Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉 patronite.pl/Podcastwojennehi... Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉 buycoffee.to/podcastwojennehi...
Panowie tworzycie najwyższej jakości kontent, chwała wam za to. Przykre tylko ile to ma wyświetleń w porównaniu z kanałami gdzie jakaś dupa robi recenzje stringów...
Niemcy sami po wojnie przyznali, że bombardowania infrastruktury do wysyłania V1 i V2 były dla nich błogosławieństwem bo odciągały wyprawy bombowe od miast.
Komentarz umieszczony pod tym filmem, bo najnowszy. Czy moglibyście zrobić odcinek (lub taki był to jakoś na niego nakierowac) w którym wytłumaczycie ilość ludzi w dywizjach,brygadach, kompaniach ito. ja wiem że Wiki mi to poda, ale często w swoich podcastach mówicie (np. Monte Cassino) że liczba żołnierzy była ok, ale mieliśmy za mało brygad. Dlaczego ten podział ma znaczenie? Może jakieś podstawy taktyki by się w tym znalazło. Duże lepiej i dokładniej możnaby zrozumieć Wasze filmy, są chyba jednymi z najlepiej opracowanych na YT.
Tylko to nie jest takie proste również. Armia każdej strony walczącej w IIWŚ była inaczej zorganizowana. Inna była organizacja i sposób prowadzenia walki armii brytyjskiej(i tworzonych przez Wlk. Brytanię armii pod egidą rządów na uchodźstwie, takich jak nasze PSZ), inna armii amerykańskiej, inna niemieckiej, inna radzieckiej, jeszcze inna Polski przedwojennej, o planktonie typu Węgry, Rumunia, Finlandia nie wspominając...
Był taki film Operacja Kusza. Operation Crossbow. 1965. Bardzo dobra obsada. Film zaliczany do klasyki, jak Najdłuższy dzień, Parszywa dwunastka, czy Tylko dla orłów.
jak zwykle ,świetny odcinek. Ten odcinek pokazuje dobitnie, że WOJNA TO SYSTEM, a dokładnie wojna to wojna dwóch SYSTEMÓW. My w TOC (Teoria Ograniczeń) doskonale to rozumiemy, oraz umiemy wyciągać stąd wnioski, zachęcam , pozdro 🙂
Bardzo ciekawy materiał rzeczywiście Churchill rozegrał to po mistrzowsku a brytyjskie bombowce dopełniły dzieła, faktem jest że Niemcy spóźniły się z produkcją tej cudownej broni zwyczajnie zabrakło im czasu no i dobrze. Trzeba pamiętać także o tym że w fabrykach von Brauna pracowali więźniowie obozów i robotnicy przymusowi wielu zginęło .Ale o tym alianci mało mówili rozpoczęło się polowanie na konstruktora rakiet i dokumenty co ostatecznie udało się Amerykanom i natychmiast wywieźli go z Niemiec.Naukowcem był genialnym mówiono o nim że wyprzedził swoją epokę ale nigdy nie należy zapominać że był także oficerem SS i po prostu zbrodniarzem , który nigdy nie poniósł kary.
Panowie, w jednym z wcześniejszych odcinków napomknęliście o dyscyplinie (a w zasadzie jej braku) wśród oficerów polskiej kawalerii w kampanii 1939 r. Pojawiła się też teza, że kawaleria walczyła źle we wrześniu. Może warto nagrać o tym osobny podcast? Temat jest szalenie ciekawy i kolejny polski mit może pięknie upaść :)
Nie cieszyłbym się, jeżeli nawet były takie przypadki, to były rzadkością. Założę, się, że nawet nie wiesz kogo zaliczyć do oficerów, korpusu oficerskiego i tak dalej. Skoro mówisz o mitach, to pewnie masz na myśli kłamstwa o szarżach na czołgi. Miałem okazję poznać kilku wrześniowych kawalerzystów i byli to niezwykle dobrze wyszkoleni ludzie.
Łapie się w pracy już na tym, że sam zaczynam coś tłumaczyć że mogę coś zrobić ale w aspekcie strategicznym wygląda to inaczej niż w aspekcie operacyjnym ❤
Wiadomo jeszcze bardziej przy okazji takich nagrań jak bardzo ważny jest przemysł. O czym więc to świadczy że teraz swojego przemysłu nie mamy a czołgi muszą do nas pływać aż z Korei?
