Inicjator kolarstwa niedorzecznego. Wstał sprzed kompa i chce Ci pomóc zrobić to samo, ale tak żeby nie bolało ;) A przy okazji, złamać trochę rowerowych mitów.
Spoko materiał.. Oglądałem na początku na prędkości 1.75 a potem włączyłem na x1 i myślałem, że się Wam rowery zepsuły albo jesteście już pijani po stylu mowy xD
Trzy miesiące przygotowań, wszystko przewidziałem, poza jednym: że na 112 km w Krasnobrodzie strzeli mi mięsień pod kolanem. Tyle lat jazdy, chodzenia długodystansowych szlaków i nigdy żadnych problemów. A tu taki pech przy zsiadaniu z roweru. Przez następne trzy godziny turlałem się do Bondyrza i na 142 km musiałem poddać bo noga już kompletnie wysiadła. A tak dobrze szło. Tętno idealne, upały to mój żywioł, żadnych problemów, jechało się super równym tempem bez spiny, okolica znana mi nieźle. Tylko te poj....e muchy dawały w kość. No nic. Za rok znów spróbuję😊
19 часов назад
Zdrówka :) Najważniejsze dobry fizjo żeby ograniczyć długotrwałe skutki jak najszybciej...
Na ochłodę polecam jednak jazdę w dedykowanej czapce za kilka złotych i przy okazji ją namaczać wodą np. z bidonu, czy napotkanego zbiornika wodnego. Mózg wręcz mrozi podczas jazdy 🫣. Głowę i tak trzeba czymś chronić, a przez otwory w kasku pewnie bym sobie skórę i włosy wypalił, co też mi się zdarzyło podczas zwykłego spaceru, kiedy zgoiłem się na 3 mm i zapomniałem, że skóra na głowie też może się opalić 😂.
Odnośnie “oponka tufo przy obręczy” to jest chyba wada fabryczna tych opon bo ja już swoje dwa razy tak przebiłem w ciągu roku - nie do uszczelnienia. Wróciłem do dętek bo szkoda kasy na wymianę co chwila, jak bieżnik dobry.
Przed chłodem czy opadami można się obronić ubraniem, na upały nic nie poradzisz. W zakręcie na którym w tamtym roku zaliczyłeś glebę uważałeś, a na wszystkich pozostałych też? 🤣 Na Arrakis nie było tyle drzew, o ile jakiekolwiek poza sztucznie utrzymywanymi były. Co do odczucia kaca o którym wspominałeś to może raczyłeś się na drugi dzień winem z zeszłorocznych owoców? Świat Dysku jakby ktoś nie kojarzył 😁
Dzięki Konrad za kolejną relację. Pozdrawiam serdecznie 🖐️🚴
День назад
Pozdrowionka :)
День назад
Tak mu się góry spodobały, że za niedługo jak popatrzymy na Chisela, to nam pobierze z konta 10 zł
День назад
No jestem ciekaw tych bezcukrowych Izotoników. Z tego, co czytałem, sód nie przejdzie przez ścianę jelita bez towarzystwa glukozy. No ale jeśli coś jesz, np banany, to jak dla mnie brzmi ok. No ale ja się nie znam :D
День назад
Tak jest, też tak czytałem, dlatego plan był batony zagryzać...
nie wiem czy patent z chodzenia po pagórkach jaki stosuje w najgorsze upały się sprawdzi przy rowerze, ale zapodam. bandana albo typowy komin wielofunkcyjny, moczymy w wodzie, zakładamy na szyje. w czasie ruchu, wiatru czy nawet postoju przy odparowywaniu wody jest bardzo prosto chłodzony cały kark i szyja. tym samym krew która idzie do głowy i wraca do serca. co jakiś czas należy ponownie wodą zmoczyć i dalej. na rowerze może to idiotycznie wyglądać ale przy chodzeniu sprawdza się bardzo dobrze. tym bardziej jak ma się dostęp do lodowatej wody, strumienia czy źródła :) biegacze stosują opaski na kark których zadaniem jest schłodzić organizm na postojach czy przed biegiem. zaadoptowanie prostego komina zmoczonego może nie da mega ochłodzenia ale pomóc może w walce z czasem i przegrzewaniem organizmu.
