Ja też u siebie założyłem miedziane, po 3 latach pojawia się rdza na łączeniu ze stalowymi. Ale jest to niewielki nalot i zanim to zgnije, to faktycznie auto padnie.
Cena ustalana od wykonania konkretnej pracy to raczej w sytuacji bez zonków, gdzie odkręcasz, przykręcasz i gotowe. Natomiast tutaj to typowe rzeźbienie. Myślę, że promocyjnie 150 netto za godzinę będzie ok dla klienta i zakładu. Są tacy, co biorą 200 netto za godzinę, ale osobiście uważam, że to przesada, gdyż za taką stawkę to musiała by być robota jakość premium, co z kolei wpływa na czas wykonania - czyli znowu podnosi koszty.
Ja tak mysle że belka 500zł, wymiana przewodów 500 amortyzatory 200 odpowietrzenie ukladu 100 i bebny 200 więc 1500 to byłaby uczciwa cena. Nie mam wartsztatu ale sam naprwiam swoje auta i wiem mniej więcej ile to jest roboty i jakie są stawki. Co do tego pojazdu to uważam że nie jest to zły stan bo to są normalne rzczy eksploatacyjne zaden remont silnika, skrzyni ani blacharski. Jeżeli to auto ma ponad 20 lat uwazam że było w bdb stanie i nie można mieć roszczeń do sprzedającego chyba że powiedział że igła nie wymaga żadnego wkładu.
Stare samochody w naprawie, to ból i męka😂 Sam miałem kilka sytuacji, że chciałem coś wyminić, a tu kicha. W maju chciałem wymienić końcówki drążków wraz z osłonami maglownicy. Niby prosta robota, ale śruba kontrującą tak była zapieczona, że żadne młotki i wiąchy nie pomagały.. Oddałem do mechanika. Palnikiem podgrzał i wymienił, a ja lżejszy o 350zł😐 100 od strony + zbieżność
To zależy jaki macie cennik. Czy przykładowo bierzecie za wymianę klocków 100zl i tyle czy godzinowo. Ja np policzył bym to tak tyle co wymiana klocków i tarcz a te odpafajace części i walka z autem to godzinowo.
Hehe dobre sobie, ja tą myślą wybrałem egzemplarz pewnego modelu z końca produkcji, jednak w kiepskim stanie wizualnym, raczej w górnym przedziale cenowym ale za to serwisowane na bieżąco itp itd. I co? Nawet do domu nie dojechałem a ciśnienie oleju się zapaliło. Problemem zawsze są poprzedni właściciele którzy wciskają złom w cenie zadbanego samochodu i zapewniają jaki to bezpieczny samochód rodzinny itp itd. A Polacy w takich sytuacjach zawsze obwiniają kupujących, że nie sprawdzili nie kupili nowego itp itd. A tak naprawdę to zawsze cebulactwo wychodzi że tu młodemu wcisnę, coś zarobię, coś się zwróci za naprawy... zamiast pojechać tym na złomowisko. Tak to wygląda niestety.
@@swrzesinski Miałeś po prostu pecha, jest taka nasza metalność zjedzic do konca i pchnąć drugiemu. Też kupujac auto używane należy liczyc sie z ryzykiem, ale odnoszac sie do tego filmu, ktoś kupił trupa, jak by mial doświadczenie z autami albo wziol jakiegoś mechaniora to najprawdopodobniej nie wepchal by sie w taki syf. Ale ostateczkie każdy robi jak chce.
Do bólu powtarzam. Nie kupiłbym samochodu bez oględzin na stacji diagnostycznej. Całe 50zl i wiem czy to szrot czy coś sobą reprezentuje. Ale widać lepiej się napalić na lichą perełkę i teraz płacz… takich to mi nie szkoda.
