Dbam o swój samochód jak tylko potrafię, jestem go całkowicie pewien, ale jak go będę kiedyś sprzedawał, to każdy klient, który mi przez telefon powie, żebym się szykował na zwrot kosztów, jak coś będzie nie tak, zostanie z automatu rozłączony i tyle w temacie. Cwaniaków nie brakuje, jak ktoś chce sobie zrobić wycieczkę na mój koszt, żeby sobie jeszcze pojeździć moim autem, a potem wybrzydzać, że jest jakaś ryska na lakierze, żeby się wykpić od zakupu, to dziękuję za takiego klienta.
Jak wy dobrze durnie wiecie co on sprzedaje gimbusy którzy myślą że ludzie otyli żreja jak świnie. DEBILE!!! Z was są myślicie wackiem i mózgiem przedszkolaka. Pozdro
Bzdura. Czasem opis jest lakoniczny a dwa ze sprzedajcy nie musi byc fachowcem od aut = nie musi sie na tym znac, zachwalajac moze sie mylic. Nie wygrasz w sadzie.
Osoba zajmująca się handlem samochodami wg. prawa jest fachowcem. Nawet ciołek sprzedający trupy bez działalności, może być uznany za fachowca jak się udowodni mu, że regularnie sprzedaje auta. W przypadku sprzedaży trefnego samochodu to handlarz musi udowodnić, że z jego autem było wszystko ok.
Tu chodzi o sytuacje kiedy opis jest totalnie odbiegajacy od stanu rzeczywistego. Jesli sprzedawca napisze ze auto ok, zadbane itd a okaze sie ze jest spoko tylko trzeba wymienic klocki to luz, ale jak napisze Ci ze nigdy nie malowane, przebieg oryginal 100k, a widac golym okiem ze klepane z kazdej strony, ze przebieg 100k mialo 5 lat temu to juz jest inna sytuacja
No i w takiej sytuacji jeżeli sprzedającym jest handlarz to można zażądać zwrotu kosztu dojazdu, gdyż jako fachowiec zna FAKTYCZNY stan pojazdu. Gorzej kiedy sprzedającym jest osoba prywatna, bo ona nie musi się znać.
Jak się nie zna to niech nie piszę w ogłoszeniu , silnik w stanie idealnym, skrzynia i zawieszenie bardzo dobre, lakier bez śladu korozji. Na prawdę nie widzisz różnicy? Jak sie nie zna to niech napisze "samochód działa" rynek zweryfikuje jego oferte.
MotoSynteza myślę, że powinieneś sprecyzować swoją wypowiedź, ponieważ co niektórym mogłeś nieźle pocieszać w głowie i z tego powodu wielu niewinnych ludzi może mieć nieprzyjemne sytuacje
Mam pytanie , bo mówi Pan o przedsiębiorcy czyli nie wiem czy dobrze rozumuję ale w moim mniemaniu o kimś kto prowadzi działalność gospodarczą, a co w przypadku kiedy kupujemy od osoby prywatnej?? czy też mamy prawo żądać zwrotu kosztów za przejazd?? Pozdr>
Czyli reasumując: mamy prawo żądać zwrotu kosztów przyjazdu pod warunkiem, że auto drastycznie różni się od opisu, czyli np. ma inny kolor, super! pytanie tylko jak znaleźć handlarza daltonistę.TVN jak zawsze w formie.
Gość wygląda jakby był nalany przez niedoczynność tarczycy(taki charakterystyczny podbródek)nie przez złą dietę i w takim przypadku ruch praktycznie nic nie da.
broni ci ktos jechac do niemiec po super fure za 100 jurkow ? granice otwarte,,,,juz widze jak wyskakujesz do handlarza ze ma oddac za droge heheheh..tylko jak to bedzie po ichnemu....
@@Toyrum_ dochodzi opłata cło która jest wysoka i bezsensowna opłata, naprawa, paliwo za dwie strony i inne koszty typu opłata za pracownika, plac, prąd itp.
Sąd he he he... tylko kto będzie się sądził o kwotę 300zł za paliwo jak istnieje zawsze ryzyko przegranej sprawy i koszta sądowe będą sporo większe , bądźcie mądrzy przed faktem lepiej przez telefon chłopa wyczuć niż zapytać po łebkach i gonić w ciemno !
