Jestem dopiero na 10 minucie i juz sie Pan rozminal z prawda. Cieplo na pow. ziemi nie jest wypadkowa promieniowania ktore do niej dociera i ktore z niej wychodzi, bo pomija Pan mozlwiosc zamiany tej energii na energię chemiczną (magazynowanie w wielocukrach). Niby mala rzecz ale istotna. Twierdzenie w 9:25 ze temp. jest stabilna jeśli te dwa strumienie są stałe jest więc nieprawdziwe. Jest uproszczeniem. Co więcej, w takim uproszczeniu ziemia nie mogła by oddać więcej energii niż dostała od słońca, czyż nie?
Powiem szczerze, że większych bredni w życiu nie słyszałem. Prawdziwa katastrofa o rozmiarze 10 do potęgi 120 z dwunastoma miejscami po przecinku. Brakuje mi czerwonej piłeczki na nosku...wstyd
Z zachowaniem się fotonu w zależności czy na niego patrzysz lub nie, spóbuj załozyć ciemne okulary, jak nie pomogą idź do okulisty z fotonem i szkłem i niech okulista zbada oko jak zachowuje się w momencie patrzenia i nie patrzenia na foton,,👁️. Oko powstało dzięki Słońcu, według wielkiego pisarza Goethego.
Dodatkowe pytanie. Dlaczego słoneczna część Księżyca bardzo często ma dużą różnicę rzędu 30-40 stopni, (może więcej) względem wektora świecenia Słońca? Czemu Słońce oświetla Księżyc po łuku a nie po prostej? Jak to się ma do założenia że światło biegnie po linii prostej? Przecież współczynnik załamania światła (1,003) pomiędzy próżnią a powietrzem prawie niczym się nie różni!
GLOBALNE PYTANIE DO FIZYKÓW, bez wyśmiewania się, bez trollowania! Chciałbym aby jakikolwiek fizyk mi odpowiedział na zasadnicze pytanie czy jest jakiś eksperyment z poziomu Ziemi potwierdzający, że Ziemia się porusza w kosmosie? Pytanie jest bardzo zasadne z powodu eksperymentu Sagnac'a z 1913r. Sagnac wykorzystał stół pomiarowy Michelsona-Morleya i wprowadził go w ruch obrotowy dzięki temu pojawiły się prążki interferencyjne a to oznacza że założenie M-M że Ziemia frunie w kosmosie z prędkością liniową względem Słońca 30km/s jest błędem. Dlatego się pytam fizyków aby mi udzielili logicznej odpowiedzi. Jeśli prawdą jest że Ziemia jest nieruchoma to wszelkie fizyczne dywagacje na temat teorii Einsteina czy to ogólnej czy szczególnej nie mają żadnego naukowego sensu. MOJE PYTANIE JEST BARDZO POWAŻNE i nie ma w nim żadnych sugestii. Chcę poznać po prostu prawdę.
Wykład jak zwykle inspirujący. Zastanawia mnie tylko czy słowa zapisane na serwetkach a w szczególności imię i nazwisko mogłoby być wykorzystane do podszycia się pod Pana prof. Dragana lub spreparowania dokumentów.
chętnie bym posłuchał normalnie i się skupił... ale ten kur*** pajac z radia... są momenty gdzie się żartuje i są gdzie się zamyka mordę, ale pewnie dowiedział się, że będzie "kamerowane", to pierdoli oby pierdolić, żałosne to jest...
Wydaje mi się, że skoro rzecz nie leży w tym fotonie, ani też w tym szkle, to musi siedzieć to w umyśle obserwatora, w jakiejś jego świadomości, nawet jeżeli obserwator jest myszą.
Nie da się oglądać tego odcinka. Brodaty pajac marnuje bezsensowną paplaniną pół wykładu. Myśli że to zabawne a skończył się 10 lat temu. Nie rozumiem po co go zaprosił.
Majewski jest potrzebny tutaj z dwóch powodów. Po pierwsze, zainteresowuje w czasach gdy Dragan nie był rozpoznawalny, po drugie, trywializuje, co robi dlatego, bo taką Dragan z Majewskim przyjęli sobie formułę. I ta formuła działa. Co do znajdowania fotonu w konkretnym miejscu, odpowiedź jest oczywista, nie sposób na ten moment znaleźć fotonu w danym miejscu z powodu interferencji do jakiej będzie dochodziło przy użyciu detektora.
10:10 - no oczywiście ze jak będziemy podróżować razem z ładunkiem na powierzchni albo w przyspieszającej rakiecie to względem nas promieniował nie będzie. Nie będziemy zauważali tego promieniowania.
