Niemiec to wcale nie jest taki wewnętrzny😂. Ciekawy kanał, poznalem go dzięki shortsom, mysle ze bedę tu zagladał częsciej.
Takie Mission Impossible😎spoko historia 👍 lubie twoje historie z usa bo jak mnie ktoś pyta czy byłem w usa to mówię że nie, ale znam kogoś kto był i opowiedział mi to i owo, a tak propo mógłbyś opowiedzieć swoją wersję skąd czarrni wzięli się w ameryce😂
Ooo, kochany, teh dump phone dopiero można było podsłuchiwać! W latach 70. i 80. najłatwiej było dostać przydział na zamontowanie telefonu, będąc opozycjonistą - niezły argument do obalania systemu, nie? Telefony były podsłuchiwane całodobowo przez zmieniających się SB-eków, którzy mieli "metę" np. w mieszkaniu w bloku naprzeciwko. Krążyła plotka, że można zablokować podsłuch, kręcąc numer 0 do końca tarczy i blokując ją kartonikiem. A pytanie: jak Twój ojciec prawnie zorganizował przejęcie opieki nad Tobą? Bo na logikę, to gdy nie wróciłeś do domu, mama zapewne powiadomiła policję czy inne organy, sprawa poszła albo przez ambasadę, albo bezpośrednio do służb w USA - i co one na to? Rozumiem, gdyby nie było wyroku. Ale mama miała wyrok co do całkowitej opieki, czemu w USA go nie respektowano? Jeśli to nie jest zbyt intymne, możesz powiedzieć, jak to wyglądało? A że mama agentka - wiesz, życie w PRL-u lat 80. wyzwalało kreatywność 🤣
W takim przypadku sąd w stanach musi zatwierdzić wyrok, aby obowiązywał tamtejsze służby. I zapewne dokładnie to zrobiła. A wcześniej, bez tego, służby w stanach traktowały jak by ojciec miał pełnie praw rodzicielskich.
Ale historia, nie spodziewałam się usłyszeć czegoś takiego. Twoja mama to powinna dla Secret Service pracować, cokolwiek robi na co dzień, marnuje się, skoro zdołała w taki sposób ściągnąć Cię do Polski. A odnośnie paszportu, to też dla mnie zaskoczenie, tak łatwo opuścić kraj i to dziecku. Mam wrażenie, że w wielu choćby europejskich krajach to by coś takiego nie przeszło. Za każdym razem jak słucham o USA, to coś mnie zaskakuje
O szit, niezła historia. A myślałem że ja miałem najbardziej porypane dzieciństwo i relacje między rodzicami (a krew się lała) XD Historia zasługuje na film :)
Super Gość! Inteligentny , logiczny , elokwentny z fantazją i polotem. Jakby startował na urząd Prezydenta USA lub Polski to głosuję za bo się nadaje i myślę , że by USA i może nas też uratował...
Takie sprawy w Polsce "porwania" dzieci przez któregoś z rodziców po rozwodzie i sprowadzanie dzieci z poza granic ue zdarzają się u nas bardzo często. Czasami polskie służby potrafią działać w pełni profesjonalnie
Mega szacunku za te historie Kubus Poznałem wiele różnych historii od tych na samym dnie na samo dno, jak i na szczyt. Jak i bananowy w tych samych sytuacjach Ale Ty masz swoją na tym samym poziomie ale lvl international Świetnie to rozkminiliscie i wymagało to nielada odwagi. Szacun
10:18 niewiele, bo będąc nieletnim byłem zwykłym przegrywem który nie chciał wychodzić z domu. A teraz to dalej jestem przegrywem tyle że jak się spóźniam z roboty to jedynie sms;a piszą. Najwięcej nieodebranych miałem od jednej psychopatycznej laski. Chciała mnie trzymać we friendzone ale ja nie miałem ochoty i powiedziałem papa. Chyba coś około 40 razy dzwoniła w ciągu kilku godzin. Pozdrawiam cię Dominika
Przeżyłam coś takiego w kraju. Rodzice byli po rozwodzie, ojciec miał drugą rodzinę. Jak moja mama zmarła, to zaczęli mną i moją młodszą siostra opiekować się dziadkowie. Miałam 13 lat, siostra 7. Po miesiącu ojciec odebrał nas ze szkoły w środku lekcji. Dziadkowie zawału dostali, jak nas nie zastali w szkole. Przez rok mieszkałyśmy z ojcem, dziadkowie w sądzie przeprowadzili sprawę o opiekę i wygrali. Wróciłyśmy do nich. Gorzej, że moje dzieci, a zwłaszcza straszy syn, przeżył po moim rozwodzie z ich ojcem, podobną sytuację. Nie wiem, co mężczyźni maja w głowach, robiąc dzieciom takie akcje...