Nie będę się kłócił i pewnie są są różne koszta - zależne od tego o co idzie walka, bo np założenie sprawy spadkowej, która została mi wytoczona rok temu to był koszt 2000pln. A pogadanka z prawnikiem to jedno, sam na sali rozpraw raczej nie będziesz siedział (a są i tacy prawnicy co odmierzają Ci czas co do minuty - godzine i następna kasiorka, a są i tacy, co po prostu omówią sprawę, niezależnie od czasu i za to biorą pieniądze) ;) Poza tym pism też Ci za darmo nie napiszą. Generalnie nie jest tak różowo, jak się wydaję i dobrze po prostu samemu sprawdzić, a nie bazować na wiedzy od cioci z imienin czy znajomego z pracy ;)
Miło sympatycznie zgodnie z prawem ale życie jest całkiem inne i nic nie jest takie różowe jak w tv .Wielokrotnie miałem przypadek jechać po "igłę" a zbliżając się do oferowanego pojazdu z każdą sekundą oglądania miałem ochotę wyku.....ić sprzedającemu w ryjek i trzeba było się opanować i jechać dalej bo czas goni ,dlatego najlepiej zrobić sobie trasę odwiedzin kilku pojazdów a nie ufać w ciemno sprzedającemu .
Jak już ktoś nie wiem czemu szuka samochodu po drugiej stronie kraju. To można zamówić usługę za 200zł od firm zajmujących się wysyłaniem specjalisty na miejsce który zrobi dokładny ogląd samochodu, zdjecia i raport - może za was też porozmawiać o cenie i zarezerwować. Chyba lepszy interes niż cały dzień samochodem w jedna i drugą, z zapasowym kierowcą do nieznanego.
Bardzo mi się podoba, ale mam pytanie - udowodnij mi, że wczoraj rozmawialiśmy przez telefon i zachwalałem Ci moje auto a dziś jesteś u mnie i ja "nic takiego nie mówiłem"? Nagrałem rozmowę, ale co z tego - nie miałem zgody na nagrywanie, tj. nie poinformowałem rozmówcy o nagrywaniu rozmowy a on nie wyraził na to zgody. Słowo przeciwko słowu. W ostateczności sąd komu przyzna rację i czy to w ogóle jest warte zwrotu kosztów za dojazd (koszty paliwa, czas, koszty sądowe)? Tak z ciekawości pytam. Miałeś taką sytuację - jak ją rozwiązałeś? :)
nie musi byc zgody na nagrywanie ponieważ to osoba dzwoniąca ma w tym interes a nie osoba która sprzedaje , polecam czytać dalej ustawy które tu zostały wymienione oraz o prawie cywilnym
Rozmowa to przecież tylko konsekwencja czegoś co Cie do tej rozmowy nakłoniło ... nikt w ciemno nie dzwoni do przypadkowych ludzi kupować samochód. Słowo klucz to ogłoszenie.
Mr Orionek dlatego rozmowa jej tak damo traktowana ja papierowa umowa i można ją nagrywać tzn może to nagrywać osoba dzwoniąca do potencjalnego sprzedawcy
alien1987 Ale podejrzewam, że 99,9% takich sytuacji kończy się na pyskówkach i machnięciu ręka. Chyba, że ktoś się naprawdę wku..., ma czas, pieniądze i zna dobrego prawnika (bo podejrzewam, że raczej prawnik to sam po auta nie jeździ setki km). Przy zakładaniu sprawy płaci się jeśli dobrze pamiętam 1 czy 2k. Bez tego nawet nie ruszy. Wygrywasz, płaci przegrany, ugoda to zwrot 50% kosztów + to na ile się ugadasz z drugą stroną (możesz tak się ugadać, że to ta druga strona płaci całoś czy np po 50%). Także generalnie, mam wrażenie, że w rzeczywistości to jest martwy przepis i w sądach takich spraw po prostu nie ma (no chyba że ktoś jedzie kilkoma ciężarówkami setki km - nie wiem czy to działa też poza granicami naszego kraju - wtedy warto powalczyć o kilka tysięcy). Pozdrawiam.
Przecież telefon to drugi kontakt.... na ogół ogłoszenia są w internecie a w nich opisany stan samochodu, rozmowa jest kontynuacją i doprecyzowaniem...
