Hej jestem Mocny Browarek i bardzo lubię gadać o grach, sprzętach i wszystkim co się z tym wiąże. Przeważnie o tych starszych - moje ulubione systemy to Playstation 2, Playstation 1, Vita, Dreamcast, Mega Drive, SNES i oczywiście PC ;) chociaż posiadam i gram na większości sprzętów jakie da się kupić.
Moje ulubione gatunki to RPG (oraz wszelkie jego podgatunki/mieszanki - jRPG, aRPG etc.), FPS, beat 'em upy, action adventure, RTSy i dobra ścigałka czy platformer od czasu do czasu.
Najczęściej gadam o grach które można polecić, chociaż zdarzy się jakiś crapek od czasu do czasu. Lubię odnajdywać zapomniane perełki i inne mało znane tytuły.
Gram i zgrywam obraz z ORYGINALNYCH sprzętów (w 99%, informuje gdy jest inaczej... chyba że zapomnę ;)).
Zapraszam serdecznie do mego małego community.
Za nadużywanie wulgaryzmów w komentarzach blokuje komentarze dla danego użytkownika.
Właśnie przychodzę tę grę po raz 4 w swoim życiu. Mam do niej olbrzymi sentyment- to pierwsza moja gra na PS2. W kwestii strzelania w 100% zgadzam się z recenzją: jest do dupy. Japończycy wytrzymują kilka strzałów, hitboxy są źle umieszczone (zawsze lepiej jest celować bardziej w lewo niż centralnie w przeciwnika) a Welrod działa jak snajperka w porównaniu do Colt 1911 (co za cyrk). Ale mimo tych wad kocham tę grę: projekty poziomów, muzyka, grafika, no po prostu coś pięknego. Czy dżungla jest za żółta? No nie wiem, moim zdaniem jest w porządku. Jasne, to nie jest ten sam poziom co w Pacific Assault, ale różnica sprzętowa nie pozwalała na więcej.
No to jestem zaskoczony, że to 2008- pamięć bywa zawodna. Conana ogrywałem na początku 2008 na x360. Wersja demo na PS3 mnie oczarowała- etap z początku z poznaniem Akhany- brunetki z okrętem. Kupiłem cyfrę ponownie na Xboxa kilka miesięcy temu na promce. Przyznam, że nigdy nie pokonałem ostatniego bossa. Był za trudny, a dotarłem do niego 2krotnie.
Grałem na Xbox i ps 2 przy allied assault to to nawet nie stało 😂 to tak jakby następna część moh w wersji z ps 1 i tylko osoby które tamta grały z nostalgii jak ja zagrają i pod tym względem absolutnie warto zwłaszcza dziś kupić za parę zł pozycja obowiązkowa. Allied assault była już nowoczesna gra z lepszą grafika wiekszymi poziomami i przeciwnicy nie tacy idioci. Ale jak mówiłem dla tych co kiedyś na ps2 naparzali to pozycja obowiązkowa
Nie ma lepszej gry w ostatnich latach, od wiedzmina 3 wg mnie, japonczycy robia najlepsze gry, niestety zachodnie marki jada poprawnoscia polityczna potrafia wszystko spierdolic ale w grze musi byc czarny nawet w grze o samurajach musi byc jakis homo, trans itd parodia gaming achodzi na psy.
Ale ta gra też ma to wszystko. Firma bliźniacza do SBI wrzucała tu swoją poprawność. Po prostu gra jest na tyle dobra, że jakoś specjalnie nikogo to nie interere...
Wróciłem do tych gier. Jako nastolatek bardziej podobala mi się gra call of duty. Ojcu mojemu medal of honor. Po latach zrozumiałem jego zachwyt nad medal of honor.
Tą grę kupiłem z kilkoma innymi w oczekiwaniu na PS3 wówczas i miałem takie myśli co tam takiego było że oceny są tak niskie. Okazało się że po kilku godzinach grania w to nic się nie zmieniało poziomy podobne, animacja taka sobie a wygląd bohaterki tak przesadzony aż nieciekawy. Udało się komuś zrobić grę jeszcze gorszą od Lair. Jest ta gra w mojej kolekcji i niech zostanie sobie na półce. Wolę odpalić zamiast tego WRC gdzie zdecydowanie więcej się dzieje a robienie tego samego w kółko daje większą frajdę z grania. Bo zależy od konwencji w jaką ubiorą to twórcy.
W ogóle, ciekawszą rzeczą od tej gry jest to, że istnieją osoby broniące tej gry jak np. Rozkminator. On w swoim filmie poświęconym serii Golden Axe przedstawił całkowicie odmnienną opinię o Beast Rider. Według niego ostatni Golden Axe był niedocenioną perełką, która padła ofiarą niesłusznej krytyki zarówno od recenzentów jak i graczy przez co seria ta zapadła się pod ziemię. Z drugiej strony zaś pierwszy Golden Axe według niego był i tu cytat "kompletnie kurwa DO DUPY!" co jest całkowitym przeciwieńswtwem tego co o tej serii i tych dwóch grach mówią zarówno Ty jak i inni gracze. No ogólem to dla mnie bardzo ciekawe.
Każdy ma prawo mieć swoją opinię. Dla mnie Beast Rider nie posiada ani jednego aspektu który by go bronił - no może poza niezłą grafiką. Warto zwrócić uwagę, że zarówno oceny graczy jak i recenzentow są bardzo niskie, pomimo iż gra wydana została w okresie największej popularności gier tego gatunku - wychodziło ich sporo i prawie każda zdobywała bardzo wysokie oceny. Pierwszy Golden Axe jest solidną, a wręcz świeżą grą swojego gatunku. Choć jej sequele jak np. Revange of Death Adder to istny sztos.
