"Życie jest proste" - złote rady od Trenera Życia 

Świetne omówienie tematu 👍

Pomyliłem go z dzikimi trenerem.

Żarty żartami, ale odnośnie tego ostatniego tweeta, to pamiętam jak parę lat temu moja ówczesna przyjaciółka miała właśnie taką taką sytuację. Do mnie jak i do innych swoich kolegów napisała taką wiadomość, po prośbie od jej faceta. Co ciekawe rzeczywiście 90% z nich odpowiedziało twierdząco i wyraziło ochotę. Byłem tym bardzo zaskoczony bo każdy z nich miał świadomość jej związku, a wręcz nawet znali jej partnera. Byliśmy wtedy w wieku takich nastolatków wchodzących w dorosłość i sądząc po treściach udostępnianych przez tego człowieka, to mniej więcej w takich ludzi on celuje i jakby na to nie spojrzeć, prawdopodobnie do pewnego (obawiam się, że sporego) procenta z nich (często fanatycznie ukierunkowanego na pewną stronę polityczną) jak najbardziej to trafia i niestety takich „mędrców” jest coraz więcej i albo odsetek młodych, idących ich ścieżką się zwiększa (to byłoby alarmujące), albo ci młodzi są najgłośniejsi w sieci i stąd potencjalnie może się wydawać, że jest ich coraz więcej. Bardzo dobry odcinek i merytorycznie sprostowane wszelkie głupoty

Życie jest skomplikowane, sami je sobie prostujemy 😀

No nareszcie kolego,czekałem na coś na kanale, bardzo dobry materiał, oby więcej różnych dzięki 🤝👏

Mądre, pozdrawiam.

super seria, jak najwięcej!!

Super odcinek. Pozdrawiam

Chyba dotąd najlepszy odcinek na tym kanale. Rzadko widzę polemikę z osobami z tak skrajnymi poglądami, a wydaje się to bardzo ważna rzecz, ponieważ mam wrażenie że przedstawiciele takich poglądów jak "Trener życia" trafiają do osób takich jak ja: Młode osoby, wchodzące w dorosłość, będące na etapie kształtowania swojego światopoglądu. Takie ekstremalne stanowiska mogą być przekonujące i łatwe do przyjęcia więc jeśli w porę nie wyprowadzi się z błędu można utonąć, tak jak to z przekonaniami jest: Im dłużej są one zakorzenione tym trudniej je wyplenić. Mam nadzieję, że od osoby "Trenera życia" część osób odbije już po usłyszeniu "Życie jest proste", bo życie nie jest proste i to moim zdaniem jest w nim piękne, choć czasem bywają zbyt ciężkie momenty które lepiej by się nie wydarzyły (Tu nasuwa się pomysł na odcinek: Jak przygotować się i przetrwać bardzo ciężkie momenty, które są jednak nieuniknione, na przykład śmierć członka rodziny?), to pokonywanie codziennych przeszkód w pasji i drodze do jakiegoś celu jest satysfakcjonujące. Także podsumowując mam nadzieję, że będzie więcej analiz poglądów takich osób (Na przykład, już przez kogoś innego wspomniany, Andrew Tate. Myślę, że jest to bardzo ciekawa osoba do analizy ze względu na zarówno popularność, jak i poglądy, które głosi.). Dzięki za ten odcinek.

Życie nie jest takie proste. To co mówiłeś o tym, żeby poświęcać jedną godzinę pracy np. grze na skrzypcach to jest pewna metoda, ALE STAWANIA SIĘ LEPSZYM O 1% OD SIEBIE! Nie możemy narzucać komuś że jest beznadziejny, ponieważ uczy się języka hiszpańskiego przez całe wakacje a ty uczysz się go jedną godzinę dziennie a i tak jest lepszy w rozumowaniu zdań i słownictwa. Patrzmy na swój progres i próbujmy go zrównoważyć tak, aby (tak jak wspomniałeś ) potrafić znaleźć czas na naukę, pracę i rozwój oraz na przyjemności i relaks. Za dużo przyjemności- lenistwo i głupie pomysły, za dużo pracy- stopniowe wypalanie i stres :)