День назад
Przemoczone grube rękawiczki i szmatka na głowie wyschły w tych warunkach w 5 minut :)
Nie potrafię ustawić się tak aby nie spadać na kierownicę, w czym problem? Mobilność mam dobrą, sięgam przy skłonie do ziemi palcami, nawet z zaciśniętą pięścią. Co robię źle, że nie potrafię usiąść tak jak do fortepianu? Pomocy. :(
День назад
pamietaj że to nie jest tak że nie będziesz całkiem spadać. Chodzi o znalezienie punktu w którym to spadanie jest takie że natychmiast się zsuwasz i nie jesteś w stanie się utrzymać bez wysiłku. Możliwe też że masz zły rozmiar ramy albo sztycę z za małym offsetem, ale największa szansa jest że to jest taki typ roweru na którym tego nie osiągniesz, nie zaprojoektoany do długiej jazdy w jednej pozycji.
Zwykły rower Crossowy, Cube Nature w rozmiarze L, wcześniej miałem Analoga w rozmiarze M i czułem, że jest na mnie za mały... Nawet nie chce myśleć że zły rozmiar ramy wybrałem bo ściągałem bo już go nie zwrócę. :( po prostu cały czas się zsuwam mimo, że wypoziomowalem siodełko i kombinuje przód tył :(
Do trzech razy sztuka, za rok już ukończysz 😉 🤞Mnie w tym roku nie było na brejdaku, ale doskonale pamietam ubiegłoroczne upały, które również skończyły się DNF-em. Pozdro!
День назад
Nie chce mi się tego trzeci raz jechać, nie podobała mi się ta trasa aż tak :)
Może te awarie opon uczestników to z wysokiej temperatury?.......(Garmin nie kłamał z temperatura byłem w tym dniu w tych okolicach i też pokazywało mi na liczniku sigma ponad 38 stopni)super odcinek tak poza tym fajnie się ogląda 😊
Ja jechałem 600 km było jak w piekle, ale udało mi się skończyć w około 70 godzin. Był to mój pierwszy w życiu ultra i chyba wpadłem jak śliwka w kompot. Mega impreza choć mega trudna, przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam serdecznie
Ja często jeździłem trasy po 100-150km w słońcu i upale ~33 stopnie. Ogromnej tragedii nie ma co prawda ale jest ciężko. Ostatni raz ze 2-3 lata temu wypiłem 7 litrów wody podczas wypadu a i tak sądzę że za mało o 1-2 litry. Raz też miałem coś takiego że czułem się mega przegrzany i nie mogłem się słodzić nawet jakimś piciem, kupiłem wtedy 2l wodę i oblałem się cały :)
Jechałem setkę Brejdaka, wiem, że to nie ultra ale chciałem się chociaż otrzeć o taką imprezę. Jeszcze nie zaliczyłem ultramaratonu. Było super! Za rok wracam, chyba na 350 właśnie. Po cichu liczyłem, że Cię tam spotkam i będę miał słit focię z jutuberem celebrytą :D Aha jak tylko powiedziałeś Dębinka mój mózg przeskoczył do przygód najlepszego cywilnego egzorcysty kraju Jakuba W. Jedna z moich ulubionych serii. Co do cukru... to bez cukru nie dojedziesz. Tyle w temacie, causa finita.
Zjadanie cukru na potęgę nie jest dobre. Nic nie zastąpi normalnego jedzenia czyli: schabowy, ziemniaki, surówka
День назад
Tyle że mięso się trawi z kilka dni zanim dostarczy całej energii a zapycha miejsce w żołądku :) Cukry złożone jak w ziemniakach to nie wiem czy dobry pomysł jest. Bo ziemniaki to też sam cukier.
Gołąbiewski tak się odżywia (normalny obiad) i jemu jakoś nie zalega mięso w żołądku i zajmuje 1 miejsca na ultramaratonach. Więc wybacz ale ktoś robi wam niezły kisiel z mózgu propagandą cukrową.
Ludzie woda z cukrem to lata 80te gdy ńie bylo innych wspomagaczy pamietam stosowalo sie jeszcze glukoze w duzych ampolkach nie stosujcie tej metody bo to jest nakrotka mete ci wszyscy co to promuja to idioci
Ech, nie rozumiem jazdy w nocy, wolałbym pójść spać i ruszyć o 3 - 4, kiedy już zaczyna świtać, zawsze jakieś widoki / wschód słońca etc. A tak człowiek się męczy wpatrzony w światełko przed sobą, żeby się w jakąś dziurę nie wkasztanić.
День назад
Tak ale następnego dnia cały dzień były burze, dlatego ostatnią szansą była jazda w nocy.
