To teraz by sie bardzo przydal z konkretnymi polecajkami kosmetykow z wit c , retinolem, peptydami … ;) 🙏🙏🙏 na nasza odpowiedzialnosc;) Cos z drzszej i tanszej . I moze czego uzywa dr Monika? 😊😊😊
Jeśli chodzi o retinal to medik8..jeśli chodzi o peptydy to tylko serum z peptydami miedziowymi medik8..niod lub sensum mare..ważne żeby były w nim czyste peptydy miedziowe..z wit.c nie wiem bo używam serum antyoksydacyjne które ma wiele witamin w sobie i jest to oskia 16..😊
@@DoktorMonikaMedycynaEstetyczna koniecznie, Pani Doktor, bardzo przydalby sie film z KONKRETNYMI poleceniami danych top kremow i ser do twarzy, swietnych wedlug Pani, na nasza odpowiedzialnosc. Oczywisice rozumiemy, jako odbiorcy, ze jest to Pani subiektywna opinia i mozemy miec inna po uzytkowaniu
@@dorotanowak2730 Dlaczego polecasz niod, skoro jego produkt CAIS3 posiada w składzie rakotwórczy trifluoroacetylotripeptyd-2 (TFTP-2), który należy do bardzo toksycznej grupy substancji chemicznych? Może najpierw się zorientuj zanim cokolwiek polecisz, bo w tym przypadku renoma marki jest mocno wątpliwa.
Zgadzam sie, ze jakosc musi kosztowac, ale gsy widze kremy za tysiac zl a w nich glicerynę na poczatku skladu i mnóstwo substancji konsystencjotworczych to uwazam ze to juz jest cena za marke , a nie jakosc.
Dobry materiał. Choć z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że w przypadku kosmetyków nawilżających nie widzę zazwyczaj różnicy między kosmetykiem drogim a tanim. Za te 30 zł da się kupić fajne serum nawilżające lub krem. Zaś jak się celuje w konkretne składniki aktywne już trzeba wydać więcej kasy. Np taki retinal kupuję ze spokojem dopiero od ceny 100+. A popularny ostatnio peptyd miedziowy musi kosztować te ponad 200 zł, bo to drogi surowiec i nie będzie go za dużo w serum za 30 zł. I coś na co raczej nie wydałabym kasy to kosmetyki marek luksusowych jak np. Lancome itp. Po prostu w ich przypadku jestem pewna, że cena wynika z rozpoznawalności marki. I nie mówię, że jak ktoś ma te kosmetyki to źle i one nie działają. Na pewno działają. Ale wydaje mi się, że w śród drogich firm da się znaleźć coś tańszego i z ciekawszymi substancjami aktywnymi :D
No i git. Krótko i na temat. Chetnie dowiem sie czegoś więcej o substancjach w kosmetykach, wiec czekam na kolejny film. Czy mogłaby pani polecic ksiązke o INCI, ktora warto przeczyrać?
Pani Moniko, bardzo dziękuję za fachową wiedzę. Oglądam regularnie Pani filmy i bardzo cenie Pani przygotowanie i bezstronność. Bardzo chciałabym poznac Pani opinię o mikroplastiku w kosmetykach, zwłaszcza pielegnacyjnych. Ostatnio usłyszałam o mikroplastiku w kosmetykach i kontrowersjach z tym związanych. Szczerze nie wiem co myśleć? Sprawdziłam składy i prawie każdy mój kosmetyk pielęgnacyjny i drogi i tani zawiera mikroplastik w składzie. Czy według Pani wiedzy i bezstronnych publikacji naukowych faktycznie nie ma potrzeby unikać tego składnika? Czy może prawda jest taka, że milej się nakłada i nosi, to jest stosowany, ale tak na prawdę , to blokuje wchłanianie substancji aktywnych i jest komedogenny więc lepiej szukać kosmetyków bez mikroplastiku?