Jeśli napiszę coś źle,to przepraszam,tak samo nie oprę się badaniami ,a własnym doświadczeniem.Moim zdaniem to tweety Trenera Życia potrafią być dobre ,ale naprawdę dla jednostkowych przypadków.Z pracą niektórzy mają problem ,aby jakkolwiek się w niej rozwijać,stoją w miejscu ,brakuje im motywacji.Oczywiście nie zgadzam się z przekonaniem ,że osoby które dbają o odpoczynek ,medytują wcale się nie rozwijają ,ani nie mogą być szczęśliwe.Ja jako perfekcjonista sam wchodziłem w taki wir pracy,że żyły wypruwałem ,aby bliskim było dobrze,rzecz w tym ,że w pełni zatraciłem siebie,w żadnym stopniu o sobie nie pamiętałem.Teraz uczę się balansu pomiędzy odpoczynkiem,a pracą ,aby coś zrobić ,ale i pamiętać o odpoczynku ,by siebie nie wykończyć.Odnośnie postrzegania świat jak dziecko ,nie czuję się najlepszym przykładem do odniesienia tego do życia,bo mam jedynie 18 lat,aczkolwiek sam zauważyłem,iż od kiedy od nowa ustaliłem sobie marzenia jako dziecko ,to małymi krokami rozwijam się w ich kierunku i mi to pomogło

A propos cytatu "życie jest proste, sami je sobie komplikujemy", trener życia nie jest autorem tej myśli, wygląda na to że naczytał się zagranicznych książek, i myśli w niej zawarte wdraża w życie i rozpowszechnia, być może jako swoje 😀 W książce autorstwa Luca di Fulvio "La ragazza che toccava il cielo" z 2013 roku, w jej polskim przekładzie pojawił się tekst "Życie jest proste, chłopcze. Gdy staje się zbyt skomplikowane, to znaczy, że robimy coś źle. Nigdy o tym nie zapominaj, życie utrudniamy sobie sami", cytat ten oddaje sens złotych "myśli" trenera życia.

Sama fraza "Życie jest proste, tylko sami je sobie komplikujemy" dyskredytuje gościa na samym wejściu. Nawet jeśli poprzez to że mu ogólnie rzecz biorąc "wyszło" i może być święcie przekonany w swoje słowa (chociaż na moje jest w 90% manipulacyjnym śm...) to nie zmienia faktu że mogło być w tym być dużo Szczęścia. Bo pierwiastek szczęścia jest mega istotny w każdym przedsięwzięciu. Takie gadanie jest mega egocentryczne, pomijające wiele osobistych problemów i przeszkód innych ludzi. Tania gadka dla idiotów, po takich cytatach to nie wiem czy jest wgl sens poddawaniu analizie i argumentowanie jego dalszych wypocin.

0:54 nierealistyczne oczekiwania? Co th gadasz? Zwykle wymagania, bedac w relacji po co kobiecie instagram skoro znalazla tego z ktorym zyje. A co do kolegow to faktycznie lepiej jak ich nie ma, bo po co? Meskie towarzystwo ma ze swoim facetem a jak chce sie wygadac to moze swoim kolezankom. I to nir jest zadne ograniczanie praw kobiecie! Tylko normalne wymagania

Maćku, wszystkie rzeczy które tłumaczysz wydają się tak oczywiste, że wręcz przeraża, że ktoś taki jak tego typu trenerzy mają jakikolwiek posłuch u kogokolwiek.

Zdrada jest osobista i często ciężka. Nie sądzę żeby było to coś takiego jak no mężczyźni "sigma" dziewczyny "dziwki", to żałosne. Nie ubierała się jak szon to zależy jak chcesz to zrozumiec, jeśli chodzi mu o ubrania typowo strasznie zachęcająco powiedzmy to to trochę obrzydliwe by z związku się tak ubierać, ale oczywiście jakaś sukienka czy cokolwiek, jak można tego zabraniać, jakby ja też jak wychodzę samemu chce wyglądać dobrze, tak samo jak i kobiety. Socjale to już pierdolenie, niby spoko jak ich nie ma ale ty też wtedy masz ich za bardzo nie używać, to działa w dwie strony, ale socjale to w większości gówno w tych czasach. Wsparcie to wiadoma rzecz. Nie miała kolegów, hmm ciekawe, lecz sądzę że nie ma co jej odbierać wszystkich znajomości, a jak zadaje się z kimś kto nie podoba ci się, jak się zachowuje w stosunku do niej, bo często kobiety nie zauważają mniejszych rzeczy, to wystarczy jej zwrócić uwagę na spokojnie, przecież macie byc razem do końca życia. Mężczyźni z depresją często jeśli mam być szczery wyglądają strasznie, lecz myślę że to może byc spowodowane tym, że rzadziej ich widzimy w takim stanie. Po prostu kobiety raczej są pokazywane jako te słabsze ogniwo które można łatwo skrzywdzić. Dlatego kiedy mężczyzna popada w taki głęboki stan to wiadome jest, że stało się coś złego, bardzo złego. Jakby w jaki sposób ja mam wpływ na to że druga osoba mnie zdradzi? Wystarczy porozmawiać, rozmowa to najlepsza rzecz którą można w związku spotkać. Zdradzanie się nawzajem to raczej nie jest mądry pomysł i nie powinno się obwiniac za to. A może córka tego typa miałaby ambicje? Chciałaby zostać nie wiem kurwa piłkarką? Wtedy by jej powiedział że nie, bo by brzydko dla niego wyglądała? Nawyki są bardzo ważne, wystarczy spojrzeć na prokrastynacje, która jest giga ciężka i dotyka masę osób, znowu pierdolenie. Ogólnie to "koledzy" i tak często próbują zabrać tą dziewczynę, bo często kochają się w niej pokryjomu. Jest to szkodliwe i myślę że to dlatego że jakaś kobieta jego tak skrzywdziła i on wyszedł z takiego założenia. Trochę głupie pierdolenie, ale no jak dziewczyna ma z wami być to będzie na zawsze, nie ważne jaki kolega będzie ją podrywać, a zamiast mieć problem do niej możecie porozmawiać z tym kolegom(bez przemocy). Ja kiedyś miałem sytuacje że typ próbował pocałować moją uwczesną dziewczyne a ona się lekko odsunęła jednak nic sobie z tego nie zrobiła nie wiedząc że to widzę. Przepracowaliśmy to szybciutko i sama postanowiła że miałem racje, bo ten kolega był strasznie patologiczny i do innych ludzi gadał o niej złe rzeczy i zakończyła znajomość. Pamiętajcie o rozmowie, to jedyne co mogę polecić po moich przeżyciach i nie słuchajcie losowych trenerów życia w necie bo to zwykłe pierdolenie.

