Lepiej dać wióry z drewna liściastego typu brzoza, wierzba, osika, buk, grab itp , ponieważ nie mają żywicy w sobie. Liście też mogą być tylko, że nie dębu bo maja dużo garbnika i dżdżownice ich nie przerobią. Piszę ten komentarz bo sam robiłem i z mojego doświadczenia wiem. Pozdrawiam
Dzdzownice nie zywia sie zielenina , a mikroorganizmami ktore sie na zieleninie rozwijaja i ja rozkladaja . Natomiast z lisci i traw konstruuja korytarze i jamki gdzie skladaja kokony Same sobie napowietrzaja .Nie jestem pewna ze rozgrzebujac ich konstrukcje pomagamy im czy nie odwrotnie przeszkadzamy .. Jak maja ukryc swoje kokony przed pozarciem ? Zatem te przekopywanie ich terenu ktore widzialam gdzie indziej ani przeciwnie ubijanie go nie ma moim zdaniem to nonsens i szkoda . Tak ja tez mam w naroznikach cale zwoje makaronikow , tu maja miejsca spotkan . Ale kokony skladaja w jakichs zakamarkach , zwezeniach , u mnie w grubej wlokninie kokosowej ktora je przykrywam po kazdym dostarczeniu pokarmu .. Co tworzy humus ? Na pewno nie same dzdzownice to caly mikrobiot, cala drabina od jednokomorkowcow i grzybow, bakteri po male insekty i larwy przetwarzaja tak mineraly jak wszelkie restki . To cala planeta ktora zyje w glebie (a raczej POWINNA zyc bo niestety wegetuje . W czym dzdzownica sa najlepsze ? w drazeniu korytarzy , przenoszenie z miejsca w miejsce tak pokarmow jak wydzielin . Jakby tasowala karty napowietrzala . Zauwazcie ze sa zawsze czysciutkie i lsniace . Bo wyscielajac sie swoim sluzem i wyscielajac swoje korytaze uzyzniaja humus. Ten sluz bywa jak miekka tlusta glina . Na tam zorliny swietnie rosna . W korytarzach wyciagaja swoje korzonki . Mozna konstruowac pogrubiac warstwe gleby ale praca zbiorowa , to ogromny kolektyw zwierzakow na to pracuje od najmniejszych po najwieksze . Szczegolnie mikoryza . Mikoryzacja jest strategiczna w wiekszosci procesow i systemie odpornosci roslin na susze na ulewne deszcze by przenikaly w glab nie zmiataly plonow w nizej polozone polaci. (Wiele by mowic...) Cudowne filmy "Ver de terre production" francuskich pionierow agrokultury w symbiozie z natura na setkach tysiecy hektarow wielu kontynentow i wielkich plonach na terenach BEZ orki , BEZ naruszania pracy tych zwierzat . Przeciwnie sninki , tony biomasy rozdrobnionej i POLOZONEJ na powierzchni sa miejscem zycia , rozwoju tych konstruktorow gleby i zyznosci.. Ouf Rozgadalam sie bo to temat tak malo znany a tak wazny .
Cześć. Podaj proszę przybliżone dane w jakim czasie przerobiły pokarm by podać im kolejną porcję. Oraz, po jakim czasie od założenia hodowli złożyły jaja. Dzięki. Pozdrowienia. Super projekt. Robię to samo.
Hej cześć, jestem fanka dżdżownic i właśnie jedyne miejsce tu tylko żeby się dowiedzieć czy ananas nie truje małych dziadów 🪱 mocno się zainteresowałam dżdżownicami, w ekosystemie równają się z pszczołami. Ich płyn w lecznictwie raka właśnie sprawdzają, super sprawa a ryb nie lowie, do namiotu roślinnego używam herbatki humusowej, chciałam tylkk poeksperymentowac a mnie wciągnęło, trzeba trochę poszukać żeby się coś o dżdżownicach więcej dowiedzieć, super nagranie i fajnie pan mówi, dzięki za pomoc
Witam. Mam poważne wątpliwości co do spożywalności torfu tak w ogóle. Torf rozkłada się latami, to że tam dżdżownice przywędrowały o niczym nie świadczy. Przyszły dla kartonu ( celulozy ) i być może trochę cieczy z mikroorganizmami napłynęło do torfu. Raczej wymieszają całość z czasem a nie zjedzą. Jednak cosik słyszałem już o eksperymentach "przeróbki" przez kalifornijskie miału gumy z opon....
Dokladnie . Co do przerobki gumy watpie bardzo . One sa wybitnie specjalistami od wegetacji w rozkladzie . Wlasciwie slimaki tez maja taka role- recykluja co chore , slabe i umiera. Robia zycie z niezywego .
Wydaje mi się, że nie tędy droga. Drewno bedzie szybko ulegać rozkładowi. Jeśli już stawiamy na skrzynki, to lepiej wziąć skrzynki modułowe z plastiku 60x40x30: na mięso (pełna skrzynka dolna, na odciek) i pieczywo (skrzynki górne, na kompost i dżdżownice). W celu zapobieżenia wypadaniu dżdżownic do skrzynki dolnej, dno skrzynki kompostowej wykładamy workiem polipropylenowym na gruz budowlany (do nabycia za 3-4zł w markecie).
No, własnie bardzo dobrze jest dorzucić na samo dno takie rzeczy, jak te pióropusze z ananasów - bo taka struktura robi doskonale jako drenaż i wentylacja dla pryzmy. Powodzenia. :)
Ja przesiewam vermikompost przez sito (1/8 cala albo 3,5 mm). W innych zrodlach dowiedzialem sie, ze vermikompost po "zniwach" powinien dojzec. Ja zostawiam na ok 1/2 roku w duzych skrzynich (giterboxach) a na wierzch klade koszyczki z odpowiednimi oczkami (IKEA) z odpadami kuchennymi. Te calkiem male i te co sie dopiero wylegly szukaja swierzego pokarmu, wiec ida do tych koszyczkow. Ja koszyczki wymieniam i wysortowuje robaczki do ostetniego. Pewnie, ze mozna vermikompost z robaczkami dawac pod pomidory. Wtedy trzeba dodawac prochnicy (swierzego kompostu). Bo jak robaczki nie beda mialy nic do jedzenia to sobie pojda do sasiada albo gdziekolwiek indziej.
Dzięki za fajny wpis. Ja też widziałem jak niektórzy suszą wermikompost. Ale to chyba jest wymagane przez sanepid jeśli planują to do obrotu handlowego
@@hodowladzdzownic4574 - Ok. Może sprecyzuję - czy dajesz trociny z drzew iglastych, mieszanych ? Z tego co, wiem, nie należy podawać trocin, kory, z drzew iglastych, dębu, i orzecha.
@@hodowladzdzownic4574 a siatka jest metalowa ocynkowana taka do ogradzania zwierząt? I utrzyma masę ziemi przy przenoszeniu? Stosujesz jakieś wzmocnienia z drutu? Możesz zrobić zbliżenie podczas filmowania.(•‿•)
@@profesor999 próbowałem dwóch siatek. Trzeba wybrać możliwie najmocniejsze. Niektóre wzmacniałem drutem, ale więcej z tym roboty. Moje segmenty są chyba troche za wysokie a co za tym idzie - ciężkie :/