Witam. Mam poważne wątpliwości co do spożywalności torfu tak w ogóle. Torf rozkłada się latami, to że tam dżdżownice przywędrowały o niczym nie świadczy. Przyszły dla kartonu ( celulozy ) i być może trochę cieczy z mikroorganizmami napłynęło do torfu. Raczej wymieszają całość z czasem a nie zjedzą. Jednak cosik słyszałem już o eksperymentach "przeróbki" przez kalifornijskie miału gumy z opon....
Dokladnie . Co do przerobki gumy watpie bardzo . One sa wybitnie specjalistami od wegetacji w rozkladzie . Wlasciwie slimaki tez maja taka role- recykluja co chore , slabe i umiera. Robia zycie z niezywego .
Dzdzownice nie zywia sie zielenina , a mikroorganizmami ktore sie na zieleninie rozwijaja i ja rozkladaja . Natomiast z lisci i traw konstruuja korytarze i jamki gdzie skladaja kokony Same sobie napowietrzaja .Nie jestem pewna ze rozgrzebujac ich konstrukcje pomagamy im czy nie odwrotnie przeszkadzamy .. Jak maja ukryc swoje kokony przed pozarciem ? Zatem te przekopywanie ich terenu ktore widzialam gdzie indziej ani przeciwnie ubijanie go nie ma moim zdaniem to nonsens i szkoda . Tak ja tez mam w naroznikach cale zwoje makaronikow , tu maja miejsca spotkan . Ale kokony skladaja w jakichs zakamarkach , zwezeniach , u mnie w grubej wlokninie kokosowej ktora je przykrywam po kazdym dostarczeniu pokarmu .. Co tworzy humus ? Na pewno nie same dzdzownice to caly mikrobiot, cala drabina od jednokomorkowcow i grzybow, bakteri po male insekty i larwy przetwarzaja tak mineraly jak wszelkie restki . To cala planeta ktora zyje w glebie (a raczej POWINNA zyc bo niestety wegetuje . W czym dzdzownica sa najlepsze ? w drazeniu korytarzy , przenoszenie z miejsca w miejsce tak pokarmow jak wydzielin . Jakby tasowala karty napowietrzala . Zauwazcie ze sa zawsze czysciutkie i lsniace . Bo wyscielajac sie swoim sluzem i wyscielajac swoje korytaze uzyzniaja humus. Ten sluz bywa jak miekka tlusta glina . Na tam zorliny swietnie rosna . W korytarzach wyciagaja swoje korzonki . Mozna konstruowac pogrubiac warstwe gleby ale praca zbiorowa , to ogromny kolektyw zwierzakow na to pracuje od najmniejszych po najwieksze . Szczegolnie mikoryza . Mikoryzacja jest strategiczna w wiekszosci procesow i systemie odpornosci roslin na susze na ulewne deszcze by przenikaly w glab nie zmiataly plonow w nizej polozone polaci. (Wiele by mowic...) Cudowne filmy "Ver de terre production" francuskich pionierow agrokultury w symbiozie z natura na setkach tysiecy hektarow wielu kontynentow i wielkich plonach na terenach BEZ orki , BEZ naruszania pracy tych zwierzat . Przeciwnie sninki , tony biomasy rozdrobnionej i POLOZONEJ na powierzchni sa miejscem zycia , rozwoju tych konstruktorow gleby i zyznosci.. Ouf Rozgadalam sie bo to temat tak malo znany a tak wazny .
Cześć. Podaj proszę przybliżone dane w jakim czasie przerobiły pokarm by podać im kolejną porcję. Oraz, po jakim czasie od założenia hodowli złożyły jaja. Dzięki. Pozdrowienia. Super projekt. Robię to samo.
Zacząłem w lecie 2017 roku na dworze w dużych skrzyniach. Potem na zimę przeniosłem i trzymałem w piwnicy w dużych donicach. Na wiosnę 2018 przeniosłem je na dwór w drewnianych skrzyniach. A te z tego filmu na tym blaszanym stole kupiłem na wiosnę rok temu i trzymałem do późnej jesieni, następnie przeniosłem do piwnicy. Z ilościami było różnie, na początku po 100 czy 200 sztuk, potem jednorazowo o wiele razy więcej. Pozdrawiam
@@witosaw8031 To zależy jaką ma mieć powierzchnie. Tak ogólnie to z 50 cm, nie za głębokie bo mogą być problemy z dostawaniem się do dna i napowietrzaniem. Pozdrawiam
Kalifornijki bardzo lubią taką ziemię szczególnie jak znajdą się w niej korzonki roślin. Ja zawsze przesypuję kompost ziemią jakąkolwiek oprócz piasku ( toż to nie ziemia... ). Potrzebuję ziemi kompostowej a nie czystego kompostu czy wermikompostu. Każdy nadmiar ziemi jest zagospodarowywany. I w ten sposób uzyskuję gotowca prosto pod rośliny, najczęściej kwiaty.