Co to za tekst w wieku 34 lat, że "jestem stary jak na gracza". Nie do wszystkich jeszcze dociera, że gry komputerowe to rozrywka nie tylko dla młodych ludzi. Czytałem statystyki, że średni wiek gracza zawiera się w przedziale 35-44 lata. Ja mam 45 lat i ciągle uwielbiam gry komputerowe, jak zresztą wielu moich znajomych w podobnym lub nawet starszym wieku. Wybaczcie offtop ale nie mogłem się powstrzymać.
Wiesz, wciąż jest takie głupie myślenie w dziaderskiej części społeczeństwa. Ja sam tak nie myślę i raczej cisnę z tego bekę ;) Gry są zajebiaszcze! Zdecydowanie najlepsza forma rozrywki "przed TV".
Mi rodzice też tak mówili "będziesz grał całe życie? Dorośnij." Cóż, gry zachęciły mnie do wejścia w IT, które jest teraz moją pracą. I jak w wieku 28 lat buduję dom za swoje pieniądze to już nikt nie krytykuje grania :D
Mam to samo. Mam prawie 40 lat, wychowałem się na grach zamiast drzeć japę na ulicy czy stadionie. I też się spotykam z ostracyzmem. Wtedy ja mówię że ktoś jest dziecinny bo ogląda filmy. A przecież Shrek, Toy Story, Król Lew i mnóstwo innych filmów są dla dzieci. Więc czemu ogląda rozrywkę przeznaczoną dla dzieci?
Gry wymagaja w jakimś stopniu wysiłku intelektualnego w porównaniu do innych pasywnych rozrywek.Mnie osobiście filmy,seriale nudza. Nie pamiętam kiedy obejrzałem jakiś film albo serial. Nie wyobrażam sobie siedzieć i oglądać przez kilka godzin nie biorąc w tym udziału. Oczywiście też zależy jaka gra. Im większy samograj z prowadzeniem za rączkę, znacznikami na mapie tym bardziej zbliża się do pasywności. Im trudniejszy tytuł z wysokim poziomem trudności, skomplikowanymi mechanikami tym lepsza rozrywka dla mnie i bawię się najlepiej wtedy. Czuję że gram w grę a nie oglądam interaktywny film jak w przypadku większości dzisiejszych gier. Ostatnio w pewnej grze spędziłem ponad 2 godziny wymyślając różne taktyki na bossa którego nie byłem w stanie pokonać. Mózg tak intensywnie pracował że myślałem że mi zaraz eksploduje ale jak ubicie tego śmietnika dało taka satysfakcję jakiej nie da mi żaden serial lub film.Także tak gry są dużo lepsza rozrywką niż oglądanie filmów seriali lub czytania książek. Bo nie tylko bezmyślnie konsmujesz ale musisz też coś od siebie dać.
Powróciłem po ograniu kilku porządnych godzin w to cudo, wspaniała, i jest to jedyna gra VR która nie powoduje u mnie chęci sraczki bądź wymiotów, a btw jak już wspomniałeś o Boneworks i Bonelab, co sądzisz o tych grach? Może jakaś recka? Wiem że Bonelab to po prostu snadboxowy Boneworks a Boneworks to fabularny Bonelab ale i tak chciałbym poznać twoje zdanie, zwłaszcza na temat tych OKROPNYCH zagadek w Boneworks😓
Właśnie jestem w trakcie ogrywania, niestety mój PC ledwo ogarnia i trochę to psuje immersję,. Jak porównujemy do stalekra to w niego też grałem na minimalnej ilości klatek 😂 patrzyłem na how long to beat to ludzie przechodzą w jakieś 30h ja mam ponad 40 i myślę że jeszcze z 10-15 potrzebuję.
Wszystko zależy od tego ile ty chcesz spędzić z tą grą czasu. Za pierwszym podejściem potrzebowałem z 7 godzin na 3 security level. Za drugim miałem go w godzinę.
@@MocnyBrowarek nie no nie narzekam, bo gra jest świetna ;) przez ITR ponad tydzień nie spałem po nocach, bo po graniu zamiast się kłaść to siedziałem na wiki gry. Na pewno na czas jaki potrzebuję do przejścia mocno wpływa to jak mi ta gra chodzi, a to lag jak akurat wróg skacze mi na twarz, a to kodek zaczyna mi rozmywać obraz jak mierzę do mimica na długim/średnim dystansie.
Takie pytanko. Czy na tym kałachu co mówiłeś o dwóch celownikach to ten na większe dystanse nie powinien być na górze broni a ten na krótsze dystanse na boku? I czy to gra sama tak zrobiła czy samemu sobie tak wybrałeś?
@@MocnyBrowarek raczej niewiele gier ma nieskończone magazynki, bardziej irytujące jest gdy niewykorzystane ammo magicznie przenosi się z odrzuconego magazynka do jakiejś wirtualnej puli. Zacinanie się broni jest dość rzadkie, ale to raczej wynika z sensowności rozwiązania w ramach świata przedstawionego, dobrze jest to zaimplementowane w Metro czy Battlefroncie drugim (tu bardziej jako przegrzewanie się).
Niewiele gier? Praktycznie każdy FPS w jakiego w życiu grałem ma nieskończone magazynki. Każdy MoH, każdy CoD, Crysis, Half Life - jedyne FPSy jakie do głowy mi przychodzą w której masz ograniczone magazynki to BF1942 i Operation Flashpoint. A tak - masz dokładnie tyle magazynków ile nabojów. W CoD trzymasz 300 nabojów do MP40 = 300 magazynków. Wystrzelisz jeden nabój, prześladujesz - wkładasz nowy magazynek, strzelisz raz, prześladujesz - nowy magazynek. Wkurwia mnie to. Magazynki to taki sam zasób jak naboje, a nawet bardziej.
"no cóż ty" - po czym podajesz 2 przykłady.... Nie bądź śmieszny, 99,9% strzelanek ma nieskończone magazynki. Choć mnie najbardziej wkurza, gdy taka gra udaje realizm, a popełnia takie błędy.