Spragnionych dobrych dźwięków napoję. Głodnych - nakarmię. Jeśli spożywasz najchętniej hard rock, heavy metal, thrash i inne, dość niecodzienne dania muzyczne, to zapraszam serdecznie na dłużej!
Dziękuję, że mogę zająć Twój czas.
Pozdrawiam, Adam
Jeśli podoba Ci się to, co robię możesz wesprzeć mój kanał stawiając symboliczną kawkę buycoffee.to/muzykanawidelcu Dzięki!
Świetny materiał jak zawsze. Na pewno sprawdzę. Kocham thrash od kiedy w 93 roku usłyszałem Testament ,, Practice what you preach,, od tego momentu całe życie wywróciło się do góry nogami. Zajebiście że dzięki Tobie mogę odkrywać wspaniałą muzykę
Bardzo mi miło, że takie słowa padają... Sam wiesz też szukam albo ktoś mi podpowiada, w sumie taki łańcuch często powstaje. Jeśli ja mam coś, chętnie podam dalej, bo kiedyś ktoś mi też wiele rzeczy pokazywał, bez których dziś byłbym na pewno w innym miejscu. Czy gorzej, czy lepiej to już nie ma sensu jątrzyć, ale na pewno w innym. Pozdrawiam
Świetny materiał jak zawsze. Na pewno sprawdzę. Kocham thrash od kiedy w 93 roku usłyszałem Testament ,, Practice what you preach,, od tego momentu całe życie wywróciło się do góry nogami. Zajebiście że dzięki Tobie mogę odkrywać wspaniałą muzykę
Szkoda, że wcześniej tego nie poznałem to akurat na wakacjach w Grecji, na których ostatnich byłem bym słuchał. A i tak leciał sobie Varathron, Rotting Christ czy Necromantia, ale nie tylko.
It was no effort, listening to your album was a pleasure :) Seriously, thank you for your kind words and willingness to watch it. I hope to see you at concerts somewhere. Regards!
Interesujące. Przesłucham sobię. Zdecydowanie mój typ doom metalu. Tak w ogóle, pod koniec miesiąca wychodzi nowy krążek Demon Bitch. Jak ktoś nie zna, to radzę sprawdzić debiut, jak zna, to radzę wyczekiwać nowej płyty.
@@muzykanawidelcu Kapela grająca absolutnie szaloną wariację na temat USPM. Słychać echa Mercyful Fate i wczesnego Satan's Host dla mnie. Wokale to takie Love or Hate, ale moim zdaniem są wspaniałe. Polecam sprawdzić debiut Hellfriends z 2016
5. Szczerze to gdzieś mi to umknęło. Kiedyś coś rzucę, ale na razie to i tak mam sporo rzeczy, którymi chcę się zająć - tematy z przeciągu ostatniego roku. Może się uda wcisnąć, ale to też zależy od weny. Tak to bywa.
Oj potrzebny film. Ja uwielbiam stare dobre dziewice, ale przestałem ich śledzić bo ostatnie płyty mulą...Oj to mi się podoba, jak się da to kupię 😂 Dzięki 😊
@@ralfpl Tak, nie zdziwię się, że będzie taki sam album dotyczący Somewhere On Tour, bo przecież też grali kilka koncertów. Świetne czasy! Na pewno kupię jak wyjdzie.
Dla mnie bardzo dobry album. Polecam też ostatni Darkness i Morbid Saint. Dla mnie bardzo dobry powrót, chociaż co niektórzy mają problem z brzmieniem tej płyty
Nie można odmówić solidności. Niezła - jak najbardziej, solidna - oczywiście, wybitna - no, mooooże ale ja bym jednak tak mocno się nie rozpędzał. Natomiast bardzo udany powrót, choć z tymi "podwójnymi" kapelami coś w świecie metalu za często :D
Skoro zachwalasz to na pewno posłucham, w zasadzie to tylko amarykandkiego thrash metalu słucham+ Annihilator+ Coroner, więc podejrzewam że Asylum mi wejdzie, wcześniejszych płyt Athrophy nie słyszałem, trzeba będzie nadrobić
A na "powermetalwarrior" gość narzeka, że ta płyta to zmarnowany potencjał. Ludziom nie dogodzisz. A pokaż mi dzisiaj zespół który gra z taką lekkością, wirtuozerią i techniką, a przy tym napierdala same hity jak Riot.