Dla mnie Lost Planet to było takie Monster Hunter z naciskiem na spluwy i zdecydowanie mniejszym drewnem (do czasów Worlda), i mam jakieś takie foliarskie przeczucie że właśnie dlatego Capcom chciał wymazać tą serię z egzystencji, by nie rywalizować ze znacznie bardziej drewnianym i po prostu gorszym pod każdym względem Monster Hunterem, ale jak mówię to tylko takie moje foliarskie przeczucie więc pewnie po prostu pieprze głupoty
@@MocnyBrowarek oj wypada omówić tak świetną grę :D Jeszcze od siebie polecam sprawdzić Hi-Fi Rush a z tego powodu że Shinji Mikami nadzorował ten tytuł no i wydaje mi się ale czuć troche małą inspiracje God Handem. Ps. Ending do God Hand jest też świtny i mały fan fakt o nim, sama ścieżka dźwiękowa endingu nawiązuje do Mazingera Z.
A jak o MAzinger to musi być też o jego Koreańskiej podróbce - Mazinga 7 która zadebiutowała w filmie Riders of Galaxy - miałem na VHS jako dzieciak. Miał dwa fajne utwory ;)
Naiwnym są stwierdzenia że klasyczne beatemupy na dzisiejsze czasy to nie bardzo odkąd Yakuza święci triumfy wiele od kreatywności zależy lub aspektów wspierających w porzo czy miodny gameplay I jest jeszcze masa innych rzeczy jakich nie spróbowali...
Szkoda. Osobiście mógłbym znieść żadną fabułę, nieciekawe postacie i nijaką ścieżkę dźwiękową, ale spartolony system walki i mapy na jedno kopyto to krople które przeginają pałę goryczy. Ale jedno trzeba im przyznać. Przynajmniej można skakać. Wyobrażasz sobie grę typu slasher gdzie nie można skakać?
komentarz mocno po czasie ale co tam- po stokroć wolałem crysisa, który oferował chociaż jakąś namiastkę różnorodności pod względem przechodzenia samej gry(przynajmniej na początku) jak i lokacji. Fc 2 to jedna z najnudniejszych gier w jakie grałem...a przy tym całkiem nieźle się bawiłem przez pierwsze kilka godzin, bo fakt, na początku zabawy z ogniem dawały radochę. Szkoda tylko, że to jedna z tych gier ubisoftu, w których są fajne patenty, ale cała realizacja jest jakaś taka na pół gwizdka, coś jak pierwszy AC czy Watch Dogs
Chłopie grałem w tą grę na Xbox360 i najlepiej wspominam część pierwszą dużo w to się grało ale ogólnie rozwalanie takich przeciwników oraz ta grafika jak na tamte lata było wielkie WOW ;) jako ciekawostkę mogę dodać że były dwie wersje Lost Planet pierwszej części Lost Planet: Extreme Condition i Lost Planet: Colonies nie pamiętam już w którą część grałem ale chyba obydwie wersję tych gier.Dwójka fajna była bo ten multi się fajnie człowiek grał plus można było grać na podzielonym ekranie i z to bratem grałem :D co do trójki nie wypowiem się bo nie wiem czemu i wstyd się przyznać jakoś mnie ominęła ta część i w nigdy w nią nie grałem i może kiedyś ją nadrobię.
Ja akurat E.X Troopers miałem okazję ukończyć wieki temu, więc raczej wiem, o czym pisze. Definitywnie na żadnym etapie nie stwierdziłbym, że mamy tu do czynienia z jrpg. Na siłę można podciągnąć element rozwoju postaci, ale to już lost Planet 3 miał więcej takich elementów. To po prostu arenowy shooter z auto lokowaniem na przeciwnikach i z infantylna stylistyką ;)
Welp - przeczytałem o mechanikach zdobywania ekwipunku, questów, trochę o postaciach etc. Pachniało jRPG pokroju PSO na kilometr. Dzięki za sprostowanie.
Dzisiejszy LOL może Fraterowi pięty lizać i niech jeszcze przy tym cmoka bo rodzima Polska produkcja w czasach gdy rządziła konsola PS1 i ColinMc Really 2 robiła mega robotę
Dobrze się czujesz? Jestem pewien, że w 2007 roku PS1 nie tylko nie królowało, ale było już retro. Frater tymczasem był uważany za gówno już w chwili premiery. Z jednym się zgodzę - on niema podjazdu nawet do podobnych gier z PS1 - takich jak DarkStone. W sumie to jest gorszy nawet od swego i tak kiepskiego poprzednika - Space hack.
Kurwa! Ludzie WGL nie ogarniają jak działa retro kolekcjonerka. Ja kupiłem fifę 14 na PSP z kosztami importu ok.160PLN. Zależało mi na tej wersji. Bo była jedyna po es. Jasne. My w PL też mamy fifę 14 na PSP jednak tutaj tylko polskie napisy są. Wracając. Wiele ludzi nie ogarnia tego, że czasami wchodzą w grę opłaty za cło i inne sratytaty. Druga sprawa to rzadkość danej gry. PES 2014 na PSP kosztuje 260PLN i wyżej. Nawet z Hiszpanii gdzie tak uwielbiam kupować. Dlaczego? Bo to rzadkie wydanie. Na PS2 stoi tyle samo. Gdzie na PS3 wywaliłem za to 30 cebulionów. Podsumowując moje wypierdy. Jak się nie znasz na retro nawet za to się nie zabieraj. Oczywiście to podsumowanie było do ogółu a nie do ciebie. Bo ty browarku ogarniasz retro jak mało kto.