A tak ogólnie oglądając twoje filmy to mam taki pomysł o ile miał byś czas, chęci tym się zająć plus miejsce. Wypromowanie takiej usługi jak sprawdzanie przed zakupowe auta na warsztacie. Jakiś duży szyld. Zbadanie czujnikiem lakieru podłączenie komputera auto na podnośnik, zwalenie kół ocena tarcz spodu auta. I taki temat żeby 30 minut do godziny się wyrobić za 200 czy 250zl. To chyba nie dużo. A jak ktoś kupi auto i umowi się na jakąś naprawę w ciągu 3 Mc to odlicxasz 50% tej kwoty jako bonus.
Wróciłem z warsztatu w którym wymieniają co konieczne bez naciągania ze wszystko do wymiany 😅 cena 120 za roboczo godzinne. Tak średnio oceniam. W sumie zapłaciłem z częściami 460 💁♂️
Ja mam focusa mk1 1,6 16v 2002rok,prawie wszystko sam wymieniłem,tylne zawieszenie,przednie zawieszenie,drązki,końcówki, łaczniki,alternator,kompresor klimy,tarcze klocki,bebny szczeki,samoregulatory,zestaw sprężynek,pasek wielorowkowy,kompletny tłumik,za zbierznosc,rozrząď i serwis klimy musiałem zapłacić,ale ta moja własna wymiana tych części pewnie przewyższyła by cenę auta 194860mil,w czwartek przegląd w Uk,pozdrawiam was macie fajne filmiki, trudno jest takie naprawy wyceniać,jak wiekszosć jest do wymiany i jeszcze są z tym duze problemy
Z całym szacunkiem ale jeśli nie będziesz dobrze cenił swojej pracy to koszty cię zjedzą. Niestety ale jak jest stary samochód to taka właśnie wymiana trwa dwa razy dłużej niż w nowym i klient musi sobie z tego zdawać sprawę. Nie mam żadnego warsztatu ale znam dzisiejsze realia i wiem, jak miałem starego Seata Cordobę ile każda czynność, którą byłem w stanie zrobić sam kosztowała czasu. Realnie stawiam na koszt tych prac co wymieniłeś 1200-1500zł
W ramach ciekawostki - zapytałem ASO w Poznaniu o koszt wymiany rozrzadu w silniku 1.4 TSI, odpisali mi, że: cena za robociznę: 2500 zł - czas operacyjny: 5h cena za części: 1500 zł i cyk portfel lżejszy o 4000 zł. Cena za roboczogodzinę w ASO: 500 zł XDD
Ale pięknie położone przewody hamulcowe. Profeska w ch... Pomijam fakt, że miedź to najgorsze gów.. i w na przykład niemczech z takimi przewodami przeglądu nie przejedziesz. No ale w polsce "miedziucha" to najlepsze, co może być, bo tłumoki szumnie nazywający się mechanikami nie potrafią dogiąć stalowego przewodu (tu na filmie widać że i z miedzią może być ciężko). Pół biedy jak to jest jakiś gruz za 1500 zł, gdzie ma być tanio i szybko, ale jak widzę miedziane przewody w youngtimerach za gruby hajs, to mnie ch.. strzela. Powodzenia z rozkręceniem tego gów.. za rok, albo nawet i pół. Korozja elektrochemiczna, pojęcie do wygooglowania dla was.
Gdyby policzyć normalnie za każdą wymianę to suma się robi i to ogromna, ja już bym policzył moim zdaniem jako całość np.1500zl by młody kierowca miał na start.
Spokojnie ,jak dziura jest to kawalek tektury na to farba i nie ma dziury.A jak diagnosta nie podpisze badan okresowych to jezdzic i obserwowac czy sie mylil czy nie.😆
Liczyć trzeba uczciwe. Jak chcesz młodemu coś do głowy wpoić, to może warto wziąć na jeden dzień na warsztat aby coś pomógł, a przynajmniej zobaczył o co chodzi w mechanice. Może coś zrozumie, a może nawet mu się spodoba i zacznie sam robić przy aucie? Tak naprawdę najważniejsza jest świadomość stanu samochodu i jak się go obsługuje. Ja już od dawna sam naprawiam swoje auto w miarę możliwości. Niestety w polsce dalej mentalność, że jak się auto zaczyna psuć, to się je sprzedaje...
