jestem fanem EV, mam dwa EV, ale każdą trasę EV planuje, uważam że każde zjeżdzanie z trasy na ładowanie jest bez sensu, kupiłem EV z dużą baterią właśnie po to abym mógł łądować się przy trasie, nie bawie się w żadne zjazdy z trasy, jestem trochę niewolnikiem stacji DC bo zatrzymuje się tam gdzie są, ale poprostu nie lubię marnować czasu na dojazdy do stacji, te 10 min dodatkowe w jedną strone to jest dla mnie za dużo
Panowie. Co za herezje opowiadacie 😂 jako zwyklego klienta motoryzacji mało interesuje mnie teoretyczne przeliczenie mocy na złotówki!!! Interesujenie koszt takiego auta w salonie 😢 a to już jest drogo,baardzo drogo!!! I póki to się nie zmieni to wasze zaklinanie rzeczywistosci przelicznikami nic nie da. Nie będzie chetnych na tak drogie auta
No bo oni muszą jakoś te auta elektryczne wyróżnić, to wymyślili sobie argument przyspieszenia i koni mechanicznych. Gdzie nie ma to dla przeciętnego kierowcy większego znaczenia. Na takiej drodze ekspresowej przyspieszasz raz do setki, a później już utrzymujesz prędkość z niewielkimi korektami. W mieście to też nie ma sensu, bo jedzie się od świateł do świateł. Czy ma się 130 koni czy 300 koni to nie ma to większego znaczenia na drogach publicznych. Jedynie poszaleć na torze by można.
@@michalbaranowski_pl , to jest fakt, tylko nieproporcjonalny do polskiego zapotrzebowania. Większość aut w Polsce to auta kilkunastoletnie... Czyli dla zwykłego Kowalskiego nie ma to żadnego znaczenia. Równie dobrze można powiedzieć że lokomotywy staniały.
@@michalbaranowski_pl Boże szumiący co za "cherry picking", z tych 400KM jest taki sam pożytek jak w dieslu z zasięgu 1200Km 🤣. To tak samo mądre jak wtedy gdy PIS wystawił na prezydenta Warszawy Tobiasza Bocheńskiego a jego największym atutem był wzrost 😂
Nowoczesny diesel z dwoma turbinami , dpf + add blue swoją złożonością oraz ilością elementów które mogą ulec awarii przebija 4 krotnie taką Tesle Model 3 , to już nie są żarty mówimy o dieslu który posiada dwukrotnie większą złożoność niż pierwsze jednostki 1.9TDi . Jaki sens utrzymywać takie jednostki w produkcji ?
Pamiętajcie panowie, że za to przyspieszenie płaci się straconym czasem na ładowarce. Także co z tego że do setki sekund 5, jak za 200 kilometrów przymusowy postój na 20-30 minut?
200 km to jakbyś współczesnym samochodem jechał chyba cały czas V-max, co mądre nie jest... Robię ponad 20 tys km rocznie, a trasy powyżej 300 km jednego dnia w skali roku mogę policzyć na palcach jednej ręki... Przy okazji elektryk na 100 km kosztuje mnie 4x mniej niż spalinowy odpowiednik podobnej klasy, ale jakieś 2x słabszy. Już nie wspomnę o kosztach serwisu, bo spaliniaki się sypią jak bloki w Ukrainie... Elektryka mam codziennie gotowego do zrobienia dobrych 400 km normalnej codziennej jazdy i nie muszę się ciągle martwić okresowymi serwisami i zostawiać majątku u mechaników. P.S.: Mieszkam w bloku i nie mam PV 🙂
Ten czas nie zawsze jest czasem straconym , dla normalnych ludzi którzy w trasie co 300-400km lubią zrobić odpoczynek ,zjeść coś konkretnego to żaden stracony czas bo przez 30 minut gdy my jemy obiad i pijemy browara Zero auto się ładuje na kolejne 250-300 km . Rzecz jasna jak ktoś żyje w aucie i robi dziennie 400-500km ,sika do butelki w trakcie jazdy szczędzi kasę na restauracjach i źre taniego hot doga w trakcie jazdy to wtedy tylko diesel najlepszy powypadkowy z Niemieckiego autokomisu .