Arkadiusz Wodecki Sluchaj dzieciaku. O twojej osobie swiadcza obelgi w jierunku innych ludzi. Idz do mamy niech ci wyjasni zasady kultury🤔 nie radzisz sobie w zyciu, jestes zyciowo slaby to wyzywasz. Typowy wiesniak ktory przeprowadzil sie do miasta- zachowuje sie tak jak ty. Koniec rozmowy z takimi jak ty= inteligentnymi inaczej.
a kiedy wprowadzą przepis,że kupujący płaci za każdą godzine sprzedającemu,że mu okazuje auto i traci czas,jeżeli go nie zakupi,za wypalone paliwo w oglądanym aucie i amortyzacje,stawka najczęściej niedzielna
juz to widze na jakiej podstawie niema nawet takiego przepisu ogloszenie nie jest umowa a jedynie informacja jak sie nie umiesz zapytac przed wybraniem po samochod do sprzedajacego konkretow to mozesz wołać aby ci dal chusteczkę na otarcie łez ze marzenia sie nie spełnaja
Cudów nie ma 😀 ... Kto sprzedaje auto igła ??? Doinwestowane w idealnym stanie . W Polsce chyba nikt . W Polsce to raczej sprzedaje się " trupa" lub zbliża się wielkimi krokami wymiana wszystkiego . Przypadki aut igły - po deszczu woda w bagażniku lub auto nie odpala wogóle 😂
,każdy powie że według niego sprzedającego jest dobrze a potem na miejscu powie że takim znawcą nie jest że jak szukasz pan nowego to z salonu,za długo żyje żeby było inaczej!
Proszę mi doradzić sprzedałam pojazd panu 2 miesiące temu jego żona do mnie zadzwoniła żywa hatch się urwał i była przykryta podłoga straszy mnie sądem co robić czy mam jakieś szanse. Na umowie Pan podpisał że znany mu Stan techniczny pojazdu kupował w dzień nic nawet nie mówił żeby podjechać pod stację diagnostyczną.
Powiedz co bierzesz że masz takie nierealne pomysły? Nikt nie zapłaci ci złotówki, bo ty tak chcesz i już. I jeszcze iść do sądu bo ty chciałeś dwie stówy, a ktoś miał inny punkt widzenia. Nie chce mi się tego nawet komentować.
to zastanawiam się po co komentujesz hejterku ? "Nikt nie zapłaci ci złotówki, bo ty tak chcesz i już" - sugerujesz że on chce pieniądze "wyłudzać" bez powodu? Ty tak na serio napisałeś? widać że albo handlujesz szrotami albo w życiu nie jechałeś chociażby poza województwo po samochód.. a internetach mądrale zgrywasz.
Chciałby zobaczyć, jak występujesz o zwrot kosztów u handlarza. Nie ma takiej opcji, bo ogłoszenie jest tylko informacją i nie stanowi oferty handlowej. Jeśli więcej informacji uzyskasz przez telefon, to nawet nie masz po co występować o jakieś zwroty.
Trochę bajki ale i tak Pana lubię. Auto jak nie nowe to w każdej chwili może nawalić nie zawsze wina sprzedającego. Widziałem jak gość s8 zamęczył zaraz po nabyciu auto ostatnie 6mc stało a on jechał nim jak R8.... Piona!
Przede wszystkim samochody używane kupować od właścicieli a nie pośredników, którzy za sprawą talentu rzeźbiarskiego robią stany idealne. Dlaczego ? bo przeważnie właściciel sprzedaje samochód ze znaną mu z praktyki historią pojazdu i ewentualne usterki nie są przypudrowane. Niestety kłamstwo lub celowe niedopowiedzenia weszły na dobre w światek sprzedaży samochodów używanych - i nie ma co zganiać na kupujących,że są wybredni.
Polskie prawo jest takie cudowne, że biorąc udział w projekcie unijnym trzeba było stawać na uszach żeby dostać zwrot kasy za coś, co powinno iść z automatu. Do zwrotu max 1500zl było, ja wydałem z tego 100 i nawet nie starałem się odzyskać. Szkoda nerwów. Pozostałe 1400 przepada w magiczny sposób. Kilka osób tylko się skusiło na zwrot. A czekało dobre kilka miesięcy xd
ja jak kupuje auto to jadę góra 50km w jedna bo bym chyba resztę życia w sądach spędził na procesach ..... Lecz druga strona medalu wygląda tak że jak każdy by żądał zwrotu kosztów za dojazd to nieco wyleczylibyśmy ten chory rynek samochodów używanych.