Maciek, wygląda na to, że gość którego opisujesz, nieudolnie próbuje wejść w branżę rozwoju osobistego. Czy są jakies książki w tej tematyce, które polecasz? Czy całkowicie je odrzucasz? 😉 Pytam, bo sporo jest w tym obszarze szarlatanerii i opowiadania zmyślonych historii (np. Robert Kiyosaki). Jednak poradniki Dale Carnegiego już warto przeczytać według mnie, bo zawierają mnóstwo pożytecznych, uniwersalnych rad.

Cóż patrząc na tego typu ludzi mam jakieś takie nieodparte wrażenie, że muszą być bardzo nieszczęśliwi. I właśnie przez to próbują wciągać inne osoby w takie ubogie myślenie.

Uwielbiam takich samców alfa. 😂

Jestem ciekaw, czy wypowiesz się o promowaniu świata przestępczego w galach freak fight. FAME, High League czy Clout. W każdej z tej federacji choć raz (u niektórych jak FAME wielokrotnie) występowały osoby ze świata przestępczego. Dla przykładu FAME gości chętnie przestępców na swojej gali, Załęcki (prawomocnie skazany za pobicie), Murański (niejednokrotnie siedział na dołku za pobicia) i cała reszta tej hołoty. Betclic (u którego występowałeś na live w ramach Ligi Mistrzów) sponsoruje również przestępców i ich promuje bardziej na tych galach. Co o tym sądzisz? Dlaczego nie odciąłeś się od Betclica, który świadomie inwestuje w federacje, która świadomie zaprasza przestępców i ich promuje. Jak Twoim zdaniem świat przestępczy na tych galach wpływa na psychikę dzieciaków, którzy to oglądają. Nawet konferencje takiego FAME są otwarte dla 10 letnich dzieci (bez nadzoru rodziców), gdzie oprócz obrażania drugiej osoby, gróźb śmierci są ataki cielesne jednych na drugich. Obawiam się, że pominiesz ten temat, bo jednak oglądasz FAME, którego to Betclic jest również Twoim sponsorem.

Wezmę cyknę sobie parę zdjęć w garniaku gdzie niby wyglądam na poważnego człowieka i zacznę pieprzyć głupoty na Twitterze o życiu który sobie wymyśliłem 5 minut temu. Co może pójść nie tak? xD

Na początku myślałem, że chodzi o Dzikiego Trenera i co ,,najlepsze" prezentuje on podobne nastawienie wobec wielu kwesii co słynny rektor uniwersytetu chłopskiego rozumu.

Może jakiś odcinek o Andrew Tate?

1:21 Drogie auto, które sobie cenisz i ciężko na nie pracowałeś też zaparkujesz i zostawisz na pierwszej lepszej dzielnicy? Nie wydaje mi się.

Mi wystarczy żeby kobieta nie była zakolczykowana w różnych miejscach

Musisz chłopa nie lubić albo czuć sie od niego lepszy… po co🤷‍♀️

Od jakiegoś czasu mam tego osobnika zablokowanego, nie chce tracić nawet cząstki swojej energii na twitterze, żeby przeczytać jego jedno zdanie. Odnoszę też wrażenie, że on zrobi wszystko, żeby się wybić właśnie na polaryzowaniu społeczeństwa.

