Odwiedziliśmy Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej by zobaczyć jak kiedyś wypiekano opłatki, jak zdobiono choinkę, i jakie dania królowały na wigilijnym stole...
Tak było,mój sp.Dziadek wnosił snop żytniej slomy a po Wigili dorośli kręcili z niej powrósła i wychodziliśmy wszyscy co sadu okręcać nimi drzewka,najbardziej nas dzieciaków bawiła zaśpiewka "u nas jabłka,gruszki ,śliwki u sąsiada (tzn.nazwisko😂) same dziwki"co znaczyło ,że u nas urodzaj na polu,w oborze i sądzie a u sąsiada mają się urodzić same dziewczynki! Wtedy to brzmiało zabawnie i ochoczo śpiewałyśmy to a Sąsiad ze swoją rodziną dokładnie taki sam ceremoniał odprawiał i też mieli pyszną zabawę przy tem😂były zawody kto głośniej😂Pamiętam ,że był specjalny oplatek różowy dla bydląt i my dzieciaki do tych bydląt lataliśmy sprawdzić czy już gadają😁!Na Pasterke (ok.6 km.) szli dorośli i brali ze soba potezny snop ubitej słomy który zapalali na najbardziej widocznym miejscu aby poinformować sąsiadów ,że już wyszli,sąsiad robił to samo dla innych oddalonych sąsiadów i tak ta biała od śniegu droga jaśniała dobrym ogniem w tę grudniowa noc jak oświetlona blaskiem Gwiazdy Betlejemskiej.Duzo bym dała by wróciły te biedne ale szczęśliwe czasy gdzie Człowiek szanował drugiego Człowieka,gdzie samotni byli zapraszani i goszczeni przy Wigilijnym stole...Wesolych Świąt Polsko🎄⛄
Tak Pani to opowiedziala ze wydawalo mnie sie przez chwile jakbym sie przeniosla w czasie!!! Jal bajka poprostu!!! Tez mialam fajne swieta jako dziecko teraz niestety duzo sie zmienilo na swiecie !!! Ale najwazniejsze ze wszystkich sil nalezy podtrzymywac tradycje!
Przesliczne,serce sie raduje ,patrzac,i wspominajac te piekne i jakze cenne tradycje ,ktore ,pamietamy z dziecinstwa, Do Siego Roku,Blogoslawienstwa Bozego ❤