@@2kMario , nie wnikam w to co i jak kto konsumuje i jakie przerwy stosuje. Ja stosuję prostą matematyką bez rozkim kulinarnych. Autem spalinowym - każdym zrobisz 300 km w każdych warunkach atmosferycznych jadąc drogą ekspresową lub autostradą. Autem BEV zrobisz, ale już nie każdym i nie w każdych warunkach, a ładowanie potrwa dłużej niż tankowanie i też jest zależne od wielu czynników.
@@Tomson1105 , przy jeździe autostradowej 140 kmh nie jest niczym nadzwyczajnym a bateria leci. Piszę ogólnie o BEV a nie tylko o Teslach z najlepszą baterią. Jasne że mało kto robi codziennie takie przebiegi, ale chodzi o zasadę. W miastach czy na drogach krajowych nikt normalny nie potrzebuje 5 sekund do setki i nikt tego nie testuje. Takie przyspieszenie jest właśnie osiągalne na autostradach, ale z drugiej strony to właśnie wymusza kolejny postój na ładowanie.
@@2kMarioi na trasie jak chcesz wybrać miejsce, pod kątem tego gdzie będziesz chciał zjeść, to dołóż na to filtr miejsc z dostępną w tym momencie ładowarką.
Mogą być potwornie niebezpieczne. Przejście od jazdy spacerowej do sportowej to zaledwie kilka sekund czasem ciężko się w tym od razu połapać. A prawie nikt z operujących tymi mocami nie ma przygotowania ani doświadczenia. Czas pomyśleć nad zmianą uprawnień do prowadzenia samochodów. Mam na myśli by kategoria prawa jazdy była uzależniona od mocy. Albo odwrotnie. Czytnik prawa jazdy w formie karty RFID zabezpieczonej PINEm lub biometrią. I auto nie da więcej mocy niż zasługują na to możliwości kierowcy. 🤔
@@2kMario Kilka dni temu wracałem dobrze mi znaną rasą do domu. Przez wioskę, gdzie jest 40 jechałem 50 więc i tak nie było powodu, żeby mi tak siedzieć na zderzaku. Coś mnie podkusiło i na koniec wioski przełączyłem na sport i po 10 sekundach miałem (... nie powiem ile) za dużo. Dwa zakręty których na co dzień nawet sobie nie uświadamiam, okazały się być poważnym wyzwaniem. Mam ponad 1M km najazdu więc dałem radę, ale to nie było całkiem oczywiste. Dlatego uważam, że prawo jazdy powinno certyfikować do jazdy z konkretnymi mocami.
Mi wychodzi że lepiej jakby wolne ładowarki stały na każdym MOP i stacji paliw na trasie. Szybkie ładowarki są drogie i ładują za szybko. Juz kilkukrotnie miałem problem, że samochód naładowany, a ja dopiero zaczynałem jeść. Na Mopach człowiek staje na wc na 15 min w drodze nad morze kilka razy. Chetnie bym się tam doładował tanim prądem z mocą 22 kW. Trzy razy wc i mam pełną baterię
Wszystko zależy od tego ile km pokonujesz na co dzień, czy jest to 50 czy 200. W praktyce okazuje się że większości z nas wystarczy samochód z zasięgiem około 300km. Sam mam mx30 i normalnie ładuje go co dwa dni do 80%, żona robi około 50km dziennie do pracy. Z wyjazdami weekendowymi też jest do przeżycia bo ładuje się po drodze albo w miejscu pobytu.
Moim zamiarem jest ładowanie auta przez 90% czasu z domowej instalacji PV , reszta 10% weekendowe wyjazdy i wakacje na publicznych stacjach ładowania . Żeby to mógł osiągnąć potrzebuje auta oferującego zasięg Tesli Model 3 LR albo VW ID7 Pro . Co do zasięgów to chyba wszyscy moi znajomi oczekują żeby one były większe , takim średnim wymaganym zasięgiem jest 600km na trasie , moim zdaniem 550-600km przy 120km/godz do 10% pojemności . Niestety do takich zasięgów np Tesla Model Y potrzebuje baterii minimum 100kWh .
