Jeżeli lubisz vlogi podróżnicze, interesuje Cie jak wygląda życie na amerykańskim poludniu, marzysz o emigracji do kraju pod gwiazdzistym sztandarem, znajdziesz tutaj coś dla siebie. Oczywiście, jeżeli nie przeszkadza ci także pokrecone poczucie humoru, miauczenie kotów w tle, ciagłe dygresje i machanie rękami.
Jeżeli interesuje cię blogowanie modowe, makeupy i inne szminki, to to nie jest miejsce dla ciebie. Jeżeli pasjonujesz sie piłka nożna i wzdychasz do zdjęć jedenastu facetów i kulistego przedmitu - nawet tu nie zaglądaj. Jak lubisz małe puchate zwierzątka...no to może coś sie nawinie.
PS: Jestem z Polski, więc pewnie pojawi się coś o polityce, religii i innych spornych tematach. Musi sie pojawić, bo inaczej już dawno zabraliby mi paszport.
Bedzie mi bardzo miło jeżeli zajrzysz, pooglądasz, posłuchasz, podyskutujesz, a może nawet będziesz wracać? :)
Mozesz takze napisac do mnie maila: stanowocom@gmail.com
Obawiam się, że Lars w panice mógł totalnie nie patrzeć, gdzie biegnie. Jeśli dobiegł do drogi, to mógł niespodziewanie wybiec na ulicę prosto pod koła samochodu czy ciężarówki. Nawet, jeśli to było wtargnięcie, to kierowca mógł nie chcieć ponosić konsekwencji czy po prostu uczestniczyć w jakiś prawnych procedurach, nawet, jeśli miałby zostać uniewinniony, zabrać ciało Larsa i gdzieś je porzucić/ utopić/ zakopać. A samochód czy ciężarówkę "wyklepać" albo i też porzucić w zależności od stopnia uszkodzeń. Jeśli nie było świadków takiego zdarzenia, to szukaj wiatru w polu, wątpię, żeby jakakolwiek policja, czy niemiecka czy bułgarska, miała zasoby na sprawdzanie stanu wszystkich możliwych pojazdów mechanicznych, które w czasie zaginięcia Larsa przejeżdżały w promieniu, powiedzmy, 10-15 km od lotniska. Ciekawa jestem, czy sprawca przyznałby się, gdyby otrzymał zapewnienie zarówno od strony bułgarskiej, jak i niemieckiej, że nie poniesie konsekwencji za ten wypadek. Albo czy zdarzenia drogowe na Bułgarii przedawniają się i po ilu latach. To oczywiście tylko hipoteza...
nie na temat, ale nie wiem gdzie pytać ;) czy mogę wysłać rodzinie do USA paczkę ze słodyczami z Polski? Czytam, że nie wolno słodyczy albo że trzeba zrobić jakieś zgłoszenie do FDA i wtedy wolno i już nie wiem, gdzie jest prawda.
@@Stanowocom bardzo dziękuję za odpowiedź :) chciałam wysłać ptasie mleczko, krówki, śliwkę nałęczowską, a firma kurierska informuje, że słodyczy nie wolno i jedynie na odpowiedzialność wysyłającego. Rozumiem, że nigdzie nie muszę dodatkowo zgłaszać wysyłki słodyczy?
Zastanawia mnie kilka rzeczy 1. Dlaczego policja na początku tak uczepiła się tego ojca? Jakie mieli powody? Ojciec w wyniku tego chciał popełnić samob.jstwo tłumacząc później że to miało nakłonić policje do szukania syna a nie do przesłuchiwania go. Myślę że policja przyjęłaby po samob.jstwie że ojciec był winny. Z drugiej strony patrząc jak ojciec do tej pory cierpi nie wiem czy byłby zdolny ukrywać jakąś straszną prawdę tyle lat 2. Apele rodziców że „jeśli uciekłeś z domu to daj chociaż znak życia” - czy w sytuacji gdy w domu wszystko jest ok rodzina wgl dopuszcza myśl o ucieczce? Raczej dopuszczają tylko myśl o udziale osób trzecich lub wypadku. Chociaż może to jest trzymanie się kurczowo nadziei że chłopak żyje 3. Duchowny który ma klucze do ich domu - nie wiem, może to jakaś fajna przyjaźń, ale mi od razu przyszedł na myśl film braci Siekielskich jeśli chodzi o relacje ksiądz-rodzina z dziećmi. Chociaż myślę że duchownego przesłuchano 4. Bilet w jedną stronę - ja nie wiem czy jest w tym jakieś przesłanie. Bliscy mówili że chłopak był zdolny, umiał w matematykę ale był życiowo raczej niezaradny a do tego wstydliwy. W sumie poza szkołą głównie siedział zamknięty w 4 ścianach. Może po prostu nie wiedział jak działa bilet w dwie strony? Ja bym pomyślała że muszę wskazać konkretny pociąg powrotny żeby taki bilet kupić. Nie wiem na ile kasjerka mu to tłumaczyła. Możliwe że ta sytuacja kupna biletu go stresowała i chciał kupić ten bilet jak sobie założył i odejść po prostu a tu kasjerka wypada z jakimś dziwnym pytaniem. Wiele osób podnosi że mógł mieć Z. aspergera i że takie osoby działają schematycznie tak jak postanowiły. Druga sprawa - nie zabrał ciepłego ubrania - mógł po prostu nie pomyśleć o tym, miał 14 lat.. 5. Chłopak był w dzień zaginięcia „inny”, niewyspany, jakby dopiero co się położył - pomyślałam ze albo rozkminial plan na wyjazd, albo może