Nie wiem skąd u ciebie pomysł że ludzie sprzedają auta jak zaczynają się psuć? Serio. Moi znajomi oraz rodzina no i ja naprawiamy auto a nie sprzedajemy, nie opłaca się, no chyba ze to taki strucel jak na tym filmie, taki zaniedbany
Taka jest prawda, auto wymaga wkładu to się sprzedaje. Tym bardziej jeżeli naprawa będzie przekraczać połowę wartości auta. Wola obniżyć parę stówek przy sprzedaży. Mowa o autach 10-15 letnich.
Z tymi powierzchownymi nalotami rdzy to troszkę was poniosło, toż tam zaczyna rdzewieć podłoga i obstawiam że za 3-4 lata wszystko się totalnie posypie, ja sam mam starego opla 2003 rocznik , połowa rzeczy w nim nie działa i jakbym miał wszystko zrobić to bym dwa takie same kupił, więc robie to co wpływa na bezpieczeństwo jazdy a reszty udaje że nie widzę, no ale przy tym sztruclu to mój stary opel od spodu wygląda jak nówka
Ile byście wzięli , ile byście wzięli ...a jaki dobry uczynek zrobiliście na święta młodemu kierowcy ! Jak to szczęście policzyć ? Pozdrawiam serdecznie !😁
Wiadomo że klient chce zapłacić jak najmniej ale też żeby było dobrze zrobione, warsztat z kolei musi na tym zarobić żeby się utrzymać. Więc sprawa prosta kasować za pracę tyle ile trzeba lub nie brać na warsztat takiego gruza. Ktoś kupuje tanie auto i myśli że za naprawę też niewiele zapłaci. Lepiej kupić drożej i mieć spokój z takimi naprawami.
Nie znaczy że kupisz drożej to nie bedzie do roboty.Bylem oglądać seata i miał gościu wyższą cenę niż inni a się okazało że do roboty jest zawieszenie inne rzeczy
Prawda jest taka że robota więcej warta niż auto, czasami niby prosta rzecz do zrobienia ale okazuje się że nic normalnie nie można odkręcić z każdą śrubą trzeba walczyć a czas leci.
Dlatego warto się zastanowić czy kupić tanie auto i naprawic czy droższe z nadzieja ze nie będzie dużo do roboty 😅 Kiedy dałem elektrykowi auto bo alternator nie ładował to 4h meczyl sie z 1 śrubą ale dala rade i dużo nie wziął jak na tyle godzin.👨🔧
Ten zakup to jest tragedia. To auto już dawno powinno pójść na złom. Obstawiam że koszty naprawy już przewyższyły wartość tego auta. A silnik to pewnie trup patrząc jak reszta wygląda. Ja bym odradził naprawy tego trupa bo to skarbonka bez dna. A co do pytania jak ja liczę takie naprawy? NIE NAPRAWIA SIĘ TAKICH TRUPÓW!!!
Ja się zawsze pytam mechanika jaki będzie mniej więcej koszt danej naprawy i podaje mi jakieś widełki. Raz czy dwa się zdarzyło że były po drodze jakieś komplikacje i uczciwie powiedział mi że trzeba trochę dopłacić. Osobiście szanuję takie podejście do tematu. Jak dla mnie roboczogodzina to jest zwykłe oszustwo i nic więcej.
Każda finalna cena usługi jest wyliczana na podstawie robotrzo-godziny bo tym jesteśmy ogranicznei, nawet jak kepsa kupujesz, więc za walkę z starym trupem stawka godzinowa, jesli mechanik po ogledzinach tak stwirdził i poinformował klienta jest OK, ty byś chciał walczyć za pół darmo, albo by ci szef powiedział, w tym miesiącu dostaniesz połowę wypłaty ? bo mało efektów tej twojej roboty jest.
Mam pyranie związane z przewodami miedzianymi. Sam takowe montowałem i nigdy nic się nie działo. Czy w Waszej praktyce spotkaliście się, z jakimiś problemami z miedzią,
Problemy z odkręceniem złączek po jakimś czasie, ale nie jest to wielki kłopot, bo dowolny odcinek można zarobić na aucie każdą zarabiarką do przewodów w przeciwieństwie do przewodów stalowych których zarobienie na aucie jest baaardzo dużym problemem i może być nie do pokonania.