Ataki na instalację rakiet v1 czy v2 nigdy nie doszłyby do skutku gdyby nie ruch oporu w krajach okupowanych. W związku z tym mam pytanie i prośbę, czy byłaby możliwość stworzenia programu o konkretnej nazwie, placówce,ludziach, organizacji, która wydatnie pomogła aliantom w bombardowaniu. Oraz druga prośba i to już chyba kolejny raz piszę, czy byłaby możliwość zrobienia programu na temat akcji specjalnych aliantów na terenie krajów okupowanych? Nie chodzi mi o te głośne akcje, ale o to o czym bardzo mało wiemy a były bardzo skuteczne. Dlaczego o to proszę. Skąd moja prośba i sugestia,najmłodszy brat mojego Dziadka, został zabrany siłą do Wehrmachtu pod karą wywiezienia i jego Rodziny -Śląsk,(Żony i 3 Dzieci do jednego z obozów). Rodzina się uratowała, wszyscy przeżyli. Brat Dziadka, dostał się do niewoli alianckiej(to wiemy z listów). W związku z tym że biegle mówił w trzech językach, alianci w 43 roku zaproponowali mu pracę dla nich. Zgodził się pod jednym warunkiem-że będzie w Polskim wojsku.Wyrazili zgodę na to. Był u generała Sosabowskiego a stamtąd alianci "wyciągnęli go" do swoich akcji. Pracując w kopalni był minerem,specjalistą od ładunków wybuchowych i minerskich,stąd prawdopodobnie zainteresowanie aliantów jego osobą. Brał udział także w lądowaniu w Normandii w 44 roku i to była ostatnia wiadomość od brata Dziadka(list datowany jest 29.VII.44-list znaleziono przy Nim,lądował w Normandii a wiadomość za pośrednictwem czerwonego krzyża przyszła w 47', że jest pochowany w grobie koło Caen). Trochę też wiemy o jego wyczynach od sierż.Poprawskiego(brygada gen.Sosabowskiego) o poczynaniach naszego krewnego. W 1992roku,spotkaliśmy się z w/w we Francji. Przede wszystkim jego Żona,Dzieci chciały wiedzieć jeszcze więcej. Na dzień dzisiejszy wiemy że brał udział w 3 akcjach na terenie Francji i 1 akcji na terenie Włoch. Dziękuję za program i pozdrawiam
Oczywiście że ataki doszłyby do skutku i bez "ruchów oporu", bo one były tylko jednym z elementów rozpoznawania celów, i to nawet nie najważniejszym...
W latach 60 powstal film brytyjski Operation Crossbow, i co ciekawe to na nim oparto jeden z epizodow kultowej gry z 2001 Return to Castle Wolfenstein, wysadzany tam właśnie startująca V2, dokładna kopia scenariusza gry
patrząc na koszt, V1 był na tamten czas mniej zaawansowanym ale lepszym rozwiązaniem i po podniesieniu prędkości o jakieś 100 km na godz. i zastosowaniu lepszych wyrzutni byłby dużo skuteczniejszy. Z tego co piszą koszt V1 był niższy przeszło dziesięciokrotnie niż V2, a jeśli chodzi o roboczogodziny wyglądało to chyba nawet gorzej. Więc nawet 3/4 strat dla V1 było lepsze niż V2. Poza tym ówczesny V-1 i tak wygląda na bardziej zaawansowany od dzisiejszego Szachida.
Z reguły o tym wspominacie ale teraz tego zabrakło, mianowicie jak wyglądało kosztowo stworzenie przez Niemców takiej ilości rakiet v1 i v2 i jak hm "wydoiło" to ich gospodarkę ze strategicznych surowców
A sam sobie odpowiem, koszt jednej V1 to 5090 RM i wyprodukowano ich prawie 30k, czyli ilości i ceny astronomiczne (ok 150mln RM). V2 ponoć około 6000 tysięcy wyprodukowano a cena jednej na początku produkcji to 100k RM a pod koniec 50k RM - łącznie program V2 kosztował prawie 2 mld RM. Temat zasługiwałby na całe opracowanie np "Jak program V1 i V2 przyśpieszył koniec wojny" - czołgi i samoloty które można by za to wyprodukować (i które by mogły jeździć/latać za paliwo zmarnowane na te rakiety) można liczyć w tysiącach.