Z treści umieszczanych przez omawianego "trenera" wylewa się typowy narcyzm i arogancja. Wylewa się z niego również pogląd, że pieniądz to wykładnia racji w każdym temacie (tu odnoszę się do jego opinii odnośnie cudzych rad). Ludzie uznawani za odnoszących sukces w biznesie nie są "oświeconymi", którzy odnoszą pasmo samych sukcesów, ale bilans ich sukcesów do porażek jest pozytywny, czyli mają przewagę sukcesów nad porażkami. Zazwyczaj ludzie sukcesu nie lubią mówić o swoich porażkach, choć zdarzają się wyjątki i warto wówczas posłuchać, jak sobie z nimi radzili. Ludzie sukcesu również popełniają więc błędy, pomyłki, nie są nieomylni, czyli mogą udzielić nietrafionej rady jak każdy inny. Czasem można odnieść wrażenie, że przeczytał ów "trener" coś mądrego, ale nie był w stanie intelektualnie tego w pełni ogarnąć i uprościł sobie to do wygodnej dla niego tezy, która w swojej uproszczonej skrajności jest już niestety bardzo błędna.

Przerazajace ze tak oczywiste rzeczy trzeba tłumaczyc

Pan poprostu ogląda jakieś filmiki motywacyjne na tiktoku ,nie do końca rozumie co jest ich istotą i po delikatnych zmianach umieszcza na swoim profilu dodając kilka mocniejszych frazesów. Taki mix filozofow na tiktoku z dozą mixu postaci filmowo serialowych. Za kilka miesięcy zostanie celebrytą i wystąpi na gali fame, po czym będzie juz expertem od wszystkiego.

Maćku, teraz Jakub Czarodziej i Dziki Trener, szczególnie ich chlopski rozum polityczny xD

Rano wstac, zimny prysznic, sniadanko, lekturka, medytacja etc.... WTF??? Dla kogo sa te rady? A kto do roboty za mnie by poszedl? Normalni ludzie poranki maja raczej zajete przez codzienne obowiazki! OK, mozna zmienic pewne nawyki poranne na lepsze np. poranny szybki rozruch (co zaczynam wdrazac, ale ciezary w ch...), wlasnie moze zimny prysznic itp. To co on tam nawymienial, zajeloby lekko do poludnia xD Gdybym mial tak zycie pochytane, ze moge sobie bimbac do poludnia, raczej nie musialbym sluchac jakichs kolczow zeby polepszyc sobie zycie xD Bo niby po co, skoro jest zajebiscie

A ja powiem tak ,jeden lepszy od drugiego ,to zamkniety krąg pseudo psycholi ,jaja 😂

Większość tego odcinka to głupie pier******* ale ze 30 % po odsianiu może mieć sens. Co do męskich kolegów czy przyjaciół to ty maćku się mylisz, bo oba te pojęcia różnią się od zwykłego znajomego. Dlatego właśnie ludzie odsiewają przez 3 sita to co mówi ten czy dziki trener, "Nie wiem ale sie dowiem", Druga strona medalu, Moda wysoka, maja Staśko, Ty oraz wielu innych układaczy cudzych żyć. Pozdrawiam

brawo, trzeba jechać z takimi pseudo filozofami

Ładnie wyjaśniłeś. Ale wydaje mi się że 90% osób co obejrzy ten film na pierwszy rzut oka widać, że on jest zabawny i nie da się tego typa na poważnie traktować. 😂

Maciek miał do wyboru wszystkie języki świata i wybrał język faktów. Strasznie smutnym jest to że ludzie postrzegają tego typu ludzi piszących takie rzeczy jako autorytety a ich wypowiedzi jako prawdę objawioną. Takie populistyczne bzdety bez poparcia badaniami, bez zastanowienia się nad indywidualnym przypadkiem, bez przełożenia na inną sytuację życiową, które są dopasowane do osobistych preferencji i poglądów autora przedstawiane jako "uniwersalny" sposób jak naprawić swoje życie zawodowe czy związek są w mojej opinii bardzo szkodliwe. Tworzenie wrażenia, że osoba, która na przykład nie ma ambicji by zostać obrzydliwie bogatym i dobrze czuje się pracując w swojej pracy i "wypełniać te okienka w excelu", a po pracy po prostu mieć czas dla siebie jako coś co jest obiektywnie złe, bo autor tego nie akceptuje, jest moim zdaniem już wybitnie złe. A najbardziej bawi mnie to, że mimo tego że autorzy tego typu treści jakoś dziwnym trafem zazwyczaj sami nie odnoszą takich sukcesów, o jakich piszą w swoich coachingowych treściach.

Śmierdzi redpilem