Miedziane też korodują i niektórzy diagności potrafią się przyczepić jak jest mocno utleniony przewód no i po roku często już sie nie da odkręcić koncówki
@@mistyczny94 czasem coś trzeba przy aucie zrobic co wymaga odkręcenia przewodu szczególnie w starych trupach co nie zmienia faktu że do starych aut miedz zalecam i stosuję
@@michal6318złączek stalowych przewodów w kilkunastoletnich autach też nie zawsze udaje się odkręcić, a tak jak kiedyś pisałem, miedź zarobisz bez problemu na aucie, a stalowy odcinek trzeba wymienić w całości.
Spotkałem gościa w WK który kupilem auto za 3 tys. I żeby go zrobić musi włożyć 5 tys na sama blacharkę i jemu się opłaca 🤷♂️ Sa ludzie co kupują takie auta i robią. Dzieki nim kolejki do warsztatów tydzień trzeba czekać 😅 albo i dłużej 😮 Jak się zapuści auto to skarbonka.
Nie "wszystkie", ale niestety większość (bo większość to partacze i nieuki). "Wygoda" nie powinna decydować o metodzie naprawy, czy materiale części zamiennej. Wad miedzi oczywiście nie potrafią podać (a jest ich kilka i to poważnych).
Tak z grubsza to chodzi o to, że miedziane przewody korodują (utleniają się) od wewnątrz i nie widać nic jak coś się dzieje. Stalowe rdzewieją od zewnątrz i można wyłapać, że cos z nimi nie tak. A samochód to pewnie jakiś Peugeot.
W starszych autach bez abs-u, albo z abs-em starszej generacji miedziane się nadają ponieważ są ciśnienia o wiele niższe i te przewody mają bardzo dużą rezerwę do działania. Generalnie jeżeli można mieć zastrzeżenia kiedy miedziane ewentualnie mogłyby się nie nadawać to ta od nowszej generacji z systemem ESP Wiesz od tej generacji pojazdów ciśnienia tam są wyższe teoretycznie po iluś tam latach w bardzo rzadkich Niespotykany w życiu sytuacji podczas super gwałtownego hamowania mogłyby pęknąć Natomiast w praktyce najprawdopodobniej nigdy nikomu się to nie zdarzyło tylko naukowcom w laboratorium
@@savagedrake3555 dlatego warto dołożyć bo co naprawione to nowe. A inny o tej wartości to kolejna mina gdzie w każdym momencie może coś. Strzelić. Jeżeli TYLKO naprawa przyniesie efekty, to warto to robić poto żeby wartość tej naprawy później w spokoju wyjeździć. Wyjeździć a nie sprzedawać, chyba że się jest handlarzem aut, a nie użytkownikiem
@@tombouu zawsze może coś strzelić, cena nie definiuje stanu, czasem tańszy egzemplarz jest w lepszym stanie, chcesz mieć dobry samochód to go dobrze sprawdź przed zakupem i tyle.
@@savagedrake3555 to się rzadko zdarza żeby tańszy samochód był w lepszym stanie. Przed zakupem można sprawdzić bardzo niewiele, przede wszystkim tylko to co widać czyli korozję oraz czy to czy auto auto po prostu działa i to wszystko. Równie dobrze może działać tylko na chwilę i zaraz wymagać konkretnych wydatków. A to auto które się ma to już wiadomo jak chodzi i to co się naprawi to już jest nowe i pewne I można teraz tą naprawę wyjeździć. A w przypadku auta używanego najczęściej ktoś się pozbywa kiedy w aucie zbliżają się kosztowne naprawy których jeszcze w momencie zakupu może być nie widać ponieważ sprzedający nigdy nie chce oddawać za darmo tanio auta w dobrym stanie to jest logiczne więc jeśli się już ma jakieś tanie auto to lepiej jest naprawiać ponieważ zwykła eksploatacja w ciągu roku kosztuje od 5 do 10 000 zł
Jakieś dziady pieprzą, że nie mają homologacji, bo producent wypuścił auto na stalowych. Są mniej odporne na uderzenia - np. mechanik waląc młotkiem może je wgiąć w jakimś miejscu. Poza tym same zalety.