spędził noc poza domem? Wymknął sie? Może miało to związek z jego powrotami pieszo ze szkoły? Teorie które do mnie nie przemawiają: 1. Uciekł żeby zacząć nowe życie i gdzieś sobie żyje w najlepsze - nie wziąłby ubrań, wszystkich pieniędzy? Miał 14 lat i był co prawda inteligentny, ale nie był zaradny życiowo. Zresztą jaki miałby mieć powód? Może to bycie gejem? Chociaż rodzina wydawała się tolerancyjna (nie ochrzciła dzieci zostawiając im decyzję, chcieli pozwolić chłopcu zafarbować włosy na czarno). Myślę też że zostałby przez tyle lat w końcu zauważony. Nie wziął dokumentów/ paszportu- nie opuścił wysp. Nawet jeśli ściąłby włosy - miał charakterystyczne ucho. Musiałby też zmienić okulary, co naprowadziłoby policję bo sprawdzali optyków. Plakaty wiszą do tej pory. Uwazam to za mało prawdopodobne 2. Zaplanował samobojstwo - no dobra, ale przed wyjazdem samobójczym akurat do Londynu włożył mundurek do pralki, wybrał aż 200 funtów, a w drodze grał w najlepsze na konsoli - to się nie klei 3. Poznał kogoś przez internet kto go zwabił do Londynu - sledzczy przesukali komputery, Sony po numerach seryjnych potwierdziło że to PSP nie logowało się nigdy do sieci. Jestem pewna że z nikim nie kontaktował się przez internet. 4. Wersja z koncertem - jak bez korzystania z internetu Andrew kupiłby bilet? Na miejscu? Czy takich biletów nie trzeba kupować z wyprzedzeniem? Skąd miałby też znać szczegóły (ceny biletu, godzina rozpoczęcia)? Z bilbordów/plakatow? Czy takie były w jego mieście? Czy policja to sprawdziła? Im dłużej myślę o tym, tym mniej mi się to klei. Co do mnie przemawia 1. Chłopak miał incydent paranoi (nie wiem jak się to dokładnie tłumaczy) - nie jest to popularna teoria, ale tłumaczy wszystkie „dziwne” zachowania dla chłopca -wagary, brak informacji dla rodziców, wybranie gotówki z bankomatu a zostawienie 100£ w pokoju, zabranie PSP a zostawienie ładowarki. Rodzina utrzymuje że nie miał problemów psychicznych, ale spójrzcie, chłopak odstawał od rówieśników inteligencja, nie miał zbyt wielu znajomych, siedział ciągle w pokoju, myślę że czuł się samotny. Po obejrzeniu odcinka o siostrach Eriksson myślę że wszystko jest możliwe. 2. I coś o czym pomyślałam sama - może chłopak miał swoje problemy którymi z jakichś powodów nie chciał się dzielić z domownikami i bez słowa pojechał do babci? Może chciał wrócić do domu przed powrotem domowników, dlatego włożył mundurek do pralki, nie wzial gotówki żeby nie było pytań gdzie się podziała/ na co ja wydał, nie zostawił kartki, nawet nie wziął bluzy i ładowarki bo myślał że szybko wróci. Na dworcu jednak spotkał go jakiś zły człowiek. 3. Odpowiedzialnym za zniknięcie Andrew jest ktoś ze szkoły. Chłopak nie miał kontaktu z nikim przez internet, myślę że jakaś nowa przyjaźń byłaby zauważona. Poza domem nie spędzał czasu. Może jako taki mądry dzieciak miał jakieś dodatkowe zajęcia 1 na 1 z szemranym nauczycielem? Może nauczyciel powiedział coś w stylu „oo też lubię ten zespół, spotkajmy się w pt na dworcu w Londynie tylko nie mow nic rodzicom, odwiozę cię po wszystkim”. Chłopak nie mógł zasnąć pół nocy przez dreszczyk emocji. Jechał pociągiem spokojnie, grał na PSP . Na nagraniach wyglądał jakby tu się za kimś rozglądał na dworcu. Ten chłopak urodził się 2 tygodnie przede mną, bardzo wstrząsnęła mną ta historia… Bardzo ale to bardzo współczuję rodzinie. Zycie w zawieszeniu musi być gorsze niż wiadomość o śmierci.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć jak to jest w USA z tym ogłaszaniem bankructwa? Co, po prostu wszystkie długi umorzone i heja banana, lecimy dalej? Czyli wychodzi na to, że można żyć ponad stan, zadłużyć się po pachy, a później ogłosić bankructwo i można od nowa się zadłużać? 😂 Intrygowało mnie to przy sprawie Turpinów, a teraz tutaj słucham po raz kolejny o tym cyrku i nie mogę tego pojąć. Ludzie po kilka razy w życiu ogłaszają coś takiego i nadal mają wszystko w pompie, masakra. 😅
Mieszkam od 35 lat za granicą i obserwując imigrację Polaków mogę powiedzieć że, 1.migracja powojenna to ludzie którzy zintegrowali się i ciężko pracowali na wszystko. 2.migracja PRLowska to w większości ludzie po studiach,którzy się odnaleźli w nowej rzeczywistości. 3.migracja ostatnich 20-15lat to w 80% dorobkiewicze,jedyne co ich interesuje to pieniądze.0 kultury,czują się lepsi od muzułmanów, czarnoskórych itd. Przyjaciół mam z różnych stron świata w tym 2 Polaków.