Niestety nikt nic nie odda szukając auta daleko sami podejmujemy ryzyko że może być lipka :) jeśli auto okaże się nie zgodne z opisem to jedynie pozostaje nam zbluzgać sprzedawcę lub zasadzić mu kupa na łeb dla wyładowania nerwów :P
*to prawda ogłoszenie jest ofertą handlowa jeżeli ktoś kłamie i naciąga powinien odpowiadać prawnie i zgłosić jako popełnienie przestepstwa,najlepiej od początku nagrywać rozmowę tak aby było jasne co gdzie i jaki samochód,jechać z kimś jeżeli się nie zgadza oferta wezwać policję spisać protokul o niezgodności z ofertą i przypierdolic w sądzie tak aby gość skarpetki zrzucił zapłaci wszystko i będzie płakał tylko tak ale to muszą zrobić chłopy z jajami*
I tu chłop ma rację. Ja też zawsze jak jadę do sklepu meblowego z zamiarem kupna szafy bo tak pięknie wygląda w folderze reklamowym a w rzeczywistości już taka piękna nie jest rządam zwrotu kosztów dojazdu 🤣🤣🤣 Nie wspomnę o zwrocie kosztów dojazdu codziennie do spożywczaka po chleb który miałbyć świeży a jednak już tak bardzo nie był🤣🤣🤣
Prosta rada nie jeździ się po samochód dalej jak 100 kilometrów od domu i po sprawie. A sądzenie się o 300 zł bo się wierzy w bajki i zapierdziela hektary po jakąś furę to idiotyzm. Weź gruby idź na siłownie i przestań gwiazdorzyć, bo ten twój kanał to prawdziwy kanał!
Ja raz pojechalem tak po autko... Lakier cacy, nie bity.... Ale kurwa podlogi nie mial foteletrzymaly sie na belce i wykladzinie.... 140zl za jazde w obie strony ...
Ja po swojego klasyka Volvo 740 jechałem z Łodzi do Szczecina a po drugie też Volvo 740 do Piły :) W obu przypadkach Kulczyk mnie okradł za "jego " autostradę ;/
Haha, gościu, spróbuj pojechać do kogoś i zacząć żądać za dojazd pieniędzy. Na miejscu usłyszysz, byś wypierdalał i co wtedy zrobisz? Oczywiście wypierdolisz z cudzego terenu, bo co możesz innego zrobić, skoro istnieje art. 193 KK. Może potem zza płotu zadzwonisz po policję w celu ustalenia tożsamości po uprzednim wyłożeniu oficerowi dyżurnemu sprawy? Bo inaczej się nie dowiesz, kogo pozwać. Ale i tak zostaniesz zwyczajnie spławiony, bo chcesz im dołożyć roboty, a nawet jak jakimś cudem przyjadą, to bystrzejszy sprzedający powie, żeś pewnie jakiś oszust, co jeździ po ludziach i próbuje ich wyruchać na kasę, więc pewnie zostaniesz zaproszony na komisariat w celu złożenia wyjaśnień i kilka godzin stracone.
Powyzywaj mnie jeszcze internetowy napinaczu :))) Art 193 KK, o którym pisałem, tyczy się również nieopuszczenia miejsca po żądaniu tego przez właściciela! Nie wiem po co mieszasz w to art. 191 ? A policja ocenia, czy przyjąć zgłoszenie, czy coś jest w jej kompetencjach, czasem grozi mandatem za nieuzasadnione wezwanie. Taka jest rzeczywistość. Na pewno nie chcą się tykać spraw, kiedy ktoś chce od kogoś pieniędzy, chyba, że podpada to pod kradzież.