Panowie obniżcie te mikrofony i przybliżcie się do nich i mówcie do przodu mikrofonu - tam gdzie jest front membrany. Będzie dużo lepiej brzmiało i fajniej Was będzie słychać. Doceniam zmianę położenia stołu abyście na przeciwko siebie siedzieli. 😉- Pozdrawiam.
Nie ma dofinansowania! Musisz być przedsiębiorcą. To tak jakby mówić że na kombajn można mieć dofinansowanie 100% i niż masz szykować miejsce na niego.... Tylko co tzrzeba spełnić zeby go dostav to już Ci nie powiem.
Ano tak że nawet LFP nie ładować zawsze do 100% , LFP ładowane co trzeci raz do 100% ( tylko jak jest taka potrzeba dłuższej jazdy ) potrafi zyskać 500-600 cykli w swoim i tak długim życiu .
Afir to komuna w czystej postaci bo jeśli ktoś mówi o zero emisji samichodów elektrycznych w Państwie gdzie w większąsci prad produkowany jest na węglu to albo przestał myśleć albo wierzy w ideologie narzucone prze UE. Afir jest budowany dla najbagotych sfinansowanych za pieniądze biednych. Drodzy Państwo zadajecie sobie pytanie czy jaka kolwiek stacja benzynowa była kiedykolwiek sfinansowana z pieniedzy publicznych. Ja będę ostatnią osobą która bedzie chciala wyjsc z UE ale poswięcamy nasze dzieci, wnuki i prawnuki na spłatę tych kosztów jakie serwuje nam UE. Zadajcie jakie kolwiek pytanie entuzjaście ideologii eko jakie Polska i Polacy ponoszą koszty - nikt nie odpowie bo nikt nie wie. W ciągu najbliższych latach zniknie gotówka a razem z nią wolność w imię ładnych chodników i aut elektrycznych dla bogatych.
Witam mam pytanie do Michała jak to możliwe że stacje przy Lidlu po podłączeniu się do sieci elocity różnica między autem a stacją ładowania wynosi 5kwh Przed przejściem do elocity wynosiło 0.6/0.8 kilowata Pozdrawiam
Ogrzewanie / chłodzenie baterii to bardzo pożądana rzecz przy robieniu tras. Na trasy bym Leaf'a nie polecał. Wokół komina inna historia, bo wtedy brak ogrzewania czy chłodzenia działa na plus dla poboru energii. Latem (przy prędkościach dopuszczalnych prawem i spokojnej nodze) rekordowo niskie dojazdy do pracy w L40 zamykają się w przedziale 8-9 kWh/100km. Średniorocznie z całego roku przedział 12-13 kWh jak najbardziej do zrobienia. Przy ogrzewaniu czy chłodzeniu baterii te pobory prądu są znacznie wyższe. Wystarczy rzucić okiem np. na MG4. Minusem jest szybsza degradacja, aczkolwiek brak systemów chłodzenia i ogrzewania znacznie obniża koszty ewentualnej naprawy baterii - (wymiany pakietów).
Mówicie o zysku z inwestycji, pomijając koszt zakupu ładowarki xD Więc realnie patrząc zanim wyjdziemy na 0, ładowarka będzie zużyta, bo wątpię że podziała dłużej niż 10 lat. ABSURD
Jako osoba decydująca się na nowy samochód i rozważająca samochód elektryczny, nie traktuję hubów ładowania poważnie że względu na ceny. Jak dla mnie te samochody na razie tylko do jazdy w około komina.
Jeszcze 2 lata temu nie chciałem słyszeć o aucie elektrycznym i nie zdecydowałbym się wybrać do Polski takim autem. Na tę chwilę jeżdżę elektrykiem i ładowanie już nie stanowi problemu. Jedyny problem to tylko częste awarię ładowarek DC. Wczoraj na Orlenie ładowarka sprawna, dzisiaj niestety uszkodzona. I niektóre ceny za KW to kosmos.
W podobnej cenie są dużo nowocześniejsze auta z CCS i chłodzeniem baterii. To auto miałoby sens w cenie ok 100k do jazdy wkoło komina i ładowania w domu. Te złączki to różnie działają.