Szczerze, nie czaję hejtu na ten album (a nie jestem jakimś ultrasem Metalliki). Ma specyficzne brzmienie, nie ma solówek, ale tam jeszcze słychać jakieś pomysły na muzykę, płyta mi się w ogóle nie nudzi. Główną jej wadą jest bez wątpienia długość - co najmniej o 1/3 za długa, ale jest jak najbardziej słuchalna, co więcej, można z tej muzyki czerpać sporo przyjemności. W tamtych czasach gunwo wypuszczał raczej Rudy (Risk, The World Needs a Hero), St. Anger jest moim zdaniem dużo ciekawszym albumem. Na jak dotąd jednym przesłuchaniu to się u mnie do tej pory skończyło 72 Seasons, i ten album to jest faktycznie szrot, za cholerę nie mogę zabrać się do odsłuchu nr.2 😅 Do kwietnia ubiegłego roku Meta wg. mnie nie wypuściła nic naprawdę gównianego (Lulu nie wliczam), wiadomo, że to co wypuścili po 1988 może czyścić buty pierwszym czterem albumom, ale oprócz ostatniego "dzieła" to są to rzeczy jak najbardziej słuchalne! 😁
@@muzykanawidelcu Ale widzisz, wyrobiliśmy sobie negatywne opinie na temat płyt, które przesłuchaliśmy w całości raptem jeden raz. Wydaje mi się to mało uczciwe podejście. Może warto się przemóc i posłuchać chociaż te 5 razy, żeby wyrobić sobie solidniejszą opinię? ;)
uwielbiam Primusa,kiedyś ich nie rozumiałem ale trzeba było dojrzeć do takiej muzyki i dzisiaj z zachwytem słucham wyczynów Lesa Claypoola i spólki... do Metalliki to on był o wiele za dobry,słusznie go James ocenił i odprawił.
Dziś premiera 4 płyt z Martinem, z nowym remasterem i w przypadku Forbidden z nowym miksem, to co dostępne na RU-vid brzmi zachęcająco. Nie zachęcająca jest cena ponad 4 stówy. Ale myślę że będzie warto.
A tak na poważnie, to ta płyta była by dobra gdyby ja skrócić o 3/4. Gdyby kawałki trwały plus/minus 3min. Bo utwory mają potencjał i parę razy chciałem ją kupić... Ale korzystałem z dobrodziejstw Internetow i przed zakupem sobie jej słuchałem co spowodowało że jej nie kupiłem😏 nie wiem czy jakiś utwór do końca machnąłem. Bo te utwory strasznie rozwleczone i powtarzalne. I ch**j tam z werblem i brakiem solówek, ta płyta była by prawdziwym killerem gdyby trwała 30minut!
A mi po latach ta płyta jednak siadła mimo werbla jak z garnka jak z początku zapamiętałem a teraz absolutnie mi to nie przeszkadza. Na pewno jest to płyta lepsza od późniejszych wypustów.
@@muzykanawidelcu 60 milionów $ od chyba Electry po albumie And justice for all albo czarnym albumie za kolejny kontrakt sprawiło, że zespół osiadł na laurach a przecież do czarnego albumu, każdy wydany album zespołu to były perełki a potem loady i reloady i inne dziadostwo i moja miłość do tego zespołu zdechła z dnia na dzień i tak jest do dnia dzisiejszego leży 6 metrów pod ziemią.
Natknąłem się kiedyś na YT na kolesia, który ją całą nagrał jeszcze raz i sam zaśpiewał. O dziwo dało się tego nawet słuchać, ale dlatego, że były pewne różnice, perkusja brzmiała jak perkusja a wokal jak wokal. Okazało się, że są na niej nawet ciekawe zagrywki. Dla hardcorów, polecam poszukać. nie pamiętam niestety kto to był.
a ja tą płytę w tym roku wysłuchałem w całości i myślałem,że się porzygam....stwierdziłem,że 3 kawałki mi się podobają,reszta mnie zamęcza...o nie,nigdy więcej nie podejdę do tej płyty w całości ale jakieś pojedyncze kawałki to mogę posłuchać na wybranej składance,inaczej nie da rady....fajnie zrobiłeś ten odcinek,można się pośmiać mimo płaczu....
@@muzykanawidelcu Chcieli poprostu wcisnąć fanom mu metalowe gówno. Często się tłumaczą, że płyta miała taka być, ponieważ zespół miał się rozpaść. Oczywiście to wielka bzdura.