Mówisz MotoSYNTEZA ja mówię ANALIZA MotoSyntezy.Po pierwsze : 1 - gdybyś wystąpił z żądaniem zwrotu kosztów za przejazd do handlarza,nie wnioskujesz w sądzie o zwrot paliwa,ale za konkretną wykazaną ilość kilometrów wg stawek urzędowych. 2 - zawarta w ogłoszeniu klauzula że ogłoszenie jest wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w myśl art.66,paragraf 1 KC zamyka Ci drogę do takich roszczeń. 3 - osoba,sprzedający,nie będąca podmiotem gospodarczym zajmującym się wg CEIGD handlem autami,nie ma obowiązku posiadać wiedzy z zakresu mechaniki pojazdowej,prawidłowo określać stanu technicznego pojazdu. 4 - osoba prywatna tym bardziej,ocenia stan techniczny pojazdu wg własnego zdania,nie wierzysz - ZWERYFIKUJ. 5 - sprawa która wręcz rozśmieszyła mnie kiedyś,gdy jeszcze oglądałem te Twoje bzdury w wojnach samochodowych,czyli zwrot bordowego/czerwonego Freelandera.Byłeś u klienta,zrezygnowałeś sam bez niczyjej namowy z jazdy próbnej,była ona możliwa,nie zweryfikowałeś stanu technicznego pojazdu i żądasz zwrotu pieniędzy?NIGDY!!!!.Z tego co widziałem na filmie nie posiadał on wad ukrytych,zdyskwalifikowałeś go po pobieżnych oględzinach u siebie w warsztacie,był w paskudnym stanie to fakt,ale tego wszystkiego mogłeś dowiedzieć się u sprzedającego,tam poddając go weryfikacji.Weryfikacji na własny koszt,bo to Ty podważasz deklarowany przez sprzedającego stan techniczny pojazdu.Do tego facet przyjeżdża na własny koszt auto odebrać...Albo postraszyliście go pseudo prawniczym bełkotem a tym samym okłamaliście informując o potencjalnych konsekwencjach,albo facet był zwyczajnie głupi.Powinien zapytać Cię czy masz możliwość nagrywania rozmów i poprosić o nagranie tego co będzie to Ciebie mówił,jednocześnie informując że będzie także nagrywał i poprosić o zgodę na to.Gdybyś się zgodził powiedzieć to co napisałem,gdybyś się z tym nie zgadzał,wymagać udowodnienia że auto ma ukryte wady,że nie poinformował Cię o wyciekach,stanie technicznym podzespołów.Oświadczyć,że nie posiadał wiedzy o tym co autu zarzucasz.Domagać się opinii rzeczoznawcy samochodowego,znajdującego się najlepiej na liście biegłych sądowych,tak żeby w przypadku sporu sądowego nie trzeba było jego opinii podważać.Jednocześnie,powinien zażądać od Ciebie prawidłowego zabezpieczenia pojazdu w okresie ewentualnego sporu.Nie na dworze w warunkach zimowych,ale w garażu tak,żeby jego stan się nie pogorszył.Skoro Ty domagasz się rozwiązania umowy kupna i zwrotu pieniędzy,zabronić Ci poruszania się tym pojazdem z jakichkolwiek powodów.Jedynie rzeczoznawca mógłby dokonywać jazdy nim.Gdybyś odparł że nie,że nie wyrażasz zgody na chociażby jeden z wymienionych warunków podziękować za rozmowę oświadczając że temat sprzedaży Freelandera uważa za zamknięty. Kupując buty w stacjonarnym salonie obuwniczym mając możliwość przymierzenia,sprawdzenia wszystkich parametrów jak rozmiar -tęgość stopy - wysokość podbicia i tego nie robisz,wręcz oświadczasz że odmawiasz a następnie domagasz się zwrotu pieniędzy bo Cię cisną?Przestań pieprzyć.Podpisując umowę ze sprzedającym Freelandera nie potwierdziłeś własnym podpisem,że zapoznałeś się ze stanem technicznym auta?To standardowy i zgodny z prawem zapis.Zawarliście jakąś klauzulę?Uwagi? 6 - jesteś oszustem,w odcinku w którym kupiłeś zabłoconego Peugeota 307 i negocjowałeś cenę z powodu między innymi uszkodzonych/wymienianych elementów przodu.Przy sprzedaży nie poinformowałeś klienta o tym,że auto miało kolizję a taką wiedzę miałeś.To jest podstawa do zwrotu auta przez klienta,ponieważ ukryłeś jego wypadkową historię.Art.66,par.1 KC nie ma tu zastosowania,ponieważ wszytko co powiesz na spotkaniu z klientem jest wiążące.Prowadzisz auto handel.To nie oferta w drodze elektronicznej. 