Fizycy zajmujący się tzw. teorią względności używają pojęć matematycznych w wielce oryginalny sposób. Np. "różniczka" to u nich maleńka różnica, "metryka" może być ujemna, Wszechświat jest "jednorodny" (co prawda dopiero wtedy gdy za punkt przyjmiemy gromadę galaktyk). Najciekawsze są takie pojęcia matematyczne jak "zsynchronizowane zegary", "sztywne pręty" i zamiast dowodu - eksperyment myślowy. Natomiast jeśli teoria jest sprzeczna z obserwacjami, to zawsze można wymyślić eter, ciemną energię i podobne ciekawostki.
28:12 To jest zły model. Nie uwzględnia Schwrzchilda na biegunach. 28:53 Tak, nie wiemy co kryje horyzont zdarzeń. Wszystko to spekulacje matematyczne. Wszystko. 29:13 Tak, nie znamy fizyki materii tak skompresowanej. Gwiazdy neutronowe to nasz obecny limit fizyki cząstek. 54:38 Parowanie czarnuch dziur uzleżnione od silnego efektu brzegowego. Tak przewiduje praca Hawkinga. 57:13 Nie wierzy w parowanie czarnych dziur czyli to co Hawking teoretycznie przewiduje. Nie ma potwierdzenia empirycznego tego zjawiska. To za co cenię Roya Kerra to za realizm i sceptycyzm. Kiedy Penrose mówi o osobliwości on mówi, że tego tam nie ma. Obaj są matematykami pracującymi dla fizyki. Kiedy Hawking pisze pracę o parowaniu on nie dowierza. Wnętrze czarnej dziury, tej powstałej z kilonowej postrzega jak kolejną gwiazdę materii ale być może kwarkowej. Podsumowując wielki człowiek, który dołożył cegiełkę w zrozumienie fizyczności Czarnych dziur.
34minuta- błąd w myśleniu profesora Dragana. Żaden foton nie leci. To wciąż jest fala tak jak przed fotonem eksperyment że światłem. Foton powstaje dopiero wtedy gdy wchodzi w interakcję, w tym przypadku gdy wykrywa go fotodetektor. Do tego czasu foton jest wciąż falą świetną. Mówienie o lecącym fotonie jest kompletną bzdurą.
Nie da się tego słuchać przez Majewskiego chciałam bo temat ciekawy ale wyłączyłam w trakcie bo Majewski psuje klimat totalnie i wybiją słuchacza. Komik obok Pana fizyka to pomyłka proszę nie traktować tego jako hejtu czy coś poprostu to pomyłka. Pozdr . Wyłączyłam .
Odpowiedz Pana profesora na pierwsze pytanie jest niestety bledna. Przeczy temu rowniez wynik experymentu , ktory Pan profesor sam przytacza - dwoch podroznikow zabierajacych w podroz dookola swiata ale w roznych kierunkach zegary. Przeciez te zegary po zakonczeniu podrozy wskazywaly rozny czas , mimo , ze znajdowaly sie w tej samej odleglosci od obserwatora , tzn czas dolotu informacji byl ten sam. Powodem spowolnienia czasu dla obiektu w ruchu nie jest rozna odleglosc obserwacji lecz fakt , iz predkosc swiatla nie sumuje sie wprost arytmetycznie . Tzn 200 tys km/sek + 300 tys km sek = 300 tys km /sek. Zeby to bylo mozliwe , czas musi biec wolniej, tzn ulega on jakby przeskalowaniu. Dla kogos , kto znajduje sie w ruchu czas biegnie zawsze tak samo , ktos znajdujacy sie w innym ukladzie odniesienia , gdyby chcial porownac czasy , bedzie musial je przeliczyc. Pilot rakiety bedzie zyl 60 lat wedlug swojego zegara , dla obserwatora urodzonego tego samego dnia na ziemi uplyna w tym czasie na zegarz 70 lat , ale jesli bedzie obserwowal czas zegara w rakiecie to musi go odpowiednio przeliczyc i dojdzie do wniosku , ze te 60 lat w rakiecie to 70 lat na ziemi. Obydwoje zyja tak samo dlugo , ich dlugosc zycia opisuje jedynie rozne liczby. PIlot w rakiecie w dniu swoich 60 urodzin jesli zobaczy zegar na ziemi , wskaze on 50 lat. Jesli ten czas odpowiednio przeliczy to dostanie wynik ze to sa 60 lat wedlug czasu w rakiecie. To jest w istocie przeliczanie roznych skal czasowych.