Przyśpiesznie nie było takie wcale bezsensowne. Chciano zdobyć Błękitną Wstęgę Atlantyku. To nie jest byle co, a Titanic był w stanie to zrobić. Sam Titanic i jego odwzorowanie jest w tym filmie PERFEKCYJNE. Widać, że na tym Cameron nie oszczędzał i jednocześnie się na znał. Samo zatonięcie też jest zgodne z wiedzą z epoki. Prąd działał tam bardzo długo w zasadzie do momentu przełamania. Reszta jest typowym badziewnym romansem.
Jaśmin, bardzo Ci dziękuję za to, ze mogę subskrybować tak wartościowy kanał jak Stanowo. Czekam na nowe odcinki Kryminalnie...oglądam już wszystko od nowa :*
A potem Francja Spanien albo odwrotnie ❤ No i Weihnachtsmarkt in Berlin .. To bylo okropne, wtedy tak jak pamietam to bylam na dyzuze tego dnia tez nigdy nie zapomne..
A ja w tym czasie z mezem jechalismy do Polski i wszystko w radiu slyszelismy i nie woedzielismy o co chodzi ❤ ❗❗.. Dopiero w nocy w domu bylo wiadomo . Berlin - my i sasiedzi Lzy same lecialy, plakaly ....
O działaności Planned Parenthood ciekawie mówi Abby Johnson, była dyrektorka jednego z oddziałów, są wywiady na YT. Na podstawie jej relacji powstał też film. Polecam
To że nie było fal, to akurat jest zgodne z faktami, bo właśnie przez to nie dostrzeżono w porę góry lodowej. O dacie zatonięcia (1912) już ktoś napisał. Niemniej filmik mnie ubawił w kontekście głupoty Rose i całego braku logiki w tym romansie, bo z tym się ciężko nie zgodzić. Byłam jednak na cmentarzu w Halifaxie, gdzie są pochowane ofiary Titanica, i uważam, że J. Cameron zrobił naprawdę dobrą robotę, pokazując że tam zginęli prawdziwi ludzie, z konkretnymi historiami życia, marzeniami, planami na przyszłość (niby to jest oczywiste, ale film nie byłby takim fenomenem, gdyby operował tylko liczbami i pokazywał te tragedię ogólnie, jak na national geografic).
👌mądry. prawdziwy i ciekawy temat👍✊sama prawda.lecz jest więcej przychylnych ras obcych jeżeli negatywnych. lecz archonci są wogóle bez duszni i destrukcyjni dla ludzkości...boją się naszego przebudzenia i zjednoczenia, dlatego prowadzą do wojen, kłutni , trucia gmo itd, depopulacji oraz ogłupienia .pozdrawiam
Obejrzałem ten film i... rozbolała mnie dosłownie głowa. Bania, za przeproszeniem rozyebana. Usłyszałem info, że rzekomo historia Barbory miała być inspiracją do filmu "Sierota" i faktycznie pewne źródła podają informacje, jakoby Barbora miała cierpieć na jakieś schorzenie genetyczne, które powodowało, że miała nie rosnąć a przypominać dziecko. W filmie "Sierota" był taki właśnie wątek. Tytułowa "Sierota" była psychopatyczną, seryjną zabójczynią, kobietą po 30 z rzadką wadą genetyczną, która hamowała jej wzrost, wskutek czego przypominała dziecko. Miała uciec ze szpitala psychiatrycznego w Estonii i podając się za sierotę trafiać do rodzin zastępczych. Antagonistka miała jeden cel - skłócać między sobą przybranych rodziców, aby zyskać aprobatę ojczyma i finalnie go uwieść. Oczywiście nigdy jej się to nie udawało, więc zabijała całą rodzinę. Film ma dwie części, z czego pierwsza jest naprawdę ciekawa.