@@DanielDD88 to prawda, może być problem z odkręceniem złączek w przyszłości, ale w stalowych wcale nie jest wesoło i też często nie dają się odkręcić. Miedziane zarobić na aucie to pestka, a stalowe trudna sprawa.
Kolejny nieuk. Wszystko już było wyjaśniane 100 razy w internetach. 1. Korozja elektrochemiczna na styku różnych metali (+woda z solą) może wystąpić i powodować problemy. Stal, żeliwo, czy aluminium będą atakowane na styku z miedzią. 2. Miedź też koroduje (patyna). Może korodować cały przekrój materiału na raz (struktura się robi "porowata"), a nie głównie od zewnątrz jak stal. 3. Większość ludzi nie zmienia płynu hamulcowego regularnie. Wtedy działa mocno korozyjnie. 4. Miedź ma niższą wytrzymałość na zmęczenie, liczbę cykli (pulsacje ciśnienia w układach z ABS itd.). 5. Na przewody hamulcowe wielu melepetów stosowało tańsze cienkościenne rureczki do klimatyzacji, na ciśnienia 10-20 bar około. A do samochodu wypada mieć 10x tyle w nominale. 6. Wystarczające powody, aby oficjalnie miedzi unikać. Chociaż w praktyce jako-tako działa (sam stosowałem w przeszłości w starych gratach, na ostatnie 2-3-4 lata przed złomowaniem). Trzeba znać wszystkie za i przeciw, a nie bronić ślepo jak większość wyznawców miedzi.
Znając życie robota od dupy strony pierwsze co to się robi rozrząd no chyba że nie wiem , wszystko porobicie właściciel wywali wór kasiury a samochód pójdzie do huty a propo to co ześ Pan pokazał nikogo nie obchodzi gdzie po tą belkę jechał a samej roboty to nie więcej niż na 7 godzin sami tej belki nie regenerowaliście co naj wyżej rozbroiliście czopy i przeczepiliście czopy past do tej beki no chyba że używka z czopami to jeszcze mniej roboty powiem tak dla przykładu ja w scenicach 1 belkę sam bez pomagierów rozbrajam i wymieniam simerbloki z regulacją drążków skrętnych w 5 godzin z odpowietrzeniem jak młody i głupi to niech płaci nie jestem Piekarzem i wiem ile czasu na czymś schodzi i zakuwanie rozprowadzenie tego makaronu też nie jednym trupie robiłem i temat jest mi znany
100zl/h jak na dzisiejsze realia prowadzenia działalności to jest jak najbardziej w porządku cena ( żeby nie powiedzieć,że to i tak frajewesko tanio) 🎉 co kto lubi, nie ma uja we wsi żeby ktokolwiek kiwnal palcem nad waszą furmanką za takie pieniądze ,bez dalszego zarobku. Tak się nie godzi, jakoby my Polacy nie gęsi.. I jeb z dzidy, na przypał, pod prąd, z przytupem.... Cokolwiek nie podam Wam na tacy. . . Będziecie brnąć w to bagno, często ślepo jak stado baranów.
Najważniejsze to móc spojrzeć sobie w lustro, nie mam własnego warsztatu więc nie śmiem wypowiadać się co do kwoty jaką powinieneś zawołać za taką naprawę, ale czasem warto odpuścić parę złotych gdy wiesz że taki młody już raz został wydymany na tym zakupie
Wydymany ? W 20 letnim aucie w cenie 3-4 tyś do roboty tylne zawiesznie i przewody hamulcowe to jest dużo jak dla mnie w tego typu autach nie jest źle jeszcze jak ktoś m troche pojęcia to za 500-600 zł sam sobie coś takiego ogarnie
Chłopak zaoszczedzil kupując tanio gruza to jeszcze mechanik ma mu od siebie dokładać i nie cenić swojej roboty? Nie ma nic za darmo, albo płacisz za dobry stan samochodu przy zakupie albo płacisz to potem u mechanika. Mechanik to nie organizacja charytatywna, też ma swoje koszty.