7 - własnych znajomych jak twierdzisz w programie wprowadzasz w błąd,okłamujesz twierdząc że zaproponowana przez nich cena jest niższa od poniesionych przez Ciebie kosztów - to zwykłe nieposzanowanie obyczajów i norm społecznych. 8 - odcinek MotoSyntezy o blefowaniu przy kupnie auta - to co przedstawiłeś to świadome wprowadzanie w błąd mające na celu uzyskanie korzyści majątkowych na drodze przestępstwa czyli jesteś OSZUSTEM. 9 - obejrzyj reklamę Wojen Samochodowych z Audi R8.Jesteś tam przedstawiany jako cwaniak ( stosujesz trik dzięki któremu zmieniasz światła na sygnalizatorze ) i złodziej gdy kradniesz drugiemu kawę,człowiek bez honoru ( zasłaniasz kamerę gdy ona pokazuje co zrobiłeś ),to przekaz świadczący o tym że nie jesteś uczciwy w tym co robisz i ukrywasz przed klientami faktyczny stan pojazdów.Firma,która otrzymała zlecenie na wyprodukowanie reklamy tak Cię postrzega,a TVN wie kim jesteś i "przyklepuje" tą reklamę.Co ciekawe,Ty nie oponujesz przed jej emisją bo nadal widzę ją w TV.Stawia Cię w złym świetle a Tobie to się podoba.Jesteś tak wyszczekany więc wiesz doskonale,że w takim przypadku miałbyś pełne prawo do wyrażenia sprzeciwu i TVN musiałoby go uznać.Tobie to chyba się jednak podoba. 10 - zrób odcinek o tym,jak zgodnie z prawem handlowym sprzedając auto którego właścicielem jest Twoja firma - auto handel,oświadczasz że na auto udzielasz gwarancji ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM HANDLOWYM.Może proponujesz jakieś śmieszne pakiety gwarancyjne za opłatą a gdy klient nie chce,rezygnuje prosisz o potwierdzenie że rezygnuje z gwarancji tym samym wprowadzasz go w błąd nie informując o tym,że gwarancja/rękojmia wynikająca wynikająca z przepisów nadal obowiązuje. 11 - tacy jak Ty potrafią jedynie obrzydzić polski auto handel,dziwę się,zastanawiam jak bezczelny jesteś publikując tego typu materiały.
@@motosynteza-szafranskiego Trzymasz kciuki?Za co?Za trwanie w samouwielbieniu,czy po prostu dodałeś sobie tym animuszu?Pewnie jedno i drugie.Nie spodziewałem się żadnej odpowiedzi od Ciebie,ale gdy przeczytałem poczułem zawód...,mogłeś okrasić komentarz jednym z tych rzadko używanych przez ogól słów mających podkreślić Twoją inteligencję.Szkoda,że zacząłeś ich używać tak późno i że często stosujesz je nieadekwatnie do sytuacji.Więcej nie napiszę nic,dalszy kontakt z Tobą...w sumie już teraz sam siebie obrażam.Dam Ci łapkę w górę.Tak z szacunku o którym byłeś uprzejmy wspomnieć.
Nie bądźmy chamami... Przy rozmowie telefonicznej dogadujemy się co się dzieje w razie W kiedy jedziemy po auto i towar i będzie opis niezgodny to niech hajs odda
Handlarz to aż się cieszy ze ktoś z daleka, bo jak Mirek z Januszem przyjada 500km w jedną stronę po wymarzonego vw to już jak sprzedane :-), zwrot kosztów to teoria:-), handlarz to by się usmial, a batalia sądowa wielokrotnie przewyższa koszt tego paliwa, no chyba że sędzia prokurator przyjedzie ;-)
Wiek auta nie ma nic do znaczenia...jezeli jest zadbane regularnie dopieszczane itd to mozna sie bardzo zdziwic....no chyba ze to Opel....a nie no po 15 latach juz dawno sprasowany😂
Pamiętajmy, że przed nieuczciwym sprzedawcą się najczęściej nie przedstawiamy i nie wylegitymujemy. Zawsze więc jest możliwość odwinięcia oszustowi jakiegoś numeru przed pożegnaniem i powrotem do domu.