Pani Alino, postaram się przygotować materiał o mikroplastikach. Czytam o tym od pewnego czasu i sprawa jest bardziej skomplikowana niż się początkowo wydaje. Pozdrowienia! 🙂
To że krem nie ma wielu składników aktywnych nie oznacza że będzie zły. Można znaleźć dobry tani krem trzeba umieć czytać składy. Tak pobieżnie potraktowany temat nie nauczy ludzi tego robić. Ale naprawdę, czasem niektóre skóry wręcz lepiej traktować prostymi w składzie kremami.
Pani Heleno, ma Pani rację, a ja nigdzie nie powiedziałam, że składników aktywnych musi być dużo. Nie wszystko da się ująć na jednym filmie, ale proszę ten materiał uznać za początek pewnej serii filmów o kosmetykach 🙂 Pozdrowienia!
Z tym stosowaniem też to już słyszałam od jednej z kosmetologów, a dokładniej od pani kosmetolog Eleonory Protas, która opowiadała o skuteczności kosmetyków QMS Medicosmetics ( marce gabinetowej). Ja stosowałam bardzo różnie i te z niższej półki kosmetyki, ale też te z bardzo wysokiej. Dobrze by było jakby Pani dr poruszyła też temat składów, jak to niektórzy mówią - naturalnych, czyli o składzie wegańskim, bo.... też wiele mitow narosło z tego tytułu.
@@kingag.5991 tak ;) Gdzieś jest jej wypowiedź, gdzie mówi, że tego typu kosmetyki pomagają godnie się zestarzeć, bez inwazyjnych metod. Ja stosuję takie klasyczne trio - mleczko oczyszczające, tonik nawilżający oraz krem Liquid Proteins :) Druga sprawa - wypowiadali się też np. lekarze z kliniki Artismed o ile pamiętam. Pozdrawiam ;)
To będzie długi kom, gdyż lubię testować mazidełka❤ Po pierwsze, dla mnie kosmetyk każdego rodzaju ma wypełniać zasadę "primum non nocere". Jeśli mnie nie zapycha, nie powoduje podrażnienia, uczulenia, łzawień, przesuszenia lub w drugą stronę- nadmiernego wyświecania etc., to już jest plus. Po drugie, traktuję kosmetyki jako suplementy dla skóry (zasada jest prosta - jeśli suplementuję wit A, B, C itd., itd., w osobnych kapsułkach, to nie stosuję do tego produktu a'la mulitiwitamina). Nie dubluję więc składników aktywnych w różnych etapach pielęgnacji. Łatwiej jest mi dzięki temu wyłapać, co mi służy, a co nie. 3. Rozdzielam konkretne składniki na pielęgnację poranną i nocną. Również łatwiej wyłapać ew. buble. 4. Jeśli nie mam z danym produktem konfliktu - stosuję przynajmniej 3 miesiące, nawet jeśli producent obiecuje efekt po tygodniu/miesiącu/natentychmiastijuż.* Regularnie i konsekwentnie. Jeśli się sprawdza - zostaje na stałe (albo do czasu, aż producent nie wpadnie na genialny pomysł ze zmianą składu :D). 5. W przypadku kremów, przez 1 tydzień stosuję go bez serum. Jeśli nie robi mi kuku, włączam serum i patrzę czy nie mają małej wojny. 6. Obserwuję jak wygląda moja skóra, w chwili gdy nie ma na niej żadnych kosmetyków. Nie zależy mi na efekcie "od nałożenia do zmycia". Obserwuję czy coś faktycznie się zmieniło. 6. Nigdy nie oczekuję cudów i nie odrzucam kosmetyku jeśli nie ma efektu WOW. Doceniam subtelne działanie, delikatne i rozłożone w czasie zmiany. Jeśli ktoś zwróci uwagę, że moja cera wygląda lepiej, to to jest wg mnie sukces. Przeważnie nie sugeruję się polecajkami. Jeśli ktoś na filmie mówi "stosuję to już 2 tygodnie i jest spoko" - niestety, nie kupię po takiej rekomendacji. Co do ceny - zależy. Zawsze studiuję dokładnie skład. Niektóre produkty z wyższej półki mogą pachnieć luksusem, a dla mnie może być to zapach luksusowego podrażnienia ;) Ps. Bardzo się cieszę, że kobiety coraz rozważniej dobierają kosmetyki do pielęgnacji :) Dzięki temu już nikt nie patrzy na mnie jak na dziwaka, gdy skanuję w sklepie INCI 😂 Ps. 2. Co do źródeł pochodzenia surowców - można pisać maile do prodeucenta, zdarza się, że można uzyskać odpowiedź :) *niepotrzebne skreślić :D