Gdzie pojedziesz tam burza. Daj znać jakie plany na przyszły sezon. Będę omijać te imprezy ;) Wczoraj jechałem robinsonade. Też mądrze testowałem niektóre rzeczy i nie skończyło się to najlepiej. Dojechałem do mety siła woli. Upał jak cholera. Co jakiś czas polewalem ręce i nogi wodą z bukłaka. Do tego kark czy głowę wodą z bidonu. Trochę ratowało to sytuacje przed udarem cieplnym. Na jakąś chwilę robiło się przyjemnie chłodniej
Dla mnie do jedzenia " na ultra " tylko żel, zjeść szybko i popić czystą wodą. Batoniki itp przy przy dużym wysiłku są męczące, podkreślam " dla mnie " Przejedź sobie raz jakieś zawody z lemondką, osobiście nie widzę minusów takiego rozwiązania. Pozdro :)
Zrobiłem teraz w 3 dni, Duathlon przez Polskę, Słubice - Terespol, 720 km, 670 km roweru i 50 km biegu, do picia do połowy dystansu izitonik, później woda, przeplatana czasem łykiem coli
Konrad przekombinowałeś totalnie. Krótka korba owszem ale po płaskim, na podjazdy nie koniecznie. Bez cukru daleko nie zajedziesz z racji tego że mięsień płaszczkowaty łydki potocznie nazywany drugim sercem jako jedyny nie gromadzi glikogenu i musi mieć na bieżąco podawany cukier lub kwasy tłuszczowe z krwi, jest zbudowany na włóknach wolnokórczliwych i pracuje w trybie tlenowym(długodystansowym), potas też ma być w odpowiedniej proporcji do sodu. Również wapń do magnezu. Wapń odpowiada za skurcz mięśni a magnez za rozkurcz. Taką mamy fizjologię w podstawach. Może w przyszłym roku ukończysz z mega wynikiem czego Ci serdecznie życzę. Pozdrawiam z Ostrowca św.
Dlaczego krótka korba nie na podjazdy? Co to zmienia? Nic. Każdy mięsień gromadzi glikogen, ten też, a poza tym bierze cukry i kwasy tłuszczowe z krwi. Ty nie mów skąd jesteś z takimi poglądami, tylko skąd je wytrzasnąłeś.
@marekizak1680 Google to nie źródło, tylko wyszukiwarka. Można też wyszukać dużo bzdur. Nie jestem przeciwny przyjmowaniu węglowodanów podczas wysiłku, ale uzasadnianie tego jednym konkretnym mięśniem łydki jest śmieszne.
W Garminie masz standardowe mapy, czy wgrywałeś inne, bo wyglądają na OpenStretmap? Wosk faktycznie w gorące dni słabiej wycisza, ale to nie dlatego, że znika, tylko pewnie tak w temperaturach ma. Jak robi się zimno, to ucisza się.
No patrz pan panie inzynierze, ludziom detki sie psuly ! A, to ja myslalem, ze tylko mleko tryska wszystkim na boki i taki slaby pomysl na nim jezdzic 😂 Ja to na kazdym wyscigu przy pierwszych kamieniach na poboczu widze. Mini wulkanizacje by mozna postawic ! Cieplo bylo, juz u Wicia widzialem ! Do kolejnej relacji zatem !
Ludzie łapią kapcie bo na sztywnych rowerach jeżdżą na abstrakcyjnie niskim ciśnieniu powietrza aby zachować namiastkę komfortu. Wystarczy gorszy fragment drogi, chwila zapomnienia lub nieuwagi i kapeć gotowy w przypadku dętki.
Mnie to sie zawsze podoba ten rower co masz, te uchwyty na kierownicy są na prawde mega, dużo ciekawsze rozwiązanie niż gravelowe baranki :) (sam mam gravela i wiem, że to nie jest rower na takie trasy). Experyment, jak sama nazwa wskazuje, może prowadzić do niespodziewanych rezultatów, dobrze, że się wycofałeś, zdrowie ma się jedno.
Szacun za walkę w takich piekielnych warunkach i odpowiedzialną decyzję o wycofaniu się. A poza tym wiadomo, że bez soli w głowie i nogach się pier....
W tym roku stwierdzam, że PL są dwa sezony na jazdę rowerem. Jeden od początku kwietnia do połowy czerwca, drugi od końca lipca do końca września. Te półtora miesiąca najgorszych upałów to żadna przyjemność. Już wolę się cieplej ubierać i jeździć w marcu czy październiku.