Wygląda na to że po prostu ojciec chciał z synem zamieszkać i zdecydował za niego, po czym przedstawił matce decyzję na zasadzie że "młody chce zostać tutaj w stanach, także po wakacjach nie wróci do Polski"
Zabrał mu paszport licząc na to,że bez paszportu młody jest udupiony. Nigdy go zapewne nie chciał matce oddać, choć oczywiście zyskał by w najgorszym przypadku 4 lata, do usamodzielnienia się chłopaka. Chyba,że wcześniej Polska zmusiła by USA do wydania dziecka,co widziałbym kiepsko.
@@haisenbergwisnia135 ojczulek urządził po prostu rodzicielskie porwanie, nie możesz bez wyroku sądu ograniczyć komuś kontaktu z dzieckiem. Po za tym jak sam powiedział ojciec miał trudny charakter nastolatkowi pewnie nie było z nim łatwo, a 14 lat to nie 4 już wtedy wiesz czego chcesz i rodzic powinien się jak tako liczyć z twoim zadaniem a nie zmuszać do zmiany życia o 180 stopni bo ma taki kaprys albo chce byłej na złość zrobić
To jest właśnie to co dzieje się w Polsce, matki ograniczają dostęp ojcom do kontaktu z dziećmi i ojcowie muszą posuwać się do takich rzeczy... Jak sam mówisz mama porwała Cię z USA wbrew prawu i woli ojca, co było złe. Widzenie z dzieckiem dwa razy do roku to jest najgorsze co mogła Ci zrobić. Rozumiem ojca i to jak Cię kochał, może też kiedyś to zrozumiesz.
To teraz prosimy o część drugą, z opisem tego jak Twoja mama to załatwiła! I czy tata tuż po Twojej ucieczce tak po prostu się z tym pogodził, czy coś próbował zrobić?
Dzieki staremu masz doswiadczenia ze szkoly w stanach i mozesz teraz uczyc angielskiego jak nikt inny. Powinienes poleciec do niego i mu za to flaszke postawic. A mamie czekloade za to ze Cie z tamtad uwolnila.
Nie wiem jakie relacje były między tobą aTatą i twoją Mamą i nie zaznam w ogóle twojej historii, ale jestem ciekawy czy ty zastanowiłes się choć przez chwilę co twój Tata musiał czuć? Przecież często z punktu widzenia dziecka sprawy i relacje między rodzicami wyglądają całkowicie inaczej niż z punktu widzenia rodziców. Ciekawe czemu twój Tata cie porwał?…
Mama nie zglosila tego polskim służbom, skoro zarządzenie sądu było takie, że masz mieszkać w Polsce? A te służby mogłyby, to zgłosić amerykańskim? Czy była jakaś obawa, że ojciec cię gdzieś ukryje albo tam po prostu zdanie polskiego sadu nie mialo znaczenia a do tego, ze miales obywatelstwo i byles z ojcem, to mogloby to nic nie dac. Czy jak? Długo to trwało? PS. A co do strzeżonych granic, to kiedyś a może i dziś, tak olewali sprawe na północy kraju, że można było się dostać tam nawet przez przypadek xD Mialem taka pewna historie z rowerem i zepsutymi hamulcami xD A Jukon, Alaska to nawet sciezkami czy ulicą dalo sie przejsc.
Oglądałam tiktoki z twoją historią teraz jeszcze ten odcinek i dalej mi się opowieść nie znudziła 😂. A co do kwesti, że to co kiedyś wrzuciłeś to już prehistoria pozwolę sobie zacytować jeden z wielu komentarzy na TT: "to nie twoja historia, już to kiedyś słyszałam" 😅
Lepiej pogadaj z mamą, czy jednak nie ma jakichś wtyk w służbach :D Akcja konkretna, którą ciężko przeprowadzić bez specjalistycznej wiedzy i znajomości tu i tam. :)
Kurde, ale miałem nadzieję, że powiesz jeszcze, czy np. policja ze stanów nie dzwoniła do was, czy nie było żadnych pism, że zostałeś porwany i uciekłeś, albo powiadomień ze szkoły, liczyłem na takie szczegóły :P Ale super opowiadasz historię, naprawdę, sympatia biję z twojej strony intensywnie :D