Niekiedy firmy podają nazwy surowców w składzie uwzględniając ich pochodzenie i także nazwy handlowe. Ponieważ jednak nie jest to obowiązek, to w większości przypadków niestety nie mamy takich informacji. Pozdrowienia! 🙂
Oprócz kremu z d-pantenolem za 12 zł Nie posiadam kremów, jedynie aloes, masło kakaowe, olej kokosowy. Reszta pięniędzy idzie na zabiegi od czasu do czasu 😇
Stac mnie na drogie kosmetyki i juz niektore prubowalam. Czasami nie robia totalnie nic a jakis zwykly krem za 20zl robi robi mi efekty wow... Nie patrze na cene, nie patrze na sklady tylko obserwuje jakie efekty daje...tak samo kremy ktore u mnie robia robote i polecam je kolezanka u nich nie robia nic... kazda skora jest inna... trzeba poprostu szukac swoich perelek...
taaa,naprawdę uważacie że drogie kosmetyki mają dostęp do drogich składników z super fabryki składników ;) i bogate panie milionerki używają tych kremów? nie musiałyby stosować operacji plastycznych i zabiegów,a niestety muszą :)) :p
Przede wszystkim konsument powinien nauczyć się czytać składy pod kątem wyłapania w nich składników szkodliwych. Co z tego, że jakiś krem zawiera przyjazną dla naszej skóry formę wit. C, jeśli jest napakowany mikroplastikiem, donorami formaldehydu, alkoholem denat., trisodium EDTA, parabenami) itp., itd. Rozmaitej maści kosmetolodzy beztrosko polecają takie produkty. Co gorsza robią to też lekarze dermatolodzy.
Mam wrażenie, że widziałam rolkę lub post na profilu racjapielegnacja, która jest chemikiem, że kolejność kosmetyków na opakowaniu to totalna bzdura. Czy ktoś z Was lub Pani Monika też się na to natknęliście?
O tak ten ostani punkt. Ja z tego powodu np nie stosuje kosmetyków popularnej polskiej marki mimo, że składy dobre i polecane. Kremy okropnie mi się nosi, wręcz nieprzyjemnie.
Polskie sera sa fantastyczne ale wszystkie kremy maja tragiczne konsystencje, tekstury....nie znalazlam jeszcze zadnego, ktory by pieknie dal sie rozsmarowac....😢
Proszę przeczytać wyniki badań przeprowadzonych we Francji 60 millions consomateurs ktòry krem wygrał Niezależne niesponsorowane Mam 44 lata jestem w zawodzie medycznym Mieszkam we Francji od 20 lat Mam i miałam styczność z wieloma kosmetykami ,korzystam z zabiegòw estetycznych w Polsce i za granicą;z rozsądkiem, mam spore doświadczenie w tej dziedzinie
Z tym kremem Nivea to coś musi być na rzeczy. Moja babcia styrana życiem, praca w polu w pełnym słońcu, mąż pijak i przemocowiec, sen po 4-5 godzin używała tylko tego kremu. I w wieku 70 lat nie miała praktycznie zmarszczek. A używała tylko szarego mydła i kremu Nivea.
@@DoktorMonikaMedycynaEstetyczna pani doktor, to był taki krotochwilny żart. Krem Nivea dekady temu, jako jeden z niewielu dostępnych kosmetyków miał... bardzo szerokie zastosowanie.. 😅😅Pozdrawiam