Mnie jedno dziwi...polski wywiad już w 37,38 roku miał informacje o tajnym poligonie na wyspie Uznam,w Panemunde....to dlaczego Anglicy musieli sami,poprzez rozpoznanie lotnicze na nowo szukać tego miejsca???Czyżby polskie materiały wywiadowcze o tym ( czy też ludzie mający wiedzę o tym)nie dotarły do Anglii ,do rządu generała Sikorskiego???
W Niemczech było wiele "tajnych" poligonów, a w "37,38 roku" stan niemieckich badań nie był jeszcze alarmujący. Do tego bombardowanie czegoś na podstawie informacji z przed 5 lat to chyba rzecz niezbyt roztropna?
Nawet wystrzelenie 10 tys V 2 nie zmieniłoby losów wojny. Chyba, że poprawiliby celność. A to było niemożliwe. Poza tym rakiety to b. cenne rzadkie surowce tych Niemcy nie mieli w dostatecznej ilości.
@@generalsimus Oczywiście! W warunkach wojny taki atak by spotkał się z miażdżącą odpowiedzią. Ja tylko się zastanawiałem nad samym, skutecznym wykorzystaniem udźwigu.
A skąd się wziął kryptonim "Operacja Kusza"? Tak w ogóle to zawsze zastanawia mnie ile w samej II wś było operacji o własnym kryptonimie? Czy ktoś to kiedyś policzył, spisał i opisał? Czy jest jakaś metodologia przy nadawaniu krypronimu danej operacji czy też ktoś (kto?) rzuca hasło "nazwijmy tę operację " i już ?
Wydaję mi się, że niszczenie rafinerii, którę dają paliwo i upośledzają później wszystko co z tego paliwa korzysta jest bardziej desteukcyjne dla przeciwnika niż brak możliwości budowania umocnień
Z tym zapomnieniem to tak nie do końca może u nas to nie jest jakiś istotny aspekt I I WŚ natomiast w Anglii jednak tak choćby świadczy o tym epicki film wojenny poświęcony temu zagadnieniu
Wiem Panowie że jesteście naukowcami i to nie wasza bajka ale może odcinek o Foo Fighters? Figurują w raportach pilotów jak również w ich powojennych relacjach. Nie liczę na żadne hokus-pokus ale analizę tego zjawiska i skąd mogło się wziąć.
V1 - były nakierowane na konkretny cel - ustawieniem wyrzutni wbetonowanej w ziemię. Zmiana celu wymagała budowy nowych wyrzutni. A i z celnością było słabo wystarczył boczny wiatr na trasie i latająca bomba leciała w pola...
Zastanawiam się czego nie zrobili bomby szybujący jak teraz jest FAB, mogliby takie bomby zrzucać nad kanału La manche i nawet bez naprowadzania taka bomba mogłyby trafić w Londyn,
Wtedy były by dużo bardziej mniej efektywne niż dziś. Ze względu na prędkości nosicieli. No i być może zaawansowanie konstrukcji małego płatowca dla pojazdy małych gabarytów.
@@iowa406 czy ja wiem czy teraz ten duży tupolew zrzuca to z jakieś wielkiej prędkości? Taka szybująca bomba wydaje się lepszym pomysłem niż szybująca bomba z silnikiem czym de facto był v1
@@thinktankpolskathinktankpo9883 Tak, taki Tupolew zrzuca te bomby z dużej, a nawet wielkiej prędkości jak na warunki 2WŚ. Czyli raczej nie mniej niż 600-700 km/h. Na dodatek po za prędkością to współczesne nośniki mają jeszcze jedną przewagę dużą przewagę, wpływającą na efektywność bomby. Mianowicie pułap. Znowu korelacja do osiągów nośników z 2WŚ jest podobna do prędkości. Czyli współczesne nośniki minimalne wartości zrzutu mają takie jak maksymalne wartości samolotów myśliwskich z 2WŚ.
@@iowa406 JAKA, KURDE, PRĘDKOŚĆ?!!! - ktoś tu nie ma w ogóle pojęcia o fizyce. Po parunastu sekundach opór powietrza "ściągnąłby ją" poniżej 200 km/h. Liczy się PUŁAP z jakiego jest zrzucana. No i doskonałość aerodynamiczna (szybowcowa), a wątpię, żeby taki "uskrzydlony granat" miał ją większą niż 3-4, więc na samo przelecenie Kanału La Manche zrzucenie jej z 10 km (przeciętny pułap ówczesnych bombowców) mogłoby być zbyt niskie. PS. Prędkość jest istotna dla rakiet, które, jeśli ją dostaną od samolotu, to nie muszą już tracić paliwa, żeby się do niej rozpędzić.