Jeszcze apel do wszystkich operatorów o rezygnację z tych durnych abonamentów, aplikacji itp., widzę dwa rozwiązania płatność kartą ( bo gotówką to nikt nie zrobi ) a drugie rozwiązanie to auto połączone z kartą i po podłączeniu, ładowarka się uruchamia i po problemie.
Uważam że w tym momencie podróżowanie autem elektrycznym nie stanowi już żadnego problemu pod warunkiem że ładowarki działają w 100% i nie trafimy na dużą kolejkę a reszta to już sama przyjemność.
20:57 Jest prostszy mechanizm do wdrożenia - umożliwić konsumentom odliczenie od podstawy opodatkowania VATu naliczonego od aut elektrycznych i energii pobieranej na stacjach publicznych.
Mam takiego Leafa2 40 od 3 lat, mam też już innego EV (z dużą wiekszą baterią) i mam podobne zdanie do prowadzących. - tym autem naprawdę się dobrze jeździ, ponieważ mam już jakiś staż i znam osoby które też posiadały (lub nadal posiadaja) Leafa i przesiadły się na inne EV to mogę to potwierdzić, wiele osób mówi że tym autem się naprawdę dobrze jeździ - rozmiar - auto jest naprawdę pakowne, - przyciski - chociaż jestem fanem nowych technologii to lubie to przyciski, auto lepiej się używa, tzn szybko włącza/wyłącza się to co chce - człowiek docenia to dopiero gdy dostaje auto sterowane tabletem - auto dla osób starszych - coś w tym jest, sam myśle że by oddać go komuś starszemu z rodzinie bo przynajmniej nie będa się bali "taj całej nowej techniki" - pozycja za kierownicą - jest specyficzna, ale to plus, wiele osób co siada za kierownicą mówi "dobrze tu się siedzi, nie jest nisko" - każdy kto tak mi mówił to był kierowca SUV co przymiejrzając się do Leafa mówił że tutaj by mógł jeździć, to nie jest oczywiście SUV ale jest przyjemnie Pojawienie się przejściówki (mam nadzieje że będzie działać wszędzie) oraz DC na Lidlach i Biedronkach daje temu auto nowe życie, powiedzmy sobie szczerze, to nie jest auto do robienia tras, można pod warunkiem że na trasie potrzeba tylko 1 raz się doładować to można próbować , i wcale nie chodzi mi przegrzewanie się baterii, auto ma małe baterie (nawet 59 to nie jest dziś dużo) i podróżowanie gdzie trzeba ładować się więcej niż 1 raz jest męczące. Gdyby przejściowka pojawiła się 2 lata wcześniej to bym raczej nie kupił kolejnego EV bo taki leaf byłby dla mnie wystarczający
Nissan Leaf 2 gen czyli jak kupić stare auto za półtorej stówy. Brak chłodzenia baterii sprawia zę degraduje się ona szybciej niż w innych autach. Mam pytanie Jaki jest powód że promujecię tego rupiecia?
Stacje ladowania chca miec oblozenie 15%, a kierowcy nie chca stac w kolejce do ladowania. Jak to pogodzic. Przy jakiej cenie za kWh jest obliczone 15% ?
więcej punktów z dzieloną mocą z priorytetem na świeżych klientów w 1 hubie . czyli zamiast 4 punktów ładowania -16 punktów ładowania przy tej samej mocy łącznej . wtedy nie stoisz w kolejce - zwyczajnie ładowanie może spowolnić ale może zamiast stać będziesz mógł pojechać do miejsca docelowego gdzie auto naładujesz z AC bo te 20-30 kWh wystarcza na kolejne 150-200 km
Ludzie nie kupują elektryków ponieważ są nie świadomi jak one działają, jak się tym jeździ i jakie są koszty oraz komfort podróżowania. Poza tym ceny kWh na stacji nie są równe ceny kWh z gniazda w domu tak że elektryki kupuje się z powodu ekonomi a nie ekologi.
Jest bardzo dużo składowych tej ceny. Sama cena prądu kupowana przez dystrybutorów to zaledwie ok 25-30% ceny końcowej na stacji dc. Reszta to podatki, marża operatora, podatek dochodowy i część zarobkowa inwestora.