sory ale jak ktos jest taki naiwny ze czyta ogloszenie i wierzy ze za cene ktora jest nierealna cena dla kazdego realnego czlowieka który chodz raz kupowal auto wierzy ze super auto bez zadnych usterek i tym podobne i jedzie jak przyslowiowy frajer a na miejscu zamiast ksiezniczki jest realny swiat to przepraszam trzeba myslec a nie marzyc bajkach trzeba myslec to nie boli
taa a potem powie "to nie jest nowe auto, takie rzeczy to w salonie" bla bla bla a wyjebane zawieszenie, rozrzad od nowosci nie ruszany i kat wycięty i to dla tych idiotów normalne.
Masakra, kupujecie stare używane samochody a oczekujecie cukierka z salonu. Jak nie stać kogoś na kupno auta nowego to nie powinien mieć go wcale :) Może jeszcze z miernikiem grubości jechać po 7 letnie auto?:)
Panie co Pan pierdolisz? Wystarczy popatrzeć w jaki sposób i jak przygotowujecie auta na sprzedaż w waszym programie na TVN Turbo. Jak widzę "wymianę" czytaj wrzucenie nowych tarcz na zardzewiałe i brudne piasty to takiego "mechanika- handlarza" w dupę bym kopnął za zmarnowanie części. Piasty nie czyszczone, zaciski nie sprawdzone, jarzma papierem ściernym nie dotknięte. Umyjesz pan, poodkurzasz, wymienisz oliwę, breszką stukniesz i gadasz, że auto jest ok. Na prawdę?
dla ciebie to może być złom a dla kogoś może być o.k. gdyby ktoś taki do mnie by jechał bym mu podzien.. kował , idż sobie do salonu i sobie kup a jak nie spełnia twoich kryterium ...żądaj rekompensat , trzeba mieć naprawdę sporo odwagi i być strasznie naiwnym i wręcz pazernym , 300 km po samochód ?? ;-) do czego bieda zmusza , a czemuś biedny boś .....a czemuś .. boś biedny
Ha ha już sobie biznes zrobię na kosztach dojazdu. Jeżdżę 4l w benzynie. Auta z opisem jeździ skręca chamuje w niskim budżecie najlepiej się sprzedają. Wywalisz referat to nikt tego nie czyta tylko się pyta co było robione
Ostatnio pojechałem z kolegą obejrzeć i może kupić Audi A8, którego opis zachęcał do kupna... Od fana marki laleczka itp... Pojechaliśmy spod Gdańska do Krakowa. Auto odladalismy 15minut - totalny syf chińskie hamulce,opony chińskie, skrzynia rozsypana. Gość powinien dostać wpierdol, bo auto w stanie opłakanym zdjęcia zretuszowane... Ludzie jeśli chcecie sprzedać syf to chociaż róbcie to z głową. A nie myślenie a przyjadą 800km to wezmą.
Wcale nie pierdoli, taka prawda ludzie h.. Wiedza o samochodach albo dopiero co dostali prawko i na nich czekają je... Janusze w komisach itd... Z drugiej strony twój biznes zawsze możesz sprawdzić i nie kupić
jak sam wyjazd po auto jest zawarciem umowy? co Ty człowieku bredzisz, sam sprzedawca może odstąpić od sprzedaży! samo to że przyjechałeś nic nie znaczy. Sprawa wygląda zgoła inaczej jeżeli wpłacisz zadatek, lub zaliczkę!
Mafia prawnicza tak działa idź do takiego a on od razu ci powie ,że od tej chwili jest twoim pełnomocnikiem i jak najbardziej trzeba walczyć o swoje dlatego żyją w luksusach i zarabiają na takich ograniczonych debilach ! Raz byłem tylko u takich i więcej nie pójdę zapytałem ile bierze za wstawienie się za mnie w sądzie odpowiedział 3,500zł !!! !!! !!! Kumacie sprawa dotyczyła przedmiotu niewiele droższego więc podziękowałem za współpracę , na koniec kazał mi wpłacić w kasie za poradę 200zł !!! masakra to jest biznes na ludzkiej głupocie dlatego myślcie tak aby do takich incydentów nie dochodziło !!!