@@thinktankpolskathinktankpo9883 "Ten duży tupolew" bomb szybujących nie zrzuca, bo tym zajmują się mniejsze i szybsze samoloty lotnictwa taktycznego - Su-34. Jak wskazano powyżej, sama prędkość nosiciela nie ma wielkiego wpływu na odległość, ale w dzisiejszych realiach ma wpływ na uniknięcie przeciwdziałania ze strony npla. Bomba szybująca ma dziś sens, bo istnieją tanie, łatwe w produkcji i zminiaturyzowane układy sterowania. W warunkach technicznych IIWŚ doczepiany do bomby moduł szybujący w stylu UMPK czy JDAM musiałby być dwa razy większy żeby przy sensownych charakterystykach lotnych pomieścić układ sterowania, celność byłaby zerowa tak samo jak V1, a w warunkach absolutnej przewagi powietrznej Aliantów bombowce usiłujące je zrzucać byłyby celem o wiele łatwiejszym niż instalacje naziemne
Z tego filmu wynika ze Hitler mial na celu jak to zostalo ujete zniszczenia anglii za pomocą broni rakietowej a w odcinku o operacji Lew morski Hitler nie mial na celu zmieść anglii tylko dogadac sie z nią na jego wlasnych warunkach, czy wąsaty zmienil swoje poglądy strategiczno polityczne ze względu na obecną sytuacje na froncie?
Nie ma sprzeczności, chciał ich wybombardowac z wojny. Poza tym Hitlet myslal jak terrorystą, wydawało mu się że wystraszy i zmusi so uległości zachodnie demokrację stratami, zniszczeniami lub ich wizją
Zastanawiam się, dlaczego mimo świetnego wywiadu i lotnictwa Alianci nie byli w stanie wykryć i zniszczyć tak ogromnych obiektów, jak fabryka amunicji pod Bydgoszczą?
Kilkukrotnie powtarza się stwierdzenie, że Niemcy budowali instalacje rakietowe w północno-wschodniej Francji - CZY TO NIE JEST PRZEJĘZYCZENIE? Bo chyba chodzi o polnocno ZACHODNIĄ Francję? Normandia to zachodnia część Francji, a nie wschodnia.
@@dareksil7325 Jak napisałem wyżej - w podkaście lektor kilkukrornie, konsekwentnie wspomina o rozmieszczaniu wyrzutni rakiet w północno wschodniej Francji. A, moim zdaniem, powinien mówić o północno ZACHODNIEJ. Bo z zachodniej (północno zachodniej) Francji te rakiety miały na pewno bliżej do Londynu niż ze wschodniej ( północno wschodniej).. Stąd uważam, ze to przejezyczenie. Ale może nie mam racji?
Litości. Broń V, miała wyłącznie znaczenie terrorystyczne. Mogła trafić mniej więcej w wielkie miasto, przy znacznie mniejszym wagomiarze przenoszonych bomb. Alianci bez problemu mogli unieszkodliwić niemiecka broń V-, choćby poprzez operację Crossbbow. Niemiecka broń V, w żadnym wypadku nie mogła unieszkodliwić ani angielskiego przemysłu lotniczego, ani angielskich lotnisk. Broń V, nawet wystrzeliwana setkami, nie była by w stanie zniszczyć siły, która równała Niemcy z ziemią.
Rosjanie - oczywiście, jako naród wyłączne dążący do pokoju - nic, ale to nic nie skorzystali, nie "zatrudniali" inżynierów, nie wywozili całych pociągów części i dokumentacji....
@@vipr20111 To koszmarne wyrażenie weszło do języka "osintowców" i innych podobnych specjalistów po przemówieniach Putina, w których padało sformułowanie, że Rosja ma broń "jaka nie ma analogu na Zachodzie". Więc raczej nie.
@@janm.dugosz9180 Tylko przypomnę że słowo analog czy też analogia funkcjonuje w języku polskim od dłuższego czasu. Facet ma taki styl użycia takiego zwrotu bo mu pewnie najbardziej pasuje w pracy.
Nie ma odpowiednika brzmi dobrze. Ale maszyna odpowiednikowa to żart. Przypomina się historia z jednym z polskich admirałów, uczulonym na polszczyznę i wymagających od podwładnych stosowania wyłącznie polskich słów i zwrotów. Odpuścił, gdy na okręcie podwodnym zamiast szas generalny usłyszał komendę ogólny wycisk.