@@ciakrzysiek praktycznie Nikt świadomie nie kupuje gruza. Jak masz 30 lat, kilka aut przerobionych i nie raz widziałeś samochód na podnośniku czy sam sobie dlubiesz to jesteś w stanie odróżnić gruza od normalnego samochodu. A co ma taki nastolatek, ledwo co mu jaja zarosły i wchodzi w ten chujowy świat gdzie każdy próbuje wyruchać każdego. Chciał pewnie kupić samochód na jakiś rok czy dwa dlatego celował w 20 latka ale wtopił. Nie każdemu tatuś kupi nówkę samochód, czy odda swój gdzie wie co było robione. A co do naliczania, niech go naliczy raz a porządnie, młody zapłaci i nigdy nie wróci, albo odpuści 10 czy 20% i zyska klienta który będzie wracał
miedz sie utlenia,a po drugie producenci w nowych samochodach zakladaja zawsze stalowe powlekane,stalowe dluzej wytrzymuja.zaleta miedzianych jest to ze latwo sie je wygina i mozna dopasowac do samochodu
Mi tez ostatnio wymienił znajomy na miedziaki i jest ok. I taniej niż oryginalne. Nie wiedzę różnicy wiec po co przepłacać w starym samochodzie 👍 Jak bym miał auto za 50 tys. To bym na oryginalne wymieniał 😎
@@lukashk87dłużej wytrzymują? Pokaż mi jakieś badania. Niektóre auta z miedzią jeżdżą już 20 lat i nic się nie dzieje, gdzie po 20 latach przewody stalowe nierzadko są już do wymiany z powodu korozji. Miedziane też "korodują", ale zewnętrzna powłoka tej korozji zabezpiecza wewnętrzne warstwy. Poza tym grubość ścianki 0,9 mm to na prawdę sporo i z pewnością przeżyje to całe auto.
@@lukashk87 Producenci zakładają stalowe, bo stal jest tańsza od miedzi. Cała reszta, to otoczka, żeby wmówić, ze tak jest lepiej. No... w badaniu laboratoryjnym wychodzi, że stalowe przewody są lepsze. Tylko co z tego, skoro miedziane są wystarczająco dobre? Miedź się utlenia, ale tylko na styku metali. Wystarczy odpowiednie końcówki założyć i nic się nie utlenia. Druga sprawa..... w Polsce setki tysięcy samochodów jeździ na miedzianych. Słyszałeś o chociaż jednej awarii tych przewodów? No ja osobiście nie. Sam pewnie z 10 lat mam krótki odcinek przewodu dorobiony z miedzi (bo nie szło odkręcić przewodu i się po prostu on ukręcił) i też nic tam się nie dzieje.
na miedzi tworzy sie patyna zobacz sobie na dachy zabytkowych budowli i zobacz czym są pokryte stalą he he miedż może być i 200 lat jej wadą jest to że jest droga @@lukashk87
Przy takiej kwocie musieliby zamknąć warsztat. Ponieważ sam warsztat generuje średnio kilkadziesiąt złotych za godzinę, koszty warsztatu podatków i tak dalej kwota 50 zł to chyba kiedy się robi po południu komuś na lewo
Strasznie stękasz. Najlepiej jakbyście nic nie musieli naprawiać i brać kasę. Auto zaniedbane i trzeba doprowadzić do dobrego stanu. Tyle w temacie. Ta miedź krzywa strasznie razi. Są w sprzedaży fajne stalowe stosunkowo elastyczne przewody. Dziwi mnie to przywiązanie to miedzi w dzisiejszych czasach.
1:20 To chyba oczywiste ze klient placi za twoj czas. Jesli rozpracowanie czegos zajelo godzine to kasujesz za godzine i ew. dzwonisz poinformowac klienta ze takich kwiatkow moze byc wiecej.